jusia25 Opublikowano 24 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Października 2009 Nutko nie poddawaj się!!! Przepraszam zapomiałam się przywitać. Dzieńdobry kochane!!!!!! Nutko cynamony nie poddawaj się. Dasz rade.Ja od początku pomału chudne. W tak zwanym żółwim tempie,he he he..... Zastój miałam kochana chyba ponad 5 tygodni. I dałam rade nie poddałam się. Teraz też nie jest mi łatwo, waga spada a za chwile wraca na swoje miejsce. I tak w kółko. Ale nie poddaje się. Twierdze że jeśli udało mi się schudnąć te 10 kg to mogę i dam rade schudnąć więcej!!!!! Pomyśl w ten sposób! Al nie poddawaj się . Może organizm Ci się przyzwyczaił do takiego jedzenia i teraz bedzie chwila taka że wkońcu zacznie zrzucać kiloski. Dasz rade! Cytuj
babcia magda Opublikowano 24 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Października 2009 Nutko, może przejdź na 3/3. Ja na 5/5 nie traciłam wagi, dopiero jak przeszłam na 3/3. Juggin ustawiając Balbince cykl odchudzania też jej poradziła 3/3 i poszło. Może trzeba poczekać na Juggin, bo ona ma "rękę" do planowania tej diety. Niestety, Juggin bedzie chyba dopiero w poniedziałek. Na pewno inne dziewczyny też coś wymyślą i poradzą. Trzeba po prostu znaleźć złoty środek dla Twojego organizmu. Co do otrąb, moja młodziutka koleżanka - studentka żywieniówki na SGGW twierdzi, że otręby mają świetne działanie odchudzające pod warunkiem popijania ich dużą ilośćią wody w trakcie jedzenia i zaraz po. Podała mi proporcje. Na szklankę otrąb 2l.wody. My nie zjadamy szklanki tych otrąb ale np. na przeczyszczenie powinno się podawać szklankę jogurtu z otrębami + 1,5l wody. Z tego wniosek, że popijać je trzeba sowicie, w czasie jedzenia. Źle popijane otręby mogą powodować zaparcia. Cytuj
sandra33 Opublikowano 24 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Października 2009 Dzien dobry wszystkim kobietkom:))) U mnie 54 wiec na koniec bialkowej licze na 53 i wtedy podskocze z radosci:))) Babciu Magdo gratulejszony i zadzraszczam chlebka i sera, Boooooze jak ja tesknie za serem zoltym, ktory jest moim najulubienszym nabialem.W zwiazku z tym pytanie: mozna jesc zolty odtluszczony?jadacie taki? Nuto ja mam wrazenie, ze Ty jestes z takich co do czasu opornie a jak sie organizm przelamie to polecisz w dol jak z bata strzelil.Zobaczysz. Ja zamowilam juz sobie z interneciku moje nagrodowe jeansy:)))najmniejszy rozmiar:)troche za wczesnie ale bede miec dodatkowa motywacje, ze nagroda czeka w szafie:))) Na moja wioche wyszlo slonce, w koncu po tylu dniach deszczu widze jasne niebo. Dopijam kawke i biore sie za ogarnianie domciu, juz dzis wlasnie ''szwagierce''pisalam, ze gdybym miala wybor chcialabym byc gosposia domowa bo uwielbiam zajmowac sie domem.Do napisania potem, papa Cytuj
De_Moniq Opublikowano 24 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Października 2009 Hej dziewczyny. Jej nie było mnie raptem 5 dni tu a tyleee stron do przeczytania. Nie ogarniam tego tak dużo. Miałam zamiar poodpisywac każdemu ale nie wystarczy mi sił chyba i czasu przede wszystkim. Właśnie dziś skończyłam cześć warzywną. Nic nie ubyło w kg ale w cm tak. tak więc od uderzeniowki 7 dni ubyło 2 kg pierwsze 5 dni z warzywami nie ubyło wagi. Szkoda ze nie mam czasu na bieżąco czytać tego tematu. (mała miała trzydniówkę właśnie i wszystkim w domu dała popalić.) Może jakoś uda mi się nadrobić. Ah Sandra 54, nieosiągalne moje marzenie ^^ Gratuluję. Cytuj
