Skocz do zawartości

Maruda

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maruda

  1. Kasiek_79 <wow> no to miałaś szczęście, dwie trójki!!! :lol: Byle do kolejnej kumulacji.. Oby nie nastała za szybko bo człowiek tylko traci kasę na niespełnione marzenia.. za 2zł. Benek - tak, tak.. - wracaj II fazo :D ... A mieszkanko to mam, ale ciągle na papierze tylko - choć lepsze to niż nic.. Termin mieli do 30 września w umowie, choć obiecali się wyprowadzić już w połowie.. września.. Ale biadolili nam, że nie zdażą i chcę jeszcze dodatkowe 2 tygodnie.. W ciąży nie jestem więc nie spieszy mi się aż tak.. Ale to czekanie trochę jest przygnębiające.. Ale w połowie pażdziernika się przeprowadzamy - choćby nie wiem co.. Już na żadne przedłużanie się nie zgodzimy!! Bo nie będę w grudniu przy otwartym oknie spać - bo farba będzie musiała się wywietrzeć. Już i tak za długo to trwa.. A ja jestem strasznie niecierpliwa i sama się sobie dziwię jak ja to wytrzymuję. Plus tego jest taki, że mniej benzyny zużyję bo z rodzinnego bloku mam bliziutko do roboty.. Ale zaś te łyżwy się zaczęły.. Gdyby nie było na lodowisko tak daleko z przystanku to może bym się przesiadła na komunikację miejską.. Ale daleko jest strasznie. Choć jak się przeprowadzę to z 30 km na lodowisko, zrobi sie tylko 20 km. Tyle, że do pracy zamiast 4km - będę miała 20.. Więc taka kiepska ta kalkulacja. Ale wolę jeździć na łyżwach niż pracować :lol: więc wybór jest prosty - .. :D gdyby tylko nie ten kredyt...
  2. Witaj Bozenko, Juggin i Balbinko!! :D Balbinko, to dużo wygrałaś, ja raz tylko trójkę trafiłam, a to w PL tylko 16 zł więc i tak więcej szczęścia trafiłaś :D Oj - coś czuję, ze mnie dzisiaj w pracy robotą zawalą... Ale chyba nie mają świadomości, że przede mną jeszcze dwutygodniowy urlop.. tego się obawiam.. Ale cóż należy mi się - więc muszą mnie puścić - nie.. ??!!??
  3. Cześć Piękne Chudzinki!!! :grin: Witaj Grazzia - spokojnego dnia pracy!!! :D Odważyłam się dzisiaj wejść na wagę od 1 października wracam do II fazy!!! Tak Wam na forum obiecuję.. bo sama dla siebie nie dotrzymałabym tego słowa. No cóż sama jestem sobie winna.. Ale znowu miałam chyba dietowy kryzys i razem z III fazą rzuciłam się na pyszności, słodkości.. :roll: Odechciało mi się piec protalowo - no i mam za swoje. Ale nie ma co.. - obiecuję Wam poprawę i mam nadzieje, że się uda. Mi by się też taka Juggi przydała. Ale nie tylko wirtualnie - tylko, żeby siedziała mi na ramieniu i pilnowała mojego grzesznego życia, żeby już było 'uczciwe'!!! Wygrała któraś z was w totka :lol: Ja trafiłam aż jedną liczbę :lol: Ostatnio to tylko tyle mi się udaje... Ale pochwalę się, że wczoraj dzwonili, że mój stół i krzesła są już do odebrania.. A ja nie mam wciąż gdzie ich postawić. Będą musiały postać jeszcze na sklepie :mrgreen: Ale już się nie damy - jeszcze tylko 14 dni!!! :D Miłego dnia - już dzisiaj miałam rano dużo do czytania, rozkręcamy się po stracie :-D i dobrze, trzeba żyć dalej!!!
