Skocz do zawartości

Maruda

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maruda

  1. Iriss, Śliweczko.. a ja im więcej w telewizji o tym słucham - to zaczynam mysleć, ze to jakiś głupi żart.. Ale i jestem zła na siebie, że nie znałam tych ludzi.. 🙂 Ale przecież to nie moja wina.. to media z nami robią co chcą.. i puszczają co chcą.. i kreują wizerunki ludzi jak im pasuje.. Teraz pokazują pięknie tych co odeszli.. Ja nawet nie wiedziałam, że MK jakoś bardziej się udzielała.. Wczoraj jakiś wywiad z nią oglądałam.. A już to, że jakiś holenderski kwiat tulipan - nazwano jej imieniem.. ;)
  2. Iriss w tej kwesti to chyba nikt mi nie przemówi.. 🙂 Ale dzięki za Twoją opinię bo już to przeszłaś i wiesz co i jak.. :) Już powiedziałam, że jak wróci to ma mi wszystko opowiedzieć.. ZOŁZA JESTEM, WIEM.. A z tą "dzieciandą" to masz rację ;) Ale mam nadzieje, ze w końcu jednak rzuci te świństwo.. Miało być to dopiero w naszej ciąży.. ale jak chce wcześniej.. :) to się kłocić nie będę - zresztą wiedział jak mnie podejść.. :-( Na szczęście chyba mnie nie okłamuje.. i choć wie, że mnie czasami zdenerwuje, to mówi mi wszystko.
  3. Witajcie poranne Duszki :) Gosiulku zrób sobie po prostu tą pizzę bez drożdży (już zrobiłas.. ale się napisałam to nie skaskuje ;-P)!! Wierz mi nie zubożeje dużo przez ich brak. Ja za pierwszym razem miałam taką ‘chcicę’, że zrobiłam bez – i była pyszna. Z drożdżami ciasto bardziej sprężyste się wydawało.. ale i bez jest ok. Tylko, że założę się, ze już Ci dziewczyny odpowiedziały.. i znów moja pisanina nieaktualna.. A jeśli chodzi o tą prace drożdży.. to może ciepłe mleko wystarczy.. Ja jak dawałam te w kostkach – to niestety dałam cukru. Ale do tych w paczuszkach już nie. Właściwie te to tylko do ciasta wrzuciłam i już. Boehmei koniecznie się zważ.. bo skąd będziesz wiedzieć, że coś schudłaś. 5 kg aż tak nie czuć w ubraniach – naprawdę!!! Ale to fajnie też, że masz taki mały próg.. bo to akurat w miesiąc powinnaś sobie poradzić.. gdyż w większości przypadków ta pierwsza ‘piątka’ spada właśnie w tym początkowym okresie diety (tak myślę.. no doczytałam, ze trochę inaczej niż Gochna.. ale sama zobaczysz jak Ci pójdzie.. bo to też zależy od organizmu!!! Ja miałam niewiele do zrzucenia.. i te 5 straciłam w pierwszy miesiąc bez trudu, ale restrykcyjnie trzymałam się zasad Dukana i zero podjadania, żadnych słodyczy i przysmaków na bazie słodziku.. – dopiero potem zaczęły się schody..). Powodzenia i witaj na forum!!! A ..i nie trzymaj się tak tych 0% bo zwariujesz – MOŻNA DO 5% TŁUSZCZU!!! 