-
Postów
495 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Anula1978
-
Witam Was i ja. Jak zwykle nie mogę sie z rana przywitać bo zawsze coś.....moja waga jest grzeczna i trzyma się w normie. Ostatnio jak wpadnę w wir pracy to nawet zapominam o jedzeniu - po prostu mi się nie chce tylko najgorsze jest to, że w domciu wieczorkiem nadrabiam a wolałabym jeść w dzień a wieczorem nie. Wczoraj jadłam obiado - kolacje razem. Muszę zajrzeć na nową stronkę z menu - też jestem za!!!! Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
-
Witam Was po weekendowej przerwie. Co prawda nie było mnie kilka dni bo w piątek nie dałam rady do Was zajrzeć i nie wiem czy dam radę nadrobić te zaległości ale w miarę wolnego czasu się postaram. Tym, którym waga spadła gratuluję a za te którym stoi trzymam kciuki. Moja waga jest na dobrym poziomie więc to mnie najbardziej cieszy. Pozdrawiam wszystkich.
-
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Zaległości nadrobiłam jeszcze z wczoraj - po prostu nie mam czasu - zaczął się gorący okres. Gratuluję spadków tym co poleciały w dół i trzymam kciuki za resztę z Was. Witam również nowe narybki. Dużo można się dowiedzieć szczególnie z wypowiedzi Nutki he he he - mamy dobrego lekarza forumowego! Życzę miłego dnia i powodzenia.
-
Babiu Magdo dobry sposób na chorobę. W razie co wypróbuję....ale na razie staram się omijać chorobę. Oby jak najdłużej. Pozdrawiam
-
Witam Was we wtorkowy niezbyt fajny dzień....jakoś deszczowo, wietrznie ale słoneczko też czasami wyjrzy. Ja już jestem meteopatką he he he i już mnie głowa pobolewa.. Waga bez zmian utrzymuje się na stałym poziomie - dziś pokazała 57,6 ale do pracy wzięłam 2 złożone kromeczki ciemnego chlebka - ale takie od "piętki" dlatego wzięłam 2 złożone czyli takie malutkie 4 kromeczki. Zobaczymy jak to będzie dalej. Jak jutro będzie wagowo wyżej z rana to znów zrobię czyste białeczka a jak będzie ok to białeczka tylko w czwartek. Witam nowe protalki i wszystkim życzę dużych spadków. Pozdrawiam.
-
Babciu Magdo ja pamiętam jak na początku diety (a zaczynałam 28 stycznia) było mi ciężko wypić 1,5 litra wody w pracy i nawet nie wypijałam butelki, po prostu rozkadałam i piłam jeszcze w domu później stopniowo coraz więcej czasami się nawet zmuszałam. Latem brałam butelkę 2 litrową później 2 butelki 1,5 litrowe z czego wypijałam jedną a drugiej połowę. Teraz od dłuższego czasu wypijam swobodnie 2 butelki po 1,5 litra wody i do tego 2 kawy i 2 herbatki w pracy. W domu przed wyjściem szklankę otrębianki. A po powrocie do domu piję swoją drogą ale tych ilości wypitych w domu nie liczę ale nie aż tak dużo jak w pracy. Fakt jest taki, że jak mam wolne to mało pije. Pozdrawiam
-
Witam wszystkich po leniwym i trochę grzesznym weekendzie. Stanowczo za szybko mijają te wolne dni. Sobota to jak zwykle.....sprzątanie i czas spędzony w kuchni no i trochę w ogródku (czas porządków) bo pogoda była ładniutka. A niedziela to czas leniuchowania. Zrobiłam jabłecznik i sporo go zjadłam....to jest kurcze moja pokusa....teraz bardziej mnie ciasto ciągnie niż wcześniej...... Ale waga nie zareagowała złośliwie na to dziś ale zobaczę co powie jutro. Utrwalam więc sobie od czasu do czasu coś zjem......Waha się w granicy 57,5-58 z rana więc jest ok. Życzę wszystkim udanego poniedziałku. Pozdrawiam.
-
Życzę wszystkim miłego i udanego weekendu. Do poniedziałku. Uciekam. Pa
-
Również się podpisuję pod tym co napisała Marudka. Amazoneczko a Ty kiedy ślubujesz? Z tymi nerwówkami to wiesz....różnie bywa. Ja np takiej nie miałam....przeszło u mnie całkiem spokojnie....nawet w kościele.....Będzie dobrze.
