Skocz do zawartości

Maruda

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maruda

  1. O jejku - tyle przeprowadzek ;) Nam się udało w końcu dlatego, że mój luby nie chciał z żadnymi rodzicami mieszkać - choć na początku była opcja, że z jego mamą - bo jest sama.. I choć taniej by nas to wyszło - bo mniej o 25 - letni kredyt - to cieszę się. Będzie co ma być. Poradzimy sobie!! Powolutku, bo powolutku - ale mam nadzieje, że uda nam się stworzyć szczęśliwą rodzinkę. Choć przyznaję Wam, że zazdrośnica ze mnie okropna. A chodzi tylko o piłkę nożną.. :) - jeszcze gdyby to była polska - to po ostatnich popisach chyba miałabym spokój - ale to liga. Wiem, powinnam zrozumieć.. Uczę się tego codziennie na nowo..
  2. :) Oj tak Kochana Maragrete!! Strasznie się cieszę :) ..i te ostatnie godziny w pracy są dla mnie okropną męczarnią. Wiem, że będę tam mieszkać przez kolejne 25 lat i jeszcze mi się zbrzydnie.. Zatęsknie to momentów gdy mamuśka powrzeszczała, ale i tak np. wyprasowała za mnie pranie.. :shock: Zanim się urządzimy to miną wieki.. ale spanie na dmuchanym materacu też ma swój urok.. :shock: Mam tylko nadzieję, że z mamą mojego NARZECZONEGO ;) będzie szło się jakoś normalnie dogadywać i że nie będzie - przynajmniej na początku za częstym gościem.. Nie żebym była taka wredna , niegościnna baba, ale ten początek sam na sam - i trochę oddechu od opiekuńczych skrzydełek rodziców jest mi potrzebny!!! Jeszcze 2h i 45 minut do końca pracy.. :D
  3. Anulka u Ciebie nawał pracy, a u mnie w pracy kryzys.. :shock: Roboty za dużo nie ma i wypłaty niższe.. ;) Jeszcze dzisiaj tak strasznie zimno jest.. mam dwa sewetry na sobie, bo nie wysiedzę. Oj - jakbym chciała żeby już była 14!!!
  4. Cześć WSZYSTKIM!!! No EDYTKO ale bombowa informacja!! Czyli za 9 miesięcy znowu będziesz dietować z nami ;) Choć przy dwóch szkrabach już to będziesz miała niezły 'aerobik' więc może dieta już nie będzie Ci potrzebna :shock: GRATULUJĘ i zazdroszczę :) Sago - ja niestety muszę jeszcze troszkę poczekać, bo nie chciałabym iść z widocznym brzuszkiem do ołtarza.. :D Ale mam nadzieje, że to już tylko pół roku - wiec jakoś dam radę :) !!! Jak dobrze, że dziś piątek - tak niemiłosiernie mi się ten tydzień oczekiwania dłużył, że normalnie KOSZMAR. Wczoraj z mamą pakowałyśmy talerze i sztućce - dzięki niej będę miała na czym jeść.. Dobrze, że ona trochę nazbierała tych talerzy w swoim życiu. Teraz to mogę docenić - gdy nie muszę kupować. Choć przy świątecznym myciu tego wszystkiego miałam ochotę to poczaskać.. Bo po co komu nieużywane talerze!! :shock: Oby się tylko autko mi nie zarwało pod ich ciężarem. Jejku, ale już jestem niecierpliwa.. <tuptup> Z tego wszystkiego znowu zapomniałam się zważyć.. Więc niech będzie, że następne ważenie będzie we własnej choć ciasnej łazience!! Miłego dzionka kochane!!!
  5. :) Zbieram się powolutku do domciu.. Co ja bym oddała za to żeby dzisiaj był piątek.. :) A tak jeszcze jutro jedna dniówka. Żeby szybko minęła!!! Pa,pa....
