Skocz do zawartości

Maruda

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maruda

  1. Odchudzanie zgodne z wiekiem https://zdrowie.onet.pl/1562386,2040,,,,odc...styl_zycia.html
  2. Witam serdecznie przy lodowatej herbatce - brrrr..... ---------------------------------------------------------------------------------------------- Ja po prostu co rano wstaje to nie wierzę w to co widzę za oknem. KONIEC CZERWCA JEST!!! Ktoś się chyba pomylił.. Ale może tak jak długo czekalismy na zimę (a w końcu ładna była) to może z latem będzie tak samo :) , że będzie ładne i że kiedyś W TYM ROKU przyjdzie. ---------------------------------------------------------------------------------------------- juggin też bym tak chciała pichcić i żeby nikt mi nie marudził nad uchem.. Bo póki co to tylko słyszę, że marnuję prąd i gaz :) Tak to jest - ciągle z mamą na karku :-D Ale jeszcze za mną zatęskni jak się wyprowadzę daleko :-D Gdyby chociaż pogoda była - to na działce by siedziała i cała kuchnia była by dla mnie :) ale nawet pogoda mi nie pomaga w doskonaleniu sztuki kulinarnej. Oj chciałabym sobie dzisiaj jakieś ciacho zrobić. Może mimo wszystko mama pójdzie dzisiaj na działkę!!! ---------------------------------------------------------------------------------------------- Oj i pączki już przywieźli - ale powiem szczerze, że jak wczoraj miałam na nie smaka - tak póki co - na szczęście mi przeszło... Oby było dużo wody. ---------------------------------------------------------------------------------------------- Dzisiaj dzień ojca - napewno pamiętacie!! Ja już mojemu złożłam życzonka. I z prezencikiem nie miałam kłopotu - uwielbia chałwę :) więc kupiłam. Ale tą prawdziwą - bo sama jeszcze nie odważyłam się spróbować zrobić. Może w przyszłym tygodniu jak będę na warzywkach to spróbuję. Tylko będę musiała to większe mleko w proszku kupić. Bo ostatnio to takie w małych paczuszkach kupowałam - tak na smaka (jak za dziecięsych lat ;) ) mimo za dużej ilości węgli - ale sycące i ochota na grzeszenie przechodzi jak ręką odjął - przynajmniej w moim przypadku!!! No nic to kończę ten mój poranny wywód. Pewno zanim ja skończę to pisac już będzie kilka dodatkiwych osób na forum. Miłego dnia!!!
  3. Napewno sobie poradzisz!!! Ja jakbym chciała żeby i mój chłopak spróbował rzucić.. Na razie ograniczył i pali przy każdym razie po połówce - lepsze to niż nic... Ale takie poważne postanowienie, że koniec i już - NO TO JA JESTEM PEŁNA UZNANIA - widzę po tym moim jak to ciężko - jak już ktoś wpadł w szpony nałogu!!! Ale przy diecie nie musisz się martwić, że przytyjesz, albo coś! Wybałaś dla siebie najlepszy moment na ten krok :-D No i się nam wygadałaś - więc nie masz już odwrotu!! Fajnie tak - nie!! No to mi musi się znowu udać - w końcu już 7 kilo znikło - a przecież nie wyparowało samo z siebie. Widzę, że już prawie na końcu diety jesteś.. A ja jakoś tak się zasiedziałam w II fazie.. Ale nic - do dzisiaj się biorę za siebie. Będę pożądną protalowiczką!!! :)
  4. <hahaha> :) Oby Juggin, oby!!!!