🙂)) Teraz doczytałam, że choroba Ci się jakaś przyplątała.. Ale trzeba wierzyć, że będzie ok. Cześć Margaretko – dobrze, że się odezwałaś ;))) Przykro mi z powodu problemów – ale na pewno wszystko się ułoży. I trzymam kciuki żeby te zabiegi na plecki dużo pomogły i żeby już nigdy Cię nie bolało!!! No nie denerwuję się już!!! Cieszę się, że moje ‘staropanieństwo’ idzie w niepamięć. Wczoraj Adasiek sam od siebie powiedziało mi „dobranoc ŻONO.. przyszła żono..” ;-P i poszedł do swojego pokoiku.. Kocham go, ale czasami tak mnie potrafi bardzo zdenerwować.. Ech.. Sandruś, nie, nie – już z ciastem spokój.. Ale firma ma kłopoty.. i była ankieta czy chcemy ją sprzedać.. I wyszło, że ludzie chcą.. ale.. Głosy ludu – a tych co mają najwięcej akcji – to całkiem inna rzecz. A ten od ciasta – to taki aferowiec.. A ja głupia zawsze się daję podpuścić i już zaczynam żałować, że zgodziłam się na wejście do zarządu związku solidarnościowego.. Bo się wystawiłam na kozła ofiarnego a teraz będę po głowie dostawać.. Bo w zarządzie są ludzie starsi (poza mną..) i oni nie chcą sprzedawać.. A ten facet chce.. i nie życzy sobie, żeby związek się wypowiadał bez przeprowadzenia dodatkowej ankiety związkowców – bo to co chce zarząd to nie koniecznie to samo czego chcą ci co są w związku. Potem jeszcze dostałam ochrzan i że MAM SIĘ DOKSZTAŁCIĆ co to jest związek. Więc się powoli dokształcam.. i następnym razem się nie dam.. Żesz cholerka – wszyscy tacy mądrzy.. ale nikt nie chciał iść do tego zarządu.. Nie ważne, ja tego też aż tak bezinteresownie nie zrobiłam.. raczej dlatego, żeby jakby co nie mieli tak łatwo ze zwolnieniem mnie.. Gosiulku i Sanduniu – ja jakoś jestem chora na to kawalerskie.. Choć dwa ostatnie odbyły się bez udziału panienek.. ale nie wiem co jego koledzy będą chcieli mu przygotować.. A ja wiem, że jak się dowiem nie ważne, że ‘tylko’ striptizerka.. to źle to przejdę.. Oooo.. zaczyna się.. Mój ukochany pisze mi właśnie, że on sobie chłopaków na piwo zaprosi.. ale przestanie palić od dnia ślubu!! Kurcze Iriss – no nie podoba mi się pomysł tych kawalerskich.. wstrętna jestem.. Ale on to co tydzień się z tymi swoimi spotyka, co tydzień ma kawalerskie.. więc nie wiem, ale jestem zła.. Ostatni weekend spokoju.. a on mi będzie po nocach do domu wracać. Wrr.. Ale pomarudzę.. i dam za wygraną – ale złości mnie to niemiłosiernie. :-()) Sandruś już mnie znalazłaś!!! Miałam główne takie samo zdjęcie jak tu na forum.. ale na święta zmieniałam na kurczaczki.. i teraz nie mam żadnego.. głównego. Ooo… a to Śliweczka pomogła – dzięki Kochana.. Ja to jestem do tyłu jak nie wchodzę wieczorem i dziękuję, że czuwasz!!! Jusiu – oj jak ja bym chciała nie musieć rano wychodzić z łóżka..