  6. DZIEŃ DOBRY!!! :) Kasiek_79 ale mimo wszystko myślę, że to przyjemna pobudka jak budzi własna malutka jeszcze latorośl :) Sago - ja w sumie też lubię zimę :) ale odkąd jeżdzę samochodem, to trochę opadł mój entuzjazm - ale łyżwy i narty (te ostatnie od roku dopiero) są moimi ulubionymi sportami, a że wiążą się siłą rzeczy z zimą, więc nie mogę jej nie lubić :) Dzisiaj do pracy znowu na piechotkę przyszłam. To w sumie takie ostatnie dni w których mogę sobie na to pozwolić, bo po przeprowadzce będzie już za daleko.. Ale od poniedziałku mam urlop (W KOŃCU DŁUGI - 2 tygodnie) więc martwić się będę dojazdem na poważnie dopiero od listopada. W tą sobote mamy ten odbiór mieszkania, ale raczej jeszcze nie zostanę.. Bo nie chcę zostawić moich zwierzątek.. A tak przygotuję im nowe legowisko i w niedzielę wezmę kolejną 'dawkę rzeczy' i je przy okazji :) Oj - mam nadzieje, że jak będą w większej klatce - to przestaną urządzać sobie 'zapasy' :-D Nutko Cynamonu - moje zwierzaczki to jeszcze nie kotki, ale kotek w planie już jest (dopiero po dzieciątku - ale będzie napewno). Na razie mój aktywny na maksa już instynkt macierzński przelewam na SZCZURKI :) i na chrześniaczka. Ale to bardzo żywe dziecko i po 2h z nim - przechodzą mi wszystkie chęci... :D Martuśka oj rozumiem Twój ból :D Powroty na dobrą drogę są strasznie trudne - wiem z autopsji.. - więc całym sercem jestem z Tobą i trzymam kciuki żeby Ci się powiodło!!! :) Miłego dzionka!!! Ps - a za oknem na śląsku PRAWDZIWA POLSKA... ZIMA!!!
  7. A ja się jednak martwię tą ŚNIEŻYCĄ za oknem, bez parasola jestem. Zanim dotrę do domu -to będę wyglądać jak bałwanek :) Ale i tak się, cieszę, że nie przyjechałam samochodem, bo martwiłabym się jeszcze bardziej, mimo zmienionych opon. Jak to wszystko zamarznie to nic nie pomoże.. Esperantina życzę Ci jak najszybciej tej dwucyfrówki, tak malutko Ci już zostało :) Pięknie!!! Wypraw imprezę - bo tu chybaw wszystkie uwielbiamy świętować sukcesy protalowych koleżanek. Zawsze okazja żeby się napić.. coli :)
  8. Cześć dziewczynki!! Wiecie co - u mnie serio spadł ŚNIEG!!! :) Nie trzyma się, to fakt, ale leci z nieba biały puch.. W związku z tym wyjęłam grubą kurtkę i zrezygnowałam z samochodu, bo jakoś tak rok w rok obserwuję, że kierowcy przy pierwszym śniegu wariują i nagle wszyscy mają 'dwie lewe ręce'.. Wolałam nie ryzykować trafienia na jakiegoś niedzielnego kierowcę.. Od poniedziałku idę na dwutygodniowy urlop i dopiero po nim zacznie się konieczność dojeżdzania do pracy - więc na razie nie martwię się aż tak pogodą. Ale też jakaś jestem dzisiaj rozkojarzona.. Bo rano obudził mnie budzik z komórki.. i nie umiałam jej już potem znaleźć. Głośnik wyłączony, więc też nic nie dało dzwonienie na nią.. Jak nie znajdde to jutro rano mimo wszystko i tak zadzwoni znowu budzik - więc się znajdzie.. Tak się zastanawiam czy Nila mi jej gdzieś nie 'zachomikowała' bo póściłam ją dziś wolno po pokoju.. Kawusię wypiłam, ale jakoś i tak śpiąca się czuję.. <ziewa2> Miłego dnia w pracy - pracowniczkom, - przyjemnej opieki młodym mamusiom - i owocnej nauki uczennicą i studentką...