Bozena66 Opublikowano 24 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Października 2009 Babciu Magdo, serdeczne grarulacje, następna Protalka w III Fazie, po prostu rewelacja ;) Nutko, Dziewczyno, dasz radę, Balbinka też nie mogła na początku w ogóle ruszyć z wagą, a teraz po sugestiach Juggin, poleciało. Może rzeczywiście przejdź na 3/3 i zstanów się, może za mało pijesz, sprobuj jeszcze raz przeanalizować swój jadłospis. Jeśli chodzi o otręby to zgadzam się całkowicie z Babcią Mgdą, trzeba przed i po jedzeniu otrąb dużo pić, bo można spowodować problemy w drugą stronę, czyli obstrukcję. Pij jak najwięcej, może musisz pić więcej od innych. Poza tym ja bym z wnioskami poczekała na koniec @, bo u mnie woda się już zatrzymuje na kilka dni przed, więc to może być jednak ten problem. Głowa do góry. Dziewczyny Dukana się nie poddają ;) Benek, gratuluję, wiem jk cieszy taki kilogram po miesiącu. Pozdrawiam ;) Sandro, gratuluję, to Ty jesteś niesamowity chudziaczek, spodnie na pewno będą dobre, ewentualnie będą wisieć ;) Pozdrawiam wsztstkie Panie i zaraz znowu do pracy. Miłego dnia :) Cytuj
ola81 Opublikowano 24 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Października 2009 Babciu Magdo gratulacje to już III faza. Świetnie. Benek Tobie szczególne gratulacje za wytrwałość spotkała Cię nagroda. Świetnie Cytuj
Nuta_Cynamonu Opublikowano 24 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Października 2009 Jusiu, Bożenko, Babciu Madziu i Sandro - ah zawsze mnie tu wspieracie na duchu... bez Was pewnie bym popadła w marazm totalny ;) . A tak przynajmneij na świeżo mi jakiś optymistycznych myśli napakujecie do głowy! DZIEKUJĘ! naparwdę chcę trwac i chcę wierzyć, że w końcu ruszę... tylko jak mówię - to się wydaje już takie jakby nierealne po tych 2 tyg bez żadnych sukcesów... Może faktycznie powinnam zmienic rytm 3/3.... poczekam na Juggin może jeszcze żeby się wypowiedziała.. od niedz mam warzywka, więc akurat mogłabym je we wt skończyć jak coś... Eh... Słuchajcie Kochane, "JEST SPRAWA" - wiem że są wśród nas Kocie Mamy, i dlatego też wołam tu o wsparcie w tej kwestii (choc liczę też na poparcie osób, które może wielbicielami kotów nie są, ale mają dobre serduszka dla wszelkich Bożych Stworzeń i zlitują się nad tą całą sytuacją...). Dotarła dziś do mnie informacja nt. dość tragicznej sytuacji kotów w gdyńskiej stoczni - tu jest informacja na ten temat: https://pkdt.wordpress.com/koty-ze-stoczni/ (organizacja jest wiarygodna, ja z mamą miałysmy z nią do czynienia wcześniej gdy same pomagałysmy dzikim kotom z naszej okolicy). Do podpisania jest petycja (link: https://www.petycje.pl/petycja/4529/zaglada...ni_w_gdyni.html do Władz UM Gdynia, z tego co się orientuję miejsce zamieszania nie ma znaczenia więc nawet kobitki spoza trójmiasta podpisujcie się!). Jeśli ktoś mógłby też i miałby chęć - na pewno przydałby się każdy grosz wpłacony na konto tej organizacji - suma małych sum może coś dać i pozwolić coś zrobić, a na pewno więcej niż nie wpłacona nawet najmniejsza kwota! Proszę Was Kochane o POMOC ;) Dobre z Was człowieczki i wiem, że wesprzecie moje poparcie dla niesienia pomocy tym kociakom... [będę tu w najbliższych dniach przypominać o tej akcji, tak żeby każdy mial szansę pomóc...] Buziak i do usłyszenia! PS. Możecie wieść rozgłosić oczywiście... przyda się każda pomoc i podpis ;) . Cytuj
sandra33 Opublikowano 24 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Października 2009 Hej dziewczyny. Jej nie było mnie raptem 5 dni tu a tyleee stron do przeczytania. Nie ogarniam tego tak dużo. Miałam zamiar poodpisywac każdemu ale nie wystarczy mi sił chyba i czasu przede wszystkim. Właśnie dziś skończyłam cześć warzywną. Nic nie ubyło w kg ale w cm tak. tak więc od uderzeniowki 7 dni ubyło 2 kg pierwsze 5 dni z warzywami nie ubyło wagi. Szkoda ze nie mam czasu na bieżąco czytać tego tematu. (mała miała trzydniówkę właśnie i wszystkim w domu dała popalić.) Może jakoś uda mi się nadrobić. Ah Sandra 54, nieosiągalne moje marzenie ^^ Gratuluję. Wiem,ze 54 brzmi malo:) ale nie przy 1,50 w kapeluszu:))wiec jeszcze mysle z 3-4 tyg i bedzie ok, bede mogla przechodzic do 3 fazy.Moze De Moniq masz podobnie do mnie, ja tez na warzywkach dobieram 1 kg, po czym na bialkowej 2 wypuszczam, wiec mysle,ze jest to jakas rotacja wody niesamowita ale w efekcie jest jeden utracony na okolo 7-10 dni...tak jak dukan zreszta pisal.Nie jest to chudniecie z predkoscia swiatla ale przynajmniej odbywa sie w sposob nieglodujacy:)pierwszy raz sie tak odchudzam, ze nie gloduje i jestem mega zadowolona bo jak jest sie glodnym to b ciezko odpierac jakiekolwiek pokusy a tu jakos latwiej poki co nie mam ani jednego grzeszka na sumieniu. Cytuj
balbina38 Opublikowano 24 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Października 2009 Nutko musisz przeczekac albo ty jego albo on ciebie (organizm) ja tez jak zaczelam diete to nic nie chudlam , co stracilam na bialkach to odrobilam na warzywkach i tak w kolko pozniej doszly grzechy i tak trwalam z marnym skutkiem a mialam system 7/7 az w koncu pogubilam sie w tym wszystkim i juz nie wiedzialam czy mam warzywa + bialka czy same bialka ;) po rozmowach i trzymaniu mnie na duchu przez protalki ustalilam cykl z juggin ze rozpoczne faze 3/3 przez 18 dni i zobaczymy czy beda efekty jak nie to jestem jedyna protalka na ktora dieta nie dziala !! ale musze z satysfakcja powiedziec ze dieta dziala !!!! trzeba byc cierpliwym co wcale nie jest latwe ;) Nutko trzymam za ciebie kciuki i z calego serca zycze ci spadku wagi ;) ;) Babciu Magdo gratuluje III fazy !!!! hmmm na swieta juz IV faza i bedziesz mogla sprobowac tych wszystkich wypiekow i dan jejciu jak masz fajnie :) :) jeszcze raz gratuluje !!! Beniu super az 1 kg !!!!! naprawde bardzo sie ciesze i tak trzymac :) :) Cytuj
jusia25 Opublikowano 24 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Października 2009 Dziewczynki teraz Wy mi pomóżcie!!!! Otóż moja waga mi tez płata figla. Jem otreby, pije duzo wody, raczej nie grzesze ;) , i prowadze tryb 7/7 bo jest wygodny. I mam pytanie na jaki tryb najlepiej przejść zeby moja waga wkońcu zaczeła spadać? 3/3 czy 5/5??? Saguś kochana, królowo prędkości,he he jaki ty prowadzisz tryb? Jak tak dalej pójdzie to dopadnie mnie dół a za nim powarzne grzechy i rezygnacja z diety a tego nie chce!!!! Co mam zrobić żeby waga znów ruszyła?!!!!! ;) wiem że musze być dzielna i cierpliwa ale może Wy mi coś poradzicie, może coś robie zle albo to przez ten tryb 7/7??????? Cytuj
balbina38 Opublikowano 24 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Października 2009 Jusiu jak juz pisalam wczesniej ja tez mialam tryb 7/7 i stalam dopiero jak przeskoczylam na 3/3 to ruszylo z kopyta to moze ty tez sie przezuc??? Marudka tez pisala ze jak byla w trybie 7/7 to stala dopiero jak zmienila to cos drgnelo....... Jusiu ja proponuje przezucic sie i zobaczysz co sie bedzie dzialo jak bedziesz stala to wtedy pokombinujemy inaczej oki i prosze cie nie grzesz kochana bo to najgorsze wyjscie z mozliwych ;) Cytuj
Nuta_Cynamonu Opublikowano 24 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Października 2009 [coś mi się pokręciło z modyfikacją postu i teraz tego nie moge wykasować... ale właściwa treść jest poniżej ;)] Cytuj