  4. Gogi, no co Ty!!!! Idzie ku lepszemu :) ! Dobrą masz siostrę - choć sposoby takie trochę 'przekupne' - ale dzidzią nie jesteś to może Cię tym za bardzo nie rozpieści :) i nie rozpusci. Będzie dobrze - i jeszcze zaczniesz wchodzić do ludzi - i to samej Ci się zachce i nikt nie będzie Cię musiał namawiać!!! Lece na zebranie.. bo 'gorąco' się w tej mojej firmie robi - a ja taki gryzipórek.. i musze się kłócić z tym od ciasta.. i dostaję po nosie.. Ale się dokształcę i ja utrę im nosa :grin:
  5. Saguś, bo Ty to wyjątkowa jesteś :) - i pięknymi spadkami nagrodzona za swoją wytrwałość. Ja tam tydzień bez słodkości wytrzymam, może i nawet rok dałabym radę.. ale jak się złamie to już na całej linii.. Ciągle uczę się opanowywać moje łakomstwo. Mówię jak mój chrześniak "że chcę SŁODYCZA"!!! Oj KasiuS, Kasiu.. Ty to masz przyżycia.. Wolałabym się nie przkonywać tak jak Ty po czyjej Adam jest stronie - nie że boję się, że nie po tej co chce.. Ale dla pewności po powtarzam mu, że po ślubie - to ŻONA BĘDZIE NAJWAŻNIEJSZA!! Iriss wszystko się ułoży w praniu.. Ale od wczoraj jest miły.. bo mu kawalerski w głowie siedzi.. Choć umawialiśmy się wcześniej, że nie robimy - bo kasę lepiej rodzicom oddać.. Ale mi marudzi, że mu głupio przed kolegami. Ale jeden z nich przeżył bez tego.. Oj nie wiem, nie wiem.. jak to będzie.
  6. Jusiu, tu i o to o czym piszesz też może chodzić.. :) Bo Adasiek to nie tylko syn, ale i jedyny mężczyzna w życiu - więc psychologicznie to rozważając.. TO SIĘ WKOPAŁAM!!! :grin:
  7. Fiu fiu!!! :grin: No to jeszcze 3 kilo!!! :) No i teraz to masz jeszcze świadków - to autko będzie na pewno Twoje :)
  8. NASZA KLASA!!! A właśnie, ze mamy SWOJĄ KLASĘ - zapisz się i czekaj na akceptację założycielki Śliweczki!!! Tylko jako UCZEŃ się zapisz :))) [LINK NIEAKTUALNY]
  9. :) No to gdyby nie ten wczorajszy 'mankament' to serio miałabyś ideała.. :) A nam też kłótnia poszła na dobre, bo wczoraj zasłonki wyprałam i wyprasowałam - ale miałam 'osiołka' :grin: do ich ściągniecia i zawieszenia.. Nie dobrze mieć mieszkanie przed ślubem.. Bo trzeba i u siebie posprzątać, a potem pewno w piatek jeszcze w domu mama minie do roboty zaprzęgnie. Ale zrobię te okna w tym tygodniu i będzie z głowy..
  10. Witam raniutko!!! Wczoraj spacerek z 'podopiecznymi' zaliczyłam. Ale jeszcze się stresują. W ogóle głupi sen miałam.. Po pierwsze jakiś różniec - w sensie jako przedmiot mi się śnił, a potem, że mojej kochanej Ingusi się kość z jednej łapki wbiła z drugą.. ja ją wyjęłam.. ale dostała krwotoku, a nie umiałam znaleźć nikogo kto jej go zatamuje.. Więcej nie pamiętam - obudziłam się.. Takie głupoty!!! Ale dziś 0.300 mniej.. Sandruś ooo.. no to denerwująca może być taka zazdrość. Mój z kolei za bardzo nie jest zazdrosny.. co mi się nie bardzo podoba. Ale mam jednego jedynego kolegę.. co prawda nie widujemy się, ale jesteśmy takimi przyjaciółmi od ‘napisania’ – o niego troszku jest ;-P Czasami coś tam specjalnie powiem.. no bo tak całkiem bez zazdrości też nie może być – tylko bez popadania w skrajności. Za to ja jestem chyba tak zazdrosna jak Twój chłopak.. Ale nie robię afer.. tylko jak czasami ogląda czyjąś galerię to pytam kto to, skąd zna.. Choć faktem jest, że chyba bym nie chciała żeby miał za dużo koleżanek. Jedynie dziewczyny kolegów – to jeszcze.. ;-P I to fakt, można żałować swojego postępowania.. ale po każdej kłótni jakoś tak ‘inaczej’ już jest – przynajmniej przez jakiś czas.. A kwestia ‘rodzina drugiej strony’ to powiem Ci, że przekonuję się, że KAŻDY ma z kimś ‘problem’. Myślę, że to normalne.. ;-P Życzę Wam takiego