Skocz do zawartości

Maruda

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maruda

  1. Sorrki, że ja dzisiaj taki dyżur pisaniowy tu sobie zrobiłam, ale nudzę się niemiłosiernie, a jeszcze 2h przede mną... Czy Ty w miesiąc (trochę ponad) schudłaś 11kg!!??!! :mrgreen: Bo ja już nie pamiętam, ale jak tak - to Twój suwaczek robi wrażenie!! Gratuluję! A tymi ostatnimi kiloskami bym się nie martwiła - bo ja utrwalisz te zdobyte teraz - to chyba będziesz mogła znowu zacząć diete, kiedyś tam... jak nabierzesz ochoty na jeszcze :) Tyrolciu - głowa do góry - ułoży się. Jak mi mówi ten mój.. to kłótnie i nieporozumienia zawsze się zdarzają i nie da się tego ominąć w związku.. Choć nie powiem, że mój raczej pesymistyczny charakter przy każdej 'wymianie zdań' wychodzi,i myślę już że to koniec, i że w ogóle źle zrobiłam, że z nim jestem, że zmarnowała życie itp. itd... W ogółe jak się wkurzę to bez kija nie podchodź.. ;) Ale myślę, że taka złośnica na świecie jak ja - to jest tylko jedna - więc nie martw się, będzie dobrze. Czasami ciężko się dogadać z facetem.. ale co zrobić.. Czasami trzeba odpuścić.. ! Trzymam kciuki!!
  2. Cieszę się Babciu Magdo razem z Tobą!!! Jak ktoś jest uczciwy w dietowaniu to nie musi się martwić i jest nagradzany :mrgreen: . Trzeba mówić o tym wszem i w obec, żeby było coraz mniej takich 'czarnych owc' jak ja :) Póki co 5 dni grzeczności przynosi rezultaty i w moim przypadku. Dzisiaj też zaopatrzyłam się w ten colon, ale jakiś taki dziwny - bo do rozpuszczania w wodzie.. Ma trochę węgli.. ale bedę pić raz na dzień.. Ale myślę, że na warzywkach coś tak czy tak ruszy.. Tego Dicoman serio nie idzie dostać w aptece. Ale już patrzyłam, że na allego jest.. Kurcze i chodzi za mną na Biała Pavlova - tak ładnie wygląda!!! Nie mam octu.. więc może będę próbować tego bezika zrobić tak, bez tego.. Chyba, że to jest jakiś ważny składnik.. Mi tam w życiu bezik ładnie nie wyszedł.. więc moze w tym tkwi tajeminica.. Wie coś któraś z was o tym??!!??
  3. Dzień dobry!! :) Oj kocham te poranki w pracy, gdy z kawusią zasiadm do forum, a na sali póki co mało ludzi - więc mam spokój!!! :) Jeszcze dzisiaj czyję sięę taka zbombardowana wiedzą, że szok! Margarete no nie mogę podziękować za przekazanie takich ważnych informacji. Bo ja tam jestem w lesie jeśli chodzi o ludzki organizm.. No i się wam przyznam, że ja myślałam, że ta fruktoza co ją na słodzikach można znaleźć - jest ok.. ;) No bo jak na słodzikach to mniej kaloryczna niż cukier - a to znaczy, że zdrowa.. ??!!?? To mnie uświadomiła Nutka. Maho - oj ja to taki słomany zapał jestem.. więc niku nie zmienię!! ;) ale zakładając, że do marca muszę być laska nebeska - to to nie długo, więc dam radę. Odpoczęłam na 'utrwalaniu' więc walczę dalej :mrgreen: Choć dzisiaj na liczniku + 0.2 :) Nie wiem czemu.. Ale nic to.. Jeszcze jeden dzień białek, a w