-
Postów
1283 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Maruda
-
Dzień dobry!!! Jak pięknie, że to już piątek!!! Życzę szybkiego końca pracy.. choć mi dziś grozi dłuższa posiadówa... ale jednak mam nadzieje, że wczorajsze 'obietnice' przełożonego się nie spełnią Powiem Wam szczerze, że jakoś tak czegoś brakuje wieczorem jak już nie ma tych meczy - tak dziwnie, że znowu można na filmy popatrzeć Adasiek za to wczoraj był pograć w nogę z kolegami.. nie wiem jaki wynik i czy ma kolana całe - bo po ostatnim meczu to cały poturbowany przyszedł.. Jak wrócił to ja już spałam, a jak ja wychodzę do pracy - to on jeszcze śpi.. no nic, ważne, że piątek - weekendu początek !!! Do miłego!!!
-
Mambo, nie smuć się.. Nie chciałam Ci zrobić przykrości.. Nie wiem jaka jest Twoja sytuacja.. ale z pewnych względów mogę zrozumieć, bo mi też bywało smutno jak wcześniej widziałam mamy z brzuszkami.. Ale przyszła i na mnie pora - więc bądź dobrej myśli Olinko czuję się dobrze.. nie mam żadnych mdłości ani wymiotów. Dokucza mi tylko obolały biuścik.. Brzuszek też się zaookrąglił.. ale na razie to tylko z powodu ,normalnego' jedzenia. No i to zmęczenie.. Choć może na to ma wpływ i ta gorąca pogoda. Ale o dziwo jakoś mi to aż tak nie przeszkadza, mimo tego, że spędzam dziennie po ok 3h w autobusach, tramwajach. Maleństwo dopiero 25.08 zobaczę lub usłyszę.. Wtedy już serduszko powinno bić!!! - bo takie długie terminy są u mnie.. Ale będę w 9 tygodniu, a jeśli chodzi o to becikowe - to chyba do 10 trzeba się zgłosić. A nie bardzo chcę płacić za prywatne wizyty.. No bo przecież płacę składki na ten NFZ więc niech się trochę postarają. Tyle, że już bym chętnie powiedziała rodzince.. Do tego jeszcze na te badania muszę wziąć wolne.. bo nie było popołudniowych terminów.. chyba, że mi L4 za ten jeden dzień wystawi, zapytam się. A teraz będę żyła myślami do tego 25..
-
Cześć wszystkim!!! Maliszko, Ty nasz kochany kocie w czapce!!! Jak fajnie, że znowu jesteś z nami. Dzięki za gratki, no.. szybko poszło - ale to dobrze.. bo tylko mielibysmy dodatkowe zmartwienie Mambo jaka z Ciebie IDEALNA modelka. Dzisiaj w pracy mamy imprezę Finałową Totka Piłkarskiego!! Odstawialiśmy wyniki tych meczy.. Z mojego działu nikt nie zajął wysokiego miejsca, ale ja i tak byłam od nas najwyżej.. Bo na 5 miejscu!!! I za to dostanę od kierownika.. 12 PIW!!!!!!!!!!!!!!!!!! A, że tyle ludzi z mojego działu brało udział w tej imprezie to się z nimi podzielę, żeby nikt nie czuł się pokrzywdzony. Adaśkowi i tak bym tyle nie pozwoliła wypić. Dostanie jedno ale i tak ma satysfakcję, że 'coś' wygraliśmy. Dwa lata temu byliśmy na 4 miejscu i też dostaliśmy nagrodę - ale to była nagroda dla najwyżej usytuowanej pani na liście. Ale to nic - mamy na sali takiego 'ciążowego proroka' i ostanio (dwa lata temu) 'zauważył' dwumiesiączną ciąże u koleżanki z innego działu.. U mnie jeszcze nie zauważył - choć pytałam Ale tradycji stanie się zadość, co mistrzostwa to dziecko Miłego dnia
-
Bardzo dziękuję Wam Maragrette, Jolcia, Misiek, Saga, Iriss, Zunia, Asiek84, Sandra za te przemiłe gratulacje. Jak kogoś przeoczyłam - to niech wie, że i mu dziękuję :-*** I tym co gratulowali po cichutku za pierwszy razem. Asiek84 - to chyba Ty pisałaś o tych 'udkach'.. Wszystko super gdyby jeszcze chciało tak jak mi się nie chce ćwiczyć. Sandra, a mojemu jak najbardziej przekażę o tym rozpieszczaniu - tak na wszelki wypadek, jakby nie miał śwadomości.. Ale toż to chyba oczywiste.. :)) Wczoraj byłam na urodzinowych zakupkach.. Bo chrześniaczek ma urodzinki. Jest na etapie Zygraka McQuinn'a - więc kupiłam w aptece witaminki z samochodzilkiem i jakiś taki autkowy zestaw filmowy, do tego płytka z Bajką.. A jeszcze rano jak przechodziłam koło sklepu była podusia z tym czerwonym samolubnym samochodzikiem.. I jeszcze nie wiem czy tego nie kupię.. Ale za to wymyśliłam, że prezencik zapakuję tak mniej więcej jako postać tego samochodzika. Myślę, że się maluszek ucieszy. Miłego dnia Protalinki i Protalku! Sorrki, że się w ciagu dnia nie odzywam.. ale wierzcie mi, z powodów technicznych to wszystko.. Jak ktoś ma podobne problemy z forum, to Marcin poleca kliknięcie na dole strony w "USUŃ CIASTKA", ale mi to nie pomogło, może komuś jednak coś to da..
