Skocz do zawartości

Maruda

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maruda

  1. Witam i życzę miłego dnia :P Ja idę sobie przyszykowac kąpiel z jakuzzy :wink: trochę poobijam ten mój cellulit... :wink: Ale przed tym dawka okropnych lekarstw.. bleee.. Muszę jakoś to wytrzymac do poniedziałku, bo muszę tydzień brac ten antybiotyk. Podziwiam te dziewczyny które tak bardzo chcą cwiczyc.. Ja codziennie sobie obiecuję - i nic...
  2. Właśnie się dowiedziałam, że w pracy młyn.. Kierownik na wszystkich warczy.. aż się boję wracac.. :wink: Chyba w 'dobrym' czasie mi się zachorowało. Macie może pomysł na niestresującą pracę??!!??
  3. Ja to tam nic.. bo siedzę sobie w domciu.. A Ty biedulko do roboty mężnie chodzisz. No i Twoje poczynania z dietą - jestem pełna uznania!!!!!! Nie jesteś jak ja i historia się nie powtórzyła!!! Trzymam kciuki, byle do końca marca!! Bo wtedy III, nie??!!?? No i pozostałym dziękuję za słowa otuchy..
  4. Dzień dobry!!! :wink: ..i ja dziękuję za troskę. Choc nie czuję żeby było bardzo źle. Temperaturka ciągle w okolicach 37 st., więc nie ma tragicznie. Najgorsze jest tylko połknięcie antybiotyku w całości.. bo to dośc duża tabletka. Na początku ją sobie na pół przekrawałam. Ale siostra niedawno tez miała to samo - ale chyba przez telefon mnie zaraziła :wink: - to powiedziała, że nie mogę tak robic. Dodatkowo tabletka ta jest nie dobra w smaku. Wystarczy, że się otrze o kawałek skóry to już czuc jej smak... bleeee... Ale to dopiero 8.. więc mam jeszcze chwilkę spokoju :D??: Nie umiem jakoś rano spac. Narzeczonego do pracy 'odprowadzam' tzn. do drzwi.. A potem dziadek nade mną puszcza głośno radio i po spaniu. Nigdzie dzisiaj chyba nie pójdę. Bo na obiad już wczoraj zakupy zrobiłam, więc leniuchowania ciąg dalszy. Jeszcze żeby mojego szczęścia było mało.. to opryszczka mi się zrobiła.. Sypię się jak domek z kart :-P Miłego dnia, u mnie też cieńka warstwa śniegu spadła.. :P ale to na pewno już ostatnie tchnienia zimy!!! :D
  5. Witajcie przyjaciółeczki od ser....ka!! :wink: A ja wylądowałam na L4 - angina.. I mimo opanowującego mój organizm gorąca.. to cieszę się z tygodnia wolnego :P Wczoraj zrobiłam porządek w szafie.. Bo to nie da się tak leżec bezczynnie.. Ale dziś to chyba nic nie zrobię. Leń mnie dopadł. Miał byc co prawda obiad..ale w końcu luby pójdzie do mamusi.. wiec jak nie muszę się babrac już z tym to sobie co nieco poczytałam Was i zaraz wezmę się za jakąś knigę. Miłego dnia, się u Was trochę dzieje!!! :wink:
  6. Witam... Kurcze, znowu sobota, a ja budzę się o 6.. Nadrobiłam zaległości, i przyłączam się do dyskucji.. :D Ale mam cieplusio w pokoiku, aż musiałam okno otworzyc i choc chyba za oknem coś kapie.. :wink: to przyjemny chłodzik mi wpadł do pokoju.. Póki co nie wynurzam nosa z pokoju, bo nie chcę lubego obudzic.. i też nie chcę 'przez przypadek' za niego pomyc.. Obiecał wczoraj, to musi dotrzymc zdania :wink: a jakbym wyszła to mogłabym nie wytrzymac. Zaraz sobie puszczę filmika, bo wczoraj wieczorkiem nie dokończyłam. Miłego weekendu- szczególnie Gochnie.. Oj nie chciałabym tak miec męza na odległośc, umarłabym z tęsknoty.. I CHUDNIJCIE!!! :P
  7. ... ja jestem w... uderzeniówce... :-) To znaczy ciągle mi nie wychodzi.. Ale jak przybieram tak za dużo.. to czasami się udaje. Głównie to śniadania protalowe... a reszta - pozostawia dużo do myślenia.. Ale proszę mnie nie pogonić - bo ja się .. STARAM!!!
