
Styczniowa
Smakowicze-
Postów
83 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Styczniowa
-
Witam wieczorowa pora. Dziewczyny, ogladalam Wasze zdjecia: po prostu mistrzostwo swiata! Wygladacie przeslicznie!!
-
Witam dziewczyny! Ale duuuzo napisalyscie jak mnie nie bylo, postaram sie nadrobic zaleglosci, ale niestety nie dzis, bo urlop mi sie skonczyl i czasu brakuje, oj brakuje! Przyznam sie tylko bez bicia, ze w sobote przegielam: wypilam 1,5 lampki szampana :-D Za to w niedziele, jako pokute zrobilam 50km na rowerze i poplywalam troszke. Oprocz tego jednego "wypadku" z alkoholem trzymam sie dzielnie i obiecuje zagladac do Was tak czesto jak tylko bede mogla. Jutro warzywa, hurrra! Gotuje papryke nadziewana miesem mielonym wolowym i warzywami w sosie pomidorowym. Uwielbiam! :-D
-
Dziewczynki, mam do Was wielka prosbe: trzymajcie za mnie jurto kciuki! Przyjezdza moja kolezanka, z ktora ostatni raz widzialam sie w zeszlym roku. Bedziemy grillowac, ale jedzenie sie nie boje, bo cos pysznego dla siebie znajde, ale mysmy zawsze wypijaly buteleczke szampana (uwielbiam!). I juz dzis boje sie o moja silna wole!
-
Dziekuje, juz mi slinka na przyszly tydzien leci... Jak dlugo stosowalyscie faze I? Bo wyczytalam, ze mozna od jednego do dziesieciu dni a ja sobie piec wymyslilam, czy to nie za malo? I od czego to zalezy? Moja drukarka padla, maz ma mi dzis w koncu w pracy ksiazke druknac i mam nadzieje, ze bede miala lekture na weekend. No i w przyszlym tygodniu bede madrzejsza :)
-
Dziewczyny, robie liste zakupow i marzy mi sie kiedys tam w niedalekiej przyszlosci cukinia nadziewana. Moge mieso mielone wolowe? U mnie nie ma w sklepach drobiowego a nie mam maszynki do miesa :)
-
Wiem, ale w moich uszach musli brzmi lepiej niz koktajl :)
-
Dzien dobry! Witam was w sloneczno-deszczowy piatek, lacznie z tecza na niebie :roll: Wstalam, zjadlam protalowe musli, pije kawke, a nie, najpierw to ja sie zwazylam. I od wczoraj rowniutki kg mniej. Ale to szczescie poczatkujacych. Jak w kasynie, nie? I zmienilam moj suwaczek, bo wczoraj ogladalam stare zdjecia i przy wadzie 62-64 wygladalam lepiej niz przy 60. A w swoim zyciu wazylam juz roznie, od 56 do 85, wiec mam porownanie :) A co do biustu: przy 85kg mialam 85E, przy 60kg 75D, wiec nie bylo zle. Teraz mam 80D ale najgorsze jest moje kolo ratunkowe, probowalam juz wszystkiego (diety, cwiczenia, itp), ale tluszczyk z brzucha i boczkow nie chce zejsc. Moze tym razem mi sie uda? Juggin, musli jest naprawde pyszne: zapodalam sobie to tego dwie tabletki slodzika i troche cynamonu. Milego dnia, biore sie za sprzatanie!
-
OK, dziekuje! A dzis, siedzac przy kolacji malzowinek moj szanowny spojrzal, co ja jem (mialam salatke z szynki, jajka, korniszonka, jogurtu i odrobiny musztardy) i spytal, czy to na pewno dieta jest, ze ja sie tak opycham. I to juz w pierwszy dzien!
-
Wszystko kupilam! Lacznie z za ciasnymi jeansami :) Otreby i sledzie tez. I tu mam watpliwosci, bo to takie ze sloika, ale nie w oleju, tylko w occie. Plywa tam kawalek papryki i cebulka (obie wyrzuce). W skladzie jest jeszcze cukier i slodzik. Moge zjesc? Acha i twarog mi sie tez rozmraza. Tylko nie wiem, bo wyjelam taki z 0% tluszczu, a mam jeszcze dwa 13%. O tych pewnie moge pomarzyc, prawda? Nawet w malych ilosciach i z mlekiem mieszanych nie wolno pewnie...
-
Sliweczko, przepraszam, przeoczylam! Albo tempo dla typowej blondynki za szybkie narzucilyscie :)
-
Dzieki! To swietny pomysl, bo rano to ja wole jednak piec minut dluzej pospac, zamiast sniadanie robic. A tak: zrobie wieczorem i rano jak znalazl! A jak mi sie skonczy "polski" zapas twarogu (mam jeszcze 4 kostki zamrozone, hurra!) to sprobuje z serkiem homo, mam nadzieje, ze tez bedzie dobre. A teraz uciekam na zakupy, mam nadzieje, ze znajde gdzies otreby. No i musze auto umyc, bo od niedzieli mam cmentarz na przedniej szybie :) A nie, jeszcze cos: wyczytalam gdzies, zeby w pierwszej fazie unikac duzego wysilku fizycznego, bo moge byc slaba. Czy to prawda? Bo ja bez dziennej porcji nordic walking to ciezko funkcjonuje. To wprawdzie zaden wysilek (tylko 5-6km), ale nie chcialabym pasc gdzies w szczerym polu i czekac na zbawienie.
