Skocz do zawartości

Maragrete

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1359
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maragrete

  1. O kurczę, Saguś, a jednak..... Wiem że to zabrzmi trywialnie, ale nie martw się kochana, masz szanse na lepsza prace, na pewno. Szczerze w to wierzę. Zobacz sama sobie udowadniasz, że jak chcesz to możesz zmieniac w swoim zyciu i samą siebie i otoczenie. Jak pomyslisz pozytywnie to świat ci bedzie sprzyjał.......... :) trzymaj sie. (mnie w chwilach zwatpienia pomagaja książki i afirmacje z dziedziny rozwoju umysłu, takie typu . "Na przekór depresji", "Uwierz w siebie", "Skąd brac energie do zycia " itp pani psychoteeereapeuty Bożeny Figarskiej) Jak posłuchałam tych nagrań przez jakis tydzien to od razu mam optymistyczne podejscie do problemów i siłe do walki... Służe ci kopiami takich nagran jesli chcesz....Na mnie to dzaiła...
  2. Witajcie dzis Protalki kochane! Bożenko - nie daj sie "zajeżdzic" rodzince, ćwicz asertywność.... ha, ha, ha.....łatwo sie mówi, a samemu trudniej zrealizować, ja np. dzis odgrażałam sie synusiowi że nbie zrobie mu sniadania bo bieegłam rano do laboratorium na czczo robic badania ale... wstałam 15 minut wczesniej i... zrobiłam... choć sama jadłam dopiero po powrocie do domu... kiepsko u mnie z ta asertywnościa, a potem sie dziwie że padam na pysk po całym dniu krzatania sie wokół domowników, pracy, zakupów...etc Byłam dzis zrobic analizy krwi, moczu, pierwszy raz od pół roku, zobaczymy jaki wpływ na wyniki ma moja/nasza dieta Dukana, obawiam sie wyników moczu bo mam jedna nerke nie bardzo sprawna, od dawna i niby do tej pory zawsze wszystko było ok, kreatynina jednak zawsze była nieco powyżej normy, zobaczymy teraz... U mnie waga rano bez zmian ale wieczorme po kąpieli cos mnie podkusiło i stanęłam na wadze, chociaz wieczorem nigdy tego nie robie i waga pokazała +1 kg, ale rano było juz ok, chyba ten dodatkowy kilogram to było wszystko to co zjadłam i wypiłam wczoraj...+ ubranie bo zawsze ważyłam sie rano w pizamie.... Wniosek : lepiej nie eksperymentowac, zostac przy porannym ważeniu, wtedy waga jest dla mnie łaskawsza. Dzis po wizycie w WC było juz normalnie, czyli bez zmian, ale mam warzywa wiec nie ma co sie spodziewac spadków. Życze wszyskim miłego dnia i biegne dalej porządkowac po kątach mieszkanie, póki jestem jeszcze dzis w domu.
  3. Maragrete

    Protal Menu

    Moje dzisiejsze menu - faza B + W : - I śniadanie - otrebianka na chudym mleku + szklanka herbaty z cytryna - II śniadanie - 1 bułeczka dukanowego chlebka z dużą ilością tatara, cebulką i korniszonkiem pokrojonym w kosteczkę - obiad - miseczka zupy-krem z dyni z łyzka jogurtu chudego oraz gotowana gicz cielęca z surówka z kapusty - podwieczorek - 1 serek homogenizowany chudy waniliowy albo jogurt owocowy - kolacja - 1duży pomidor bez skórki z jogurtem i szczypiorkiem - przez cały dzien dzbanek zielonej herbaty (1,5 litra), rano kawa i około litra wody minerlnej niegazowanej.