-
Nuteczko to ja mam dokładnie to samo.. I teraz jestem na etapie szukania jakiś getrów pod spód. Co by udka się nie ocierały. Jak mam odpowiednią długość np któtkich spodenek to wszystko jest ok. Choć w mini.. no to może być widać. Ale ja i tak chodzę w sukienkach bardziej w okolicy kolan i to raczej 'za' niż 'przed' więc dla mnie takie rozwiązanie jest super - moze ciepło, ale lepsze to niż obtarcie z którym potem ciężko w ogóle chodzić..
-
Witam serdecznie!!! No to jeśli testy nie kłamią - to już za 9 miesięcy będę tulić mojego osobistego bobaska Teraz tylko jak to wpowiedzieć kierownikowi.. ale to i tak dopiero po lekarzu.. Mój mężuś nie do końca chyba wierzy tym testom.. i chce rodzince powiedzieć też po lekarzu.. Na razie wie tylko siostra. A, bo śmiesznie wyszło - gdyż okazało się, że szwagierka jej męża (mojej siostry) też jest w ciąży Żałuję, że nie powiedziałam tego na tej wycieczce wszystkim, bo raczej nie prędko nadaży się taka druga okazja.. A wycieczka BYŁA SUPER!!! Trochę się bałam, że przez moje zmęczenie.. mogę być najsłabyszum ogniwem wycieczki.. ale był jeszcze chrześniaczek no i tatusiek, co z kondycją już na bakier trochę.. Jeszcze mama zapomniała mu krótkich spodenek zabrać.. Najpierw pojechaliśmy do tego Sanktuarium na Górce, tam zjedliśmy śniadanko przygotowanę przez mamę. Kopara mi opadła jak wyjęła OBRÓS!!! A potem jesze PÓŁMISEK na wędliny A śniadanko było PYCHA, schabowe, mielone, chlebek, ogóreczki małosolne, pomidorki.. Adam się śmiał, ze w sumie w 'wycieczkowego' tradycyjnego prowiantu to ttylko jajek brakowało. Potem poszliśmy się pomodlić do kościółka. Rodzice powiedzieli, ze w nim pierwszy raz sobie przysięgali, żę będą razem Jak romantycznie. A po wszystkim wspinaczka na Klimczok. Słoneczko pięknie świeciło, więc się trochę opaliłam, ale na szczęście przed wycieczką się posmarowałam filtrem 6, bo siostra moja to się spaliła. Tam u góry ci co mogli to oczywiście piwko, lodziki - ja jednego nie mogłam, a na drugie nie miałam smaka. Po zejściu do centrum Szczyrku poszliśmy na ten rocznicowy obiadek. Ceny tan są straszne.. Ale cóż - taka okazja!!! 35 lat po ślubie. I w końcu to my już możemy zabierać rodziców na wycieczki.. choć tata musiał nas prowadzić.. Bo tak średnio pamiętamy co, gdzie i jak.. Potem wjechaliśmy sobie kolejką na Skrzyczne. A u góry było mnóstwo takich paralotniarzy, czy na czym tam oni latali, super. I rowerzyustów, którzy wjeżdzali kolejką na górę i na rowerze na dół. Przynajmniej nie mieli takich kolejek do wyciągu jak narciaże w zimę.. A w tym roku mnie nartu miną ot taka niedogodność. U góry wypili ci co chcieli mrożoną kawę, ja ciepłą herbatkę, bo mi się zimno zrobiło, a poza tym to ja już nie wiem czy jestem chora czy co.. Gardło mnie pobolewa, a już s moją alergią to dopiero koszmar. Nos mnie boli od chusteczek.. Nie wiem cz jednak nie będę prosić o jakieś tabletki na alergię.. mam nadzieje, że są jakieś bezpieczne dla dziecka.. Mężuś oczywiście jak chciał tak wstał na teścik i chyba się ucieszył, że znów wyszedł pozytywny.. ale raczej nie zakładał, że tak nam szybko pójdzie.. Ale potem powiedział, że po trzech miesiącach prób bez rezultatów zaczął by się martwić. Teraz się przygotowujemy psychisznie do nadchodzącego wesela, niech będzie ciepło, ale niech nie będzie ukropu.. To na tyle opowiastek niedietetycznych.. Chyba napiszę do kogoś, że nasze forum coś z technicznego punktu szwankuje.. Miłego dnia Pa, pa, pa...