  8. Dziękuję Kachana GOSIU :) Ale to akurat ze świadomego na szczęście wyboru - bo samochodzik już naprawiony. Więc mogłabym się już 'przesiąść' tym bardziej, że bilety drozeją od marca.. Ale tak czy siak.. taniej to wychodzi - a czasowo to ostanio też już mieszczę się w 1h z tym dojazdem - bo wczejniej to było1.5h - więc jest coraz lepiej. ;)
  9. Cześć Bozenko, Ostatnia Szanso, Melu.. i wszystkie inne które jeszcze tu dziś zajżą!! Oj jak miło, że PIĄTEK!! I że za 1,5h wychodzę z firmy :-) Choć to, że będę musiała rozmawiać z klientami na delegacji - to mało mnie cieszy.. Ale jedziemy w trójkę - więc może moi koledzy się będą wysilać.. Ja tylko - w poświęceniu dla firmy odszczeliłam się jak biedronka na wiosnę - myślałam, że zamarznę na tych przystankach - brrr... Ale to dla wyższych celów ;) Tylko, żeby mi w brzuchu nie zaczęło burczeć.. zajadma się jajecznymi kotlecikami. Zrobiłam je w wersji dietetycznej - ale to zupełnie nie to samo, co robić je ze zwykłą namoczoną bułką.. Mam nadzieje, że mnie na kilka godzin zapchają. Właściwie to myślę już o powrocie do domu.. Chyba wolnę sobie z e sprzątaniem zrobimy. Może tylko pozamiatamy. No i ja się wezmę za pichcenie serniczka.. Ale raczej w wersji dla zwyłkych zjadaczy chleba.. Miłego dnia
  10. O jejku! Dopiero teraz zauważyłam.. ;) A to HOHLIK się wkradł!!
  11. Witajcie Wszystkie Nowinki Świeżynki i moje długo miesięczne przyjaciółki!!! Protokół spisany - nie było tak strasznie.. Choć zaskoczyła mnie trochę powaga :-) tego wszystkiego.. Bo trzeba było złożyć uroczystą przysięgę mówienia prawdy. A pytania to raczej takie ogólne były typy właśnie o choroby jakieś, czy się z kimś innym nie zaręczyłam, czy nie jestem zmuszana do tego slubu.. iriss1 życie jest życiem, wszystko może się zdażyć i niestety popsuć. Ale ja chciałabym żeby choć dziecko mi zostało.. Ma nadzieje, że nam akurat się uda.. Choć pewno każda rozwiedziona w tym momencie mysli sobie - tak, jasne myśmy tez miały taką nadzieje. No cóż, takie czasy.. Sandruś - ale mnie zaskoczyłaś. Jestem z Ciebie dumna, dumna i jeszcze raz BARDZO DUMNA!!! Rewelacja, że udało się zrzucić już połowę zbędnie nabytego balastu!!! A co do instynktów macieżyńskich - to nie wiem co powiedzieć, ale jak napisała chyba Saguś.. to nic na siłę.. Żebyś się potem nie męczyła jak Twoja ciocia - nie pamiętam czy dobrze zapamiętałam. Ja dziecinkę chcę mieć już od bardzo długiego czasu. I szlak mnie trafi jeśli się okaże potem coś nie tak.. Bo taką prawodłowość w życiu zauważyłam.. i w cale nie świadczy to o równowadze w przyrodzie.. Że ci co chcą to im nie wychodzi, a ci co nie chcę - no to boomm.. baby boomm... Kacza witaj i powodzenia.. Ale nie sugeruj się za bardzo tym cudzym mężem ;) To chłop i w nienaturalny i niesprawiedliwy sposób :) - oni chudną szybciej, sprawniej i łatwiej.. Kupiłam sobie wczoraj spodenki.. Nie jakieś mniejsze niestety.. ale przynajmniej się udało.. i dupsko się zmieściło.. a kupiłam w ciucholandzie.. bo kurcze - tam to zawsze jest mój rozmiar, a w sklepach.. To mierze i mierze.. i albo za duże, albo za ciasne. Naprawdę nie rozumiem tego.. Nie wiem, jakieś chyba niewymiarowe muszą być te spodnie.. albo ja.. 8-) Miłego dnia.. Hihihi ja powolutku to mam bliżej do weekendu.. bo jutro na delegację mnie wypchali - mi tam nie zależy, ale mam nadzieje być szybciej w domciu!!!
