-
Postów
1283 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Maruda
-
-
Po niedzieli przybyło mnie pół kilo, a dzisiaj o dziwo już je pożegnałam ;) Szybko!!! Nie spodziewałam się. Jednak życie w stresie mi się opłaca ;) Kupiłam sobie wczoraj blender :) Dzisiaj znowu mam pyszny koktail na śniadanko.. Ale na wszelki wypadek przelałam go do słoiczka - bo w tych plastikowych butelkach jakoś ostatnio ciągle mi się psuł. :) Miałam zamiar go mieć w pracy (ten blender), żeby całkowicie świeży mieć koktail.. ale nie wiedziałam, że to takie duuuże urządzenie - więc zostało w domu. Ale już dostała przykaz od mojego, że na weekendy to do domu mam go przywozić (jak już będziemy mieli jeden wspólny dom :roll: ), bo on chętnie też by sobie koktailik, ale owocowy strzelił :) Miłego dnia i dziękuję jeszcze raz dziewczyny!!!
-
Dziękuję za trzymanie kciuków, ale chyba urodziłam się pod złą gwiazdą.. Okazało się, że nie mamy jednego papierka.. i teraz do środy się to wszystko przeciągnie.. Bo wypisanie jednej kartki A4 dla niektórych musi trwać bardzo długo - tak chyba dla zasady. No nic - jeszcze raz dziękuję i możecie trzymać dalej :) Popatrzę sobie na jakiś film, żeby się trochę odchamić. A jutro czeka mnie 3h dodatkowo pracy za dzisiejsze zwolnienie i nic nie załatwienie.. Zmykam, pa kochane - kolorowych snów.
-
:) Troszkę mnie rozbawiłaś.. ALE NIE PŁACZ!!! I nie wmawiaj sobie, że będzie ciężko - ta dieta jest łatwa, lekka, przyjemna.. i naprawdę działa. Dasz radę Zamyślona!!! A śniadanko idealne!!! Ale pamiętaj, że tylko sumienne trzymanie się reguł daje efekty szybkie i mobilizujące!!!
-
Dzień dobry!!! :-D No niestety nikt mi się w domu za mój komputerek nie zabrał żeby mi go odwirusować... :D Ale tata ma urlop więc może dzisiaj tam zajrzy! Dlatego odzywam się dopiero teraz. Jusiu ja jestem na diecie tak po prawdzie 155 dni... 5,2 miesięcy!!! Ale miałam przerwę w dietowaniu jakieś 2, 3 tygodnie. Waga mi strasznie długo stała i po prostu poczułam, że muszę sobie przerwę zrobić.. bo nie miałam motywacji. ALE NIKOMU NIE POLECAM TAKICH 'ODPOCZYNKÓW' BO POTEM CHOLERNIE TRUDNO JEST WRÓCIĆ. A na powrót przytyłam 3 kg, gdyby nie to to powinnam już mieć na minusie 11kg :) Tyle, że jak w końcu mi się udało to idzie lepiej niż ostatnio - mimo tego, że waga znowu stoi w tym samym miejscu co ostatnio, to się nie poddaję.. Powiem Ci, że też kiedyś mnie strasznie martwiło to, że wszystkie dziewczyny z którymi zaczynałam i które przyszły tu później ode mnie są już w III fazie.. Ale co zrobić.. Chudnę sobie wolno - ale dietę traktuję już bardziej jako styl życia! Choć nie powiem, że czasami nie zjadłabym czegoś innego niż tylko to co dozwolone. Mam nadzieje, że już nic więcej mnie nie podłamie i dojdę do satysfakcjonującego mnie momentu!!! Tobie też tego życzę!!! Bożenko dziękuję za przepis na gofry. Kiedyś wypróbuję... Dzisiaj w pracy jestem tylko do 11 - bo jadę załawiać życiową sprawę!!! Trzymać kciuki proszę!!! Żeby się wszystko szczęśliwie udało DZISIAJ załatwić!!! Miłego dnia laseczki!!!
