Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa. TO BEZCENNE. Wiem że to nie koniec świata, ale na pewno jakiegoś etapu w życiu. Też tak powiedziałam szefowi, że mogli mi dać po świętach. On był odmiennego zdania. Będę próbowała odpocząć, ale to się tak nie do o tym nie myśleć. W czwartek spotykam się z koleżankami, które też mają problemy z pracą. Będziemy się razem pocieszać. Mam nadzieję, że nie skuszę się na winko. Widziałam się z nimi we wrześniu to jakieś 18kg temu. Będą zaskoczone moją figurą (mam nadzieję) i fryzurą (bo blondynka ze mnie taka z pasemkami).
Jak to dobrze, że mam takich przyjaciół na forum.