  12. hahaha trochę się usmiałam z tej 'łaski'.. To i tak fajnie, że ochrzcili.. Bo ja co nóż to słyszę historie, że jak nie ma kościelnego slubu to z chrztem kłopot. Ale też fakt.. że niestety w kościele ciężko trafić na 'normalnego' życzliwego posłańca bożego..
  13. To masz trudny orzech do zgryzienia.. Nie wiem.. ja bym była za złożeniem aplikacji. Co Ci szkodzi.. jak i tak siedzisz w domciu - póki co.. Choć z drugiej strony.. dużo roboty a mało płacy - i to już wiesz, bo tam pracowałaś.. Ale złożyć możesz.. a potem się bedziesz martwić czy iść tam do pracy czy nie. Więc jeszcze chwilka Ci zostanie na zastanowienie. ;) Trzymam mocno kciuki żeby Ci się ułożyło!!!!
  14. Ooo.. 8-) To Gosia nam ładnie wytłumaczyła.. Choć i tak jest to dziwne.. bo jak ktoś chce kłamać to i tak okłamie. A z tym pytaniem o geja.. to ja znam jedną parkę u której niby mąż okazał się 'inny' po ślubie, a ożenił się, żeby ludzie nie gadali. Choć w końcu jego preferencje okazały się silniejsze.. :-) Nie wiem jak to się w końcu skończyło.. Ale porazka.. !!! I to trochę takie przykre, ze już na poczatku trzeba mysleć o czymś takim.. W ogóle na tych naukach ci ludzie co z nami chodzili - to pytali właśnie tylko o to jak można unieważnić małżeństwo.. Ręce się załamują.. Mam nadzieje, że MY ;) to tak "póki smierć nas nie rozłączy..". Nikt nie zapytał ile trzeba zapłacić w kościele.. Z młodych w mojej pracy tylko jeden się żenił dwa lata temu i już nie pamięta.. Czy to jakaś stawka jest, czy 'ile łaska' i właściewie ile ta łaska ma wynosić.. Jakie są wasze dośwadczenia. Przepraszam, że to taki niedietetyczny temat, przepraszam.. Jakby co to puście te moje posty mimo uszu!! Żeby nikt się nie gniewał.. :)
  15. ;) hihihi, nie, to nie intercyza.. Właśnie moi rodzice nie pamiętają żeby coś takiego musieli spisać.. To tylko w kościele jest spisywane. I na głupie pytania trzeba odpowiadać.. Czy jesteś alkoholokie, gejem, a może masz kochanka na boku.. To znaczy to wiem tylko z relacji znajomych co dwa lata temu brali ślub. A dziś sama się przekonam. Choć ta żona kolegi mówiła, że ona to nie miała takich pytań, tylko jej mąż.. Bo każdy wchodzi osobno do pokoju i odpowiada na pytania.
  16. Witajcie z rana.. Oj, dziś to chyba nie popiszę za dużo, bo nie bardzo mam o czym.. No może jedynie tyle, że idziemy spisać ten protokół przedślubny.. Narzekam tylko, że dopiero na 19.. i nie szło wcześniej.. Późno bedziemy w domciu. Choć i tak całe szczęście, że samochodem - więc jakoś trzeba będzie to przeboleć. Moi rodzice też się odchudzają. Nie wiem w sumie tylko czy mama zafundowała tatowi też Dukana - ale pewno tak.. Bo to ona z siostrą pierwsze go 'odkryły'. To miłego dnia ;) życzę!!!