  9. :) Cześć Kochane !!! Dzisiaj pierwszy raz kliknęłam 'pajacyka' :) Wcześniej nie wiedziałam, że jest coś takiego :D :D :-D Co do wagi.. bo dzisiaj na nią weszła, stoi.. ale moja wina, moja wina.. Musiałabym siedzieć w pracy 24h/dobę - bo tylko tu jestem grzeczna. Wczoraj, w nadzieji przespania całej nocy - zabrałam mojego jednego 'szkodnika' do chrześniaka - żeby wymęczył mi szczurzyce i żeby była tak zmęczona, że od razu poszła by spać.. Była dość niekoniecznie zadowolona.. :) tym wkładaniem i wyjmowaniem z klatki co pięć minut.. Ale po powrocie do domu okazało się, że energi i temperamentu z niej nie ubyło.. W środku nocy zrobiły mi pobudkę, a potem o 4 - i na dzisiaj to był koniec mojego spania. Gdybym mogła do pracy przychodzić wcześniej - oj to chyba o 10 kończyłabym 8 godzinny dzień pracy. W sumie to fajnie by było.. Ale tak nie jest, a ja o 19 już będę śpiąca. Ale od soboty to się im zmieni.. Będą spać w kuchni i mam nadzieje nie słyszeć ich harców w pokoju. :) No i wczoraj udało mi się wymienić też te opony, bez kolejki, bez niczego.. Ale gdyby ten śnieg nie spadł w tym roku na ulice to bym się nie pogniewała. Choć na górkach dla narciarzy i narciarek!!! niech jest - KONIECZNIE!!! :) To na tyle moje drogie, miłego dnia.
  10. ..i ja dziękuję WAM KOCHANE za gratulki :) :) :D !!! To taka trochę 'formalność' ale cieszę się jak dziecko!!! No i Mallinko - wzruszyłam się.., przyda nam się taka mała marudka :) Zbieram się mozolnie, opornie.. do domu, po opony i do mechanika. A wieczorkiem do siostry - już chce mierzyć MÓJ pierścionek.. :) Czuję się chwilowo TAKA SZCZĘŚLIWA! Oby to trwało jak najdłużej!!! Pa, i do jutra!
  11. Witajcie Kochane!!! :) Oj - ten brak komputera w weekend mnie dobije.. Chyba zapisze się na naukę szybkiego czytania.. :) BALBINKO MOJA DROGA!!! Z malowaniem to nie tak szybko.. dopiero w nadchodzącą sobotę zrobimy odbiór mieszkania, ale to i tak już bliżej niż było :) Ja też dzisiaj jadę z tymi oponami.. nie ma co się zastanawiać - byle nie było za dużej kolejki!! No i koniecznie kwiatuszek dla Ciebie z okazji Twojego święta. Muszę się Wam pochwalić, że 'awansowałam' na status NARZECZONEJ :)
  12. Witajcie poranne ptaszynki!!! :) A ja się już wczoraj uporałam z moją robotą w pracy :D Spokojnie będę mogła iść na urlop - dzisiaj tylko pobiorę numery na rysunki - i już się niech inni martwią... :) Znowu się nie zważyłam - bo warzywka trwają do soboty, a w niedzielę białka - więc w poniedziałek sprawdzę jak tam.. :) Choć niestety czuję w 'boczkach' jakieś wstrętne zwałeczki tłuszczu.. Bo jakiś czas temu ich nie było! :) A co do gotowania dla rodzinki.. to ja jeszcze kilka dni mam spokój.. A potem tylko jednego mężczyznę będę miała w domciu. Już mi jego mama zapowiedziała, że jak do zaniedbam to będę miała z nią do czynienia <stres> !!??!! Miłego dnia
  13. Witajcie dzisiejsze poranne ptaszki Bogi i Kasiek_79!!! Cześć dziewczyny! Jestem na warzywkach - postanowiłam się nie ważyć - na razie :) Fajnie wczoraj było na koncercie Budki Suflera - jak dla mojej połowinki za długo.. ale moim zdaniem fajnie to było zorganizowane - bo zaprosili swoich wszystkich wokalistów i wokalistki - i tak przeplatali się w śpiewaniu. Oj - to dzisiaj chyba tylko tyle - muszę się z robotą uwinąć, żeby nie mieć problemu z urlopem. Miłego dnia :)
  14. Balbinko - pięknie, że w naszym zabieganym kraju tak miło Ci się 'odbpoczywa'. :grin: Co do pakowania - to ja też zawsze duuużo wcześniej wolę mieć wszystko przygotowane.. Obecnie to już od 2 miesięcy jestem spakowana.. :D??: To już przegęcie - WIEM - bo nie mam prawie w czym chodzić.. Ale tak nie byłam pewna kiedy będzie można się przeprowadzać i dlatego.. Ale już tylko TYDZIEŃ!! Ty przyjeżdzasz do PL, a ja się przeprowdzam HURA!!! Obydwie mamy wielki powód do radości! :D Ja już odliczam dni!!!