-
HEJKA!!! Grazzia, Olinka, I26 i pozostali przepraszam, że Was tak w niepewności trzymam.. ale teścik czeka do soboty.. Powód.. głupi.. ale - teraz kupiłam dwa razy droższy test.. bo tanich już nie było.. więc nie chciałam go zmarnować. A w środę widziałam się z siostrą.. i jakoś nie umiałam jej tego powiedzieć. Za to nazjeżdzałam się na zjeżdzalni z chrześniakiem, że hoho.. Pierwszy raz był na basenie. Nie obyło się bez kilku upadków - bo nie szło mu wytłumaczyć NIE BIEGAJ.. Ale i tak było fajnie - choć woda .. brr... zimna - ale dla mnie to akurat ok.. Wczoraj w ogóle miałam jakiś zły dzień.. A jak przyszłam do domu.. to przespałam popołudnie aż do wieczora.. i w ogóle nie chciało mi się wstawać - ale Adam poszedł na mecz to zmusiłam się do upieczenia biszkoptu i pozmywania. Potem jeszcze popatrzyłam na 'Chirurgię otyłości' i poszłam spać. Dziś na szczęście piątek.. i WEEKEND!!! W planach w końcu ta rocznicowa wycieczka rodziców. Pójdziemy sobie w górki, a jedziemy do Szczyrku!!! Ostatnio to byłam tam jakieś dwa lata temu na nartach Tylko trzeba wcześnie wstać, bo rodzice to już o 6 chcą wyjechać. To do poniedziałku (lub niedzieli) Papapa... Miłego piątku i lenistwa w weekend!!! PS - na której stronie są te Twoje zaproszenia Gosiulu - bo nie umiem znaleźć.. Bożenko - mi również 'ciężko' chodzi forum. Nie wiem co jest grane. Strony się nie ładują.. Muszę z ręki wpisywać kolejne strony, a i tak nie zawsze się załaduje cała.. I to chyba nawet nie wina przeglądarki, bo w domu mam inną a działa tak samo źle.. Myślę, że większość co już się nie odzywa na forum za często – to właśnie może mieć problem podobnego pokroju.. Asiek84 jaka chudzinka zgrabniutka z Ciebie – super!!! Chciałabym tak samo kiedyś wyglądać…
-
Cześć Wam!! Nie ma sprawy Gosiulku, to fajna sprawa dać gościom coś od siebie Tylko moja mama narzekała, że oni nie dostaną.. Ale porwała zaproszenie dziadkowi i wszystkim sąsiadką się chwaliła Sandra mnie te włosy już tak denerwują, nie umiem chodzić w rozpuszczonych, a to codzienne czesanie ich.. Chciałam je po prostu sprzedać. Tyle, że na razie się do tego Krakowa to nie mam kiedy wybrać.. Więc chyba pójdę tylko je podciąć o 5 cm, żeby końcówki trochę odżyły no i umówię się na jakieś czesanie - bo 24.07 idziemy na wesele A dziś basenik z siostrą i chrześniakiem Miłego dnia
-
Dzięki Magdziu :-* Z tym basenem kąpielami to naprawdę zdania są podzielone.. Ale jak będzie wszystko dobrze - to będę sobie pływać i raz na jakiś czas poleżę chwilkę w wannie - ale już bez piany - ale ze świeczuszkami i muzyczką. Ciekawe jak zareagują moi rodzice.. Bo siostra wiedziała, że chcemy mieć w miarę możliwości dzieciątko jak najszybciej. Idę z nią w środę na basen i z jej synkie - więc pewno się wygadam.. Kurcze chyba zrobię jutro ten test... To tylko jeden dzień..
