-
Postów
495 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Anula1978
-
Protalinki ja się będę zaraz zbierać. Życzę Wam udanego i bezgrzesznego odpoczywania i samych spadków. Żeby pogoda chciała się utrzymać jak dziś a tu podobno ma padać. Jak znajdę chwilkę i wolego kompa to do Was zajrzę. Trzymajcie się. Pa.
-
No to Juggin ładnie jesz - mnie się by chyba tyle nie zmieściło, chociaż ostatnio zauważyłam, że robię się szybciej głodna i jem - ale dziś tyle ze sobą nie wzięłam. Muszę trochę przyspieszyć metabolizm ale obawiam się trochę, że waga to zaraz mi pokaże zwyżką (ostatnio to sale stoi w miejscu).
-
Powiedzcie mi dziewczyny jak obliczacie ilość kalorii? Nie chodzi mi o serki bo tam jest napisane ale np. o mięsa, ryby itp - to co kupujecie na wagę. Ja jestem przekonana o tym, że nie zjadałam 1000 kcal bo po prostu nie chciało mi się aż tyle jeść. A tak swoją drogą to nie spotkałam się w książce z tym, żeby Dukan mówił o 100kcal dziennie.
-
Dzień dobry dziewczynki. Chciałam się z Wami z rana przywitać. Jak to dobrze, że dziś już jest piątek - ostatni dzień w pracy i weekend. Ale niedobrze, bo to wolne zawsze za szybko zleci. Może jutro wybiorę się na jakieś zakupy i coś mi w oko wpadnie bo robi się chłodno a w pracy też zimno i jakiś sweterek by się przydał. Wiecie czasami już mi trochę głupio, bo prawie każdy dookoła mówi, że już za dużo schudłam (że kości biodrowe widać - ale ja nie widzę, żeby odstawały a to, że na twarzy widać....już nie wiem co zrobić...chyba teraz po białkach zacznę utrwalać i wezmę sie za ćwiczenia - brzuszki albo wiosła(bo też mam ale stoją w kącie)). Najgorzej chodzi mi o to, ze mam oponkę na "żołądku"- budowa typu jabłko i chciałam jeszcze trochę pobyć na diecie......co o tym myślicie? Albo zrobię tak jak mówiłam....pociągnę teraz białka, później warzywka i jeszcze raz białka i III. To będzie najbardziej rozsądne rozwiązanie. A tak swoja drogą jakie to jest miłe jak mówią......jaką dietę cud stosujesz? albo aż "zaniemówiłem(-łam)", jaska Ty szczupłą jesteś - z tym to się chyba każda z Was zgodzi co? Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
-
Dobra dziewczynki ja się z Wami żegnam i uciekam do domciu. Mam dosyć dzisiejszego dnia i muszę odpocząć bo nie wyrobie. Do jutra - odezwę sie przy kawce. Miłego dietkowania. Pa
-
Witaj Kasiek 79 przyjmujemy Cię do naszego grona. Na pewno dasz radę jeśli będziesz miała trochę samozaparcia. W razie co pisz, pytaj a my w miarę możliwości Ci pomożemy. Pozdrawiam i życzę, miłego i owocnego dietkowania. A tak swoja drogą 2,5 kilograma w 3 dni to bardzo dobrze. Ja na uderzeniówce byłam 10 dn ii schudłam chyba tylko 2,5 kg.
-
Śliweczko jak dobrze, że jesteś!!!! Teraz możemy być spokojniejsze..... Zatańcz w międzyczasie taniec indiański na podwórku i pozdrów Czeremhę.
-
Hello dziewczęta Coś nas dzisiaj nie jest dużo i do tego Śliweczka sie wcale nie odzywa!!! Mnie coś znowu zaczęła głowa boleć......znowu nerwy......(oj mówię Wam jakie to życie jest niesprawiedliwe). Kiedy się to wszystko skończy? Zawsze ludzie (czyt.rodzice i teście) wiedzą najlepiej a ty się denerwujesz!!! Czasami mam ochotę wszystko rzucić i wyjechać z daleka od miejsca zamieszkania. Chyba dopadł mnie jakiś kryzys... Narazie
-
Witam protalki z rana. Już jestem po kawce, po wodzie i po herbatce czerwonej. Dziś zapowiada się ładny dzień bo nawet z rana było w miarę ciepło w porównaniu z dniem wczorajszym (brrrrrrr). Waga u mnie bez zmian - stoi jak zaklęta i nie chce spać już te pół kilograma (czyżby kolejny zastój??) Ale daję sobie jeszcze czas (do końca P, później jeszcze PW i P i do III hop). A tak z innej beczki powiedzcie czy robicie coś z owoców czarnego bzu? Bo mam w tym roku i nie wiem jak to się robi. Jak na razie zasypałam trochę owocu na sok i może dziś bądź jutro zagotuję i zrobię. Jeśli macie przepisy to poproszę. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
-
I ja dziewczynki będę sie niedługo zbierać do domciu. Nie mam pomysłu na obiad ale chyba zakupię nogę indyczą.....i będę ją jeść przez 2 dni. Pozdrawiam....