  15. :grin: Cześć dziewczyneczki !!! Chyba źle zrobiłam dająć mój komputer chłopakowi.. :roll: Bo nadrabianie zaległości zajmuje mi trochę czasu - ale chyba już nie długo :-D Potem się zacznie 'bitwa' kto będzie siedział na internecie.. :lol: Wiecie co, wczoraj to normalnie myślałam, że padnę z wrażenia. MAMUSIA PRZYGOTOWAŁA DLA MNIE PASZTET Z DROBIU, może suchy, może łamliwy - ale i tak p y s z n y !!! I jeszcze leczo na obiad dostałam :D a że miałam warzywka - to bardzo się ucieszyłam, że nie muszę smażyć piersi!!! To chyba takie małe prezenciki na 'pożgnanie' :lol: Wracam do roboty, bo zamiast pracować to nadrabiałam forum :mrgreen: Trzeba coś porysować... Miłego dzionka!! A i znalazłam bilety!!! ;-P i od razu oddałam mojemu, bo on nie gubi tak wszystkiego jak ja :D
  16. Cześć laseczki!! :mrgreen: Z potwornym bólem głowy dzisiaj wstałam, mam tabletki na oku.. więc chyba zaraz zapodam sobie trochę chemii, bo bez tego chyba nie dam dzisiaj rady.. :D Balbinko ja tak samo jak Ty nie wyobrażam sobie życia bez chlebka otrębowego czy jakiś słodkości z nich robionych.. Ale na początku jadłam je na SUCHO <hahaha> do momentu odkrycia cudeniek z naszej strony przepisowej.. Choć Maho dała mi do myślenia.. Czyli mówisz, że szybciej Ci waga spadała.. bez nich..!!! Jak się nie grzeszy to może to i byłby dla mnie sposób, żeby szybciej ruszała ta moja waga.. <myśli> Ale z drugiej strony jak zgrzeszę, to nie będę miała spokojnego sumienia, że coś w środku posprząta za mnie :roll: Oj te życiowe dylematy!!! Trzeba w końcu nie grzeszyć, ale u mnie w pracy to na prawdę co chwilę jakieś urodziny są lub inne okazje.. Kiepsko pod tym względem trafiłam z robotą ;-P Ja tak naprawdę boję się nie jeść otrębów.. :lol: Wierzę bardzo w ich cudowne właściwości :D No i tak się zastanawiam, patrząc na moją niewyrośniętą drożdzókę.. eh.. chyba nie da rady już żyć bez otrębów :lol: Choć czasami naprawdę wydaje mi się, że więcej otrębowych rzeczy pochłaniam niż białkowych.. Choć staram się trzymać w ryzach 3 łyżek!!! No i B a b o l i n k i !!! Nie roztrząsajmy już starych spraw, jest nam przykro z różnych względów - stało się i już.. Nie denerwujmy się już nawet jeśli ktoś ma do nas pretensje. Jak napisała nowiutka Nuta Cynamonu - witam Cię przy okazji - to wirtualna rzeczywistość, nie ma co się stresować z powodu błachostek. Nie zmieniajmy się i już - KONIEC PRETENSJI I NARZEKANIA!!! .. i tłumaczenia się co kto miał na myśli.. A ja zgubiłam bilety na jutrzejszą impreze w Spodku - masakra, leżały na oknie, żebym je miała ciągle na oku i WYPAROWAŁY.. Czeka mnie dzisiaj szukanie, luby przyjeżdza, trzeba będzie posprzątać - to może znajdę.. Miłego dnia, smacznych kaw czy herbatek - i z uśmiechem proszę się meldować. Jesteście wszystkie niepowtarzalne i nie zmieniać mi się!!!