-
Dziękuję Wam Kochani!!!!!!!!!!!!! Uśmiech nie schodzi mi z buźki.. Nuteczko, brałam antybityk.. ale jednak mnie nie wyleczył do końca. A z tym lekarzem to masz racje. Chętnie bym zaraz poleciała, a to naprawdę niewiele może być widać.. Ale dopiero lekarz mi TO na 100% potwierdzi.. Pójdę się i tak umówić, bo tu mamy długie terminy czekania – właśnie z miesiąc czekania, to myślę, że będzie ok. A kwas przykładnie biorę. A ten test zrobiłam w 27 dniu.. choć mam ok 30 dniowy cykl.. Ech, no niecierpliwa jestem.. Ale przykłądnie w czwartek powtórzę - tak jak powinno być. Margaretko mój mężuś już mi diete układa i krzyczy jak chcę coś niezdrowego zjeść, trochę mnie to irytuje.. ale niech i tak będzie. Maleństwo naczytałam się na necie o tych kreskach – bo naprawdę jak się chce dzidziola tak bardzo to naprawdę podnosi na duchu jak ktoś mówi, że też miał leciutką kreche i to było to. Dzięki Misiek.. no to ja już całkiem się oddietuje na razie, ale za Was nadal trzymam kciuki. Szyszunia cieszę się bardzo, bardzo, bardzo – że za 9 miesięcy będę miała małego krzykacza w domu. Oooo.. już powoli będę mogła szykować pokoik. W końcu się na coś przyda ;-P Bożenko – moja niecierpliwość wzięła górę i nie ‘wymierzyłam’ chyba na tego chłopczyka, ale to nie ważne. I tak jestem w siódmym niebie i najchętniej krzyczałabym na wszystkie strony, że jestem w ciąży!!!!!!!!!!!!!! Ale.. na razie trzeba wszystko potwierdzić. Nawet Adam mnie prosi żeby go na test obudzić - hihihi - bo jednak ja wczesniej wstaje..
-
HELLOWWW!!! I nadal ma swoje długaśne włosy.. szefowa salony powiedziała, że lepiej jak pojadę do Krakowa, tam gdzieś jest jakiś perukarz, który może zaoferuje mi więcej niż ona by mogła.. Więc może uda mi się kiedyś ma weekend do tego krakowa pojechać.. jeszcze zobaczymy. Ale myslałam, że będę miała już spokój. Już wszystkim znajomym wygadałam, to Wam też powiem.. CHOĆ TO JESZCZE NIE SPRAWDZONA INFORMACJA!!! W niedziele zobaczyłam upragnioną drugą kreskę ALE.. no właśnie, jest taka słabiutka, że aż się boję, że sama sobie wmawiam, że tam jest.. Dlatego jeszcze chwilkę odczekam i powtórzę test. Choć ta moja podwyższona temperatura ciała, bardzo mnie ku temu przekonuje. Martwi mnie tylko ból brzucha.. ale podobno to normalne.. No i nie podoba mi się, że nie będę mogła się już wylegiwać w wannie.. A jeśli chodzi o basen to już sama nie wiem.. bo zdania są podzielone, a tam już na pewno siedzi się dłuzej niż 15 minut, które niby na kąpiel można przeznaczyć... Hmmm... więc o co może chodzić.. No ale do tego męczę się niestety z niedoleczoną anginą dzisiaj aż spać nie mogłam, tak mnie gardło bolało.. le zanedbałam trochę płukanie, więc może to dlatego. To na tyle bombowych informacji. To teraz trzymajcie kciuki, żeby wszystko było ok i żeby TO BYŁO TO!!! Chciałam rodzince powiedzieć dopiero po wizycie u lekarza.. ale chya nie wytrzymam jak kolejny test wyjdzie wyraźniejszy.. A że w sobotę może w końcu uda się wyjechać na tą rocznicową wycieszkę, to może tam im to powiemy, więc będzie można świętować podwójnie
-
Cześć Dziewczynki i Chłopczyku!!! Wczoraj udało nam się trochę pobyć nad wodą - było mnóstwo ludzi, ale i tak fajnie. Chyba złapałam troszkę słoneczka.. choć posmarowałam się filtrem 6, żeby potem w nocy nie kwiczeć.. Dzisiaj za to w końcu umówiłam się do tego fryzjera.. Chciałam iść już w sobotę, ale zadzwoniłam tam i mieli duże obłożenie, dlatego dopiero dzisiaj. Brrrr.. zobaczymy czy będą w ogóle chcieli moje włosy - jak nie to chyba i tak się obetnę.. W środę Adasiek sobie kolegów na mecz zaprosił - więc ja się chyba wybiorę na basen z siostrą i chrześniakiem, a potem to nie wiem, może zostanę u rodziców.. Zobaczę jeszcze. I26 ślicznie wyglądasz, a brzuszek.. po dzieciach to nie wstyd!! Ostatnio też zrobiłam ogórki małosolne.. Po pirewsze zapomniałam dodaś do nich soli.. Więc zalewałam je dwa razy, drui raz już z solą.. ale za to korzenia chrzanu tyle dałam, że mam ogórki o SMAKU CHRZANOWYM.. To miłego dnia Protalinki i Protale.