-
Olu a z czym robisz leczo? Ja jestem tak długo na diecie ale jeszcze nie robiłam lecza choć je jadłam - ale to nieprotalowe. A paprykę to wkładasz w zalewę octową? Od dziś mam dni bez warzyw :) Pozdrawiam.
-
Witam wszystkie po kawce i przy kolejnym kubeczku wody. Ale rano było zimno brrrr muszę zamontować termometr bo stary zbiłam przy wymianie okna ale na pewno było poniżej 10 stopni. Za to w południe ma być ciepło...muszę dzisiaj po pracy iść ze swoją niunią na rowerek bo wczoraj nie jeździła. Powiedzcie mi kochane czy pijecie te wody niegazowane smakowe np. cytrynowe, truskawkowe? Pytam się bo akurat taką kupiłam a ona jest słodka i z ciekawości się Was pytam. Marudko ja miałam internet bezprzewodowy - fakt był tańszy płaciłam coś ok 37 zł miesięcznie i nawet nieźle działał (nie pamiętam jaką miał szybkość) ale mogłam co nieco ściągnąć z tym, że zdarzały się przerwy i nie miałam netu bo były jakieś roboty czy coś takiego - wtedy bardzo się wściekałam bo potrafiło netu nie być nawet kilka dni bez wcześniejszego uprzedzenia. Wyobraź sobie coś robisz i nagle nie ma netu na dłuższy czas. Nie wiem jak jest teraz, może zależy też od kogo bierzesz tzn z jakiej firmy bo może być że w Twoim mieście jest kilka firm, które udostępniają internet bezprzewodowy. W każdym bądź razie za podłączenie i za tą tubę, którą mocowali chłopacy na dachu zapłaciłam 250 zł - umowa na 2 lata chyba (jak dobrze pamiętam). Także podpytaj się ludzi, którzy mają i sama oceń czy warto. Nieraz jest tak, że możesz podłączyć się pod jakąś inną niezabezpieczona sieć i mieć neta za darmo (ale to jak umowa Ci sie skończy i nie będziesz musiała wnosić miesięczne opłaty) Ale nie wiem dokładnie jak to działa. Ja w każdym bądź razie ze swojego internetu bezprzewodowego byłam średnio zadowolona. Pozdrawiam.
-
Ja też robiłam wcześniej wyniki i wyszły mi super - aż się lakarka zakładowa dziwiła (ale nie mówiłam nic o diecie), w każdym bądź razie na mnie działała normalnie chociaż przez dietą też miałam wyniki w normie. A Ola faktycznie coś z tej "Agaty" ma w sobie.
-
Też słyszałam o tej diecie...i podobno ona służy....ale wydaje mi się, że w ten sposób można zniszczyć sobie wątrobę.....i jak to się do cholesterolu? Ja już wolę swoje białeczka zamiast tłuszczy he he he.
-
Delfina88 nie zauważyłam, żeby mi te produkty szkodziły: cały czas je jem tzn. pomidory, kurczak i rzodkiewkę i nic się nie dzieje. Pewnie, że miałam zastoje nawet miesiąc czasu jeden a drugi trwał chyba 3 tygodnie ale nie sadzę, że to akurat od tych produktów także tym też się nie przejmuję. Pozdrawiam.
-
Dziewczyny trochę poczytałam o diecie odpowiedniej do swojej grupy krwi. I jak się okazuje mam grupę B i nie powinnam jeść: kurczaków, pomidorów, rzodkiewki, coli - to najważniejsze co pamiętam no i oczywiście skrobi kukurydzianej (używałam tylko mąkli kukurydzianej ale sporadycznie). Dobrze że wiem....może z czasem wprowadzę ograniczenia w życie...
-
I ja witam z rana wszystkie - jestem już po kawce i po 2 kubkach wody........waga bez zmian (nie zostałam ukarana) i to mnie cieszy tym bardziej, że dzisiaj mam ostatni dzień warzywek no i nie byłam w wc od soboty. Także mam nadzieję, że będzie jeszcze mniej....Teraz ciężko wracać na same białeczka.....tak myślę sobie jeszcze raz zrobić warzywka...później białka i wskakiwać do III bo się coś ociągam. A jeśli chodzi o Śliweczkę i o Benka to jak się nie pogodzicie to ja tam zaraz do Was wskoczę i każdą przez kolano przewinę!!! Żeby takie duże "dziewczyny" kłóciły się o błahostki ! Toć to tylko wymiana zdań a nie powody do wzajemnego obrażania. Dziewczyny meldować mi się tutaj: jedna i druga - ja czekam.