  4. Witam Wszystkich bardzo serdecznie!!! :roll: Ale mi się pospało... :lol: Oczywiście to żart NIESTETY!!! Zwierzęta już o 4 zaczęły urządzać zapasy.. :lol: , ale przetrzymałam je do 5.. W pracy z kolei to do razu jakoś tak zaległam w papierach, że nie miałam czasu nawet rano poczytać, ale już nadrobiłam wszystko. Nie wiem czy się cieszyć, czy płakać, że tak mało do poczytania jest ostatnio.. :D Przed chwilą wszamałam ciepłą parówę <MNIAM> nie mamy w pracy kuchenki, ale wpadłam na pomysł, żeby po prostu zalać w misce wrzątkiem kiełbaskę i zostawić na chwilkę. Coś ciepłego w pracy naprawdę wyjątkowo smakuje!!! Miłego dnia :D
  5. Witajcie Dziewczynki i Panowie A w szczególności urzędujące już na forum Bożenka, Ostatnia Szansa i Gaja2b!!! Ja dzisiaj do pracy przyjechałam sobie 20 minut później i dzięki temu załapałam się na cudnie różowy wschód słońca - r e w e l a c j a !!! No i nawet udało mi się trochę dzisiaj wyspać - co raczej w poniedziałki nikomu się chyba nie udaje Kawa wypita, koktajl też, potem w ruch pójdzie wapno na kości i do końca dnia już tylko zielona.. Ale ten weekend był jakiś taki nie do końca, bo nie znalazłam czasu na upichcenie chlebka. Na szczęście mam jeszcze trochę z zeszłego tygodnia - na dwa dni starczy. Ale dzisiaj trzeba będzie coś zrobić. Bo i lodziki mi się kończą.. Mam nadzieje, ze mama pójdzie na działkę - to będę miała chwilkę spokoju w kuchni i nikt mnie nie będzie gonił Oczywiście w sobotę i niedzielę byłam na łyżwach. W niedziele w konkretnym celu naostrzeniu mojego sprzętu Ale, że kupiłam karnet - to nie wzięłam pieniążków.. no i nie miałam za co naostrzyć. Dzięki temu MUSZĘ znowu jechać w środę miłego dnia BUZIACZKI :-*
  6. Anulka ja też ma 30 km na lodowisko i trochę mi żal kasy na benzynę.. Ale już jestem tak zakochana w tym sporcie, że nic mnie nie powstrzyma. A Wy sobie możecie zrobić kiedyś weekendowy wypad całą rodzinką - POLECAM!!! Ja już wzięłam na lodowisko mojego 2letniego wtedy chrześniaka (to było w zeszłym sezonie), ale kupiłam mu łyżwy saneczkowe i kask - żeby był bezpieczny. Bardzo mu się podobało. Ja na przykład trochę jestem zła na rodziców, ze mnie nigdy na lodowisko nie zabrali!!! Ale za to teraz to ja zabieram od czasu do czasu moją mamę :)
  7. MaragreteTo super, że mamy ulubiony wspólny sport :-) Ja jestem tak trochę niespełnioną łyżwiarką :) bo zaczęłam jeździć dopiero na studiach (jakieś 5 lat temu), kto wie czy gdybym zaczęła wcześniej - to nie zostałabym jakąś Prima Baleriną :)
  8. Dzień dobry Ostatnia Szanso!!! :)
  9. Cześć dziewczynki i chłopczyki! :-D Mi waga stanęła, ale na satysfakcjonującym mnie poziome. Po wczorajszej jeździe figurowej :) spało mi się wyśmienicie. Gdyby tylko zwierzątka mnie nie obudziły - to spokojnie mogłabym się dzisiaj spóźnić do pracy (taki miałam wczoraj plan), ale się nie da. Domagały się uwagi i trzeba było wstać.. Korci mnie, żeby dzisiaj też pojechać - bo póki co mało ludzi jest na tafli - więc jest super!! Jeszcze spotkałam koleżankę z tą samą pasją - ale z 1,5 roku się nie widziałyśmy.. Jakoś tak na lodowisku zawsze nam się przypadkiem udaje spotkać. Takie maniaczki :) Oj, masakra - jak dla mnie zaczął się sezon łyżwiarski - to ja przez jakiś czas tylko o tym będę.. A potem o nartach :-) Uwielbiam zimę i sporty zimowe - tylko nie cierpię sliskich dróg!!! Życzę miłego dnia PIĄTEK!!! Więc damy radę - byle do soboty :-)