-
CZEŚĆ!!!!!! Nareszcie PIĄTEK!!! Oby 8h pracy szybko minęło I życzę już wszystkim miłego dnia i gorącego weekendu!!!!!!!!!!!!!!! Ja dziś w planach mam basenik - obym tylko nie trafiła na żadne kolonie...
-
Dobra, udało się.. Jakoś mi działa wszystko z rana - potem już będzie gorzej. Wczoraj pograłam sobie troszkę w tenisa - ale naprawdę troszkę, bo średni umiem grać. Za to pobiegałam za piłkami - więc zażyłam wczoraj ruchu - ale chyba za mało, bo nie umiałam zasnąć. W dodatku jakieś elementy pod oknami całą noc urządowały, aż do rana - dopiero jak Adam wstawał, mnie już nie było, to się uspokoili. Zalałam wczoraj ogóreczki zielone - i próbuję pierwszy raz zrobić małosolne - zobaczymy.. bo coś po węchu czyję, że chyba za dużo tego korzenia chrzanu dałam.. ale nie wiem - to dopiero w smaku się poczuje. Koleżanka przyniosła mi zamówienie z Avonu, ale poiliczyła mi o 5zł za dużo.. nie wiem czy powinnam coś jej mówić.. Czasami daje mi coś gratis - więc może to oleje.. A w przerwie lecę dziś po bilet miesięczny - już nie będzie odwrotu. Choć miałam nadzieje, że mniej będzie ludzi w autobusach.. no ale i tak miałam miejsca siedzące więc nie było tak najgorzej. A do tego w samochodzie wydaje mi się, że jednak mam goręcej, a w takim autobucie.. poza 'zapachami' jest trochę chłodniej :mrgreen: Do tego dzić kiełbaskę mężowi z lodówki porwałam. Myślałam, że to ja kiedyś tak ją wyjęłam i zapomniałam wziąć.. a tu bania. on sobie wczoraj wyjął z zamrażalnika.. Ale na szczęście była jeszcze jedna - więc sobie też wziął. No, to na tyle Pa, pa, pa!!!
-
Zanim doczytam do końca wczorajsze pisanie - to CHCIAŁABYM ZŁOŻYĆ ŻYCZENIA URODZINOWE SANDRZE i ANULCE78. Dziewczyny życzę Wam wszystkigo najlepszego, Sandruś Tobie osiągnięca w końcu wymarzonego wagowego celu, a obydwu utrzymania tego nad czym tak ciężko pracowałyście. Ponad to spełnienia wczelkich marzeń, ale jednak żeby zawsze było coś - do czego dążycie. Mi forum niestety nadal nie funkcjinuje za dobrze, więc nie wiem kiedy uda mi się nadrobić zaległości - więc póki co życzę wszystkim miłego dnia!!!