-
No nie pomyslalam, a to calkiem niezly pomysl! Tylko co z tymi otrebami? Mam je w I fazie tez jesc?
-
Dziekuje Bozenko, bo juz sie zmartwilam. Nie chce niczego sknocic, nawet kawy dzis nie pomlekowalam, bo byl ten sam problem: za duzo weglowodanow. Ale jak nie znajde innego mleka to pewnie zostane przy tym i dalej bede pic moja ukochana biala kawke. Mam taka nadzieje, ze niebawem bede miec wieksze pojecie, bo inaczej mnie zablokujecie albo zanudze Was na smierc!
-
Ja jem generalnie bardzo malo: juz dwa lata temu zapomnialam jak smakuje chleb i makaron. Czasami pozwole sobie na ryz i ziemniaki (te ostatnie tylko z grilla). Tylko u mnie problem lezy chyba w tym, ze do tej pory pierwszy posilek (nie liczac jabka ok. 9:00) jadlam ok. 12 (salatka warzywna) a obiad o 18 (mieso, warzywa). Ale czego sie nie robi dla dobrego samopoczucia i wygladu? Od poniedzialku bede wstawac wczesniej i jadac sniadania przed wyjsciem (w pracy z ranca nie moge, mamy niepisana zasade nie jadania przy biurkach).
-
Juz sobie zrobilam: teraz to nie problem, tylko nie wiem, jak dam rade cos w siebie wcisnac o 6:30, jak mi sie urlop skonczy :) Dzis uzylam zlego jogurtu (tak mysle), ale smakuje pysznie!
-
Wczoraj nie kupilam jogurtu bo mialam jeszcze w lodowce. I mam problem: bialka 4.6g, tluszcz 0,1g ale weglowodany 5,75g!! Juz dolozylam lyzke do salatki (szynka, jajko, korniszonek). Dzis kupie inny, ale moge to zjesc?
-
Ok, ide na sniadanie!
-
Nie wiem, jak to zrobilam, ale zrobilam! Dzieki!
-
Jakie paskudne i zimne? U mnie ponad 30 stopni, slonce grzeje jak zwariowane, tez na basen sie wybieralam, ale moje plecy sa innego zdania: wziely sie i za mocno opalily i skora mi schodzi :) Wiec nie wypada ludzi straszyc. No to jade na zakupy za ciasne jeansy kupic, zeby mnie jedzenie nie kusilo. U mnie to zawsze dziala ;) Milego dnia!
-
Dzien Doberek! Dzis moj pierwszy dzien, zafundowalam sobie suwaczek, tylko go wstawic nie umiem ;( I pytanie z innej beczki: czy moge nie jadac sniadan?
-
No to sie ciesze, ze nie jestem sama. Jutro ide na polow otrebow, z cala reszta nie milam wiekszych problemow. A sukces? OGROMNY! GRATULUJE! Mnie on niestety nie jest pisany, bo wiem, ze z moim 10kg nadwagi bede sie z pol roku bujac. Tak to jest: tarczyca niedorozwinieta -tluszcz przerosniety :) Ale biore sie w ryzy i bede szczuplutka jak kiedys, kiedy bylam mloda i piekna :roll:
-
Znalazlam, lacznie ze zdjeciami od Balbinki. Pytalam o to samo, po prostu sklep do bani albo sprzedawczyni po imprezie :) Trudno, jutro ide na lowy i tak w pierwszej fazie moge o otrebach pomarzyc, wiec czasu mam duuuuzo! Dzieki bardzo!
-
Dzieki dziewczyny, jestescie kochane!
-
Dzieki! Jak tylko Balbinka sie pojawi, to musze sie do niej zglosic: mieszkam w Austrii, do najblizszego polskiego sklepu mam jakies 100km i choc wiem, jak po niemiecku sie otreby nazywaja, to pani w sklepie nie miala pojecia, co to takiego. Probowala mi wmowic, ze to platki drozdzowe, ale az tak zielona w tych sprawach to ja nie jestem :) Ale jutro sprobuje jeszcze w innym suprmarkecie, takim wiekszym, moze mi sie uda.
-
No i jako zoltodziob mam jeszcze inne watpliwosci: serek wiejski o niskiej zawartosci tluszczu... Tzn. jaka zawartosc jest dopuszczalna? A w wedlinach? Bo dzis na zakupach odkrylam, ze te "fitness" wedliny maja wiecej tluszczu niz niektore nie-fitness. A zawartosc tluszczu i cukru w jogurtach? Bo nie chcialabym czegos skielbasic, jak dietkowac to uczciwie, prawda?