-
Cześc dziewczyny :-D Jakieś wirusy mi w komputerze taeraz wyskoczyły :) Oczywiście nie umiem ich usunąc :-D Mam nadzieje, że nie nabroją mi za dużo :D Wczoraj na 'piwku' pochłonęłach chyba z 7 zestawów woda + cytryna + lód!!! Do domku późno wróciłam, dlatego od popołudnia nic nie jadłam. Miałam nadzieje na spadek.. Ale żeby waga do zauważyła - to musiałam dwa razy się zważyc, bo za pierwszym razem było bez zmian! Nie mogłam w to uwierzyc. Za trzecim razem też pokazało tą samą wagę :lol: Więc spadłam o 0.300 kg :-D ALe ważyłam się w tym samym miejscu co zawsze i nawet nie ruszałam wagi, a pokazała dwa różne wyniki.. Wczoraj, w godzinę udało mi się wybrac i kupic kieckę i buty - normalnie ekspres!!! Ale mimo to dzisiaj jestem nadal zadowolona z zakupów - więc jest ok! Postanowiał się odstrzeli na urodzinki jak mam już iśc sama. Dobra, wyłączam się bo mi ten wirus wszystko tu pomąci... Ale co za pech.. Akurat nie ma nikogo pod ręką kto by mi pomógł. Uciekam i mam zamiar się dzisiaj dobrze bawic.
-
Tam chyba na półnowy polski jakieś lepsze powietrze jest skoro takie zabawne dziewczyny się tam rodzą ;-P Oj też uwielbiam babskie grono, a co... Ale to akurat ma być PAROWE grono.. więc dlatego mi przykro.. Bo niby mam faceta, ale jakbym nie miała. Ale nie mogę marudzić bo w poniedziałek wielki dzień. Dobra zmykam bo się rozgadam i końca nie będzie. PA
-
Ja się zbieram powolutku na przysłowiowe piwko ;-P Oczywiście u mnie skończy się to na wodzie z cytryną. Jakby było mało 8h w pracy to dzisiaj na zapas się spotykamy po robocie zaraz ;-P Ale głównie też dlatego, że koleżanka wyjeżdża na tydzień (więc chce jeszcze sobie trochę pofolgować z jedzeniem i piciem..) bo jak wróci to i naszą dietę spowrotem bo przerwała i nadrobiła już wszystko z nawiązką!!!!! W ogóle trochę imprezowy weekend mi się szykuje, bo w sobotę koleżanki robią urodzinki. Ale przygotuję wielką michę sałatki warzywnej więc z głodu nie umrę. I chyba jeszcze mufinki otrębowe zrobię ;-P Może komuś się wydawać, że tak głupio z własnym jedzeniem.. ale takie zamierzenie tych urodzin, że zamiast prezentu każdy coś przygotowuje :) No nic tylko się ucieszyłam jak się o tym dowiedziałam. Tylko przykro mi, że muszę iść tam sama, bo mój chłopak ma oczywiście ważniejsze sprawy.. Ech ci faceci... Życzę wszystkim miłego weekendu.. & weekend
-
JUGGIN Dziewczyno, wyglądasz jak modelka!!!!! Bardzo Ci gratuluję tego co osiągnęłaś! Kocham tą naszą dietę za to że, tak pięknie traktuje nasze ciałka i że wszystkie jego cząstki chudną w tym samym tempie!!! I że pomaga WSZYSTKIM w dojściu do celu!!! SUPER, że umieściłaś te zdjęcia - bo dla kogoś z zewnątrz, kto do diety nie jest przekonany napewno będzie to znakiem, że dobrze trafił... Johanno Grazzia już za mnie potwiedziła, tydzień białka, tydzień z warzywami. Łatwy rachunek wtedy jest.. Ale na poczętku może być ciężko tak wytrzymać długo na samych białkach. A z tym serkiem to Ty czy kto inny??!!?? Zapomniałam... Ale jemy w I i II fazie wszystko co mam mało węglowodanów, mnóstwo białek, a tłuszczu do 5%.. Ale np. jogurty owocowe spokojnie znajdziesz na 5% tł. tyle, że węglowodanów mają więcej niż białek - to lepiej za często się nimi nie raczyć mimo dozwolonej ilości tłuszczu! Edytko - jak to 30kg!!??!! Ja to liczę na 10-15 w zwyż!!!!!!!!!!!! Ale widzę, że moje wyobrażenie bardzo różni się od rzeczywistości..
-
Zamyślona, Jusiu dziękuję!!! Maragrete bez takich mi tu, ŻE NIEPOKARZĘ!!! Bo teraz będę czuła się winna!!! Ale dla własnej satysfakcji polecam Ci sobie zrobić takie porównanie. I chociaż się pochwalisz, że jesteś zadowolona :) !!! Nie popuszczę!!!