-
Mmuchu lubię wodę i ją piję tylko sie teraz zastanawiam jak to będzie zimą....chociaż zaczynałam zimą i piłam wodę to może teraz też będzie oki. Ale zauważyłam już chyba 2 razy przesyt wody ale myślę, że to tylko chwilowe i szybko minie. A jeśli chodzi o cellulit to racja bo bardzo dużo mi go zeszło - ale jeszcze jak ścisnę na nodze czy brzuchu "tłuszczyk" to widać pomarańczową skórkę. Trzymajcie się dziewczyny. P.S. a tak swoją drogą przeglądam teraz inne forum na III fazę ale tam jakaś jest "zimna atmosfera" a dziewczyny od razu krytykują inne osoby i się "czepiają. Takiego jak nasze forum nigdzie indziej nie znajdziemy. SMACZNY GÓRĄ !!!
-
Dziewczynki mam pytanie do tych, które są w III fazie: powiedzcie mi czy w III też trzeba pić wody po 2 litry dziennie? Nie doszłam jeszcze w książce do tego - zabieram się zawsze do ponownego przeczytania i zabrać się nie mogę. Proszę o podpowiedzi.
-
Mmuchu wiem, że kawusia jest smaczna i ja też ją lubię ale nie piję za dużo bo mi ciśnienie wariuje i tak mam dość wysokie. Wiecie przed dietą myślałam, że jestem za gruba i to ciśnienie mi skoczyło (nawet 150/100) ale już tyle schudłam prawie 20 kg i jest nadal skaczące - także nie wiem o co chodzi. A nie chce stale chodzić po lekarzach bo jeszcze coś wynajdą. Faktem jest, że często a ostatnio bardzo często boli mnie głowa. I dlatego z kawą uważam piję z rana zwykłą sypaną i koło południa rozpuszczalna...ale czasami jest tak że mi nie smakuje i wydaje mi się, że jestem ta kawą "przepita" i nie piję jej wtedy ze smakiem. A to, że mi zimno to mnie nawet cieszy bo mam świadomość, że wtedy chudnę hi hi hi Miłego i ciepłego dnia życzę Wam wszystkim.
-
Słuchajcie kochane jak mi dzisiaj jest strasznie zimno!!! Normalnie zamarzam - w pracy się śmieją, że jestem zmarzluch w tym wieku!!! Grzałam sobie stopy. Ale faktem jest, że wypiłam troszkę ponad 1,5 litra zimnej wody do tej pory. A do końca dnia się jeszcze uzbiera - to może jutro rano będzie miłe zaskoczenie. Czuję się jak w lodówce. Chyba się skuszę na gorącą herbatkę. pa
-
Dzień doberek z Kujaw. Pogoda jak to pogoda...zmienna ale wychodzi słoneczko to może za 2-3 godzinki będzie ciepło bo jak na razie chłodno. Waga dziś mnie nie ukarała za wczorajsze grzeszki....ale poczekam do jutra.... Muszę obmyśleć obiadek na dzisiaj.....ale pewnie zrobię to jak wrócę do domciu he he he. Jeszcze do jutra mam fazę z warzywami wiec chyba to wykorzystam i zrobię jakąś "dozwoloną" surówkę...albo wiem...kalafiorka kupię i ugotuję. To jest pomysł.... Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
-
Witam Was odchudzaczki moje kochane... Czytam jak Wy trwacie w diecie ....zresztą ja też.....ale dziś to wstyd jaki wielki!!!! Nagrzeszyłam cały dzień...i sałatka warzywna ze zwykłym majonezem i mięsko smażone i zeberka....no i kawałek torta urodzinowego córuni....pięknie dmuchała 4 świeczki....i znalazł się sernik (kilka malych kawałeczków...pycha) no i drinolek.... BardZo żałuję za grzechy i proszę o rozgrzeszenie...... Waga mnie i tak ukarze tylko czekam kiedy....na razie mam 61,9 brrrrrrrrrrrrrrr ale wypiłam już 1,5 litra wody... Czekam do jutra albo do wtorku na werdykt..... Ale narobiłyście mi smaka tymi mifinkami....ale nie mam foremek. Drogie są te foremki? Jeszcze ich nie piekłam....zresztą ostatnio bardzo malo piekę - chlebke też nie robię bo raz mi wyszedł a kilka razy nie... Odezwę się jutro na porannej kawce dziewczyny. Zaległości w czytaniu też jutro nadrobię. Pa
-
Życzę wszystkim miłego i udanego weekednu oraz dużych spadków na wadze. Pa pa
-
Dziewczynki ja niedługo też będę się zbierać i uciekać pichcić torcika i jeszcze małe co nieco. Może ktoś zajrzy to zapraszam na ciacho.... Pa Do poniedziałku.