ślubu tylko dla dwojga.. Ja mojego nie dałam rady na to namówić.. a oczywiście miałabym racje.. i dziś on żałuje, że jednak tak nie zrobiliśmy. Może i rodzicom by było przykro przez jakiś czas.. ale na pewno by zrozumieli – to znaczy moi, nie wiem jak teściowa – w końcu to jej jedynak.. No i muszę powiedzieć, że masz tak jak ja.. Po każdej kłótni nie wiem czy jesteśmy razem czy co??!!?? Po ślubie już nie powinnam mieć takich dylematów. Żeby tylko przetrwać tan czas.. Gosiulka.. sandwicze.. dobrze, że nie mam tego urządzenia w domu.. Choć mogłabym go mamie zwinąć.. Ale nie – najpierw musiałby mi wyjść taki ładny chlebek jak KasiS.. – żeby szło po pokroić i żeby jego wysokość była większa niż.. 2cm.. Tylko trochę mi żal pochłaniać otręby z chlebka.. wolę kurcze coś słodkiego. Wczoraj robiłam herbatnik i troszkę o nim mi się zapomniało.. Trochę się spiekł, no czarny był z wierchu i myślałam, że go wywalę.. okan wszędzie pootwierałam, bo bałam się że jak otworzę piekarnik to zapaszku do bożego narodzenia się nie pozbędziemy.. ale nie – w środku jest ok. i nie było tak źle z tą ‘spalenizną’ – zobaczymy jak w smaku. Więc otręby znowu wracają do łask – bo chyba z dwa tygodnie ich nie jadłam.. To ja po przymiarce jestem i stwierdziłam, że w sukience nie będę nic zmieniać.. nie chcę generować sobie kolejnych wydatków. Choć wypadało by ją zwęzić u góry, ale ‘schylałam się na wszystkie sposoby’ nic nie wyskakuje – więc będzie ok. Kurczę muszę tylko bolerko skombinować.. bo taniej wyjdzie kupić na allegro własne niż wypożyczać.. tylko musze się pośpieszyć, bo nie dojdzie. Ale ja nie mam raczej sukni marzeń, wzięłam taką która najbardziej mi pasowała. A co do wydatków.. no to tu tkwi problem.. Bo my już zakredytowani.. Więc tyle co możemy to się dokładamy, ale to moi rodzice wzięli kredyt żeby nam pomóc.. A mama Adama tylko generuje kolejne wydatki.. ale nie pomoże finansowo – dlatego tak trochę się wkurzam – bo w ogóle jestem zła, że rodzice biorą ten kredyt.. Miało nie być wesela, tylko obiad.. miało nie być zespołu, a jest trzyosobowy.. i tak to jakoś zmierza w stronę normalnego wesela z tym, że na.. 20 osób.. Zespół prawie liczniejszy niż goście.. Ech.. Ale jak sami za wszystko sobie zapłacicie to dobrze!!! Nikt Wam się nie będzie mógł wpieprzać, że tak brzydko powiem. My chcemy potem rodzicom oddawać w miarę możliwości pieniążki.. Ale póki co trzeba ‘ich słuchać’. I jak pisałam Sandrze – żałujemy, że nie wzięliśmy potajemnego ślubu i już!!! Śliweczko, no z mężem to już wypada się po kłótni pogodzić!!! :) )) dzisiaj Adasiek idzie do ‘mamusi’ na ostrzyżyny i obiadek. A ja tym razem nie pójdę.. może i odbierze to jako moją obrazę – ale kichać to.. Moja cierpliwość też kiedyś może się skończyć. MarzeniuB nie dość, że sama się smucisz to jeszcze masz siłę pocieszać innych. D Z I Ę K U J Ę !!! Iriss z tymi kibicami TO ŚWIĘTA RACJA – pięć minut spokoju, a potem i tak burdy.. Coś o tym wiem.. bo mam niestety kibica w domu, on to patyczak więc nie ‘bawi się w takie coś’ ale nikt o zdanie nie pyta jak się coś zaczyna dziać. Przez to nigdy chyba nie polubię jego chodzenia na mecze. Choć czasami bycie samemu w domku jest mi potrzebne.. Ale nie lubię meczy i już. Wolę jak ogląda w domu!!! Aaa.. zdjęcie umiesz tortu wstawić.. Nie wiem czy dobrze pamiętam.. to miała być piłka.. Magdzik – na warzywach nie będzie się zwiększała waga co dziennie, nie martw się.. Tylko nie zapominaj, że to białka nawet w tej fazie mają być na pierwszym miejscu. Miłego dnia, ładna pogoda się u mnie zrobiła na tydzień.. ale przyjdzie weekend i wszsytko odmieni..