sobotę przejde na warzywka już.. no bo to wc.. Skoczę też do apteki u mnie poczukać jakiś 'wspomagaczy' - bo to może przez to ten wzrost.. Ja też trochę moich 'mądrości' napiszę - to wszystko oczywiste, ale może niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy.. Właściwie chodzi o przykład mojej koleżanki. Była na naszej diecie nie długo.. Dokładnie nie pamiętam ile była -ale schudła 3 kg.. Zależało jej zmieścić się w sukienkę na ślub koleżanki. Dopięła swego, ale zaczęła jeść NORMALNIE. Dzisiaj (od czewrca) ma na plusie 7,5 kg!! A zmieżam do tego, że zaczynając jakąkolwiek diete musimy być pewni w 100% że tego chcemy. Bo to prawda, że to co byśmy zjedli przed dietą (chodzi mi o normalne odżywianie) !! nie będzie miało tak tragicznych skótków, jak zjemy to samo zaraz po skończeniu diety. Mimo, że pracujemy razem jakoś nie umiem na nią wpłynąć - trochę mi jej żal.. Od poniedziałku wraca z urlopu - może co uradzimy!! Ja przykładem idealnym dietowania nie jestem.. Ale jakby nie było - wiem, że już do końca życia będę czuwać nad moją wagą, żeby już nie wiwineła mi fikołka w złą stronę.. No nic to.. do miłego poczytania :) !! Witaj Bożenko - dzisiaj moze jakoś pójdzie bez niespodzianek działania forum.. Albo i nie.. bo mam problem z wysłaniem tej wiadomości.. Ale skopiowałam ją - więc kiedyś pójdzie ;)
  4. Ja tak z całkiem innej beczki.. Macie już jakieś plany na Sylwestra?? Bo właściwie chciałam się Was zapytać, może któraś ma namiar na jakieś fajne miejsce, gdzieś gdzie można pojeździć na nartach i pobawić się?? Nagle się moi znajomi obudzili, że może by na Sylwka gdzieś jechać.. Tyle, że chyba już wszystko zajęte.. :) A ja mimo chronicznego braku kasy - pojechałabym mimo wszystko - chociaż raz w tym roku - więc mógłby być sylwester.. Zastanawiam się gółwnie nad Zwardoniem.. Bo tam wydaje mi się mało ludzi będzie (choć na razie wszystko zajęte).. No i będzie paru uczących się..A tam ja też się uczyłam i się nauczyłam - więc chyba jest ok. Może coś poradzicie..
  5. Jeszcze dzisiaj niby obiad u teściowej. Ale powiedziałam jej DRUKOWANYMI LITERAMI że ja na diecie i że jeść u niej nie będę!! Że nawet sałatki ma dla mnie nie robić!! ;) No ale juz nie będę taką jędzą i przyjdę do niej. Ale najpierw sobie przygotuję kuraczka w domciu i z własnym ekwipunkie do niej uderzę :) Wczoraj porobiłam sobie roladki kurczakowe. Wezmę przysmarzę największą i będzie. Bo niestety moja tesciowa dobrze gotuje, naprawde <załamka> Więc muszę się zapchać żeby mnie nie korciło.. :mrgreen:
  6. Cześć dziewczynki!! Bożenka - ja też mam problemy.. W ogóle nie chce mi komp wejść na strony 'smacznego' rano. Szlak mnie trafia, bo tyle bym chciała Wam napisać.. Ale potem w końcu zapomina się co miało się na myśli.. Już myślałam, że w pracy też mi blokadę jakąś założyli, ale jak Ty też tak masz - to chyba wina leży po stronie naszych dietetycznych stron!! Bo inne rzeczy normalnie się ładują i działają bez zarzutu!! Dzisiaj, po 4 dniach niby uderzeniówki zważyłam się pierwszy raz - i mam 1,5 kg mniej Nutko - już Ci tłumaczę jak to u mnie z tą dietą.. Jakby nie było to jest to moja 3 uderzeniówka. Taką mam słabą wolę. Druga była po urlopie, na którym przybrałam też 3 kg, udało mi się je zrzucić.. Potem waga stała i stała.. To zrobiłam to udawane utrwalanie. Doszłam do końca - a tu na plusie znowu 3kg. A że tak średnio jestem zadowolona ze swojego wyglądu - to zaczynam wszystko od nowa!! 5 kg do stracenia na suwaczku z nowymi siłami - myślę, że jest realne!! Więc te ostatnie 4 dni tak uczciwie same białeczka. ZNOWU MI SIĘ UDAJE!! Teraz będę się ważyć codziennie - bo niedzieli! Jeśli waga będzie spadać choć o gram - to pociągnę białeczka. A jeśli do niedzieli w jakiś dzień zastopuje.. To w ten dzień zacznę warzywka. Ale uderzeniówka najdłużej do niedzeli. Już szukam jakiegoś fajnego przepisu na surówkę Anulko, 100krotko - ja tak moje zamąż pójście planuję na 13 marca. Ale cicho sza!! - bo nie chcę zapeszać.. Jeszcze nic nie mamy zamówione.. To niestety wypada wielki post. Ale uznałama, że jeszcze przed urodzinami muszę się sprężyć, żeby na zapowiedziach napisali mi rok mniej Tak sobie wymyśliłam i już - i tym sposobem wybrałam datę urodzin mojego lubego - akurat wypadają w sobotę No i nie zapomni nigdy o rocznicy.. chyba!! Tylko, że już się boję - tu rocznica.. a on mi będzie z kolegami świętował urodziny swoje.. Już mi się to nie podoba.. Jakoś trzeba będzie to wszystko pogodzić.. Margarete remontu już mam powyżej dziurek w nosie. Nie da się w domu chodzić w samych skarpetka bo ciagle czuje się śmieci pod nogami. A prawda taka, że zamiatam i myję tą podłogę już prawie codzinnie.. I ciągle jakieś śmieci!! We wtorek miałam wymianę okien.. Super, że to trwa tylko jeden dzień. Ale tynku to ja się długo jeszcze nie pozbędę chyba. No i moje piękne tapety mi troszkę potargali i tym tynkiem pochlapali. To wszystko będzie za firanką.. Ale moja śwadomość tych defektów pozostaje.. No nic - najważniejsze, że MAMY CIEPLUSIO w mieszkanku!! Miłego dzionka - oj jak pięknie jak waga leci w dół!! Nie spodziewała się aż takiego efektu, bo już przecież tak normalnie normalnie ne jem od dłuższego czasu. Wiec aż taka uderzeniowa ta uderzeniówka nie jest niby.. A tu proszę! No i zaczęły się problemy z wc.. Nutko kochana powiedz mi jeszcze - bo już sama nie wiem.. Słyszałam taką opinię, że te preparaty wspomagające wypróżnianie.. mogą rozleniwić nasze jelita.. Czy np te herbatki czy colon c mogłabym bez obaw brać.. Czy to też tylko przez jakiś określony czas jak już!!
  7. Ja w sumie nie mam I części - tylko moja siostra. Ja tylko kupiłam książke z przepisami - II i średnio mi się przydała. Ale może luknę gdzieś w księgarni na tą nową - i wtedy zdecyduję.