  17. Juggin całkowicie Cię rozumiem. Ja to dzisiaj mam tak dziwny dzień.. W ogóle nie umiem się chyba na pracy skupić. Co chwilę mi jakiś program nawala, albo nie zapisuję zmian.. i cała robota na marne!! Dobrze, że za pół godziny wychodzę - mam nadzieje, że nic już dzisiaj nie nabroję. Trzymajcie się, ja dopiero jutro tu zajrzę, ze względu na brak kompa.. Przynajmniej słońce zaczęło świecić i grzejniki w pracy również zaczęły swój sezon :D (W KOŃCU!!!)
  18. strefcia- ale dół Cię złapał.. :D Uszy do góry, babeczko - nie poddajemy się!! Ja już trzeci raz zaczynam tak jakby dietę :D Nie jest to wskazane, ale cóż stało się .. I rzuć te papierochy!! Jakbym chciała, żeby mój połowinek też się nad tym zastanowił.. Kochana, będzie dobrze.. Dietuj dalej taki rytm tak masz, czy warzywka czy same proteinki - i udowodnij rodzinie, że tym razem Ci się uda - TYLKO NIE MA PODDAWANIA SIĘ!! Podnosimy się z upadku i dalej do boju!! :lol: Powodzenia!
  19. Witajcie KOCHANE, nowe, stare i płci męskiej!!! :roll: Cześć Ostatnia Szanso, Magdalenko_23 i Bożenko.. Nadrabiałam weekendowe zaległości - bo nie mam od dwóch tygodni komputera w domu. Dałam chłopakowi, bo tylko na moim działa net bezprzewodowy, który kupiliśmy, a płacić za coś czego się nie używa to kiepsko - więc się poświęciłam.. :D Waga troszku w dół - było więcej, ale jak to weekend - jest ciężki do przetrwania.. Za to się dowiedziałam dlaczego moje zwierzaczki w nocy są pełne życia.. Bo one śpią w dzień.. Jak jestem w pracy!! Położyłam je w sobotę i w niedziele na łóżku na ręczniku, trochę sobie drzemały, ale co jakiś czas przychodziłam je 'potarmosić', żeby mi w nocy dały spać.. Dziś do 4 wytrzymały. Ale mam w zanadrzu zawsze przygotowane dla jednej karne legowisko, jakby mnie tak wcześnej obudziły - bo jedyny sposób na ich przepychanki to rozdzielenie ich.. :lol: Ciągle mam nadzieje, ze się polubią.. Jakoś kiepsko zaczęłam dzień, bo w pracy najpierw pocałowałam klamkę, i musiałam ciorać po klucze na portiernię bo nie było nikogo przede mną - potem przywitał mnie MRÓZ w sali, brak wody w kranie, a dla rozgrzewki polałam się kawą.. Ale już odzyskałam humor.. Wypiłam tą nieszczesną kawę, koktajl wapno.. W pracy mam ostatnio trochę roboty.. i nie mam czasu na picie za bardzo, (tylko rano ;-P) ale dzisiaj mam zamiar się przypilnować i wypić tyle zielonej herbaty ile wlezie.. :lol: Lodówkę załadowałam jedzeniem - nie zginę z głodu przez 3 dni :D Miłego dnia
  20. Mnie w pracy trochę dzisiaj zagadali.. - dlatego trochę później się odezwałam. Po raz drugi ktoś chce kupić firmę, w której pracuję.. Ale ja jeszcze nie mam zdania czy to dobrze, czy to źle.. Choć jak to ze zmianami bywa człowiek boi się o własną posadkę. Choć nie ma co się martwić na zapas - jeszcze nic nie jest przesądzone, no i nie jest powiedzialne, że jak nas kupią to będzie źle.. Wychodzę z założenia, że prace zawsze można znaleźć, a w najgorszym wypadku pojedzie się za granicę, tam przynajmniej mają ludzkie stawki.. :D
  21. Witajcie Kochane :grin: !!! Witaj Bożenko - bo widzę, że coś piszesz! No to mogę się pochwalić 0,5 kilogramową stratą sadełka :D Jak waga spada to aż chce się dietować :D Maho masz świętą rację - chyba zainwestuję w te plasterki i będę używać według Twoich wskazówek :roll: A ja po kawusi i po jajecznicy ze świeżutkim chlebkiem, który wczoraj piekłam MNIAM Tym razem w foremkach muffinkowych piekłam - bo tak mam pewność, że w środku będą dopieczone! I drożdzówkę upiekłam, tylko nie wiem czemu ale za pierwszym razem pięknie mi wyrosła - a teraz to już z trzy razy ją robiłam i nie udało mi się powtórzyć tego rezultatu. A robię ją ciągle tak samo.. :lol: Mniejsza o to, tak czy siak jest dobra, choć mogłoby być jej więcej do zjedzenia.. Miłego dnia babeczki i chłopczyki :lol: !!! WEEKEND!!! :mrgreen: .. prawie..