  5. Juggin, Mallina Dziękuję - coś wychodzi na to, że ta moja praca to strasznie imprezowa jest.. co chwilę coś. To teraz już wiem skąd te kilogramy przez te trzy lata się nabrały... Ale nic - z Waszym wsparciem dam radę i z tą wodą zrobię tak jak mówisz Juggin - to będzie najtrudniejsze liczenie do 3 w moim życiu. Ale tak to ostatnio ze mną było, jak sobie pozwoliłam na jeden grzeszek - to jakoś potem się ich mnożyło.. Więc teraz żelazna brama na wszystko co nie protalowe. Choćby nie wiem co!!! Jak przeboleje ten narkotyczny chwilowy głód - to dam radę jak na poczatku diety. To wszystko przez te grzeszki - się rozleniwiłam w dietowaniu. Truskawki się skończyły, do sklepu będę wchodzić z listą zakupów i tylko to co na niej bedę kupować, i niebezpieczne dla mnie regały będę obchodzić wielkim łukiem!!
  6. Ja dzisiaj nabrałam MNÓSTWO jedzenia do pracy. Mam twarde postanowienie niegrzeszyć w tym tygodniu białkowym - i już pożądnie trzymać się diety. A jak mi się czegoś zachce dobrego to zapcham się czym protalowym tak żeby już się nic w brzuszku nie zmieściło. Bo ostatnio za bardzo sobie pofolgowałam... Tak teraz się zastanawiam - bo ja na początku chudłam 1kg na tydzień.. ale brałam przez miesiąc jakieś suplementy. I teraz nie wiem - może to mi pomogło.. No cóż zobaczę co będzie się działo teraz ze mną. Tyle, że mimo kiepskiej pogody mnóstwo imprez przede mną. Już jutro walne zebranie w pracy - a oni zamawiają takie pyszne, lukrowane, duże, pięknie pachnące pączki.. Ciężko jutro będę miała. Mam nadzieje, że będzie jakaś woda - to będę pić choby pęknąć. Nie tknę pączka - OBIECUJĘ! Muszę komuś to powiedzieć.. bo inaczej bym jutro znowu popłynęła!!!
  7. Ja na początku diety miałam problemy z sercem - jak nigdy. Waliło mi jak głupie. Trochę się wystraszyłam bo chrzestna umarła na serce, tata po zawale... Więc jakby nie było predyspozycje ku temu jakieś są. Na szczęście sprawdzili mi serduszko ze wszystkich stron - i póki co w porządku - ale znaleźli coś z nim co wymaga jakiejś co dwóletniej kontroli - ale na razie nie ma się czym martwić. No a z sercem to nie ma żartów - więc lepiej je przebadać niż potem ktoś miał żałować!!! 7 rano o naszej PÓŁNOCY!!!! :) Ja też chyba długo bym miała problem z przestawieniem się na inny czas. Ale najdalej w życiu to byłam w strefie czasowej o różnicy tylko 1h więc właściwie żadna różnica.. Pochwal się co dobrego Wam zaserwowali!!! A Ty za niedługo spać idziesz - mi się strasznie wstawać nie chciało więc bardzo Ci zazdroszczę - ale o północy to będę jednak szczęśliwe spać i już nie będę Ci zazdrościć ;) . Kolorowych snów - jakby nie było ;-P A pozostałym dzień dobry - mam nadzieje, że tydzień szybko minie i że w weekend zaświeci słoneczko. Póki co początek tygodnia więc można sobie pomarzyć.
  8. Śliweczko - łatwiej by było znaleźc czego z soi jeszcze nie ma niż wymienic to co jest :) Ja sporo czasu byłam wegetarianką (7,5 lat) - mogę powiedziec, że wydoroślałam, zmądrzałam.. No ale bez mięsa byłam szczuplejsza - ze to kontrowersyjnie teraz z mięsem znowuż chudnę :) a lubię tego naszego kurczaczka i dobrze mi z tym. Nie polecam nikomu parówek sojowych, mi osobiście bardzo nie zasmakowały - ale mleczko, kotleciki, nawet budyniek.. MNIAM Choc trochę się różni do zwykłego.. ale dobry. W takim razie jak można to ja chyba się też zaopatrzę znowu w coś z tej dziedziny...
