
mari
Smakowicze-
Postów
81 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mari
-
Ja już po śniadaniu: serek wiejski lekki ze szczypiorkiem i kawałkiem chleba, miód w gębie :-( Odkryłam dzisiaj w swojej wadze, że mierzy jeszcze jakieś wskaźniki, oznaczone skróami ST i LB, wiecie moze o co chodzi i jakie są ich normy?
-
Tak myślałam, ja podobnie... zachowałam się jak blondynka :) Trzeba było podwoić składniki z przepisu :grin: Będę kroić w poprzek :-(
-
Jakby ktoś miał wątpliwości, co właśnie jem ..... to spieszę donieść, że truskawki. Może niech one się już skończą :-(
-
Śliweczko ja zostaję na bank! Żadna dieta nie odpowiadała mi tak, jak ta :)
-
Witaj acha100 :-( Ja ekspertem nie jestem, ale na moje oko, skoro chcesz zgubić 5-6 kg, to 3 dni fazy uderzeniowej jest wystarczające. Ja w II fazie wybrałam rytm 5/5, ale można też inaczej o czym pisała Śliweczka. Po uderzeniówce, II fazę zaczęłam od 5 dni B+W - droga redakcjo, czy zrobiłam coś źle? A nawet jeśli, to najważniejsze że waga spada :)
-
Balbina, ile dałaś proszku do chleba, że tak ładnie Ci wyrósł ??? Mój niestety nie wyrósł (nie miałam drożdży, dałam sam proszek) ale w smaku jest pyszny :-( POLECAM!
-
Kupiłam sobie nową elektroniczną wagę, zmieniłam linijkę, bo nowa waga chyba mnie lubi i pokazała o 1,5 kg mniej jak poprzednia :-( No dobra, przekonałyście mnie, zaraz biorę się za pieczenie chleba :) Z czym tak wogóle jadacie ten chleb? Można z chudą wędliną ? Mam go traktować jako dozwolony (w wiadomych ilościach) i jeść z czym chcę? Nie wiem czy też tak macie, ale mi się przydarzyło dzisiaj po raz drugi; zjadłam śniadanie koło 9, wybyłam z domu, cały dzień nic nie jadłam i dopiero po 16 wstawiłam rybę do piekarnika; aż mi było słabo z głodu, niedobrze, a ból głowy nie do zniesienia. Pałaszuję teraz rybę i z każdym kęsem mi lepiej. Kiedyś mogłam prawie cały dzień przeżyć o szklance wody, albo zjeść raz dziennie w okolicach południa i nie miałam takich jazd. Chyba organizm mi się przestawił na regularne jedzenie... Już nigdy nie dopuszczę do takiego głodu, przez moment bałam się, że zemdleję, tak fatalnie się poczułam.
-
Ja jestem.... ale boję się przyznać, że znowu zeżarłam z kg truskawek :-( Ale dziś zoabczyłam na wadze prawie 1 kg mniej; jak się utrwali zmienię na linijce :)
-
Nie było mnie kilka dni, naprodukowałyście tyle postów, że nie wiem kiedy dam rade je przeczytać :shock: Dziękuję za życzenia urodzinowe, jest mi niezmiernie miło :lol: I również życzę wszystkiego najlepszego i samych serdeczności, no i oczywiście osiągnięcia upragnionej wagi :-) Od razu się przyznaję, że z okazji urodzin nagrzeszyłam dużym lodem i cukierkami czekoladowymi, no i oczywiście truskawkami... Jak skończą się truskawki będę bardziej przestrzegać diety, żaden inny owoc tak na mnie nie działa :-? No ale tak czy inaczej :shock: czuję różnicę po ciuchach, jest mi wyraźnie luźniej :-P
-
Mąż przyniósł do domu kosz truskawek, zeżarłam chyba z kilogram, aż mnie brzuch boli ... no nie mogłam się powstrzymać, nie mogłam ;) Trudno, zjadłam; tłumaczę sobie, że lepiej kilo truskawek, jak czekolady :grin: Padłam, gdy zobaczyłam zeberkę; zrobię sobie na poniedziałek, mam urodziny :D
-
Witajcie z samego rana :grin: Ja już w pracy, po śniadaniu i kawę czarną popijam, i zastanawiam się co by tu zrobić, żeby mi się chciało tak, jak mi się nie chce ;) Pytanie mam, czy Wy gotujecie sobie zupy? Jakoś mi brakuje ostatnio, a nie mam za bardzo pomysłu. Robiłam raz: rosół z piersi i udek z kurczaka bez skóry, po ugotowaniu rozdrobniłam mięso i dodałam przyprawę do flaków i pokrojona w kostkę marchewkę. Dobra i jadłam nawet w fazie samych białek. Jeszcze barszcz czerwony i chyba nic innego w fazie białkowej nie wymyślę, czy się mylę ? W fazie z warzywami, to pewnie jakąś jarzynówkę, chłodnik może być ... echhhh, zjadłabym krupniku :D A, i jeszcze chciałam Wam powiedzieć, że mam na sobie spodnie, które już dość długo nie widziały światła dziennego :-( Miłego dnia życzę !