  10. Witajcie kochane!!! :-) Ja dzisiaj z kubeczkiem kawy!!! KasiulaS współczuję Ci tego problemu z włosami. Ja jestem w temacie o tyle, że mój Ukochany ma też taki problem. Używał jakiegoś preparatu w ampułkach. Ale nie powiem Ci co to było bo nie wiem i nie wiem nawet ile kosztowało - bo to jego chrzestna mu sprezentowała. Nie zauważyłam większej różnicy. On mówi, że mniej mu wypadają. Ale tą kurację trzeba powtarzać co jakiś czas. Mi też wypadają - ale to jak zawsze, tylko póki co mają mi z czego wypadać. Ale kupie sobie jakieś witaminki. Na razie podratowuję swoje kości, bo są słabe.. Kupiłam wapno z witaminą D. Bo mimo tego, że na diecie już 7 miesięcy jestem - to wyniki badania kości nie wyszły za dobrze. Ale od razu podkreślam, że nie wiem jakie były przed dietą. A co do opinii na temat diet.. to ile ich jest - tyle też zwolenników i przeciwników. A jak już wiemy to niestety na własnej skórze najlepiej się przekonać co komu odpowiada (czyt. co najlepiej pozwala tracić komkretnemu organizmowi na wadze). Ja dzisiaj jadę pośmigać na łyżwach :-D Tak sie cieszę, że otwarli już lodowisko Na studiach to po zajęciach CODZIENNIE biegłam na godzinkę, lub dwie pośmigać. Miałam blizej z uczelni, niż teraz z domu. za to teraz mam samochodzik, ech.... gdyby tylko nie ta benzyna.. :) Balbinka, tak wczoraj myślałam - i moze te ogórasy tylko wodę Ci zatrzymały i dzisiaj już będzie dobrze!!! Anulka, a Ty tak narzekasz na swoje grzeszki, a ja tylko widzę na suwaczku coraz mniej.. Oj, ja bym też chciała przy grzeszeniu spadać w dół :) Założę się, że jak u Poli - i Tobie się uda w tej III fazie zrzucić nie jedne 2 kg!! :-) To na razie na tyle - miłego dnia - JUTRO PIĄTEK!!! ..i znowu weeked, ale te dni lecą szybko!!!
  11. Balbinko, może wagę postawiłaś o pół centymetra w innym miejscu niż ostatnio?? I dlatego.. Ja to bym się jeszcze z 3 razy zważyła - gdyby mnie zaniepokoił wynik!!! Może spróbuj jak jeszcze nic nie zjadłaś! Jak się powtórzą dwa te same wyniki - to będzie wiadomo który jest prawdziwy. A ja się dzisiaj zapomniałam zważyć.. :)
  12. Haczyk.. chorzów.. Ale ja nic nie mam do kibiców, sama bywam na meczach i spokojnie można by to traktować jako fajny, miły wypad rodzinny - ale nie sądze, ze w Polsce się da.. :) Zawsze znajdzie się kilku łobuzów i koniec zabawy.. kPod oniec października 'gramy' 12 kolejkę. Musiałam się wcześniej uzbroić w terminarz.. Żeby nie wypalić z czymś. Jak się cieszę, że to wyjazdowy mecz - więc będzie spokojnie, jak dla mnie :)
  13. kasiek_79 Pewno dlatego się dwa razy wkleiło, żeby do nas dotarło, że koniec z nie potrzebnymi kłótniami!!! :) Dyskusje owszem, ale może trochę spokojniejsze!!!