  8. A już się miałam pytać.. - bo ja to ciekawska jestem strasznie ;) Ale fajnie, że z fajnym facetem fajnie Ci się układa :) Ale fakt, kilometrów to macie mnóstwo do nadgonienia.. Ale jeśli to tylko prawdziwa miłość - to wszystko jest do przejścia.. Ja do mojego miałam tylko 20 km.. I nie chciał się ze mną widywać codziennie ;) Byłam trochę zła.. Ale Ty to już całkiem nie masz póki co na to szans.. Teraz, po 3,5 roku w końcu się udało ząłożyć własne gniazdko. Bardzo dużo to zmieniło - na lepsze :) Nawet mniej się kłócimy. Bo ja jestem już o nas spokojniejsza. Jakby nie było wspólny kredy wiąże bardziej niż małżeństwo :) To taki żarcik - bo już nie dam mu się wykręcic od otarza!!! Trzymam mocno kciuki - bo to trzeba mieć kogoś przy boku, wtedy odpowiedzialność za życie rozkłada się na dwóch i jakoś tak łatwiej radzić sobie z przeciwnościami życia!! POWODZENIA!! Aniu powiedz mi - jak robisz ten sernik?? Tak jak pisze na opakowaniu?? Bo ja w sklepie się na to natknęłam i wzięłam (tyle się tu o tym naczytałam) - ale w przepisach to nie bardzo znalazłam przepis Beni ;) .. A czy jeść czy nie jeść na białkach.. Powiem Ci tak - moim zdaniem w fazie II to wszystko można naciagnąć. Ale już na utrwalaniu.. to bym sobie może odpuściła i dni białkowe byłby strikte tylko i wyłącznie białkowe!! Ale wiesz, ja tam mocna w gębie jestem.. Mądralińska :) a setny raz zaczyna dietę.. Więc mnie nie słuchaj i zrób co uważasz - bo moim zdaniem radzisz sobie świetnie w tej III fazie.. W końcu to ja na utrwalaniu przytyłam 3kg!! Czego byś nie zrobiła - to na pewno w Twoim wykoniau będzie dobrze :mrgreen:
  9. Witaj KasiuS powiem Ci, że mnie irytuje to, że przy każdym wydaniu książki - coś w naszej diecie ulega zmianie.. :) To tak trochę dezorientuje.. Już z tymi otrębami.. Kłótnia była na forum, czy otręby do początku w ogóle.. Niepotrzebne niesnaski i nieporozumienia.. A coś wychodzi, że ten chop to sam do końca nie jest pewny.. Ech - gdybym umiała francuski - to by mi się musiał nasz mentor grubo tłumaczyć!! Ale super, że nam mówisz co się zmieniło.. Powiedz jeszcze czy uważasz, że warto kupić tą książkę?? Może kiedyś będą i tego egzemplarza skany, to się zaoszczędzi parę groszy..
  10. :mrgreen: PRZEPRASZAM!! Ale jak tak - to teraz już będę musiała być grzeczna!! :) Ale nie ma co - mój bilans jest taki: Diete zaczęła 09.03.2009 r.!! W sumie straciłam 8kg - z czego 5 w pierwszym miesiącu, a potem kicha.. Ale jeszcze mozolnie zeszły 3kg. Niestety na nieuczciwej uderzeniówe (nie wychodził mi protalowy czwartek, jadłam normalnie - tylko śniadanie w pracy było protalowe) spowrotem odzyskałam 3kg. Teraz do tych 3 dorzucam jeszcze 2kg - do stracenia. i myslę, że będzie ok!! ;) %kg przede mną, ale jest to do zrobienia!!
  11. Cześć Ostatnia Szanso i Balbinko!! Cieszę się, że sama tu rano nie jestem - bo byłoby mi smutno!! Choć najbardziej płonne dyskusje to tu późnymi wieczorami się toczą.. Ale wieczorkiem to ja padnięta jestem i nie mam siły na nic jak tylko na spanie.. Ale ktoś musi zaczynać dzień na forum i ktoś musi kończyć :) I jakoś tak mi się najczęściej udaje sztuka początku niż końca.. Balbinko no musi mi się w końcu udać!! Zakładam tylko 5kg.. Bo to chyba szybko mi się uda. Byle się trzymać prosto!! :mrgreen: Wtedy już będę napewno dobrze wyglądać i zrobię uczciwe utrwalanie. Takie mam ładne postanowienie!! Spórubę sobie obrzydzić słodycze jak Saga.. Ale Ty kochana - jak sobie nie urozmaicasz jedzenia - to że się zapytam co Ty właściwie jesz?? Bo ja to mam głowę pełną pomysłów zawsze co by tu wykorzystać z przepisów. Masakra, jak tylko pomyślę, że znowu dietuję to nic tylko o jedzeniu myślę.. Brrr...... Trzymajcie i za mnie kciuki!! Do wesela muszę być szlank!! I tego będę się trzymać - może to mnie zmobilizuje do uczciwości w sferze jedzenia. Chyba na ręce sobie napiszę, żeby się nie zapomnieć. To tylko jeszcze kilka miesięcy...