  17. Dzień dobry laseczki!!! No to Was teraz ZAPISZĘ.. Ło matko.. Bo sobie wszystko w Wordzie zapisałam, żeby ogarnąć się z cytatami. Ja dziś później do pracy dotarłam, bo przyjechałam samochodem, lubego do pracy podrzuciłam, a po południu mamy ‘ostatki’ z kolegami z pracy – bo w zeszłym tygodniu się nie udało.. A oni wszyscy przychodzą później do roboty – to musiałabym czekać.. No i spać do rodziców pójdę – choć przyznaję się, że broniłam się rękami, nogami.. To straszne, jak bardzo wolę się męczyć z dojazdami niż wrócić do nich.. Poza tym oddałam bilet lubemu (mamy na okaziciela), więc i autobusem bym do domu nie wróciła. Sandruś – ja tak teraz poważnie z tą HIPNOZĄ!! Bo koleżanka była – stwierdziła, że sama sobie nie poradzi.. a jakiejś jej koleżance pomogło po pierwszym seansie. Ta ‘przyjemność’ na południu polski kosztuje 70zł. I w przypadku tej mojej koleżanki nic nie pomogło. Zmarnowała kasę i nerwy.. Bo naprawdę uwierzyła, że będzie odczuwać wstręt do słodyczy.. Ale nic z tego.. Więc nie ma to jak WŁASNA SILNA WOLA!!! Ja też jakoś w to nie wierzę.. Bo o ile życie było łatwiejsze, gdyby wystarczyło się zahipnotyzować i jak ręką odjął pozbyć się problemów. Choć Ty na pewno tak sobie zażartowałaś z tą hipnozą – ale jak widać są ludzie którzy już próbują wszystkiego. Ta moja koleżanka może miesiąc była na naszej diecie, schudła 3kg – a potem przytyła w sumie 9.. Niestety jak zacznie się raz dietę (JAKĄKOLWIEK) – to organizm po przejściu OD RAZU na normalne jedzenie zaczyna sobie magazynować co nieco – jak byś znowu miała zacząć je ‘katować’. Ot tak 'sprytnie' :) zostaliśmy stworzeni. Ale to na pewno wiesz. Trzymam kciuki. Bo ja też na powrót tyle nabrałam.. (4kg) ale na pewno nie w tydzień!!! Olinko – to ten Twój to złoty chłopak jest. Ciekawe czy by u mnie przeszła taka umowa.. Choć mój to z prasowaniem nigdy nie miał do czynienia. Ostatnio z tydzień leżało pranie, bo mi się strasznie nie chciało.. a go nie mogłam uprosić – żeby spróbował.. No nic.. Jeszcze i nad tym trzeba będzie popracować. Nie chcę zwalać na teściową.. ale trochę to jej ‘zasługa’, że mam takiego dopieszczonego przez mamusię jedynaczka. Ale nie mogę narzekać – bo stara się bardzo. Więc jestem umiarkowanie zadowolona. Szpuleczko.. oj ja to taka domatorka. Na nieszczęście dla narzeczonego. On to by podróżował – choć środków finansowych na to brak (ale przy obiadkach ‘podróżujemy’ z Cejrowskim – od taki codzienny rytuał). Ale dwa lata temu byliśmy w ‘podróży życia’. Zbieraliśmy cały rok. I wylądowaliśmy na greckiej wyspie KORFU (przedostając się tam aż przez 3 dni!!). Woda zimna, ale słońce gorące. Potem to już trzeba było na mieszkanie i wesele zbierać. Więc teraz nawet podróży poślubnej nie mamy zaplanowanej. Będzie co ma być. Ale mój już co nieco patrzy co by mogło być jakby nas tak przypadkiem było stać. Choć z drugiej strony tu też trzeba by dokonać wyboru. Bo i autko nam potrzebne – bo moje to już ostatnie ‘oddechy’ wydaje.. Jeszcze wczoraj „sopelek” by mi szybę potrzaskał, gdyby tak samochód stał bliżej bloku.. Ja ciągle mówię, że mimo wszystko ktoś nade mną czuwa. A na bobaska to i wiekowo już odpowiedni czas. Choć i tak będę pewno jedną ze ‘starszych pań’ na porodówce.. Przynajmniej z tych co rodzą pierwsze dzidzi.. Magdo No jak bez planów ślubnych narazie.. to ja miałabym opory.. Ale jak to mówią - maleństwo wtedy przyspiesza takie plany!!! J Iriss1 ja ostatnio też zajadam jogurty owocowe, ale do 5%, no i mieszam je – pół małego owocowego z połową dużego