  14. Ej no - tak nie może być, że będziemy się bały mówić dzien dobry i dobranoc!!! Dziękuję, że mnie jeszcze nikt nie ochrzanił za pisanie o duperelach :-D Nie mam zmiaru się zminiać - zawsze można przewinąć mój post!!! To tak na przyszłość piszę - bo brakowałoby mi pogaduch z Wami, nawet jeżeli czasem jest to mój monolog.. :-) Więc DZIEŃ DOBRY!!! Nie można się dać zwarować. Musi być znowu tak miło jak było - nie psujmy tego, PROSZĘ!!! Mi waga stoi, a wczoraj to.. zeżarłam dosłownie pół opakowania ptasiego mleczko - tak mnie mój kochany rozpieścił. Udusiłabym go!!! Ale nie mogłam się powstrzymać.. Nie ważne, nie żałuję, bo uwielbiam i słodyczowe szaleństwo po kilku miesiącach dietowania zupełnie mnie nie opuściło. Dlatego zazdroszczę tym które nie mają z tym problemu!! Polu - nikt tu o nikim nie zapomina :) Ale nikniesz kochana, nikniesz!!! Tak się zastnawiam, czy będziesz przedłużać utrwalanie o kolejne 10 dni, na każdy stracony teraz kologram??? Ja dzisiaj do roboty z pełną reklamówą jedzenia przylazłam.. Masakra i jeszcze nie wzięłam wszystkiego bo zapomniałam :-) Pochwalę się co mam - żeby Wam smaka zrobić, czyli tak - zaczęłam od jednej mufinki (ale mam ich cały woreczek). Bo ja zapas na cały tydzień do pracy przynoszę odkąd mamy lodówkę. Zabrakło mi mąki kukurydzianej i zrobiłam je ze skrobi!!! Da się zjeść, nawet są bardziej sycące - albo ja to tak odczuwam. Do tego drożdzówkę. Znowu mi nie wyrosła - nie wiem czemu, bo pierwsza wyszła mi REWELACYJNA, a teraz to jakaś mała mi wychodzi.. W zamrażalniku z 7 lodzików mam. A.. w zamrażalniku mojej teściowej też mam lodzimi, ale w specjalnych foremkach - i wiecie co - SUPER SIĘ Z NICH TE LODZIKI WYJMUJE!!! No i jeszcze odwieczna sałatka z tuńczyka. Dodatkowo jeszcze galaretkę mam, a co - traktuję to chyba zamiast owoca.. bo jakoś nigdy nie mam czasu iść do sklepu i sobie jakiegoś kupić. Ale jeszcze nie udało mi się znaleźć takiej bez cukru. Ale nie tyję makabrycznie - choć nie powiem, ale obawa przed 'stanięciem' rano n wadze powróciła!!!! Haczyk - oj rasowy mężczyzna nam się trafił, jeśli chodzi o tą piłkę!!! Ale jak tylko patrzysz - to jeszcze luz.. Mój to chodzi na mecze.. A ja posikana w domu ze strachu co znowu jakieś łobuzy nabroją i czy mój wróci cały do domu... :) Miłego dnia wszystkim!! Smacznej kawusi, herbatki, śniadanka... !!!
  15. Cześć wszystkim!!! :-( No to dla mnie na tyle byłoby spadków :grin: waga dzisiaj zastopowała, ale wczoraj miałam pyszny obiadek z wołowinki. Mimo, że można - to to była taka mrożona, kupna - więc chyba dużo serca (czyt. tłuszczu) w nią włożyli... i dlatego. haczyk było tu już kilku panów, ale jak widać tylko my baby takie wyrtwałe... A dieta jest dla wszystkich niezależnie od płci i forum też. Więc jak chcesz - to witaj w naszym gronie i powodzenia. Jeszcze tylko 8h i weekend, pracującym życzę wytrwałości, choróbkom zdrowia, a paniom na własnym gospodarstwie odpoczynku po wykopokach, czy po bieganiu za swoimi maluszkami!!!