  12. Witam serdecznie ;) !!! Chyba udało mi się wróćić na dobrą drogę!! Wczoraj białkowy dzień wypadł wyśmienicie. A na dzisiaj już mam gotowego kurczaka na obiadek. Luby będzie musiał pocieszyć się mrożoną pizzą. Ale na razie nie będę się ważyć. Aż do końca mojej chyba już TRZECIEJ uderzeniówki (byle na niej się nie skończyło..). Jeszcze nie wiem ile ją pociągnę. Zobaczę jak będzie mi się dłużyć.. Chciałabym cały tydzień. Ale zobaczymy.. A potem 5/5 lub 3/3 - to jeszcze wyjdzie w praniu. Choć nie powiem, że trochę drażni mnie kupione już na świeta ptasie mleczko.. No ale cóż, trzeba będzie znowu z naszych przepisów zrobić. Choć to wszystko nie to samo. Ale przynajmniej powoduje chudnięcie ;) Do pracy rano oczywiście z domku wychodzę pierwsza ja!! A że mojemu nie zawsze chce się wstać żeby zamknąć drzwi.. nie wymagam tego od niego - jak może sobie jeszcze poleżeć.. I zamykam go kluczem.. I co się dzisiaj stało!! Zamknęłam go na amen!! Dzwonił do mnie, że nie może od środka otworzyć drzwi. Na szczęście jego mama ma dziś na popołudnie i klucze do nas, i przyszła go otworzyć.. Chyba już będzie rano wstawał i zamykal sam drzwi od środka, żeby nie było już takich niespodzianek. :) Teraz piję sobie kawusię.. Oj zaczyna mi to wchodzić w krew.. Bo na początku dietowania nie mieliśmy w pracy lodówki - no a bez mleka mi kawa nie smakuje. Teraz już mamy - i po prostu uwielbiam poraną kawusię w lekturą forum do tego. :mrgreen: Pyszna sprawa!!!! Miłego dnia!!
  13. :( podglądaj, podglądaj - i niech Ci to na zdrowie wyjdzie!! :mrgreen: A jak księga przeczytana - to na 100% jesteś przygotowana. Powodzenia
  14. Madi - to może my Cię z Balbinką na dzisiaj zatrudnimy :neutral: Jak masz wolne... Wpadnij i do nas z porządkami - wtedy już od popołudnia miałabym wolne :mrgreen: A co do marchewki to nie wiem, ale ktoś wcześniej Ci chyba odpisał, że można ale tak z rozsądkiem - bo chyba dużo węgli tam jest.. Juggin - piątek - nie martw się, poradzisz sobie.. i weekend! Tylko, że Ty jeszcze na ten kurs biegasz.. Zapracowna jesteś bardzo!! Ważne, że starcza Ci sił!! :-?
  15. <hahaha> Ja też chcę 13-stego - serio!!! Ale zbieg okoliczności.. Tylko jakoś ciężko się wybrać i zaklepać termin :( Bo wtedy to już nie będzie odwrotu.. a czasu coraz mniej.. :mrgreen:
  16. Witajcie!! :neutral: :-? :? Nareszcie piątek - i WOLNY weekend - bez żadnych gości i bez meczu HURA!!! Dzisiaj wysprzątam i klatkę umyję i cała sobota i niedziela moja.. Miłego dzionka, nie jesteśmy przesądne.. :mrgreen: (piątek 13-stego)
  17. Anuuulllllka nie bardzo jest u nas w PL jakiś dozwolony ser zółty.. No i w tej diecie. Ja znalazłam w biedronce taki 6% - a Dukan zaleca wszystko co ma do 5% tłuszczu - więc byłabym ostrożna z tym kupnym serem. Ale dobry jest :? Niektóre robią swój własny ser.. ale ja przyznaję się, że raz próbowałam, ale nic mi z tego nie wyszło - dlatego ucieszyłam się jak małe dziesko z tego 6%towego. Tu znajdziesz zdjęcie. Są trzy rodzaje! Ja wolę najbardziej akurat ten. https://www.smaczny.pl/forum/index.php?show...=7917&st=15 SER GOUDA , 500 dkg, 8,99 zł - BIEDRONKA - ale tylko na własną odpowiedzialnośc!!! BO MA 6% tłuszczu. Białko 4,0 g Węglowodany 0,0 g Tłuszcz 4,2 g