  9. Muszę się przyznac, że przy moim chrześniaczku to nie wiele robiłam. Szczerze - to trochę się bałam - bo była straszna chudzina z niego - jak się urodził. Mam nadzieje, że swojego bac się nie będę :) Oj - ale jeszcze muszę trochę 'schuśc'
  10. Oj Balbinko kochana nawet nie wiesz jak na to czekam :-D Te pieluszki, nieprzespane noce.. SUPER :) Wiem,że pewno sobie teraz myślicie - ona nie wie co pisze ;) Odpowiedzialnośc i w ogóle.. Mam tego świadomośc!!! I bardzo tego pragnę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Już powolutku jakoś to moje życie się układa i zmierza w tym kierunku.
  11. To ja też się zamelduję :) Kawusia w ręku, a w telewizorku ulubiony serial - uwielbiam poranki weekendowe ;) Witajcie poranne ptaszynki Polu, Śliweczo i Bogi!!! Bogi co do Twojego pytania i niepewności - to w sumie nie mogę pomóc choc wydaje mi się to dziwne - bo niby czemu z powodu diety miałoby coś się aż tak rozregulowac... Ja w sumie w życiu tylko przez 5 miesięcy brałam tabletki, tyle, że wtedy jeszcze nie byłam na diecie... - ale zrezygnowałam - bo jestem w takim wieku, że już wypadałoby się rozmnożyc :) Dlatego jakby się wpadka zdażyła to byłabym w siódmym niebie - nawet gdy przez to trzeba bybyło z diety zrezygnowac i znów byc GRUBYM, ale grubym inaczje :) . Choc staranie o dzidziusia w planach za jakies 9 miesięcy!!! Więc zdąże tak schudnąc, że dodatkowe złe kilogramy w ciąży chyba mi aż tak nie zagrożą :) A Ty może najlepszych informacji uzyskałabyś u swojego ginekologa - bo to naprawdę zastanawiające.. Miłego dzionka dziewczyneczki.
  12. Ja Ci pomogę!!! HURA ..bo Śliweczka mi powiedziała :) Klikasz na tym co chcesz zacytować cytuj, a nie odpowiedź i to cytuj klikasz na wszystkich wiadomościach które chcesz zacytować, a na koniec klikasz te odpowiedz na samym dole i wszystkie cytaty wklejają Ci się do jednej odpowiedzi. Proszę bardzo.. ..nie ma za co!! ;) Mam nadzieje, że pomogłam!
  13. U mnie tez póki co też nie pada - ale tak na wszelki wypadek zrezygnowałam dzisiaj z rowerka i na piechotkę przydreptałam. Bo tak straszą tymi burzami, że już wolę pod parasolkiem się przespacerować niż pedaować w deszczu. Ale strasznie duszno jest - przynajmniej u mnie na śląsku!!! Mallinka głowa do góry. Waga spadła to najważniejsze. Może ta podoga, ciśnienie.. to przez to.. - w ciągu dnia może poczujesz się lepiej. Smacznego serniczka MNIAM!!!