chudego, naturalnego. Nie jest to mistrzostwo świata. Ale naturalny lepiej smakuje, a mimo to ‘wciągam’ z owocowego słodkiego mniej kalorii.. To znaczy tak mi się wydaje.. Chyba, że się po prostu oszukuję.. No ale przecież Dukan pozwala na te 5%.. Chyba, że waga stoi.. To radzi zrezygnować na jakiś czas.. Oj tak Maliszko, ja chyba ten odpowiedni czas to tak od roku mam.. i nie wiem jak przeżyję te 9 miesięcy, z niecierpliwości to chyba poobgryzam paznokcie razem z palcami ;-P Dobrze, że nie mamy jak u słoni – 24 miesiace!!!!! :-) Mam Gochno chyba tego świadomość, choć to nie to samo co to przeżyć. I pewno bez łez się czasami nie obejdzie. Ale każdy musi to przeżyć. Mamy czas beztroskiego dzieciństwa, szaleńczego zakochania, matkowania, martwienia się i w końcu rozpieszczania wnuków!!! No i muszę powiedzieć, że Śnieżynka ma się w takim razie SUPER. Ja teoretycznie też miałabym może stałą pomoc w postaci cioci lubego.. Ale powiem wam, że nie jestem pewna. Bo ona to mam małą rodzinkę – tzn. ona i córka… stara panna.. niby miłe i w ogóle – ale czasami narzekają.. i człowiek nie wie o co im chodzi. I czy można na nie liczyć czy nie.. Ooo np. teraz.. ta dziewczyna miała być świadkiem mojego Adasia na naszym ślubie.. I co.. zaczynają się jakieś problemy.. Ech.. jak tak, to ja jej nie chce.. Tylko, że potem pewno będzie mówić, czemu to jej nie poprosiliśmy.. Ja na szczęście i brata i siostrę mam – to ich dwóch poproszę i już!! Bo… (cdn). Marzeniaw (cd.) …i ja mam skromniutką uroczystość. Dlatego proszenie znajomych na świadków odpada – więc rodzina musi wystarczyć.. Dobrze, że chociaż na moją można liczyć!!! No a Ci faceci to za dużo wiedzą teraz.. Po tych naukach i poradni małżeńskiej.. to mój sobie liczy moje dni po @ (bym musiała udawać brak @.. ale czasami brzuchol boli, że się nie da..) – i paluszkiem nie dotknie żeby nie ryzykować.. No a ja to tak ‘niebezpieczna’ bo po co mam się zabezpieczać przed czymś czego pragnę ;-P Ech, trzeba będzie jednak poczekać – no chyba, że coś się rozreguluje.. HIHIHI No i wczoraj byłam na tym 'przedstawieniu drużyny'. Nawet fajne to.. Takie młode chłopczyki najpierw grali meczyk.. A jacy przejęci. Potem po dwóch maluchów przyprowadzało po jednym 'większym' piłkarzu. I Ci duzi dostawali koszulki z numerami z jakimi będą grać w tym sezonie. No i oczywiście wykorzystałam okazję.. że jak się pośpieszymy to szybciej i nasze bobo będzie mogło tak grać.. Hihihi.. takie psychologiczne zagranie. Ale nie wiele wskurałam.. Miłego dnia i sorry za to zapisanie Was.. ;)
  18. ..i sie ostałam sama na forum.. ;) :-) No proszę.. Popadnę w kompleksy. Bo nie cierpię sprzątać. Choc staram się co tydzień pomachać szmatą w domu. Ale też nie lubię tego robić sama - wiec lubego też zaganiam do roboty. Co niekoniecznie mu się podoba. Hihihi.. ale poszłam za Waszym przykładem - jak kiedyś tak sobie rozmiawiałyśmy - i dostał prikaz, że jak nie pomoze, to na żadne piwo nie puszczę!!! :grin: O dziwo, działa!!! Ja kiedyś miałam z pracy robione takie dodatkowe badania. I tak: tego złego cholesterolu miałam w normie ok, a dobrego choloesterolu, tak jak Ty, za mało. Tak trochę pod normą.. Ale jakoś nic z tym nie zrobiłam.. Nie wiem ile masz lat, bo o wieku wspominasz. Ja jeszcze dwie chwilki :) przed trzydzie-stką.. Mój osobisty lekarz.. (tata..) się tym faktem nie zmartwił. Wręcz przeciwnie.. Wyniki były ok - tym bardziej, że kiedyś groziła mi anemia, bo nie jadłam mięsa.. To głównie było zmartwieniem rodziców (bo przecież nie moim). Więc może dlatego.
