Izunia2007

No to zycze powodzenia i proponuje zrobic sobie zakwas a potem na nim upiec prawdziwy chleb.Bez porownania smakowo do takiego na drozdzach.

A jaki nastawiles kolor skorki? nie za jasny? moje chleby z automatu wygladaja tak:

Moulinex to bardzo dobra marka,ale moim zdaniem zbyt droga,a inne wypiekacze radza sobie rownie dobrze.Powiem tak-jesli masz kase to kupuj Mulina a jesli nie bardzo to radze co innego i nie bedziesz zalowala.Na forach pisza ze dobrze sprawuje sie Clatronik i Biffnet. Jesli chodzi o bagietki, to wchodza tam tylko takie 2 krotkie na jeden raz.Ja wole zarobic ciasto w maszynie a upiec w piecu,bo na raz upieke takich 8-10 i sa pysznie chrupiace,czemu nie dorowna pieczenie w maszynie.

Mam wypiekacz i jestem bardzo zadowolona,ale nie moge Ci pomoc bo kupowalam go tu gdzie mieszkam-czyli w Chicago.Ogolnie wypiekacze roznia sie tylko iloscia mieszadel (1 lub 2) i foremka.Te z dwoma mieszadlami sa badziej podluzne i nizsze,a te z jednym krotsze i wyzsze.Na jednym z forum czytalam ze z tanszych to Clatronic dobrze sie sprawuje.Bardzo dobry jest Panasonic,ale to juz duzo grubszy wydatek.

Tak myslalam ale wolalam sie upewnic :)

To jedna czy 2 puszki ananasa no i jakiej wielkosci ?

Ciesze sie ze na wschodzie tez :)

OK, daj znac :) i pytaj jesli cos bedzie nie jasne.

Dzieki Reniu za poparcie i zycze smacznych chlebkow :)

O DZIEKUJE BARDZO ! :) I nawet sporo przepisow sie uzbieralo.Teraz moge dodac cos ze swojej kolekcji.Jeszcze raz dziekuje !

Adamie ja tez nie mieszkam w Polsce tylko w Stanach i sama pieke chleb.Najlepszy zakwas robi sie z maki zytniej.W Chicago ciezko ja dostac i wtedy ide do polskiego sklepu (nie wiem czy u Was sa takie) i kupuje w takim przezroczystym woreczku polska "make zytnia na zur".Moze u Ciebie tez ja mozna dostac? A sam zakwas robi sie bardzo prosto: wez np. 1/2 szkl. maki zytniej,wsyp najlepiej do sloika i dolej tyle wody (najlepiej mineralnej) aby powstalo cos jak gesta smietana.Przykryj zakretka ale nie dokrecaj i postaw w cieple miejsce.Na nastepny dzien pomieszaj i dosyp 1 lyzke maki i znow troszke wody.Mieszaj tak i dosypuj ta sama ilosc maki codziennie rano i wieczorem przez 4-5 dni.Wazne tylko aby sloik stal naprawde w cieplym miejscu.Po 1-2 dobach powinny sie pojawic babelki i zapach kwasu,tzn ze drozdze dzialaja.Po tych 4-5 dniach zakwas jest gotowy do zrobienia chleba,ale przewaznie uzywasz 2-3 lyzki a reszte najlepiej przechowywac w lodowce dokarmiajac maka i woda 1 raz w tygodniu.

Racuchy drozdzowe to dokladnie to samo co Twoje placuszki drozdzowe :) To taka inna nazwa uzywana na poludniu Polski.

Powiem szczerze ze naklulam mieso wlasciwie nieswiadomie,bo przewracalam je widelcem na druga strone.W kazdym razie miesko bylo smaczne.Nastepnym razem dla porownania zrobie z innego rodzaju miesa.

Ja mialam watpliwosci co do tych 5 minut,bo tyle to chyba na filet z kurczaka tylko starczy.Po nakluciu wychodzila krew,wiec dla pewnosci gotowalam 30 minut i na drugi dzien tyle samo.A tak wygladalo:

Powinnas sie nauczyc czytac ze zrozumieniem.Nie napisalam ze klamiesz,tylko ze ja w to nie wierze.Mysle ze nie zabronione jest wyrazanie swojej opini.Sama napisalas ze w czesci to woda,a wiec pozbycie sie wody to niestety nie chudniecie.Na internecie pisze wiele osob ktore podniecaja sie ze tak szybka gubia kilogramy.To fajnie ze sie chca tym podzielic z innymi,ale czy nie narazaja ich na szok dla organizmu i choroby?Nie pisze tego zeby Cie urazic,tylko zeby przestrzec.Nie diety a poprostu zdrowe odzywianie i ruch powinno doprowadzic do spadku wagi.

Jesli schudlas 7 kg w 10 dni (w co nie wierze) to 5 kg z tego to napewno woda z Twojego organizmu i zasiedziale "odpadki".A sama dieta to chyba cos jak dieta Plaz Poludniowych (South Beach).

Ja mam foremki blaszane, szklane, silikonowe i teflonowe.Wszystkie sprawuja sie dobrze,chociaz czasem zalezy co chcemy piec np do rzadkich ucieranych ciast lepsze sa blaszane lub szklane bo w silikonowych zle sie przenosi do pieca.Do blaszanych i szklanych nie uzywam papieru tylko tluszcz w sprayu.Jedna butelka starcza na bardzo dlugo,polecam!

Ja z takiego przepisu robie racuchy,sa pyszne.

Czy moze male ochudzanko? Znam ten bol :) Slodycze uwielbiam a tylek rosnie :lol:

Wyglada bardzo smakowicie :)

Nie, no wiedzialam ze do picia,tylko krem zazwyczaj kojarzy sie z czyms gesciejszym.Przeczytalam skladniki i cos mi wlasnie nie pasowalo.Warto zawsze napisac jaka ma konsystencje,zeby wiedziec ze krem (w tytule) to jednak nie krem.Ale napewno musi byc smaczny :)

Skladniki: 1 sloiczek selera konserwowego nitki (300 g) 5 jajek ugotowanych na twardo 1 puszka kukurydzy konserwowej 1-2 ogorki kiszone 1/3 puszki groszku konserwowego 1 plaska lyzka posiekanej cebuli (niekoniecznie) sol, pieprz, majonez Seler,kukurydze i groszek odcedzic.Jajka i ogorki pokroic w kostke.Dodac cebule, majonez i przyprawy. SMACZNEGO!

Tez wlasnie chcialam zapytac o to samo.

A jaka konsystencje ma gotowy krem?

To samo chcialam wlasnie napisac :) Moj maz zamiast 2 kromek na dziesiejsze sniadanie to zjadl 4.