  14. Mari smacznego chlebka życzę. Ja dzisiaj na sniadanko zjadam ostatnie koromeczki mojego i jutroą znowu będę piec na cały tydzień. Już trochę pomieliłam otręby - bo robię to ręcznie :) więc za wczasu zaczęłam ;) Pierwszy raz zrobię z tak trochę pomielonymi - zobaczymy co wyjdzie.. Ale tym razem bez mąki kukurydzianej - bo przyszły tydzień mam białkowy - więc musi być bez nawet najmniejszych grzeszków. Edytah idziesz ja burza - tylo pozazdrościć takiej radości. Pięknie wygląda ta Twoja waga. Oj ale ten torcik z truskaweczką pusznie wygląda - napewno tak dojdziesz do finału to sobie pozwolisz na takie cudo !!! Polu - trochę sobie odpoczniesz teraz w wakacje - to taki plusik bycia nauczycielem. Choć mówisz, że jeszcze i tak jakieś dodatkowe zajęcia prowadzisz.. ale to i tak już trochę mniej obowiązków. Powodzeniu w pichceniu - mam nadzieje, że potrawy wychodzące spod Twoich 'skrzydeł' będą Ci lepiej smakować niż mi moje "cuda" :)??:
  15. No to chyba nie mam wyjścia i będę też musiała przez neta się zaopatrzyć. Może koleżanka jak wróci z wakacji to może wróci i na diete - to bardziej będzie się opłacało zamiawiać.. Dziękuję bardzo!!! :) A serniczek to taki jakiś dziwny mi wyszedł - da się zjeść - ale jakoś dziwnie tłusty mi się wydaje - ale jedynie przez żółtka mógłby dawać taki posmak - to jedyny tłusty składnik. Ale oczywiście jak zawsze zjadam wszystko co zrobię choćby nie wiem co.. I zrobiłam sobie tą masę A'LA SUSHI (nie pamiętak jak się pisze) Zuzi. Dobre, dobre.. Zaraz sobie nałożę na jajeczko. Mam nadzieje, że z braku chrzanu potrawa nie straci na warości!!! No i dzień dobry Wszystkim! :) JUŻ PIĄTEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  16. Ja mam to samo.. Muszę się hamowac żeby przy cotygodniowym pieczeniu nie zjeśc całego tygodniowego zapasu i zaraz jak ostygnie wrzucam do zamrażalnika, żeby nie kusiło... ;)
  17. A gdzie Ty znalazłaś maizene?? Ja co prawda do Opola mam jakieś półtorej godziny ale może u mnie bym coś znalazła - gdybym wiedziała gdzie szukac!!??!!
  18. W końcu zrobiłam sernik na zimno - jakoś tak łatwiejszy mi się wydał z przygotowaniu. Ale chyba dopiero jutro na śniadanko się okaże czy coś z tego wyszło.. Mam tylko nadzieje, żeby było słodkie!!! Tak jakoś za długi mi ten tydzień o ten piątek jest tym razem.. I jeszcze pogoda coś się muli.. Chyba jutro już rowerkiem nie pojadę jak będzie lało - a dla zdrowia to to bardzo dobre przecież. Trochę przykro, że tak dieta na niektóre źle działa.. Ale nie od parady Dukan każe pic duże ilości wody - bo białka odchudzają, ale zalegają po 'kątach'.
  19. Mi już tylko pół godzinki zostało.. i do domciu. Tylko szkoda, że to nie piątek... Ale wydrukowałam sobie 3 strony naszych przepisów i dzisiaj coś sobie zrobię. Właściewie to mam dylemat chałwa czy nutelka!! Na szczęście przepisy podobne.. więc zobaczę co wyjdzie ;) Wiecie co - super, że wklejacie zdjęcia w tych przepisach, przynajmniej człowiek wie czy mu wyszło czy nie :) No to powoli zmykam. Może wieczorkiem sobie poczytam co nowego :) bo rano potem mam problem z nadrobieniem wieczornych zaległości :) Słoneczko świeci więc może do sklepu jeszcze podjadę. Ładnego popołudnia życzę PA.