  16. Dzień dobry!!! Strasznie mi przykro z powodu pieska :D W posiadaniu zwierząt ten moment jest najgorszy i najtrudniejszy, ale niestety raczej nieunikniony!!! I mimo świadomości tego.. tak ciężko jest się pogodzić ze stratą. A gdy są zwierzaczki w domu to tak miło się do niego wraca, a ciężko wychodzi rano - gdy chcą się bawić :grin: Moje małe po dwóch dniach już nauczyły się same wychodzić z klatki, mała Nila wdrapuje się nawet po ręce żeby się tylko wydostać na trochę wolności, a Inga z kolei mimo tego, że jakoś nie lubi żeby ją brać na ręce, to też się pcha żeby wyjść i pobiegać. Na razie nie mogę ich wypuszczać na podłogę - boję się że gdzieś mi się zakamuflują i ich nie znajdę. Dlatego na razie mają do dyspozycji łóżko. Jeszcze do tego tata o nich nie wie... Ale obawiam się, że coś podejżewa. Ale stwierdziłam, że jak mam miesiąc do wyprowadzki.. to jakoś damy radę :-( No niestety mój tata to nidgy na zwierzęta w domu się nie zgadzał.. Nie wiem czemu. Mam nadzieje, że ja taka nie będę dla własnych dzieci!!! Pocieszające na dzisiaj jest to, że znowu zanotowałam spadek o 0,300kg, pięknie, bo bardzo dawno nic ze mnie nie uchodziło, a przybywało.. :D Po południu idę do kina - na promocyjne filmy trójwymiarowe. Ale chyba wolałabym się pobawić z maluchami.. :D Miłego dnia!!! Dziękuję wszystkim za miłe słowa o moich szczurkach!!!
  17. Witam serdecznie!!! Protalowe śniadanko pracownicze i brak czasu na 'grzeszenie' działa cuda :D dzisiaj odnotowałam 1,2 kg spadku. Ale nie powiem wam ile już i tak przytyłam. Suwaczek troszku nieaktualny, ale nie ma znowóż tak tragicznie. Za to mam co 'wyprowadzać teraz na spacer' :-( Mała Nila jest strasznie ciekawska i się już nie boi, chce żeby ją wyjmować, ale na 'wolności' już sama sobie wybiera drogę. Większa Inga ciągle jeszcze się boi :D Nie gryzie, ale nie lubi być wyjmowana z klatki. To dopiero jej drugi dzień u mnie - może w końu się przyzwyczai - dzisiaj przekupiłam je naszą protalową sałatką z tyńczyka - jajka i rybki mogę jeść - więc nie ma problemu. To one :grin:
  18. JAK KROWY!!! :D Aż musiałam kilka razy przeczytać co napisałaś, bo myślałam, że mi się przewidziało. Spodobało mi się - od dzisiaj będę je zamiast żabkami :-( to krówkami wołać - też stworzenie boże :grin: Aaaaa... bo Tobie chodziło o te łatki - teraz zaskoczyłam.. :D Ja mam jedną czarną i jedną 'niebieską' - ale taka bardziej szara jest. Jak uda mi się je jakoś ładnie sfotografować tak bez ogonka to się wam pochwalę.
  19. Pewno masz rację :-( Ale skoro na razie nie mam kotka to mogę tyle poczekać :D Na razie się zadowolę moimi nowymi 'maluchami'. Ciekawa jestem co będzie narozrabiane po moim dzisiejszym powrocie do domu. Chyba, że one sobie teraz odsypiają zeszłą noc :grin: Szczęściary!!! Od szczurków też mi się obiło, że można załapać.. Ale nie mogłam się wczoraj powstrzymać ;-P Pozdrawiam serdecznie!!! :D
  20. Zrobię sobie to badanie na tokso.. bo może akurat już przechodziłam :D Oj bardzo bym się wtedy ucieszyła. Kocika chciałam kiedyś dziecku w prezencie kupić. Bo ja jak byłam mała to zawsze marzyłam o takim żywym prezenciku. Nigdy się nie doczekałam :-( Ale teraz już jestem wystarczająco duża :grin: i mogę o sobie decydować.
