Skocz do zawartości

pysiek

Smakowicze
  • Postów

    44
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o użytkowniku

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia pysiek

Odkrywca

Odkrywca (4/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Witam i przypominam się "starym" :) Protalowiczkom :-D Zaginęłam po tym, jak na wyjeździe do rodziców dietę przerwałam... Głupio było mi później na wątku się pokazywać, bo wstyd... :D Niestety nie zdołam poczytać, co przez ten długi czas napisałyście, ale widzę po suwaczkach i zdjęciach (Śliweczko - brawo :-D ), że spadki wagi rewelacyjne :D Ja od 4 dni znowu na Dukanie, w planie na dwa tygodnie,do kolejnego wyjazdu do rodziców :D Na wesele jadę i chcę poczuć luz w sukience :roll: Wpadłam, żeby wkleić do przepisów zdjęcie chlebka z surimi, bo nigdzie w necie nie znalazłam. A zawsze to jakaś odmiana od kurczaka i twarogu :-D Chociaż uczciwie trzeba zaznaczyć, że z chlebem ma on niewiele wspólnego :-D
  2. Witam i... żegnam zarazem Na 2 tygodnie :-D Wyjeżdżam z dziećmi do moich rodziców, a oni niestety stałego łącza nie mają i zaglądać na nasz wątek nie będę mogła. Wolę uprzedzić, żebyście mojego milczenia nie uznały za dezercję z pola walki :) Mam nadzieję nie złamać się na mamusinych pysznościach 8) Będę o Was myślała i trzymała kciuki za Was :-P
  3. Witam serdecznie :) A szczególnie serdecznie Nową Protalkę - Tylda, powodzenia na diecie! 8) Dziękuję za burę, już wróciłam na jedynie słuszną drogę - czyli proteinki, proteinki i jeszcze raz proteinki :-D
  4. Witam... Niestety muszę się przyznać. Walczyłam do 18-ej... po 18-ej poległam i zjadłam czekoladę. Tak, całą. Bijcie, poniewierajcie. Ja i tak dużo gorzej, to już się nie poczuję. Na wadze zamiast 69 kg, jest 69,9 !!! A jestem (byłam.. 8) ) na białkach samych. Ale diety nie przerywam. Dziś znowu owsianka na śniadanie i mięso na obiad. Wiem, że jak się nie wezmę w garść,to stracone kilogramy wrócą z nawiązką. Więc walczę dalej :-D Miłego dnia dla Was wszystkich. I kilograma mniej na wadze,a co! :-P :)
  5. NAJLEPSZE ŻYCZENIA DLA JUBILATKI 8) Gaja, Pajka, witajcie i powodzenia życzę w szybkim zrzucaniu zbędnych kilogramów :-P Nie odzywałam się, bo w napięciu oczekiwałam na przyjście baterii do wagi. Dziś doszły... no i niestety potwierdziły się moje obawy - na starych bateriach waga odejmowała 2 kg :-D A miałam wielką nadzieję zobaczyć jutro rano na wadze 67 kg... A trzeba będzie pogodzić się z 69 :) Zdołowałam się. I najchętniej to swoje rozczarowanie zajadłabym czekoladą...
  6. dodałam przepis i zdjęcie sernika w odpowiednim wątku
  7. no tak... a jak Wam nie wyjdzie, to w poniedziałek baty dostanę ? ;) Powtórzę tylko, że nie należy spodziewać się cudów - bez tłuszczu to i bez mąki - nie bierzcie się za jedzenie wcześniej niż po paru godzinach ciasta w lodówce! :)
  8. SERNIK JAK PRAWDZIWY z moimi zmianami: - 0,5 kg sera chudego - serek homo - 4 jajka - słodzik do pieczenia do smaku - ja lubię słodki ;) - 3/4 szklanki mleka 0,5% - dowolny aromat Ser, zoltka, slodzik, aromat zmiksowac dodajac po troche mleko. Masa bedzie dosc rzadka i taka ma byc. Na koniec dodac ubite na piane bialka i delikatnie wymieszac. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i na to wylać mase serowa. Posypać rabarbarem i wierzch posmarować pianą z 3-4 białek + słodzik. Piec 1 godzine w temperaturze 170 stopni. Ja, jakieś 15-20 minut przed końcem pieczenia przykryłam ciasto folią aluminową, bo się za mocno przypiekała piana. Po upieczeniu ciasto się rozwala, podchodzi wodą... Więc kiedy tylko przestygnie trochę,to ja kroję je na 3 części, DELIKATNIE każdą zawijam w folię i wsadzam do lodówki. Kiedy jest mocno zimne,ładnie się kroi. nie ma co się oszukiwać,że jest to najlepszy sernik świata i oczekiwać po nim rozkoszy podniebienia :) Ale... na diecie przyjemność sprawia :)