  4. Dobry wieczór ! Właśnie skonczyłam wieszanie firanek w kolejnym pokoju i mam chwilke dla siebie. Porzadki, zakupy, zakupy, porządki i tak przez najbliższych kilka dni, aha jeszcze w przerwach jakas praca zawodowa i oczywiście stanie przy garach. No to jak padne w wigilijny wieczór na pysk, to nie wstane jak w Sylwestra. Może przesadzam ale czasem mi sie wydaje że ten przedświąteczny okres wprzęga mnie w taki kieracik, a do tago jak chodze po sklepach, widze dekoracje świąteczne, słysze kolędy to mama wrażenie ze święta tuz tuz aja mam tyle jeszcze zaplanowanych rzeczy do zrobienia i na pewno nie zdążę ze wszystkim... a to jeszcze mnie bardziej stresuje..... i wpędza w nerwowość. Wiem ,że to budowanie nastroju w sklepach z takim wyprzedzeniem przed świętami to chwyt marketingowy ale mimo wszystko mnie to drazni i stresuje.... W ogóle im jestem starsza to mnie bardziej wnerwia taki komercyjny wymiar tych świąt, nie wiem może sie starzeje, ale wydaje mi sie że kiedys tak nie było, brakowało wielu rzeczy w sklepach, pamietam kolejki po byle drobiazg, ale świeta miały dla mnie jakis taki głębszy wymiar, wiele trzeba było sie nakombinowac, że by zrobic samemu komus prezent, pamietam jak razem z tata malowalismy obrazki na szarym papierze pakowym w który zawijaliśmy prezenty, bo innego nie było w sklepach..... jak wieczorami przez cały grudzien razem z mamą robiłyśmy białe gwiazdki na choinke z pasków paieru.... jak zbierałam cały rok sreberka od czekoladek żeby potem zawinąc w nie orzechy i powieśic na choince... Ojej ale mi sie na wspomnienia zebrało.......... :) Winkachce- może wejdż na stronke : [LINK NIEAKTUALNY] i tam zrób sobie kalkulacje prawidłowej wagi wg kilku metod, porównaj z tym Dukana testem. Ja tak zrobiłam ale i tak zostałam przy swoich 76 kg docelowych.
  5. Nutko - a może bateria stara w tej wadze, bo mnie tez sie nie chce wierzyc że mimo twoich usilnych starań ta twoja waga stoi i stoi.... pokrzycz na nią czy jak.... :) Jusiu - biżuteria sliczna, szkoda tylko że ja nie mam dziurek w uszach. Masz jakąś alternatywe dla "nieprzedziurkowanych" ???? A moze wtedy zestaw bransoletka + naszyjnik ??
  6. Witam wszystkich! O kurcze nie wyrobiłam sie i nie zdążyłam na jubileuszowaa 1000 strone sie wpisac. Zaczynałam 22.04.09 swoim pierwszym wpisem na 174 stronie, pamietam bo to były urodzinki Marudki. A teraz juz ponad 1000 ho, ho, ho... :) U mnie waga bez zmian, ani w góre ani w dół. I dorze, ja mam czas, poczekam... :) Sagus - torpedo nasza, gratulacje... :oops: Maliszko - dzieki za miłe słowa.. :D Andziu 1 - JEŚLI CHCESZ TO JA CI TEZ MOGE NAKOPAC DO D..., NIE MA SPRAWY, JEDNO SŁOWO I JUZ JESTEM I NAKOPE... NA ZAPAS.... :) U nas na forum swiadczymy pełen serwis usług, i wspieramy, i pocieszamy i ....