-
Tak się dzisiaj śpieszyłam, że zapomniałam sniadanka do pracy. Dobrze, że niedaleko mamy sklepik. Bo obudziłam się przed budzikiem i wyrobiłam się na wcześniejszy tramwaj. No niestety nie udało mi się drzemnąć w autobusie - ale przynajmniej będę się kisić w pracy tylko do 13:50 WITAM WSZYSTKICH Z RANA Sandra - mam prośbę!!! Jak znajdziesz jakąś, ale tylko polską stronę z potrawami na to gotowanie na parze to PROSZĘ PODAJ MI - ja nic nie umiem znaleźć.. A dostałam taki sprzęt w prezencie i szkoda mi, że tak tylko stoi w kątku i się kurzy. Gosiulku - no jeszcze na szczęście masz trochę czasu - ale fakt lepiej mieć już wszytko z głowy. A jeśli tylko wysyłacie zaproszenia to jeszcze lepiej - bo u na to niby trzeba było jeździć, ale u nas i tak to była tylko podróż do dziadka i ciotek dwóch - bo reszta to na tyle bliska rodzina, że nie trzeba było się specjalnie naginać z etykietą Bożenko z dwudziestką na minusie (i to ponad) to nie sądzę, że musisz się przejmować sąsiadami. Choć ja ostatnio moimi też czuję się skrępowana. I nie chodzi wcale o chodzenie w bikini. Tylko tak po prostu głupio mamy balkony koło siebie, ja jeszcze ma z dwóch stron sąsiednie balkon - i jak oni sobie kawkę tam urządzają - to tak głupio mi siedzieć. Nie wiem czy mam udawać, ze mnie nie ma, czy jednak troszkę się wychylić i powiedzieć "dzień dobry" , czy czekać ż oni mnie zauważą - taki głupi dylemat.. Miłego dnia Dalej nie do końca sprawnie mi działa forum.. ale jakoś chyba dam radę..
-
Iriss oczywiście, że miałam na mysli, że TY SUPER WYGLĄDASZ W TEJ SPÓDNICZCE. Ponadto na tym zdjęciu w bikini - jesteś najzgrabniejszą z tych trzech modelek Mam nadzieje, że Twoje koleżanki się nie pogniewają.
-
Margaretko Dziękuję Ci bardzo :-*** No ja też mam nadzieje, że mi przejdzie, bo do niedawna miałam tylko katar rano i wieczorem, a teraz to cały dzień non stop.. Nie zapomiałam dziś wziąc witaminki C i chyba pomaga - bo wczoraj o tej porze w pracy już czułam, że mam parę kresek temperatury ponad normę.. A dziś jest ok. Chyba, że moje złe samopoczucie to jednak ma inne 'podłoże' ale to dopiero za tydzień się okaże.. Sandra, no nie ważyłam się od kilku dni, ale ostatnio było 53,3. Teraz mijam wagę, bo zaczęłam się żywić jak mój chudy luby.. I na śniadanko w pracy pochłaniam dość wpory kawał truskawkowego ciacha. Potem białą bułe, lub drożdzówkę.. Masakra - zaczęłam znowu żreć.. Nie umiem się powstrzymać. Buzia mi się prawie nie zamyka i ruchu mam niewiele. Po południu, po obiadku zamiast iść się przejść to zalegam na kanapie licząc na popołudniową drzemkę - bo wcześnie do tej roboty wstaję, i bez tych dodatkowych minut spania - jestem nie do życia.. Iriss super ta mini!!! Oj chciałabym kiedyś w takiej wyjść. Dobrze, że Cię koleżanka namówiła na ten zakup. W samych recznikach też można wyglądać sexi, ale na miasto to raczej w mini się wypuścisz niż w różowym ręczniczku.. Hmmm... ja tez jeszcze nie mam różowego.. ;-P A teraz to sama zaczynam żałować, ze jednak nie miałam tego panieńskiego. Ale nic straconego - fajan zabawa widzę jest na takim SHOW!!!