-
O rany, jak mnie denerwuj a te ciastka po prawej, zwłaszcza dziś, kiedy walczę z pokusą na coś słodkiego, bo zaczął mi się okres :D Witam serdecznie wszystkie nowe Protalki ;) Jutro zaczynam kolejne 5 dni z warzywani; ugotowałam sobie młodą kapustę z suszonymi pomidorami, kurczakiem, kabanosem drobiowym i dużokoperkiem... nie mogę się jutra doczekać :grin: Ja różnicy na wadze nie widzę, pewnie przez zatrzymanie wody, ale po ciuchach mimo wszystko czuję różnicę. Dziś miałam na sobie dżinsy, w które miesiąc temu się dosłownie wbijałam, a teraz są leciutko luźne. Radość moja jest niewyobrażalnie wielka :-(
-
Ja robiłam te placki, ze zwykłym jogurtem naturalnym i też wyszły pyszne; z serkiem homo 0% też dobre ;) Ostatnio dodałam trochę proszku do pieczenia, wyszły bardziej pulchne :grin:
-
U mnie od tygodnia prawie waga stoi w miejscu ;) Dziś 4 dzień protein po warzywkach, a waga bez zmian. Na razie się nie przejmuję, bo jutro lub pojutrze zacznie mi się okres, więc może to kwestia wody... Mam nadzieję :D Idę dziś wieczorem do lekarza, nic mi nie przeszło przez weekend :grin:
-
A ja właśnie wcinam protalowy deserek ;) Zrobiłam dziś ptasie mleczko - waniliowo-kakaowe z serkiem wiejskim. Pyyyychaaaa :)
-
:) Melduję, że zjadłam tylko kawałek grillowanego kurczaka :) To chyba dlatego, że naprawdę widzę efekty trzymania diety. To moje któreś tam podejście do schudnięcia, nigdy nie trzymałam się tak rygorystycznie zasad. No i oby tak dalej :) A dziś wstałam z megaglutem i ochrypniętym gardłem ;) Pogoda beznadziejna, jak zwykle na weekend...
-
Ja dziś zaczynam 5 dni białek, po fazie mieszanej. Śniadanie 2 jajka na twardo; przed momentem w pracy 2 serki wiejskie lekkie ze szczypiorkiem; na obiad nie wiem jeszcze co, chyba tuńczyka w sosie własnym, bo mam ochotę. A wieczorem spotkanie u znajomych, obiecuję że będę twarda ;) Przez te 11 dni "zgrzeszyłam" tylko kilkoma truskawkami :)
-
Słuchajcie, czy skrobia kukurydziana to odpowiednik maizeny? Bo właśnie sprawdzam w necie, że ta skrobia jest dostępna w sklepach ze zdrową żywnością; produkt bezglutenowy
-
No to pojadłam, bułeczki wylądowały w koszu :) Miały jakiś taki cierpko-gorzki smak, że aż piekło w gardło. Ktoś ma jakiś pomysł dlaczego? Oto składniki: jajko, mąka kukurydziana, otręby pszenne, serek homo 0%, odrobina olejku migdałowego, wszystko wymieszane i w filiżankach na 6 minut do mikrofali. Nie wiem co mogło nadać taki dziwny smak, konsystencja gąbczasta :) Ktoś ma jakiś trop, przemyślenia ? :D Zrobiłam sobie kakao :)
-
Jeśli nie zjem zaraz natentychmiast czegoś słodkiego to się potnę ;) Okres tuż tuż, a ja szaleję :) Przejrzałam przepisy, chyba zrobię bułeczki kukurydziane. Najchętniej to bym zrobiła ciacho, z któregoś z przepisów po prawej stronie... denerwują mnie te zdjęcia :)
-
Ok. Wysłałam ponownie ;)
-
Niestety dostałam maila zwrotnego, że taki adres nie istnieje ;)
-
hmmm... hmmm... nie wiem :) sama jeszcze dobrze nie przejrzałam tych wszystkich przepisów, no i nie do końca też czytałam o III fazie, bo jeszcze sporo kilogramów do zrzucenia ;)
-
Wysłałam przepisy na adresy, które wskazałyście :) Przykro mi, ale nie pokuszę się o wrzucanie ich do osobnego wątku. Sądzę, że większość się powtarza, a ja niestety nie mam czasu na dogłębną analizę wątku z przepisami i mojego pliku ;) Jeśli ktoś jeszcze będzie chętny, to z przyjemnością wyślę przepisy na maila :) A z innej beczki. Mam wrażenie, że jakaś taka napuchnięta dzisiaj jestem. Za kilka dni zacznie mi się okres, pewnie to się przyczynia. No i jestem teraz w fazie z warzywami. Brałyście może jakieś leki na unormowanie gospodarki wodnej? Ja kiedyś łykałam Aqua Femin, ale nie zauważyłam spektakularnych efektów. Może znacie coś innego, bardzo nie lubię łazić taka nabita :)
-
Nie mam, ale mam zebrane przepisy z jakiegoś forum, chyba 70 stron w wordzie, mogę przesłać.