  7. No dziewczyny po woli odrabiam zaległości w czytaniu i dowiaduej sie coraz nowych rzeczy o was. Bożenko - nie wiedziałam że ty też miałaś wahniecie w motywacji do diety, tym bardziej ciesze sie że wróclas na łono Dukana. odpowiedziałam ci na maile prywatnego na NK dopiero dzis bo wczesniej nie odpałałam NK. Dzieki raz jeszcze za to że jesteś, taka jaka jesteś ! :) Sagus - współczuje ci sytuacji z praca, ale wierze w ciebie tak jak i inne dziewczyny. Nie bede sie powtarzac, ale powiem że ja choc byłam w podobnej jak ty dzis sytuacji nie raz to z każdej takiej zmiany wychodziłam bogatsza o nowe doświadczenia zawodowe, nowe umiejetności i nie żałuje teraz że tak było. Tobie tez tego życze, wierz w to mocno że sie uda znależć coś lepszego, a na pewno spełnisie, na pewno.. :) Dziewczyny nie miałam pojecia że tu tyle zdolnych osób, Sandra śpiewa super (zajrzałam na stronke, wysłuchałam..ok!) Kasias - widziałam twoje dziergane robótki też sliczne, jeden w jeden. a Jusi wyrobów nie wiziałam - czekam na zdjecia od ciebie : gosiamarek@wp.pl, ale wierzę zachwytom dziewczyen ze sa na pewno śliczne. G R A T U L U J E !!!! Polu - przez tą swoja nieobecnośc na forum nie złozyłam ci zyczeń urodzinowych. Przyjmij i ode mniue z opóźnieniem wiele ciepłych serdecznych uścisków i życzęn, zdrowia, pogody ducha i radości z każdego dnia. :)
  8. Dzień dobry! Pamiętacie mnie jeszcze ? :) Moge tu jeszcze wtrącic swoje słówko... ? :) Dziekuje wszystkim za wsparcie i miłe słowa w trudnym, dołującym mnie momencie..... wielkie dzieki Bożenko, Malinko, Marudko, Sago,MaLinko 2702, Balbinko, Nutko,Maho, Sandro, Grazzio, Andziu1, Winkachce i wszystkie moje drogie Protalki (przepraszam jeśli kogos pominęłam :oops: ) wiedziałam ze na was i wasze wsparcie w każdej sytuacji mozna liczyc... jak na najprawdziwszych przyjaciół. Rzeczywiście musiałam dojśc do ładu sama z sobą, spojrzec na siebie i soje życie i problemy z dystansu, poukładac sobie to wszystkow głowie. Trochę to trwało, potem pochorowałam sie poważnie, jakies wstretne zapalenie oskrzeli mnie dopadło, jestem nadal na antybiotyku, robie w domu inhalacje, leżałam cały tydzien z gorączka w łózku. Dzis wstałam i wyszłam pierwszy raz na dwór od 10 dni. Juz mi sie ma na zycie... :D Problemy mi sie nie rozwiazały ale, wlcze, nie poddajesie... może bedzie lepiej ? Na pewno.... :) Starałam sie cały czas mniej czy bardziej trzymac zasad Dukana, jakis tylko bałagan mi sie wkradł w moje kolejne dni 5 na 5 ale jak miałam goraczke to albo w ogóle nie jadłam nic albo miewałam tzw. ochoty więc w trakcie dni białkowych zjadłam pomidora albo brokuły. Teraz wszystko musze uspokoic, poukładąc i wrócic do rytmu 5/5. Mam teraz drugi dzien warzyw. Grzeszków było niewiele, jakis owoc, kilka rodzynek..........itp. Schudłam o kolejne 2 kg na przestrzeni ostatnich 2 tygodni. Myśle ze ta goraczka i choroba też sie tutaj dołozyła. A suwaczek zaraz zmienie i postaram sie trzymac dalej... z wami... i pogodzona z sama sobą. Zaległości w czytaniu nie nadrobiłam więc nie jestem na bieżąco co u kogo spadło a co sie poddaje waszym wysiłkom. Potem nadrobie przez weekend na pewno. Póki co gratuluje spadającym z wagi, wytrwałości zycze tym z zastojami aha i witam nowych uczestników forum, bo na pewno skład nam sie powiekszył. Miłego popołudnia !!! :)
  9. Chciałam sie tylko dziś przywitać ze wszystkimi i powiedzieć że u mnie waga bez zmian a nawet znów +0,5 kg wiecej. Myślę ze te moje wyczyny weekendowe (winko + orzeszki laskowe) to była bomba z opóźnionym zapłonem i dopiero teraz mi to wyłazi na wadze.... :D Do tego jestem na warzywach, dziś kończe i jutro same białka, a poza tym chyba ostatnio mniej piję, tzn pije w domu późnym wieczorem ale przez cały dzień nie - i oto mam skutek ( a raczej go nie mam bo przecież moim celem jest spadek a nie wzrost wagi..........) Musze sie wziąć za dietkę powaznie i konsekwentnie bo inaczej będzie źle, za duzo grzeszków, tak jak pisał Dukan w książce ze połowie drogi sa zagrożenia : zaczęłam sobie odpuszczać bo juz widzę wyraźne efekty odchudzania i inni tez widza i komplementują mnie... a ta waga jeszce nie jest moja, jeszcze trzeba o nia powalczyć. Piszę właściwie teraz to sama do siebie, sorry ale jak tak sama sobie nagadam, puknę sie w głowę to może mi sie przestawi w tym łbie durnym i znowu ruszę z kopyta... Zbieram siły do dalszej walki i motywację, która mi ewidentnie siadła... może to wina pogody, może nastroju, może kłopotów bo w pracy cienko z kasą, w zwiazku z tym nerwy i duzo roboty, w domu problemy ze starszymi rodzicami i do tego szalone pomysły mojego syna, i kredyty cisną i święta i wydatki, ubezpieczenie na autko i na dom musze wykupić na przyszły rok, takie zwykłe i niezwykłe codzienne problemy powodują ze mam minorowy nastrój i daje sobie wiecej jedzeniowego luzu.... A przecież po odpoczynku jestem i miałam dyużo werwy a teraz.... Jak sobie pomóc żeby sie znów wziąc w garść ? Stanąc do walki z zyciem i z samym sobą wziąc sie za bary...........
