Czesc Kobiety, powiedzcie mi, o co z ta herbata chodzi? Bo jestem w fazie "rozgrzewki przeddietowej", ksiazka mi sie dzis drukuje -Balbina, jeszcze raz stokrotne dzieki!!- wiec nie zaczelam czytac a z dieta zamierzam wystartowac w drugim tygodniu sierpnia: teraz mam urlop i gosci, wiec nie najlepszy moment na zmiane trybu zycia i zywienia. Acha, wracajac do herbaty: trzeba ja pic? Bo ja nie cierpie herbaty, zadnej. Wole szampana z sokiem truskawkowym :-D -wiem, o alkoholu moge zapomniec :-D
Mam jeszcze jedno pytanie: nie wiecie jak to jest z dieta i niedoczynnoscia tarczycy? Bo ja wlasnie takowa posiadam i nikt mi nie wmowi, ze z ta choroba nie da sie schudnac: mnie sie udalo juz 15 kg, moj nowy lekarz jak o tym uslyszal to mnie chcial zaprosic na spotkanie "anonimowych grubaskow", zebym wszystkim opowiedziala jak tego dokonalam, ale jak opowiedzialam jemu, to zmienil zdanie :-D Bo ja potrafilam jesc dziennie np. tylko dwa pomidory albo jednego swiezego ogorka; i tak przez calutki rok! Ale sie rozpisalam, mam nadzieje, ze z czasem przyzwyczaicie sie do moich tasiemcowych zdan, bo ja juz z natury jestem gadula :-D
Wasze (moze z czasem "nasze") forum jest najprawde fajne: pierwszy raz w zyciu nie moge sie doczekac poczatku nowej diety!
Pozdrawiam Was goraco i zycze udanego weekendu!