-
Cześć Protalinki i Protale!!! Mam nadzieje, że dzisiaj wszystko będzie mi lepiej działać.. No Iriss fajne 'atrakcje' masz - to fakt nie jest z adobre w związku gdy jedno drugiemu czegoś zabrania, albo gdy się dąsa o jakąś głupotę.. U mnie tak.. mam nadzieje, że bywało i już tak bywać nie będzie. Ale to ja byłam ta zła i zazdrosna.. Tyle, że taraz już nasze relacje są trochę inne - więc nie muszę się martwić. Tylko wodę utlenioną muszę kupić do domowej aoteczki - bo mój mężuś to ostatnio poobijany jak pięciolatek chodzi. Grają z kolegmi w nogę.. i ma zdarte oba kolana.. Dzisiaj idzie sobie na mecz do kolegi i jego żony, a ja chyba zostanę w domciu, bo jutro na ten autobus muszę wcześniej wstać - więc nie chce późno się kłaść. Może też uda mi się mieszkanko ogarnąć, bo wolę takie 'lepsze' porządki robićć jak mi się nikt pod nogami nie kręci.. Sandruś z tą siłownią to jesteś SUPER!! Ja to tylko się zmuszam do tego pójścia na basen raz w tygodniu - ale to też tylko dlatego, że się ważność biltów kończy.. Bo jeszcze nie wyleczyłam tej mojej anginy, ciagle kicham i mam katar, i stan podgorączkowy, takie połaczenie alergii z przeziębieniem.. Wcinam witaminkę C i płuczę gardło specjalną herbatką. Bo mienie L4 niby fajne, ale jak się jest chorym to trzeba leżeć w łóżku - a takie 'wolne' mnie nie interesuje.. Dobrze, że przynajmniej ta pogoda się poprawia - choć w autobusie może być za gorąco, to przynajmniej rano jeszcze będę mogła się kimnąć przed pracą i będzie git!!! Gosiulku co to jest SHARME??!!?? No i widzę, że chyba jeszcze Was stresik nie dopada.. Dobrze, dobrze - jeszcze przyjdzie i na to czas. Olinko a jakie plany na urlop masz.. ??!!?? Na pewno wkrótce się doczekasz. No i fajnie, że tak pomagasz młodej rodzince. Z diety jedyne co mi zostało to picie dużej ilości płynów, typu woda, herbata - to zawsze jakiś pożytek. Więc wracam do mojeje zielonej a Wam życzę miłego dnia
-
JA SIĘ CHYBA POTNĘ Nie mogę zobaczyć zdjęć Miszki... Jestem tak jakby zalogowana na ostaniej stronie, a na pozostałych nie.. Co za paranoja.. To nasze forum chyba powoli eliminuje 'staruszków' stażem Ech... Weeken choć pogoda dopiero w niedzielę była piękna był udany. W sobotę mieliśmy Grill, a w niedzielę moja rodzinka przyjechała na proszony obiad do teściowej - więc ja nie musiałam się niczym stresować. Tylko szkoda, ze nie szło tego dnia inaczej spożytkować, taki piękny był.. Ale mój dziadek to lubi spacerki, a u mnie jest gdzie chodzić, więc poszliśmy sie przejść po obiadku. Ja chciałam jeszcze Adama wieczorem wyciagnąć na przechadzkę - NO ALE BYŁ MECZ.. więc poszłam spać - bo mnie ta piłka w ogóle nie interesuje. No i nie przywitałam się z Wami - CZEŚĆ WSZYSTKIM!!! Od środy chce znowu zacząć jeśdzić autobusami - tzn. w środę zobaczę jak będzie, bo mam nadzieje, że nie będzie przecież młodzieży szkolnej, więc powinno być ok - co prawda będę później w pracy, ale może jakoś to przeboleje. Tylko czasami jak na basen będę szła to wezmę mój złomik. Kurcze, przegląd się zbliża.. skąd brać na to wszystko kase.. No nic, próbuję dalej zobaczyć to zdjęcie Miszki – na pewno wygląda elegancko!!! POZDRAWIAM WSZYSTKICH SERDECZNIE - i Ciebie Śliweczko, może w końcu uda Ci się zalogować!!!
-
Cześć !!! Coś i mi Nasze forum nawala - strony się nie uaktualniają, nie 'świeci' się, że rozpoczęta została kolejna strona.. Nie wiem o co chodzi.. Dopiero jak klikam "odpowiedz" to mogę zobaczyć, że jednak coś dalej zostało napisane.. Zaczęłam płukać gardziołko jakąś 'herbatką', ale pić tego nie można.. Tyle dobrze, że chyba pomaga. Bo już nie chce tych antybiotyków. Teraz w niedziele mamy peoszony obiad - tzn. moi rodzice i my idzemy na obiad do mamy Adama, przynajmniej jest gwarancja, ze wszystko wyjdzie ;-P Jakoś zmęczona jestem, ta pogoda jest straszna.. Kto ją tak ustawił. Żeby troszkę słońca było.. Miłego dnia - i spokojnego weekendu - jak dobrze, że znowy będzie wolne!!!