  22. Sago - to z obcerwacji MOJEGO organizmu tak wyszło, że w tym 5/5 więcej straciłam.. ale może być też tak, że był to początek diety i bardziej się pilnowałam, i waga spadała, a potem to już było coraz trudniej.. Ale jak mówiłam robię 5/5!!! :D I będę relacjonować czy spadam z wagi - przy jakby nie było trzecim moim podejściu do diety, bo po 'wakacjach; było drugie, a teraz kolejne.. :D??:
  23. Witam serdecznie :lol: !!! No to zaczynam.. TAK Margarete zaczynam od białek czyli tak w sumie od uderzeniówki. O jedzenie w pracy się nie martwię aż tak - bo tu tylko 8h siedzę i mam tylko co prota- lowe, gorzej w domu - a dopiero za dwa tygodnie będę miała własną lodówkę :D Ale nie mogłabym tak długo czekać.. bo bym stała się efektem jojo.. Będę robić system 5/5, bo przy nim najwięcej schudłam, choć byłam zwolenniczką 7/7 żeby nie przemęczać się z liczeniem.. Ale przy tym pierwszym lepiej mi szło :D Cieszę się, że znowu będę mogła się chwalić jakimiś spadkami na wadze!!! Wczoraj specjalnie pojechałam naostrzyć moje łyżwy.. i co się okazało.. że ostrzenie dopiero od pażdziernika.. A już nie da się na nich jeździć :lol: Więc dopiero w niedziele pojadę pośmigać, bo już wtedy powinien być pan od ostrzenia.. Benek, Jusiu - robicie mi smaka tym pasztetem <mniam>, bo ja tak od poczętku diety mam smaka na coś takiego.. Będę musiała spróbować - choć w życiu nie piekłam jeszcze pasztetu. Miłego dnia!!! :roll: Już czwartek, mi znowu szybko upłynął tydzień!!
  24. Oj - próbuję się ratować się tym chałwowo - krówkowym deserkiem robiąc z tego coś ala truffle z otrębami..ale i tak kiepsko mi to idzie ostatnimi czasy.. Dlatego wracam do reżimu! A jeśli chodzi i wagę to ja bazuję (i pewno większość) na tej porannej, po toalecie oczywiście i przed śniadaniem :D
  25. Saga jakoś tak nie umiem trzymać reżimu gdy mogę na więcej sobie pozwolić.. Ale wychodzi na to, że każde rozwiązanie mi nie pasuje :D Jak byłam na diecie to się denerwowałam, że waga stoi.. A teraz to niestety już nie stoi - tylko niemiłosiernie idzie w górę, a ja nie mogę przestać jeść :lol: Chyba sobie zaszyję usta.. :lol: Ale idzie zima - a jak dla mnie to okres większego ruchu :roll: więc będzie dobrze - byle te słodycze odstawić w kąt. Koszmar - jak głupia nie umiem bez nich żyć. Ale od jutra mozne postanowienie poprawy!!! A słodycze protalowe to mnie tak średnio ratują.. Bo te prawdziwe to lepsze są :D - a dupa rośnie!!! No nic - jutro uaktualnie suwaczek.. Przynajmniej znowu spadkami będę mogła się chwalić - jak mi się uda :mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.