  11. :grin: .. nie pomyslałam o nim w takiej kategori.. Zbieram się na tą przymiarkę.. Kierownikowi tez już urlop oddalam - więc kolejne rzeczy z głowy. Dzięki Olińko!! A Tobie Jusiu na pewno uda się wrócić na Dukana - jak mi się udało, to dla Ciebie to PIKUŚ. Witaj ponownie!!!
  12. Dziękuję Ci bardzo!!! Ja się naprawdę staram.. ale już któryś raz mnie tak z równowagi doprowadza.. I oczywiście zostaję z tym sama, z dala od rodziny i przyjaciół.. a to tylko 21 km. Już głupio mi się tak komukolwiek żalić.. Chwilę przed ślubem.. Strasznie się tego boję, ze z problemami będę zostawać całkiem sama.. Czasami się tu pożalę.. ale to chyba za mało na pocieszenie.. No nic - najważniejsze, ze jeszcze chcę iść dziś tą sukienkę przymierzyć..
  13. Byłam WYLUZOWANA do wczoraj.. Aaaa.. ryczeć mi się chce..
  14. :) Gogi.. ale jak się kocha słodycze to się nie da.. :) Tylko nie pisz, że jak się kocha słodycze to nie jest się na diecie.. <prosi> Ale, ale.. mam koleżankę co swojego czasu wynazła dietę, która polegała na jedzeniu samej.. czekolady!!! Jak się domyslacie, nie schudła - ale co dziwne, też nie przytyła.. Za to po tygodniu - na jakiś dłuższy czas wyleczyła się z tego przysmaku. Gratuluję Ci wyniku suwaczkowego!!! A Gosiulka niech próbuje dalej!!! W końcu jej wszystko zacznie wychodzić.. Ale ja powoli bym się zaczęła zastanawiać nad tym piekarnikiem, czy z nim wszystko ok.. Choć z drugiej strony skoro 'mój' przyskam Ci wychodzi.. to może to nie to.. Nie poddawaj się!! Ooo.. ja w te święta zrobiłam po raz pierwszy śląską roladę wołową :D i do tego sosik z tego co na patelni.. a wcześniej to tylko z proszku robiłam.. To nic, że na drugi dzień łyżeczka w nim stała - bo nie wiedziałam ile dać tej mąki do zagęszczenia.. i tak dodawałam i dodawałam - i w końcu budyń wyszedł.. :grin: ale zjeść się dało!!! Wszyscy żyją, nikt nie wyladował ani w szpitalu, ani na dłuższym posiedzeniu w toalecie!! Więc jestem zdania, że należy próbować - a za te kilka miesięcy to już będziesz tak kucharzyć, że wszystkim kapcie pospadają!!!