  19. :) No tak jakoś dzisiaj wyszło.. Bo w weekend nie poczytałam.. Ale nie ma tego złego.. może jutro.. Tym bardziej, że dzisiaj mój luby zabiera mnie na "prezentacje drużyny". Nowy sezon piłkarski się zaczyna.. ;) Ale on to tylko kibic.. Ciężko się z tą jego miłością drugą pogodzić.. Dlatego sama czasami muszę zawitać na stadionie, żeby choć trochę próbować zrozumieć.. Ale i tak UWIELBIAM przerwy w sezonach!!! 8-) Kurcze, byłam złożyć życzenia dyrektorowi jako delegacja.. z moim kierownikiem.. i myślałam, że zaraz wrócę.. a tu bania, trzeba było wypić herbatkę i zjeść co nie co.. :-) Alkoholu odmówiłam, że z resztą nie chciałam 'wydziwiać' - choć miałam ochotę uciec. Bez sensu, że mnie wybrał..Chyba dlatego, że zastępuję w obowiazkach taką panią Ele co na chorobowym.. I tym samym umknął mi czas w pracy i za pół godzinki kończę, odzyskuję samochodzik z naprawy i do domciu wracam już nie autobusem, ale za to napewno w korku.. ale coś za coś.
  20. ;) :-) :) To ja sobie Ciebie zamawiam!!! Na następne mycie.. Mało, bo mało tych okien.. Ale i kawusię zaliczymy Hihihi!! :D Więc wiesz - będę pamiętać!!
  21. Nie no 21 TYLKO, a 29 robi różnicę ;) hihihihi Moja siostra buduje domek.. i marudzi jak ona to ogarnie. Ale chyba ma mniej okienek niż TY.. ale to jaso musisz mieć w domku.. Domek domkiem.. ale chyba wolę moje małe mieszkanko. Przynajmniej na razie nie jest w nim nam ciasno. Bo tylko dwójka.. Ale usilnię pracuję nad przekonaniem lubego do powiększenia rodzinki.. ale nic uparł się i mówi.. po ślubie.. To niby tylko 2 miesiace.. ech.. ci faceci, boją się dzieci jak ognia.. Niby mówi, to w trosce o mnie.. żebym nie miała na weselu jakiś mdłości.. Oj - jaki on troskliwy - nie..
  22. Ja też TYLKO 3 mam.. Corne były makabrycznie.. Chyba częściej trzeba będzię się nimi zajmować.. ;) Ale jest plus - w sobotę dzięki temu spałam do 9 - co mi się już dawno nie zdarzyło. Ale 29 okien.. to chyba bym z dwa tygodnie musiała odchorowywać. No ale cóż - najlepiej potraktować to jako 'aerobik' w wersji domowej. To może łatwiej będzie szło.. Powodzenia!!!