-
Jaki tu spokój, na na na <br />Nic sie nie dzieje, na na na na <br />Nikt sie nie bawi, na na na <br />Wszyscy sie nudza, na na na na<br /><br />NIE MOGŁAM SIĘ POWSTRZYMAĆ..<br />Hellow... Dzisiaj czwarte - wszyscy ostro białkują??!!??<br />Ps - zajżałam na blog Śliweczki, okazało się, ze do nas nie<br />zagląda, bo nie może się zalogować na smacznym MOŻE KTOŚ POMOŻE!!! Kurcze - to mi się coś porobiło z netem i nie uaktualniała się strona - a tu dyskusja trwa - już nadrabiam :)))
-
Cześć dziewczynki Znowu mnie troszkę gardło pobolewa, ale choćby nie wiem co już nie dam sobie wcisnąć antybiotyków. Bo to nigdy nic nie wiadomo czy mi nie zaszkodzą bardziej niżby miały pomóc!!! Sandruś pytasz o może życie No ja jestem z tych którym ten papierek do szczęścia jest potrzebny - i jest na prawdę O NIEBO lepiej niż przed ślubem. Właśnie wczoraj na ten temat z Adamem rozmawialiśmy - i on nie umie zrozumieć dlaczego mi tak na tym zależało i dlaczego dzięki temu papierkowi tak się zmieniłam. Czuję się po prostu bezpieczniej, nikt nie może ot tak po prostu trzasnąć drzwiami i wyjść. A przed ślubem to JA miałam takie mysli. Faceci to całekiem inaczej do tego podchodzą. Myślę, że gdybym nie wzięła sprawy w swoje rączki - to jeszcze długo bym musiała czekać na jakikolwiek jego ruch. A wczoraj swoją mamę 'przyłapał' na randce hihihi. Się synuś wyprowadził to jej adorator już wykorzystuje okazję (wcześniej to tylko kwatki były przez pocztę dostarczane - ale jakby nie było to pracują razem). Tylko, że.. jak już sobie wczoraj leżeliśmy z łóżeczku, to mamusia dzwoni.. bo jej 'kolega' nie może zapalić samochodu.. Więc trzeba było się zebrać i podjechać naszym złomem żeby mógł odpalić. Albo specjalnie to zrobił zeby go przenocowała.. Tak mu się do niej śpieszyło, że zostawił samochód na światłach - no i akumulator padł. Ale masakra, jeszcze obie będziemy z wózkami jeździć.. Hmmm, no nie wiem czy to by było fajne.. A my.. za jakieś 2-3 tygodnie się okaże czy coś 'wywalczyliśmy'.. Miłego dnia Dziewczynki i Rodzynku (jestem pod wrażeniem, że jeszcze tu jesteś.., chyba najdłużej z poprzedników wytrzymałeś nie tyle na diecie, co z nami )
-
To ja różnież pragnę dołączyć się do URODZINOWYCH ŻYCZEŃ DLA NASZEJ KOCHANEJ MARGARETKI!!! Wszystkiego co najlepsze życzę Ci Małgosiu :-*** Ja dziś już w pracy, po L4 - nie doleczyłam się do końca, bo katar i kaszel został, ale przynajmniej nie mam już gorączki i bólu gardła - choć ze względu na 'niejedzenie' i na moją wagę, był to dobry okres. Dzisiaj z rana - jeszcze przed pracą pojechałam złożyć tacie życzenia Z OKAZJI DNIA OJCA (ooo.. Małgosiu, ale Ty byłaś prezentem dla Twojego taty ))) te parę lat temu). Dostał ciacho z truskawkami - mam nadzieje, że będzie mu smakować. A w planach popołudniowych dziś znów basen.. ale tym razem już wypiję sobie kawusię po pływaniu na miejscu, żeby mnie znowu jakieś przeziębienie nie złapało - jak wylecę morka na dwór. To tyle u mnie - miłego dnia!!!
-
Cześc Bożenko, petycja podpisana, ale nie wiem kiedy uda się ten podpis zweryfikowac, bo na domowym kompie strona mojej poczty nie chce się uruchamiac, nie wiem o co chodzi, ale zawsze tylko z tą stroną mam problem. Cześc PROTALINKI!! No to ja siedzę na L4, ale już.. wysprzątałam prawie cały domek, zawsze lepiej chorowac w czystym. Przez to, że boli mnie gardło i nic nie jestem w stanie przełknąc - to od wczoraj ubyło mi 1,4 kg Chyba jakoś spróbuję utrzymac tę spadkową tendencję.. Umyję jeszcze tylko kuchnię i balkonik - i do łóżka. Najgorsze, że coś się z kablówką stało i nie mam ani jednego programu - więc po prostu musiałam się czymś zając.. Padło na sprzątanie. To miłego dnia - kurcze, taka ładna pogoda za oknem a ja nie mogę z niej skorzystac.