  9. Sernik robię z przepisu na "sernik jak prawdziwy", tyle, że bez otrębów (wolę owsiankę zjeść w ich miejsce ;) ). Ważne wtedy jest, żeby go dobrze schłodzić przed krojeniem - żeby się kupy trzymał :) Na ser powykładałam kawałeczki rabarbaru (za mało dałam, następnym razem, dam duuużo więcej :) ). Jakby tego było mało,to na wierzch wyłożyłam pianę ubitą z białek z słodzikiem (najpierw napisałam cukrem - he, he, dobrze by było :) ). No mi smakowało :-D Na dieta.pl, w wątku "Maszkuleczka na dukanie", na stronie 84 Maszkuleczka pisze: "BETISA.... maizena to jest mąka kukurydziana.... ". Na str. 96: "Chlebek kukurydziany możemy jeść dopiero w fazie naprzemiennej, ponieważ mąka kukurydziana jest produktem tolerowanym (lista produktów tolerowanych jest na moim wątku pod numerem 1). Pamiętać też należy, że nie wolno nam zjeść dziennie więcej niz 1 łyżkę takiej mąki, co zmusza nas do przeliczenia, ile kromek mamy prawo zjeść bez blokowania procesu chudnięcia." Gdzieś jeszcze czytałam o tym złym tłumaczeniu, ale nie mogę teraz znaleźć. Mnie to przekonało i kupiłam do wypieków mąkę kukurydzianą,a nie skrobię :-D Mam nadzieję, że słusznie :)
  10. Dzień dobry :) Polu, dałaś mi do myślenia. Ja jestem niższa od Ciebie o 2 cm, mam 31 lat i do dzisiaj waga 65 kg mnie satysfakcjonowała, a 60 kg, to już dla mnie była waga idealna... Hmm... Edytah też z 60 kg czuła się źle... Wygląda na to, że nie jestem dla siebie zbyt surowa ;) Jak tak jeszcze o tej maizenie... Szukałam przydatnych informacji o protalu na forum dieta.pl. No i tam dziewczyny wyraźnie piszą o złym tłumaczeniu słowa "maizena" w książce. Że maizena (po francusku), to mąka kukurydziana, a nie skrobia. Maszkuleczka, która na forum Dukana jest zarejestrowana i język dobrze zna, wyjaśniła, że w diecie możemy pozwolić sobie właśnie na mąkę kukurydzianą. Chwaliłam się już,że do sernika powtykałam rabarbar, ale nie pisałam o smaku :) Suuuper! Jak dla mnie o niebo lepszy od wersji bez rabarbaru :) Polecam nawtykać duuuużo :) Ja postanowiłam już sobie zaopatrzyć się w jego większą ilość i pomrozić (mam nadzieję, że jeszcze w sklepie jest...).
  11. Juggin, wykorzystałam Twój pomysł na śledzie (tylko jajka i cebuli nie dawałam) - mniam :) Tak jak i ostatnio, na białkach łączonych z warzywami jem bez opamiętania... cały czas głodna jestem :) Już pieczarkową ugotowalam, sałatkę śledziową zrobiłam, sałatkę z selera naciowego (z surimi, ogórkiem i sosem czosnkowym - pyyyycha!). Na wagę nie próbuję nawet wchodzić,czekam na nowe baterie... Aaa i sernik upiekłam :) Powtykałam w niego kawałeczki rabarbaru, wierzch przykryłam pianą z białek z słodzikiem - wygląda świetnie, ale jak smakuje, to jeszcze nie wiem,bo gorący ;) Mąż mnie od komputera odgania,więcpozdrawiam serdecznie i spadam :)
  12. A w mojej wadze wyczerpała się bateria :) I pojawiło się podejrzenie, że w ostatnich dniach zaniżała wskazywaną wagę :grin: Baterie już zamówione i czekam z niecierpliwością, kiedy listonosz je dostarczy... Aż strach się ważyć, bo jak wyjdzie mi waga 2-3 kg większa, to będzie mocno smutno :-( Jakoś tak mi skrzydełka opadły, nawet stoczyłam jedną trudną walkę z sobą samą i batonikiem synka w ręku... ale wygrałam. A z dobrych wieści,to od dziś kolejna osoba,zachęcona moimi opiniami o diecie, przeszła na Dukana :grin:
  13. Dzień dobry :-( A nawet BARDZO dobry :) Kolejne dkg w dół, czego i Wam życzę :grin: Oliwko, mam nadzieję,że dziś już u Ciebie lepiej! Głowa do góry, nie dawaj się dołom :grin: Onyks, z tego co ja zrozumiałam, to pić colę light można kiedy się chce. A jak jest z redbulem,to nie wiem, trzeba sprawdzić skład
  14. Dziękuję bardzo za pomoc z tymi śledziami :grin: Przeglądałam wątek z przepisami, powybierałam sobie co ciekawsze (duuuuuużo tego jest :grin:), ale śledzie przeoczyłam :) Śledzie pod pierzynką robiłam przed dietą (z ziemniakami i jabłkiem - pycha!), ale za kilka dni spróbuję wersję protalową :-(
  15. Dlatego właśnie, ja mam zawsze w lodówce protalowy sernik pieczony - jak się zachce czegoś konkretniejszego i deser na zimno (albo "ptasie mleczko", albo zebrę, albo serniczek na zimno) :D I nawet kiedy rodzina zajada się jakimś smakołykiem, to ja nie czuję się mocno poszkodowana :-( Generalnie jest tak, że postanowiłam walczyć z łakomstwem właśnie poprzez duży wybór protalowego jedzenia w lodówce. Nie kuszą mnie wtedy specjały męża, lub syna :grin: Miłe Panie, jeśli macie jakieś pomysły na ŚLEDZIE, to ja poproszę ładnie :grin: Do tej pory robiłam tylko śledź+jogurt+cebula+sól+pieprz - było pyszne, ale chętnie poeksperymentowałabym bardziej :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.