-
ŚWIANIAKA??!!?? Ło matko i córko!!! :) Ale impreza się szykuje!!! Jak wesele!!! Super!!!
-
Oj przykro mi. Ja na bezsenność cierpię tylko jak śpię w nowym miejscu. Wtedy ratuję się tabletkami benosen, ale chyba raczej działa to tylko jak prozak, a nie jak środek nasenny. Dużo ludzi radzi pić melisę na noc, uspokaja, odpręża i usypia. BĘDZIE DOBRZE KOCHANA!!! W końcu masz nasze forum, a sama już nie raz się przekonałam, że takie wirtualne przyjaciółki też potrafią podnieść na duchu. Sama ostatnio bardzo się zmieniłam, myślę, że to po części zasługa miłej atmosfery tutaj. Ty też w końcu poczujesz się lepiej!!! Trzymam za to kciuki!!!
-
Ja również dołączami się do życzeń :) Grazzia no proszę, a cichutko jak myszka siedzisz i się nie przyznajesz, że dzisiaj masz ucztę!!! Martuska71 ja nie z takich co na siłę muszą być szkieletami. Choć nigdy nie byłam.. I cieszę się z tego co już osiągnęłam :D ale nad nóżkami jeszcze trochę popracuję. A Ty jak już osiągniesz wymarzoną wagę, to myślę, że będziesz walczyć o każdy wahający się kilogram. Bo nasza droga ku temu nie jest łatwa, a zdrowie najważniejsze i myślę, że po ciężkiej i długiej walce - będziemy starać się, żeby nie przytyć już nigdy więcej. U mnie to trochę takie nadwyrost - bo przede mną rodzenie dzieci.. Ale wtedy to wrócę do pierwszej części książki, a tam pisze jak się pilnować w tym ważnym czasie, żeby pomóc dziecku pięknie się rozwijać i przytyć tylko tyle co potrzeba!!! Więc o mnie nie musisz się martwić, ale dziękuję :-* Anoreksja mi nie grozi bo 'teściowa' za dobrze gotuje :-D (a za niedługo będę mieszkać bardzo blisko...) , a jakie ciasta, torty piecze MASAKRA!! Ciężko jej było pogodzić się z moją dietą, ale dzięki temu od czasu do czasu i ona i mój Ukochany mają zdrowy obiadek bez tłuszczu z rękawa. Zuziu dziękuję :-*** Dałaś mi do myślenia.. bo ja też tak przed @ ale jeszcze tydzień.. To chyba już teraz waga nie zaczęłaby mi stać... Jutro się okaże. Już nie mogę się doczekać porannego ważenia!!!
-
Saga, Grazzia dzięki!! Z tą moją młodością to co roku trochę gorzej :) Ale co mi tam, metryka swoje, a ludzie i tak dają mi ciągle 18 lat - przynajmniej już mi dowodu nie sprawdzają :-D Lecz sądze, że to głównie zasługa naszego rewelacyjnego wzrostu Grazzia - do końca życia będziemy wyglądać jak dzieci!!! Moja mama też... bo ostatnio jeden pan z pracy pytał czy ona to moja siostra Ty też tak masz ze swoimi dziećmi?? :D
-
:) Dziękuję Polu!!! W końcu wzięłam się w garść, bo mimo tego, że tak się boisz tej III fazy - to ja bardzo chciałabym już do Ciebie dołączyć.. Ale jeszcze muszę na to cierpliwie poczekać. Cieszy mnie to co już osiągnęłam i tego się trzymam!!! Super, że Twoja waga się zatrzymała... Bo póki co zamiast stać to ona jeszcze spadała, a chyba nie o to chodzi. Ale może nawet dobrze, że masz taką rezerwę wagową - więc myslę, że nie musisz się obawiać przekroczenia tych wymarzonych 63, bo i tak jest już znacznie mniej!!! Smacznego czegoś 'nowego' Ci życzę!! Johanna teraz sobie robisz fazę II naprzemienną. Zasada jest taka, że ma być po równo dni z samymi białkami i po równo dni białka z wararzywami, czyli 1/1, 2/2.. itd. Dukan w książce zaleca 5/5. Ale ja np stosuję 7/7 dla wygody i żeby się nie mylić kiedy co mam jeść. Tak wiem że w danym całym tygodniu mam białka lub białka + warzywa. A warzywka możesz dodawać do posiłku, ale w książce pisze żeby nie koniecznie do każdego. I raczej nie polecałabym Ci większej ilości warzyw w tym czasie niż białek - bo to białka nas 'odchudzają'. Powodzenia.