  15. To mam nadzieje, że się wesele jako tako udało.. Kiepsko się złożyło tym Twoim znajomym.. :) Mam nadzieje, że za te dwa tygodnie będzie trochę cieplej.. i ładniej! Chciałabym mieć to już za sobą.. bo grozi nam rozwód jeszcze przed ślubem.. :) Wczoraj oglądałam jakiś program, że młodzi brali potajmny ślub.. i myślę, że trzeba było tak zrobić.. Jakoś by to wszyscy przeboleli, a po przemyśleniu myslę, że i zadowoleni by byli.. Bo tak tylko niepotrzebne kłónie są.. Miszka - poradź jak przetrwać te ostatnie dni i się nie 'zjeść' - chyba powinnam się wyprowadzić.. ale to znowu z mamą będę darła koty.. I tak źle i tak nie dobrze.. :grin: Ale gratuluję przetrwania roku małżeństwa.. myślę, że już po tym wszystkim będzie łatwiej.. albo tylko się tak łudze..
  16. Witam serdecznie, cześć Saguś!!! A chciałam się nie denerwować.. ale chyba się nie da.. Dziś już postaram się być spokojna.. Tyle, że trzeba było się jednak daleko wyprowadzać od wszystkich. Bo w moim przypadku i rodzina, i znajomi daleko – i zaczynam się czuć trochę samotna.. Fajnie, że utrzymujesz wagę!!! Gosiulku.. wczoraj byłam zła.. A jak nie wiadomo o co chodzi – to chodzi o pieniądze.. <bezradny> Więc przepraszam za moją wczorajszą odpowiedź.. Nie wiem czy wszystko pozałatwiane.. bo to takie nie wesele.. a lada moment zrobi się z tego ‘biesiada strażacka’ jeszcze tylko chipsy i orzeszki musimy kupić.. :)??: Ech.. inaczej sobie to wszystko wyobrażałam.. Myślałam, że panna młoda może się zająć sobą.. A tak naprawdę ma się wszystko na głowie.. Niektórzy ludzie w ogóle nie mają wyobraźni. Dziś idę na pierwszą przymiarkę kiecki.. Mam buty i w końcu koło od siostry.. Bieliznę sobie w piątek kupiłam – w życiu tyle na stanik nie wydałam.. ale co tam.. mogę mieć jeden porządny.. Dzięki temu z pracy sobie wyjdę dzisiaj pół godziny wcześniej – więc jakieś plusy są.. Z tego wszystkiego wczoraj poszłam sobie na 1,5h spacerek - SAMA. Dziś co prawda o 0.400 więcej.. ale wczoraj nie miałam dobrego dnia na protal. D O K Ł A D N I E !!! :) Sandruś ja jestem chrzestną do dziecka siostry i kupiłam im takie krzesełko do karmienia małego.. co prawda przydało się dopiero po paru miesiącach, ale się przydało.. Oczywiście kupiłam jakieś droższe, plastikowe.. Ale już wiem, ze dla swojego dziecka będę chciała – takie zwyklejsze, drewniane – które potem idzie rozłożyć i dziecko będzie miało z tego stoliczek z krzesełkiem – wielofunkcyjne a tańsze!!! Pomysł Gochny z łańcuszkami i kolczykami też fajny.. Ale po pierwsze ja mam chłopaczka, a o drugie może na komunię o czymś takim pomyśle (ooo.. tak jak Nutka) .. Jeszcze nie jestem pewna, bo krzyżyków niby nie powinno się darować.. ale medalik może już tak.. Nie wiem.. Ja raczej wolę prezenty które się w niedługim czasie przydadzą.. Ale może i powinna to być jakaś pamiątka.. nie pomyślałam.. Szkoda, że Was wcześniej nie znałam.. :grin: Bym miała ładny prezent w postaci ryngraf’a.. A wypada coś takiego kupić później, na przykład na piąte urodziny, czy właśnie na komunię lepiej..?? Aaa... jeszcze taki albumik specjalny na chrzest kupiłam.. no więc jakaś tam pamiątka po tym zdarzeniu zostanie.. Choć