  10. Magda:)- pstrąg kupowany w sklepie rybnym czyli hodowlany nie ma łusek, ma skóre która po upieczeniu schodzi z ryby doskonale, jednym ruchem reki, podobnie i ości. Tak jak z wedzonej makreli albo jeszcze łatwiej. to szlachetna, dostepna i bardzp smaczna ryba.Gorąco ci go polecam.Cytryna rzeczywiscieniezbedna do skropienia i przed pieczeniem i po. Pycha! Nutko - dzieki za podpowiedz, może zrobie sobie łososia twoim sposobem.... Aha a kurczak z twojej marynaty był ok :D Gagatko- witaj z nami Protalkami! Zycze ci wytrwałosci i konsekwencji w diecie a efekty same przyjdą. Książke musisz przeczytać koniecznie, ale póki jej nie masz pytaj. Albo wejdź na pierwsze strony tego naszego wątku na foruim, gdzie założycielka nasza Dorota streściła podstawowe zasady diety. Trzymam kciuki za twój sukces! :)
  11. Andziu - witaj z nami Protalkami albo jak mówia niektórzy w SCT (Sekcie Czcicieli Twrogu) ! Nie ma wsród nas osób które by nie miały podobnych doswiadczen jak twoje, kazda z nas i chudła i tyła, każda jest troche leniwa i zpracowała na nadwage przez wiele lat. Ale z ta dieta da sie funkcjonowac i co wazne osiagac wymarzoną sylwetke i zdrowie. Ja tez miałam problem z nadcisnieniem, dzi sjuz mam mniejszy, miałam problem z obrżekami nóg , dzis juz nie mam, miałam kłopoty z kregosłupem, dzis juz nie mam...itd, itd. Fajnie że możesz odchudzac sie razem z meżem. Tutaj na forum na pewno znajdziesz wsparcie jesli tylko ty sama bedziesz chciec i wytrwasz to my ci/wam pomożemy ! Pytaj o co chcesz.... Co do jajek to ja robiłam badania i jest ok, jem je od pół roku w zwiekszonej ilości. Ostatnio w telewizji słyszałam ze sa jakies nowe wyniki badań i lekarze /dietetycy nie stawiaja sprawy tak ostro jak kiedys, jesli chodzi o relacje pomiedzy jajkami a cholesterolem. Z reszta poznasz sama swój organizm, wsłuchasz sie w niego i zobaczysz co ci "służy" a co nie. Powodzenia w diecie ! ( zrób sobie suwaczek - to bardziej motywuje jak sie widzi spadające kiloski.. :D )
  12. Dzien dobry z zachmurzonej Łodzi ! Maliszko - koty śliczne i jakie maja oryginalne imiona.... :) Co do parówek to ja tez je lubie i jem od czasu do czasu i staram sie nie wnikac co w nich jest skrecone... kupuje dobrej firmy, nie z Biedronki, troche droższe ale napisane ze drobiowe.......... Marudko - co do parówek to swoja opinie napisałam wyżej. Co do kotka razem ze szczurkami to nie wiem jak by sie ze soba razem traktowały, moze jak kociak by był od małego z nimi to by sie przyzwyczaiły razem byc... Zycze ci aby ci sie twoje stadko rodzinnych zwierzat powiekszyło jak najszybciej.. :) Ocet winny wykorzystasz do róznego rodzaju dresingów-sosów do sałatek, w połaczeniu z łyzka oliwy z oliwek i ziołami, czosnkiem itp a poza tym zamiast kwasku cytrtnowego do czystego czerwonego barszczu i innych potraw. Teraz jak juz jestes u siebie i rozwijasz sie kulinarnie ( z tego co piszesz to sie starasz.. :) ) wiec na pewno sie nie zmarnuje a poza tym moze długo stac. Alicia - ja tez