Nuta_Cynamonu Opublikowano 24 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Października 2009 Nutko musisz przeczekac albo ty jego albo on ciebie (organizm) ja tez jak zaczelam diete to nic nie chudlam , co stracilam na bialkach to odrobilam na warzywkach i tak w kolko pozniej doszly grzechy i tak trwalam z marnym skutkiem a mialam system 7/7 az w koncu pogubilam sie w tym wszystkim i juz nie wiedzialam czy mam warzywa + bialka czy same bialka ;) Nutko trzymam za ciebie kciuki i z calego serca zycze ci spadku wagi :) :) Dzięki Balbinka za dobre słowo... może faktycznie trzeba zmienić tryb... niech no Juggin przyjdzie, pomyśli i mnie zaczaruje jak i Ciebie kiedyś :) Otóż moja waga mi tez płata figla. Jem otreby, pije duzo wody, raczej nie grzesze :) , i prowadze tryb 7/7 bo jest wygodny. I mam pytanie na jaki tryb najlepiej przejść zeby moja waga wkońcu zaczeła spadać? 3/3 czy 5/5??? Jusia! Dziewczynko, tyle już zgubiłaś - zgubisz i więcej! na pewno! organizm się broni, ale schudłaś - wiec wiesz, że mechanizm białkowy napędza w Twoim ciele tryb spalania... tu akurat nie ma co wątpić w to, że waga dalej pęknie i będzie spadać.. Natomiast wydaje mi się, że tryb 7/7 mogłabyś zmienic na 5/5... organizm byłby bardziej bombardowany różnymi "klimatami", zanim zdążyłby zbyt dużo może zaczerpnąc z poszczególnych faz i odkładać na bieżąco w miejsce tego, co własnie spalił. Jeśli chodzi o praktyczność tego trybu to jest naparwdę spoko, ja sobie na dużym ściennym kalendarzu w naszym domu pozaznaczałam kreski co 5 dni i zawsze jak przesuwam date to wiem, w jakim dniu jestem ;). Na pewno też byś sobie z tym poradziła! A teraz powiem Ci coś na poprawę humoru :) - upiekłam dziś Twój SERNIK! z podwójnej porcji! Był ogromny - w piekarniku miał 2 pietra! :) oczywiście opadł, ale mi to nie robi... serniki (nawet te pieczone klasycznie) zawsze opadają... Jeszcze nie próbowałam bo stygnie, ale wydaje mi sie że będzie bardzo aksamitny w smaku... Ależ jutro na spotkaniu rodzinnym sobie zjem! kurcze, tylko co jak będą chcieli mi podkraść? ;)??: a specjalnie z rana robię dla reszty familii drugie ciacho... Dziękuję Jusiu za taką pyszność :) A dodam może jeszcze, że piekłam go w sumie 80 min (w 180 st a ostatnie 10 min jeszcze na prawie 200st), bo po 60' był jeszcze bledziuchny i nie całkiem się podniósł... troszkę skórka przypieczona ale dla mnie bomba :). Oto kolejne etapy i rezultaty mojej sernikowej roboty ;): A do tego jeszcze upichciłam sobie dziś gołąbki - 2 pudełeczka do zamrożenia, + jeden garnek już z sosikiem do jedzenia... pychotność, jutro będę wcinać :) I jeszcze zrobiłam watróbke z cebulką, ziołami i odrobiną kefiru na koniec - pychotka, nie sądziłam, że bez tłuszczu całkiem będzie to takie smaczne! :) - dziękuję Wam wszystkim za wszelkie rady i pzrepisy! :roll: Cytuj
grazzia Opublikowano 24 Października 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Października 2009 Witam,witam kochaniutkie w ten sobotni deszczowy wieczor!w dzien bylam na cmentarzach,zaczelam porzadki ,a wieczorem w koscoilku na rocznicy smierci kuzyna.Teraz usiadlam na chwilke do kompa aby sie przewitac bo niestety latorosk juz mnie goni..U mnie wszystko w normie,piszecie dziewczyny o zoltym serku,ja tez go lubie,ale o dziwo zawsze na diecie unikalam go nawet podczas utrwalania,dzisiaj bedac u tesciowej pierwszy raz zjadlam,ale byl pyszny jeszcze z dodatkiem ogorka i rzodkiewki. -Babciu Magdo witam nastepna protalke w III fazie gratulacje -Benek Tobie tez gratuluje -Nutko ja do watrobki nie dawalam tym razem cebuli tylko czosnek,kefir i przyprawe gyrosa.Kochaniutka nie poddawaj sie tylko.protal musi zwyciezyc ,a Twoj organizm w koncu sie poddac,mysle ze Twoje gderanie nikomu nie przeszkadza ,a zawsze to lzej jak sobie ulzymy bynajmniej piszac na klawiaturze,w koncu waga ruszy i poleci w dol jak u krolowej predkosci naszej Sagi. -jesli chodzi o remont to wspolczuje zarowno Marudce jak i Bozence bo jak dobrze pamietam to i Ona ma remont.Ja mam fachowca w domu,ale szewc w porwanych butach chodzi,a budowlaniec nigdy nie ma czasu zeby cos w domu zrobic,a jak juz robi to po godzinach i to sie ciagnie tygodniami. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.