-
I ja witam wszystkich w piątek przed weekendem....hurrraaaaa....jutro wolne!!! Nie muszę rano wstawać! U mnie też słoneczko świeci i pewnie jest ciepło no i dobrze....jutro zamierzamy z małżowinkiem robić porządki w gródku i pogoda podobno tez ma być ładna. Ja to bym z chęcią przejechała się na zakupy ale.....nie pojadę bo za dużo kasy mi schodzi....a i tak nie mam w czym chodzić! Dopiero kupiłam sobie spodnie dżinsowe dopasowane i w tych jednych stale chodzę bo wcześniejsze są za duże i na nogach mi odstają i kurcze wyglądam wtedy "jak chuda" a wcale tak nie jest. Teraz mój największy problem to talia i brzuch. Ale dziś rano po porannym ważeniu byłam bardzo zadowolona tym bardziej, ze wczoraj na kolację ok.20 zjadłam pizze. Zobaczymy jak będzie jutro. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
-
Dziewczyny i chłopaki!!! Mam prośbę do Was: co serwujecie na Wigilię? Oczywiście dania nieprotalowe dla rodzinki - choć protalowe też mogą być. Poproszę przepisy na PW. Ja robię rybę po grecku, po żydowsku, smażone filety, może po japońsku, sałatka śledziowa, śledzie w śmietanie i w oleju. A jakie inne potrawy zrobić? Doradźcie bo bym chciała coś innego. Przepraszam, że pytam o takie inne rzeczy.
-
Ja tak miałam wczoraj a dziś jakoś się udało bez żadnego komunikatu.
-
Witam Was kochani czwartkowo. Trochę sobie poczytałam - dziś dałam radę szybciej bo nie miałam takich zaległości hi hi hi . Marudko gratuluję, że już zrobiliście ten krok i ustaliliście datę ślubu. Trochę gorzej, że to akurat czas postu....bo ślub bez tańcy....ale co tam raz się żyje. Juggin cieszę się, że waga ślicznie Ci się utrzymuje i gratuluję IV fazy. Tym co waga pospadała również gratuluję. U nie też ciut w dół po białkowej środzie i jeszcze założyłam sobie dzisiaj białkowy czwartek (2 dzień tylko dlatego, żeby uzyskać jeszcze większy spadek i zupełny powrót do wagi z suwaczka). Dziś mi waga pokazała 58,4. Już nie liczę na spadki bo to jednak utrwalanie ale z brzucha by się przydało a do ćwiczeń to ja jestem NYGUS i jakoś nie mogę się zmobilizować i zabrać do ćwiczeń. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
-
Protalki ja uciekam do domciu ale najpierw muszę zaliczyć jakieś zakupy. Chodzi za mną coś dobrego....jakieś pierogi czy racuchy drożdżowe...więc muszę iść kupić rybę!!! hi hi hi - jak postanowiłam 2 dni białkowe to muszę tego słowa dotrzymać. Pozdrawiam i do jutra. Pa
-
Hej wszystkim; Ale dużo czasu schodzi, żeby przeczytać wszystkie zaległości popołudniowe i wieczorne no i wczorajsze bo nie miałam czasu poczytać. Serdecznie gratuluję spadków a tym co nie chce drgnąć w szczególności Jusi współczuję ....ale się nie łamcie w końcu waga musi ulec jeśli oczywiście nie grzeszycie! Bożenko gratuluję połowinek - bal super i jedzonko tak samo smaczne. Margaret nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tego "intensywnego" wypoczynku połączonego z masażami....oj jak bym chciała być tak wymasowaną!!! U mnie waga lekko w górę ale dziś robie białkowy dzień na 100 procent i może juro też. Obiecuję, że w domu nie tknę niczego niedozwolonego na białkach. Musze coś kupić do jedzonka..... dozwolonego....Polecę po makrelkę....hi hi hi Pozdrawiam.
-
Marudko a powiedz macie już ustalony termin ślubu? Pozdrawiam!
-
Marudko ja robie sernik z kostki twarogu chudego 250 gr i 250 gr serka homo, do tego 2-3 łyżki jogurtu naturalnego, jajek dałam ostatnio 6, słodziku w proszku pół szklanki, 1-1,5 łyżeczki proszku do pieczenia, 2 łyżki parafiny, aromat do smaku. Żółtka ubijam ze słodzikiem dodaję, twaróg rozgnieciony lub zmielony(przeważnie rozgniatam widelcem), homo i jogurt jak jest za gęste to daję jeszcze z łyżkę lub dwie jogurtu, 2 łyżki parafiny, opakowanie sernixu i proszek do pieczenia a na koniec ubitą pianę z białek. Ciasto powinno mieć luźną konsystencję. Można podzielić ciasto na 2 części: białą wylać na formę a do drugiej dodać 1-2 łyżeczki cacao i wylać na białą masę serową.Wlewam do formy wyłożonej pergaminem i piekę ok godziny w temp ok 160 stopni. Można na początek dać 200 stopni i po 10 min. skręcić temperaturę. Dodam, że jest to sernik z przepisu naszej Śliweczki i robiony przeze mnie już kilka razy. Naprawdę smaczny. Przepis wstawię do przepisów przy okazji ale nie mam fotki. P.S. Ostatnio dodałam do masy trochę wiórek kokosowych ale lepszy wyszedł jak dla mnie bez wiórek.