niestety popalam, głownie w pracy albo wieczorami jak mam okazje do towarzyskich spotkan to mnie ciagnie do papierosów. Jak jest taki zwykły dzin gdy tylko praca i dom to wypalam moze z 5 sztuk max w ciagu dnia. Tłumacze sobie ze czas sie z tego nałogu wycofac, ale... Na razie walcze z wagą, przyjdzie czas i na papierosy... Gratuluje spadku ! Sago - znów spadek - super - gratulacje ! :) Co do kabanosów to ja tez mam zawsze "dyżurne" w lodówce i podrózy w razie ataku głodu, to dobry sposób... Podeslij mi do Łodzi troche słonka bo u mnie szaro, buro, smutno... chociaz ciepło. Gratuluje i podziwiam cie Babciu Magdo - i bez względu na to co powie o tym Nutka to chwali ci sie że podjęłaś walke z nałogiem. Aha i zapomniałam ci napisac wczoraj że tez jak Maliszka akceptuje twoja forme leczenia (...ha, ha, ha)Na takie delikatne naziebnięcia herbatka z pradem jet ok........ :) Magda:) - gratuluje, a widzisz dieta jednak działa... :) Ciesze sie razem z Toba... :D Bożenko - tylko mi tu proszę nie marudź, nie odpuszczaj, wracaj na łono diety z takim samym zapałem jak na początku - ja Małgosia ci to mówie... :) :D ( w moich emotikonkach nie mam pod reka groźnej miny ale wyobraź sobie że taka teraz do ciebie robie...). Pozdrawiam i czekam na lepsze wieści od ciebie... :)
  13. Witam we wtorek ! Sandro - cierpliwości do przestojów... ja "stara" Protalka ci to mówie..... :) Witaj Elma53- w naszym gronie. Ja tez nie jestem najmłodsza, mam juz ponad 40 lat a udaje mi sie skutecznie stosować dietkę Dukana. Nie ide jak burza jak nasza Ola albo Saga - ale one sa konsekwentne i nie podjadają, a mnie co jakiś czas zdarza sie niestety seria "grzeszków' i większych "grzechów". Staraj sie byc konsekwentna a na pewno sobie pordzisz... Pytaj o wszystko, forum ciodpowie, wesprze, a w razie "grzeszków" zgani.... :) Ola - jak fajnie ze juz tak blsko do III fazy. Gratuluje ! :D Magda - super ze ci smakuj, ja tez ja bardzo lubię chociaz moja jest neutralna w smaku ale tez pycha...
  14. Sandro - widziałam już kilka programów w telewizji i chyba gdzies czytałam, że bodajże witamina A albo D i inne składniki "dobroczynne" z mleka sa rozpuszczalne i przyswajalne w tłuszczu, więc nie radzili jeśc tego mleka 0,0% czy 0,5 % bo to taka biała woda, z która płacisz kase wyższą niz za taka z kranu... Najlepiej i autorytatywnie bys ie na ten temat wypowiedziała nasza Nutka ale dzis jej nie widac na forum...
  15. Anula - A ty wstrętny łasuchu, jabłeczniczka sie podjada.... no, no, no - uważaj bo sięgnę tan do ciebie i wleje na gołe d....o. Pamiętaj do końca utrwalania ta waga jeszcze do ciebie nie należy, jeszcze nie jest twoja - jak napisał Dukan...
  16. Sagus - to rzeczywiście przy twoim wzroście nie dziwi mnie twoja determinacja żeby zrzucic tych pare kilo, to ty w porównaniu do moich 176 cm to jesteś kruszynka...jak to mówi moja mama, jestes z tych kobiet nie do roboty ( ja..!) ale do noszenia na rękach.... bo na takie dwa rodzaje sie podobno dzielą :D :) kobiety...