-
Ja ostatnio robiłam piersi w rękawie.. pokroiłam w paseczki, nabiłam na drewniane patyczki szaszłykowe, przyprawiłam. Za jednym zamachem 4!!! Żeby już tej mojej mamusi za bardzo prądu nie zmarnować :) i super się upiekły. Mnóstwo tłuszczu z nich wyciekło, przy smażeniu na teflonie aż tak tego nie widać. A moja "teściowa" robi z piersi roladki zawinięte i przebite wykałaczkami, zawija w nie jakiś plasterek wędlinki i niestety ser.. I takie też są dobre, ale póki co NIEDOZWOLONE!!!
-
Dzięki Juggin!!! Czyjeś zdjęcie jest dużą motywacją. Ale własne naprawdę chroni przed utratą tego co już się osiągnęło i że człowiek już nie chce wyglądać tak jak kiedyś!!! I lepiej się pilnuje. Sama nie wierzę jak ostatnio mogę sobie odmawiać wiele kiedyś nęcących mnie rzeczy. Nie jest to mimo wszystko łatwe.. ale w końcu nauczyłam się, że nie ma co - jak dieta to wypada jej przestrzegać w 100 % :) A wtedy są rezultaty!!!
-
Witam serdecznie!!! :) Rozpieszczanie codziennymi spadkami dzisiaj sobie zrobiło przerwę - ale jutro to już mur beton, napewno znowu coś ruszy. W końcu grzeczna jestem jak aniołek. Ale jakby tak miałoby to zamiar zepsuć mi humor, to patrzę sobie na moje dwa zdjecia - zrobione w rocznym odstępie.. I już nic nie jest w stanie mi popsuć humoru. Więc postanowiłam się odważyć i pokazaj je i Wam na forum. Ale jeśli kogoś będzie razić moje roznegliżowanie.. to ja chętnie usunę potem tego posta.. Bo to takie 'plażowe zdjecie'. Wstydzę się troszkę!!! Ale i u mnie widać różnicę. No to wstawiam
-
Juggin mi też smakuje ten koktail.. tylko, że przez ostatnie dni niestety po przyniesieniu go do pracy lądował w zlewie.. Moja lodówka w domu praktycznie przestała chłodzić, że o mrożeniu nie wspomnę :D I się popsół mój napitek.. A jak dla mnie to to była taka fajna bomba białkowa!!! Chyba zacznę go rano robić.. No nic obudzę połowę bloku ale co mi tam.. Chyba, że lodówka zaskoczy po odmrożeniu. Bo brakuje mi tego dodatkowego sycącego 'posiłku'. Ale daję tylko jedną łyżkę mleka w proszku bo niestety ponad to objadam się nutellką i trufelkami - więc tam tego mleka jest co nie miara. Ale chyba w granicach rozsądku skoro jestem coraz bliżej celu!!! Zastanawiam się co Ty za dobroci wymyślisz sobie i nam na tą III fazę.. :-D Dobrze, że ja do niej dotrę po Tobie, już będę miała przetarty szlak z nowymi pysznościami!!! :)
-
:D Polu jak tak dalej pójdzie z tym moim tempem chudnięcia to byłabym w stanie już za jakieś 3 tygodnie do Ciebie dołączyć :) Pomarzyć sobie mogę.. Bo to raczej chyba nie możliwe tak chudnąć 2-3 kg na tydzień. A już napewno niezdrowe.. Ale jak widzę przynajmniej co drugi dzień jakiś spadek to naprawdę chce mi się odchudzać!!! Już nigdy więcej zastojów!!!