-
Witajcie dziewczyny i chłopcy po weekendzie. Skończyłam Was czytać.... Zawsze po weekndzie tracę sporo czasu, by nadrobić zaległości. Tym co straciły na wadze serdecznie gratuluję a u Sagi jestem pod wrażeniem, że już ma na minusie 20 kg - bardzo ładnie Saguś szybko lecisz w dół. To ja 22 kg mam ale od końca stycznia (z tym, że były długie przestoje no i podjadanie też było). Ale Saga narobiłaś mi apetytu tym kurakiem, ze chyba też kupie z rożna jak będzie. Witam nowe narybki - trzymajcie się i nie poddawajcie - nie pamiętam nicków, więc piszę ogólnie. Teraz przybywa dużo nowych osób, więc mi to wybaczcie, że nie "po nickach" piszę. Moja waga trzyma się w granicach normy chociaż w sobotę rano pokazała 58,0 to wczoraj wieczorem 59,7 ale dziś rano 58,4. Dziś postanowiłam zrobić dzień białkowy i w czwartek też. A mam pytanie do Was: jak jesteście na białkach to jecie serniczek? Dodam, że mam serniczek zrobiony z sernixem no i do połowy masy dodałam troszkę cacao. Pozdrawiam.
-
Witaj Gochna. zawsze możesz spróbować kilka dni i zobaczyć jak to jest być na naszej diecie.....a bez chlebka idzie sie obejść....pamiętam jak ja też tak mówiłam, że bez chleba nie dam rady a tu proszę jestem już tak długo. Fakt, ze teraz już ciągnę III fazę i tu mogę sobie pozwolic na chlebek ale jena na I i II fazie byłam od 28 stycznia. Pozdrawiam.
-
Witam wszystkich w piątek 13-ego. Dla mnie też nie jest to dzień pechowy także spokojnie siedzę w pracy. Dzień pochmurny choć ciepły a mnie się znowu chce spać.....to chyba w dużym stopniu działa na mnie pogoda. Marudko a kiedy planujecie zaślubiny??? Teraz to będziecie już na dobre "połączeni"- szczęścia życzę hi hi hi. Będzie weselicho protalowe - tylko pamiętaj o nas koleżanko. A ja wczoraj byłam u swej chrześniaczki - jutro skończy 2 miesiące - ale słodziutka i na szczęście nie spała więc mogłam sobie przypomnieć jak to jest bawić takie maleństwo na rękach....ahhhhhh.....już upłynęło trochę czasu jak moja była taka mała (teraz ma 4 latka). Pozdrawiam.
-
Życzę miłej reszty dnia. Uciekam do domciu. Pozdrawiam Was. Pa
-
Witam Was Protalki i Protale. Oj nie chciało mi się przyjść do pracy bo....nie mogłam w nocy spać - chyba "starość nie radość" mi dokucza. Teraz to bym się położyła i przespała....a tu nie ma czasu....dopiero teraz troszkę poczytałam i na chwilkę się odzywam. Za wszystkie spadki wagowe trzymam kciuki na pewno dacie radę. Jusiu ja też miałam kilkakrotnie długo przestoje - potrafiłam ok 1-1,5 miesiąca stać w miejscu. Wiem, że to wkurza i denerwuje...ale....trzeba to przetrzymać a później pójdzie z górki. Moja waga dziś była łaskawa....zobaczymy jak jutro....z tym, że jutro powinna być też @ więc ....poczekamy zobaczymy. Życzę miłego dnia. Pozdrawiam.
-
Witajcie wszyscy w ten wolny od pracy dzień!!! Jak to dobrze jest mieć wolne - wczoraj wzięłam sobie urlop to fajnie być 2 dni w domciu..........ale co dobre szybko się kończy. Dzis teściu mój miał urodziny i pozwoliłam sobie na ciasto (czyt. kilka kawałków ciasta: cywilny sernik i białkowiec ) ajerkoniak......także najlepeiej byłoby nie wchodzić kilka dni na wagę.....mam nadzieję, że nie zostanę zbytnio pokarana....ale jestem przygotowana na najgorsze..... Nutko bardzo mi przykro z powodu Twojej kici....wiem co to znaczy. Sama straciłam psinkę w Wigilię Swiąt Welkanocnych.....Jestem z Tobą Nutko. Jutro już niestetty muszę iść do pracy ale jak pomyślę, że muszę rano wstać to mi się nie chce...brrrrrr zimno..ciemno. Ciekawe ja ze mną będzie rozmawiać moja waga hm....... Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki za naszych chłopaków. Uciekam myć swoją Julię. Narka ....do jutra.
-
Ja tez już uciekam do domciu. Pogoda za oknem jakby była noc - nic się nie chce tylko spać...mokro i ponuro. Do tego dopadły mnie jakieś wzdęcia - brzuch mi strasznie uciska i nawet wzięłam 3 espumisany na raz ale to ok 11 i nie za bardzo pomaga. Pozdrawiam.
-
Panowie się mało udzielają bo chyba wystraszyli się "babskiego gadania".....ale na pewno nas czytają. Pozdrawiam.