  17. Fajna rada ale nie na te pore roku, jak wracam to juz jest ciemno, a rano przed praca to trudno sie zmobilizowac, trudno znaleźć mi czas na spacer z psem... ale moze warto popróbować... dzieki za info :D
  18. Zapomniałam Sandro ze ty jesteś z zagranicy, mysle o tobie w naszych realiach, bo u nas w każdym markecie sa udka wędzone kurczaka, obciągane folia albo w dobrych sklepach mięsnych, firmowych takie świeże kurczaki wędzone albo ich kawałki porcjowane. Ja w fazie białkowej jem duzo jajaek, np. zabieram do pracy pokrojone jajak ugotowane dzien wczesniej na tardo z korniszonkiem i chudym majonezem pól na pól z gestym jogurtem. Czasem dokładam do tego puszke tuńczyka w sosie własnym, czsem wedzonego łososi albo pokrojone drobno paluszki krabowe surimi. Na pewno u ciebie te rzeczy sa dostepne. Rano 3 minutki i sałatka gotowa, potem tylko w pracy smieja sie ze mnie że przynosze pudła ze sniadaniem zamiast kanapek, a chudne...
  19. Spróbuj Sandro kupowac sobie do pracy takie udko z kurczaka wędzone zamiast jeść na zimno pierś, wtedy zdejmujesz skóre a reszta jest ok...Ja tak często robie... Przestojami sie nie martw, ja tez miałam klika takich okresów stagnacji i "zawinionych " i "niezawinionych". Zwiększ w tym okresie wysiłek fizyczny (np. schody zamiast windy albo spacerkiem do/z pracy) oraz popijaj wiecej zielonej herbaty.
  20. Magda :D - ja biorę porcje na mniej więcej jedna miseczkę mleko 1,5 % ( bo chudszego nie ma co używać, gdyz niektóre dobre składniki mleka muszą miec obok trochę "tłuszczu" inaczej sa przez nasz organizmy nieprzyswajalne, więc bedąc w zgodzie z Dukanem - tzn, poniżej 5 % ...) podgrzewam na płycie i do ciepłego mleka wrzucam 2 łyzki otrębów owsianych i 1 łyżkę pszennych, 3 minutki jeszcze podgrzewam albo wyłączam płytę, ona i tak jeszcze daje ciepło i juz... niczym nie dosładzam, chociaż niektóre Protalki sobie słodzą, inne solą... jak kto woli. Ja zjadam taka bez niczego. Czasem jak mi sie rano spieszy to trzymam w tym cieple za krótko i wtedy czuje taka suchość otrebów, ale zazwyczj mi sie ładnie rogotowuja i sa takie kleiste, ja bardzo lubie tą otrebianke i zajadam co dzien rano przed wyjsciem do pracy..pycha.
  21. Witajcie po wekendzie ! Esperantino, Kartofelko, Ivonko, Sago - gratuluje spadków, a tobie Alicio- szczególnie serdecznie, bo to kolejna granica pokonana...SUPER ! :D Sandro, Amazoneczko - oba kociaki śliczne i takie milusie... Ja osobiście tez tak jak Saga wole pieski, sama mam kolejnego psiaka w domu, kolejny raz zabrałam biduchne ze schroniska, jest nasza, kochana, pogodna, tez lubi sie przymilać i przytula, chociaż to yaki prawie doberman. Kota w domu nigdy nie miałam, ale ta z którymi przebywałam tez do mnie lgnęły, były dla mnie miłe i łasiły sie. Ja mam opory ze względu na fakt, ze kot wchodzi gdzie chce, bo blacie w kuchni, ppo stole itp. A tego sobie nie wyobrażam........ Ja kocham zwierzęta, dbam o nie, pielęgnuje ale z nimi nie sypiam, nie jadam z tych samych naczyń, staram sie nie dopuści do zagadania na stół, ławę czy kuchenny bufet, co przy wzroście mojej dobermanki nie stanowiłoby żadnego problemu, ale ona wie że tego jej robic nie wolno, podobnie jak włazic na kanapy, fotele... Ma swój koszyczek i mieciutkie posłanie, ma dywany czy wykładziny do układania sie ale sieści na fotelch bym nie zniosła... i tak jest jej duzo na podłodze do sprzątania czy w samochodzie. Tak więc bardziej wole pieski niz kotki... co nie znaczy że ich nie lubie...... Marudko - dzieki za info o Colon C, chyba kupie choc na razie mi sie udało jako tako powalczyc z niechecia mojego organizmu do wizyt w WC metodami naturalnymi, po prostu na mnie działaja tak buraczki gotowane i surowa kapusta kwaszoana, ale na faze białkowa bedzie jak zanlazł... Niestety mój wekend też upłynał pod znakiem grzechów, w piątek w restauracji w miłym towarzystwie dawno nie widzianych przyjaciół jadłam protalowo (polędwica z grilla i gotowane warzywa) ALE CZERWONE WINO, KTÓREGO WYPIŁAM MORZE....BYŁO JUZ NIESTETY ZUPEŁNIE NIE-PROTALOWE.... Do tego jeszce wczoraj podjadłam orzechów laskowych ( uwielbiam.... oddam nawet słodycze za orzeszki laskowe...) TAK WIEC MOJA WAGA DZIŚ NIESTETY POKAZYWAŁA NIECO WIECJE NIŻ SUWACZEK- TAK A PÓŁ KILO WIĘCEJ....
  22. Winkachce - jaki zgrabny wierszyk ci sie udało napisac, jaki talent nam tu objawiłaś........ brawo, brawo, brawo :) :mrgreen:
  23. Nutko - dzisiaj rano wstawiłam kurzęce cycki do twojej marynaty a wieczorkiem je upiekę w rekawie, zobaczymy jak mi wyjda, jutro opowiem jak smakowały........ Moje problemy z WC sie znów nasilaja, i ja stara-Protalka nie moge sobie dac rady, brałam senes przedwczoraj i nic, brałam herbatke ziołowa wczoraj i nic, jem co dzien otreby, duzo pije, dzisiaj zjadłam Activie i nic, chyba zjem druga Activie i.....peknę... :) Jak będzie duzy huk u was słychac to znaczy ze nie znalazłam skutecznej metody i zrobiłam traaach........ :mrgreen:
  24. Ivonka - ty m u s i s z wytrwac, nie ma efektów bez wyrzeczeń ale w tej diecie wyrzeczenia nie sa tak dotkliwe jak w innych, a efekt jest pewny. (Patrz na mój przykład :mrgreen: ) Trzymaj sie dziewczyno bo potem jak odpuscisz to bedzie ci głupio wobec innych i siebie samej, a to wywoła stres i ten stres sprowokuje cie żeby go zagłuszyć jakims pysznym jedzonkiem i .............karuzela zacznie sie od początku... A poza tym może nie wiesz, bo jestes tu nowa ,ze my- stare Protalki tu mamy taka pałe ( Bozenka, Benek, Ja..) i za grzechy walimy w łeb az sie kurzy.... :)
  25. Witajcie ! Słonko za oknem, ciepło, może wiosna przyjdzie...... ;) Jugin - do dzis pamietam i oczami wyobraźni widze twój sugestywny opis jak siedzisz naga na łózku w srodku nocy i zajadasz sie wędzoną rybą... :) Albo jak nerwowo tęskniłaś za chlebem czy fast-foodem. A tu juz IV faza..no,no,no ..... Fajnie ze ci sie udało bez problemów przejść do kolejnej fazy. Trzymaj sie i dawaj znac co u ciebie, z waga i w ogóle... Magda:)- to dobra metoda zeby nie psuć sobie nastroju.......... :) Bqbciu Magdo - bardzo ci zazdroszczę................ale i ja sie doczekam...............mam nadzieje..... :) Tyrolciu - tak jak mówi Bozenka jak on taki obraźliwy i nie wyczuł twoich prawdziwych intencji i na żartach sie nie zna to może na siłę nie "sklejaj" tego związku bo w przyszłości znów sie na tym tle cos "rozklei" a bedzie ci trudniej zrezygnowac z niego bo sie przywiązesz..... Rozważ to......... :mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.