  20. To dużo z Was o tym słyszało - ja to się dzisiaj od współpracowników dopiero dowiedziałam. To wszystko przez to, że jak przechodziłam na diete to ogłosiłam to całemu światu, żeby nie móc się już wyłamać.. :) A że w pracy człowiek spędza prawie połowę życia.. Ale jakby nie było - to jest to wykorzysytwanie 'zwierzątek', że jeszcze zieloni się za to nie wzięli... ;)
  21. Jedyne co Ci mogę poradzić - to to samo co Ty radziłaś kiedyś mi - lewatywa. A na pewno poczujesz się dużo lepiej. Już wiem jak to jest więc mogę polecać w takich nagłych wypadkach jak to wesele!!! Ja też ostatnio przez kilka dni się męczyłam. Najgorsze, że strasznie mi się chciało, a nie mogłam. Ale dzisiaj już bez wspomagaczy pozbyłam się zbędnego balastu. Najwyżej czekaj jak długo się da - a dopiero w ostateczności sobie pomożesz w inny sposób. Koleżanka z pracy za to wspomaga się jakimiś tabletkami - wieczorkiem zażywa, a rano nie ma problemów. Ale ja jakoś wolę sobie żołądka nie zarzucać chemikaliami, już wolę tą lewatywę co jakiś czas... balbina38 przepraszam!! No tak mi w pracy nagadali z rana :) Na szczęście my mamy Dukana :) i tez możemy bezkarnie się zajadać ;)
  22. PIĘKNIE!!! Zauważyłam, że w bioderkach wszystkie tracimy najwięcej. Chyba dzisiaj też się pomierzę - bo daaawno tego nie robiłam. Kupiłam sobie spodnie :-D tylko muszę je dać skrócić - przynajmniej będę miała znowu jakieś pasujące mi na tyłek, a nie wiszące. Tylko miałabym nadzieje, że i te trochę mi luźniejsze się staną za jakiś czas. Jeszcze tylko troszkę :))) Ale jak je przyłożyłam do tych w których teraz chodzę - to masakra.. wory na karfotle :)
  23. W pracy mi marudzą, że mam już się nie odchudzać.. I nie potrafią zrozumieć, że już za bardzo ostatnio i tak nie chudnę. Tylko tak troszkę - cieszę się chociaż z tego. Tyle, że marudzą, ale powiedzieli, że w Rosji (oni tam to w ogóle mają pomysły) dziewczyny zjadają jakiegoś nieuzbrojonego tasiemca :) żeby jeść i chudnąć. To odnośnie tego, że powiedziałam, że ja przecież mogę jeść ;) Ale jak tak czyta się Was to i Wam też tak mówią.. U mnie jest to złe, że nie jestem do końca wymiarowa - bo góra ładna, a dół.. daje jeszcze wiele do życzenia.. :)
  24. Oliwi3a Rozumiem tą Twoją córeczkę i jej strach - bo mnie właśnie przed samym wyjazdem wakacyjnym złapało - byłam strasznie zła!!! Ale teraz to się cieszę, że mam to za sobą no i z głowy! Za Ciebie też trzymam kciuki, żeby się udało nie złapać!!! :) Oj - dzisiaj po drodze do pracy jogurt mi się wylał :-D Nie dość, że mało mam dzisiaj jedzenia - to jeszcze to... :) Dobrze, że wzięłam sobie wszystkie placki z przepisu Śliweczki - to może z głodu nie zginę :) onyks Zdrowie najważniejsze!!! Napewno znajdziesz dietę odpowiednią dla siebie. Głowa do góry!!! Tylko szkoda o tyle, że nie wiem czy jest jeszcze jakaś w której można bezkarnie się objadać.. Najważniejsze, żeby po tej diecie został Ci nawyk picia duuuuużej ilości płynów. Bo to istotne jest nie tylko dla dietujących się, ale i dla wszystkich innych!! Powodzenia w nowych postanowieniach!!! :) Miłego dnia dziewczyny ;)
  25. Nie jestem lekarzem, ale też słyszałam, że w dorosłym wieku ciężej się przechodzi ospę.. ;) A co do zarażania - to u mnie w domu brat przyniósł ospę - i jak jeden mąż ja i siostra się od niego zaraziłyśmy (a jest miedzy nami dokładnie 6 lat różnicy). Tyle, że to było jakiś czas temu.. więc może nie byliśmy zaszczepieni,więc może Twojej starszej nic nie będzie. Mój chłopak też nie miał ospy.. i też mamy obawy co będzie jak będą dzieci i jak zachorują. A to raczej nieuniknione bo niestety będą musiały iśc do przedszkola - a tam zarażą się napewno. Choc z drugiej strony to i lepiej jak przejdą to zawczasu!!! Ale miejmy nadzieje, że Ciebie i córci nie złapie :)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.