  21. Oj jak mi Cię żal Balbinko z tą stojącą wagą :D Sama to przerabiałam i ratowałam się III fazą, bo ja inaczej bym wszystko zaprzepaściła. Dobrze, że trzymasz się danego Juggin słowa!! Na pewno Ci się uda!!! Jak dajesz radę sobie odmówić kusicielskich rzeczy - to nie ma wyjścia i waga w końcu ruszy z impetem w DÓŁ!!!!! Olu mój się zgodził, może przez to, że jeszcze nie mąż - to grzeczny :grin: Ale musiał przysiądz, że mi je pochowie.. Bo to dla mnie jest zawsze straszna tragedia - stara a głupia, za szczurami ryczy!!! No coż do każego WŁASNEGO stworzoka się człowiek przyzwyczaja.. Bogi pięknie, że jesteś! Masz to samo co ja, po urlopie już nie byłamw stanie wrócić na diete, stąd moja III faza. Chciałam schudnąć jeszcze 7kg, potem zmieniłam na te dwa ostatnie. Ale się nie udało - póki co.. Dalej mam nadzieje :-(
  22. Zuziu kocik dalej w planach, ale ze względu na strach przed toksoplazmozą - musi poczekać to do pierwszego dzidziusia :D
  23. Dzień dobry!!! :D Witam po nieprzespanej nocy... ale o tym zaraz :D Anulko ja w końcu z moim zdecydowaliśmy się na Play'a. Używamy go dopiero od niedzieli. Tzn mój używa. Wczoraj jeszcze sprawdzaliśmy czy będzie chodził na moim laptopie. I wszystko gra - choć miał problem z 'zaskoczeniem'. Ten za 45 najbardziej się opłaca - bo jak sobie pomnożysz przez te miesiace które trzeba płacić (a w tym są 3 za darmo) to wychodzi mniej :D ! Co do ściągania filmów to nic nie powiem. Ograniczenie jest, my ewentualnie mamy w planach - jak zostanie nam trochę tych baitów do ściągnięcia po koniec miesiąca to będziemy próbować coś ściagać. Bo na razie nie wiemy dokładnie jak to będzie z tą ściąganą ilością przy takim zwykłym używaniu internetu!! Mój luby mówi, że chodzi mu to lepiej niż ten stacjonarny który miał poprzednio. Ale niestety rano około 6 przed pracą kiepsko chodzi!! Nie wiem czemu.. I czasami się sam z siebie wyłącza.. Ale my mamy stary komputer i wyskakuje tam jakiś komunikat, że urządzenie nie może pracować w maksymalną wydajnością. U mnie na laptopie to nie wyskoczyło. Niby po tygodniu można oddać - ale chyba sobie jednak zostawimy tego neta. A co do mojego niewyspania.. To tak piszecie o zwierzątkach.. więc też się zaopatrzyłam w dwa maleńkie stworzonka, które w nocy oczywiście dały mi w kość. Ponad to jedna jest większa od drugiej - i trochę się bałam o tą małą - ale coś mi się wydaje, że to wlaśnie ona będzie żądzić w klatce :D A MAM SZCZURKI!! Przyszla teściowa powiedziała, że mamy ją z głowy - bo przez te zwierzątka już do nas nie przyjdzie.. :grin: Chyba powinnam się cieczyć :-( Tak mi przykro, że ludzie się trochę brzydzą szczurków.. Ale ja też boję się tych piwnicznych, ale labolatoryjne są całkiem inne. Z tego wszystkiego się nie zważyłam - a jakoś taka lekka się czuję, choć to chyba tylko w powodu niewyspania... Miłego dnia, to już WTOREK :D
  24. No więc gratuluję Anuko decyzji!!!!!! ... i powodzenia!!!
  25. Cześć dziewczynki!!! :grin: Poniedziałek ma swój plus - bo piję z rana ciepłą herbatkę i nie marznę.. Bo tak w tygodniu zawsze dzień wcześniej sobie w pracy przygotowuję świeżą i na drugi dzień jest lodowata, a w pracy już i tak mamy wystarczająco zimno.. BOŻENKO66 ŻYJ NAM STO LAT I NIECH SPEŁNIĄ SIĘ TWOJE WSZYSTKIE MARZENIA I PRAGNIENIA!!! Ledwo się dzisiaj w zamrażalniku pracowniczym zmieściłam. Chciałam trochę ograniczyć zużywanie przeze mnie torebek śniadaniowych i wsadziłam chlebek do pudełeczka plastikowego.. Dobrze, że tam to w sumie tylko ja trzymam rzeczy. Miłej pracy, odpoczynku, świętowania, malowania...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.