-
Dzień dobry :D Dzisiaj znowu mnie mniej o 0,300 - tak się zastanawiam co może być tego pozytyną przyczyną i doszłam do wniosku, że oprócz niegrzeszenia to zwiększyłam sobie znacznie dawkę wypijanych płynów z 1,5 do ok 3,5 :) Już nie przeszkada mi bieganie co chwilę do toalety. No i w obecnej chwili dobrnęłam do momentu krytycznego mojej wagi.. Tzn. do momentu w którym ostatnio waga mi stała i stała.. Ale nic - tym razem się nie dam. Liczę, że za dzień lub dwa przejdę bezproblemowo ten krytyczny punkt. Póki co do wagi z przed urlopu brakuje mi już tylko 0,700 :-D SUPER!! Bo to były aż 3 kg, a tu prawie jak ręką odjął. A dzisiaj mija TYLKO tydzień bycia świętym na diecie. Te kilogramki idzie naprawdę szybko stracić jak człowiek trzyma się 'pionu'. Miłego dnia PA
-
Dokładnie ja mówi Juggi. Ja piekę chlebek zawsze w sobotę i kroję go na kromeczki i do zamrażalnika. Mam śniadanko na cały tydzień. W naszych przepisach znajdziesz kilka możliwości na upieczenie chlebka. Ja korzystam z przepisu na tostowy chlebek z otrębami. Bo staram się jak najmniej używać ostatnio mąki kukurydzianej - dlatego chlebek taki bardzo protalowy jest, z samych dozwolonych składników go robię. Oczywiście trzeba samemu wedle siebie pomnożyć składniki, żeby nie wyszło za mało. Myślę, że nie możemy tych 'dietetycznych' chlebków sklepowych jeść bo jedynymi dopuszczalnymi węglowodanami są te z otrębów, które dodatkowo wpływaję pozytywnie, jak miotełka na nasze jelita. Będzie dobrze.. Ja chyba z 5 razy różnymi sposobami robiłam chlebek, w różnych foremkach silikonowych, metalowych.. aż doszłam do takiej formy jaka mi odpowiada. Dlatego nie zrażaj się na początku - bo wszystko co się zrobi z dietetycznych składników da się zjeść.. Choć niekoniecznie musi to ładnie wyglądać!!! :) Do mojego chlebka dodaję trochę przyprawy curry - żeby był żółciutki i trochę ziół prowansalskich - które nadają mu smaczek. Nie solę w ogóle!!!
-
NAJLEPSZE ŻYCZONKA URODZINOWE :D Ja do pracy od pięciu miesięcy to na pewno mam sałatkę z tyńczyka z ogórkiem, i jajkiem na twardo, chlebek protalowy (wcześniej wcinałam nasze otręby na sucho i popijałam herbatką, ale chlebek lepszy), jogurt naturalny nosiłam na początku, ale teraz to już do przetwarzam w deser zebrę lub koktail.. ale lepiej w uderzeniówce jedz naturalny, moze też być z przepisową ilością otrębów, chyba, że rano masz czas na owsiankę z mleczkiem.. Może być też wieczorem. Ale pytałaś o pracę. Czasami nawet sobie kuraka przygotuję i w pracy zajadam na zimno!! Jest wiele możliwości. Poczytaj stronę z przepisami, na niektórych pisze co w jakiej fazie wolno.. Ale już po składnikach to poznasz. A no i rybki!!! POWODZENIA https://www.smaczny.pl/forum/index.php?show...7437&st=150
-
Tak piszecie o tym aspartamie :-D ja też już się dość naczytałam.. Ale jak dla mnie to to jest jedyny SŁODKI słodzik.. Choć do wypieków używam już tylko z płynie, bo wiem, że aspartam traci w cieple swoje słodkie właściwości i staje się jeszcze bardziej szkodliwy. I nie wiem co zrobić.. wiem, że nie zdrowy, ale taki dobry. Właśnie mi się kończy, więc może wypróbuję ten o którym Wy piszecie. Po pracy jadę na zakupy :-D Chyba będę musiała się zmusić do tego zdrowszego słodzika, bo bez dobroci to ja nie dam rady przeżyć :-D
-
Dzień dobry LASECZKI :-D !!! Żeby nie było za dobrze, waga moja stanęła, ale wierzę, że tylko do jutra :-D Postanowiłam też sobie zrobić takie 'zdjęciowe' porównanie - co prawda nie wiem ile ważyłam na pierwszym zdjęciu - bo wtedy nie wchodziłam na wagę.. Ale różnice widać. Masakra.. okropnie wyglądałam. Nie wiem jeszcze jak się robi zdjęcia żeby były tak jakby na jednym. Ale jak mi się uda to wstawię je kiedyś na nk, na naszą galerię. Póki co wracam do herbatki i do pracy PA i miłego dnia!!!