  23. Cześć laseczki - ja się na razie tylko witam, bo w weekend nic nie poczytałam.. taki leń mnie złapał.. Ale to po piątkowym myciu okien. Wiec mam nadzieje, że miałam prawo ;) się polenić po takim wysiłku.. A teraz trochę poczytam. Jakby co - najwyżej znowu się odezwę. Miłego dnia, znów ten poniedziałek.. oby szybko minęło.. po piątku !!! :-)
  24. PATRYSZKA Helllooowww!!! Podglądasz, podglądasz i co.. Jak powrót na dietę??!!?? Udało się :cool: Troszkę mi się tu z KaśkąS wyłamujecie. No, no.. My 3 z okolic TG więc trzmajmy się razem :) Piszcie częściej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale właściewie to piszę bo chciałam OPIEPRZYĆ SANDRĘ!! Tak rano się rozpisałam o moich bolączkach - że zapomniałam wtrącić.. Mam nadzieje kochana, że jesteś inna niż ja, i że uda Ci się powrócić na prostą drogę!! Choć miałam nadzieje, że moje złe 'doświadczenie' jakoś Cię zmobilizuje do utrzymania choć tego co już osiągnęłaś. Ale niestety widzę, że historia się powtarza. Ja też już miałam na minusie 8 kg.. :sad: No nic.. mi się mądrze gada - wiem.. bo sama zawaliłam. Ale właśnie po to GADAM, żeby nikt nie żałował jak ja.. :-? ??: Trzymam kciuki, żeby tylko na tych 2kg się skończyło. Postaraj się choć te śniadanka zostawić i kolacyjki protalowe PROSZĘ CIĘ!!! I pij dużo, to może jakoś te złe węgle 'przelecą'. I nie obraź się o to moje pisanie.. To wszystko dlatego, że mamy tyle samo cm.. i myslę, ze mogę sobie wyobrazić jak się wygląda z 8 kg mniej, a jak z nimi spowrotem!!! Ale naprawdę nie obraź się - robię to w dobrej wierze.. Jak nie moge upilnowac siebie - to przynajmniej Ciebie trochę postrofuję!!!
  25. WITAJ OSTATNIA SZANSO :cool: To tak miło, że zawsze tu zaglądasz i witasz się z nami!!! Powinnam kontynuować tą przyjazną atmosferę. Ale.. wczoraj troszkę się musiałam zdenerwować. Bo u jubilera zostaliśmy oszukani.. Odbieraliśmy wczoraj obrączki, które robiliśmy z przetopionego złota. Cena w tym jubulerze była super.. bo gdzie indziej jak pytaliśmy było drożej! Wyobraźcie sobie, że ta kobieta policzyła to tak: cena którą nam od początku podawała + 60% Wkurzam się, że nikt nic nie powiedział. Ale chyba dziś pójdę tam zrobić aferę - choć zapłacić trzeba było.. Tyle, że niech wie, ze nie uczciwie nas potraktowała. Ja nie wiem.. może takie 'praktyki' są u jubilerów. Nie bywam to się nie znam.. Ale ręce się załamują jak drugi człowiem w żywe oczy cię oszukuje. Dobrze, że ślub raz w życiu się bierze.. bo nie przetrwałabym już wiecej tych nerwów i rozczarowań.. Przynajmniej dla swoich dzieci będę mądrzejsza. Ale powiem Wam, ze lubię moją teściową coraz bardziej. Ja mieszkam w wierzowcu i mamy zsypy na śmieci.. Każdy ma swój na półpiętrze. I ten pod nami był ciągle otwarty i ciągneło z niego i zimniej w domu.. Ale tam ani klamiki ani nic.. Ale ze nie nasz - to popsioczyliśmy i tyle.. A ona - jak przyszła z tą woda nam pomóc.. to po prostu zatrzasnęła go i już.. Ale już wczoraj był otwarty zaś.. A ze 'przesiadłam' się z windy na schody :) to też to dzisiaj zatrzasnę.. kurcze bo nie bedziemy niepotrzebnie marznać. Miłego dnia wszystkim. Aaaaa... Wczoraj byłam godzinę wcześniej w domu. Co prawda musiałam biec na autobus, ale cóż z tego. Dzisiaj też mam zamiar tak być. Aż potem nie wiedziałam co z czasem robić.. :sad:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.