nie tak fajna jak Wasza – bo pomysł Gosiulku z wygrawerowanym aniołkiem też fajny!!! Gochna Kochana jesteś :-*** Wiem, że te kłótnie to nie potrzebne.. Ale złość jeszcze mi nie przeszła.. Niestety nie porozmawialiśmy o tym problemie na bieżąco.. bo póki mi nie przejdzie – mogę powiedzieć coś złego nieopatrznie.. moje obecne przemyślenia nie są miłe.. A że jestem jeszcze zła – to można odczuć. Żeby jakoś przeżyć te dwa tygodnie!!! Tylko, że czuję się jak w obozowisku wroga.. Nie wiem czy możemy już wrócić do codzienności.. czy już wypada.. W TĄ sobotę pojechaliśmy w końcu na wystawę kotów. Nawet nie wiem czy ci ludzie tam, co przyjechali przed 9:00 wiedzieli co się stało.. Bardzo dużo gatunków kotów tam było, łyse, nie łyse, kudłate, krótkowłose, maleńkie kociczki, wielgachne kocury, z sierścią baranka!!!, szare, białe, czarne, rude, kolorowe.. i RASOWE SZCZURY!!! ;-P Ale akurat szczurki – to moje nierasowe są ładniejsze od tamtych (i łysy też był.. ale jakoś TO!!! mnie w żadnym zwierzęcym gatunku nie przekonuje..). No to mamy poniedziałek..
  17. Dzięki Gosiulek za troskę.. ale właśnie się pokłóciłm z teściową i z jej synem - i na obecną chwilę mam wszystko w du.. To napewno bzdeta.. ale jestem wściekła.. :)
  18. Życie jest życiem, ludzie rodzą się i umierają.. Ale czas się nie zatrzymuje dla tych co pozostają.. My musimu isc dalej.. :) Miłego dnia w tym 'dziwnym' czasie!!!
  19. To z innego forum przytaczam
  20. Co chwilę mówią co innego.. Chyba jeszcze minie trochę czasu zanim dowiemy się ile osób ostatecznie.. :)
  21. DZIEWCZYNY BARDZO WAS PRZEPRASZAM.. ja tak słucham i w szoku jestem i źle przetwarzam informacje.. To co wyżej pisze - to miało miejsce w jakiejś innej katastrofie - ALE NIE W TEJ!!!
  22. Boże, no tyle osób.. Taka straszna śmierc.. Nie wiem skąd mają takie wiadomości, ale powiedzieli, że ktoś się - zastrzelił, żeby nie zginąc w płomieniach :)
  23. Cześc LASECZKI!!! Ja się czymś strułam, ale za to dziś z dnia na dzień - 1 kg mniej. Więc to pocieszająca wiadomośc. Z tym, że do tego wszystkiego jakoś głowa mnie boli.. ale jakoś tak dziwnie.. w skroniach.. Na razie sobie leżę, ale jak szłam do toalety to myślałam, ze się przewróce.. :) A dziś ta wystawa kotów.. chocby na czworaka chcę tam dotrzec. SŁUSZAŁYŚCIE, ŻE SAMOLOT PREZYDENCKI SIĘ ROZBIŁ.. mówią, że 87 osób zginęło, ale nic więcej.
  24. Powiem tak, że ja go używam - ale nie za dużo. No ALE dzisiaj już o tym wspomniałam, ze w jakimś programie mówili, ze jak ktoś na diecie jest - to majonez lepiej zwykły z jogurtem naturalnym wymieszać, niż ten light. Aaa... to my na torbę identycznie czekaliśmy, miało być w połowie miesiąca, a potem na końcu dopiero.. Ale niby już wysłana - więc czekamy :) Ale to tylko 400pkt..
  25. Rozumiem, że soja to WARZYWO.. a nie była wymieniona w spisie dozwolonych - w pierwszym wydaniu.. A jak wiadomo co ie napisane - to nie wolno było!!! Wydaje mi się, że jeszcze coś tam pisało o tej soji - ale teraz nie imiem tego znaleźć.. Ale będę pamietać i jak znajdę to zmieszczę!!! A tym czasem tylko dozwolone warzywka z I ksiażki!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.