  18. Witam moje Drogie Koleżanki i Koledzy!!! Lula, ja jak robię budyń to dodaję słodzika, takiego zwykłego (nie na bazie aspartamu, bo ten może zgorzknić),a co jest w tym moim to nie pamiętam - ale mogę w domu sprawdzić.No i tak 'przyprawiony' budyń całkiem dobrze smakuje. Choć i bez cukru na pewno zawiera trochę węgli - dlatego jak już go stosujemy - to na pewno z umiarem, a wszystko będzie dobrze :o Jak już któraś napisała - świetna jest taka przerwa w środku tygodnia - jak dla mnie mogłoby tak być co tydzień. Za dużo co prawda nie zrobiłam wczoraj. Bo więcej było leniuchowania, ale przynajmniej obiadek JA wczoraj robiłam. Teściowa i narzeczony powiedzieli, że im smakowało więc może nie było tak źle.. :mrgreen: A teraz grzecznie z kawusią i kurczaczkiem poczytuję forum.. Pomyślał by kto, że w ciąży jestem.. Takie dziwne połączenie - choć pewno bywają dziwniejsze :? Wstawię Wam zdjęcie moich szczurków śmiesznych tak na pocieszenie dla smutnych po stracie... Śpiąca NILA - która taka grzeczna jak śpi - a tak to szaleje jak torpeda No a tu mi się do łyżew dobiera - baletnica jedna.. No i na koniec - dwa słodkie leżakujące śpiochy.. NILA i INGA Miłego dnia!!! Jeszcze tylko piątek po dzisiejszym dniu i WEEKEND!!! :-?
  19. Witaj Polu, ja też się cieszę, że dzisiaj wolne. Witajcie Protalinki!! Nutko, PRZYKRO MI!! Trzymaj się kochana.. Kto jak kto, ale lekarz wie bardziej niż zwykły zjadacz chleba, że taka kolej życia.. Choc czasami cieżko się z tym pogodzic.. :mrgreen: Odpoczywajcie.. bo następne dodatkowe wolne dopiero na święta..
  20. Jusiu - nie przerywam i nie kończe.. Nieudolnie próbuję wrócić na diete - ale jeszcze nie wiem kiedy to nastąpi tak z czystym sumieniem. Już powiedziałam mojemu lubemu, że przestaję chodzić na obiad do jego mamy - a on jak chce to niech sobie chodzi. Mogę się cieszyć tylko, że nie zaliczyłam efektu jojo takiego, że nie przytyłam więcej niż schudłam.. Więc tragedii nie ma. Ale nie jestem zadowolona z siebie.. Codziennie postanawiam zacząć ćwiczyć - ale cierpię na chroniczny brak czasu.. To nie tak miało być na swoim.. Myślałam, ze będę mogła robić co chce i kiedy chcę. A tak - obiad u 'mamusi', 15 minut kłócenia się, że i tak nie pomyję, szybkie zakupy - bo zawsze okazuje się, że czegoś brakuje, powrót do domu - a tu już trzeba pozmywać z poprzedniego dnia.. Choć teściowa chętnie by to za mnie zrobiła.. - byle się nie rozstawać z synem :mrgreen: Chyba, że taka pracowita i nie chce żebym ja się przemęczała.. Zająć się zwierzętami, nakarmić je - bo jak obiad u teściowej - to im ze stołu nic nie skapnie.. I nagle robi się wieczór i trzeba iść spać bo rano do pracy.. Jak dobrze, że święto w tym tygodniu i jutro wolne.. Tobie życzę miłego spotkania z koleżankami.. Ja też muszę coś zorganizować.. :neutral:
  21. Właśnie zobaczyłam na moim suwaczku, że dzisiaj powinnam skończyć utrwalanie <załamka> Se utrwaliłam 3 kg na plusie.. Suwaczek aktualny - zacznę może kiedyś znowu na nowo.. W domu łatwiej było dietować..
  22. Witaj Bożenko, witajcie dziewczynki i chłopczyki! Ja dzisiaj później, bo zawiozłam lubego do pracy, dzisiaj mamy ostatnie spotkanie w poradni rodzinnej. Więc musi przyjechać po pracy do mojego rodzinnego miasta, w związku z tym musi wyjść wcześniej. A ja mimo, że później dzisiaj to i tak w domu u mojej mamy będę pewno szybciej od niego :-? . Potem jeszcze dzień skupienia i wszystkie 'formalności' kościelne z głowy.. :mrgreen: Weszłam dzisiaj na wagę.. Muszę się wziąć w garść, bo w zastraszającym tempie nabieram to co już straciłam.. Protalowe śniadanko w pracy jednak nie wystarczy żeby utrzymać wagę, a już o chudnięciu nie wspomnę. I jak na złość to zapomniałam dzisiaj kuraka z domu.. Mam nadzieje, że został w lodówce, a nie na blacie.. Ale w kuchni zimno - więc może nie 'zakwitnie' w wiosenną zieleń.. :? Dzisiaj w takim razie muszę się zadowolić tuńczykiem. Ale za to zrobiłam sobie lodziki.. aura nie sprzyja na takie 'letnie' przysmaki - ale zimne i protalowe - więc będę chudnąć :neutral: Miłego dnia Panie i Panowie!!
  23. BENEK Jak fajnie, że się odezwałaś w tej sprawie - bo co kogo pytałam to mówili, że nie bardzo wolno mrozić ser :? . Więc chyba zacznę mrozić bo inaczej to zjadam go chyba za dużo.. Oj tak KasiuS chyba mnie pogięło :neutral: ale co zrobić - miłość jest ślepa.. Ale jakby nie był długi ten dojazd.. to nawet jeśli zrywa mnie rano budzik do pracy - to to że na swoich 'śmieciach' jest super uczuciem. I nikt mi nie okupuje łazienki - bo luby wstaje później. Tzn. ja go budzę jak już wychodzę.. Póki co autko działa.. ale ile przepije mi w miesiąciu benzyny.. :-? To wielki minus - już oglądałam ewentualnie autobusy.. Ale na 6-óstą to raczej nie da rady za bardzo dojechać.. Tak jak chodzę do pracy od zawsze. Mogę być później w pracy.. ale 14 godzina to dla mnie 'świętość' i nie chcę tego zmieniać. Więc tym samy zaraz się zbieram HURA. Lece do Kauflanda - bo podobno dobre wycieraczki do szyb są tam przecenione.. Zobaczymy.. bo co kolega z pracy mi mówi o jakiejś fajnej promocji to zawsze na tyle późno, że już nie ma po niej śladu... Sago - mi serek smakuje - jak normalny - ładnie się też topi w piekarniku.. No ale ma 6, a nie 5% - jak nam pozwala Dukan..
  24. Sago tak tylko wtrące, że w dozwolonych produktach wstawiałm zdjecie sera żółtego 6% z biedronki!! Tyle, że opakowania są gigantyczne, bo po 500 dkg. Ale powiem Ci, że nawet w dwie osoby - jak u mnie - to jakoś się zjada i nic się nie marnuje. A miałam takie obawy ze wzgledu na duże opakowanie. Ale nie namawiam do częstrzego grzeszenia!! :mrgreen:
  25. Anuuulllllka zrób sobie roladkę - co prawda z piersi kurczaka, ale zawsze inaczej wygląda - a'la devolai z przepisu Jusi. SUPER!! Paróweczki w środku, ja dałam jeszcze ogórek konserwowy - jak do normalnej rolady, posmarowałam musztardą - bo wolno!! Jak dla mnie całkiem normalny obiadek!! Ja chyba sobie przygotuję kiedyś więcej i zamrożę - i będę miała jak znalazł od ręki!! Ale i indyka można tak zrobić!! Smacznego!! Ale nie zazdroszczę Ci - bo mi jeszcze się kurczak nie przejadł - na szczęście.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.