witam dzis was z usmiechem, bo.... odetkalam się.. uff.. :grin:) wreszcie, bo juz myslalam, ze eksploduję na dniach! :-D
czytam wasze posty i usmiech nie schodzi mi z twarzy. panuje wsród was tak mila i serdeczna atmosfera, ze mimo mojego powolnego odchudzania nie tracę chęci i na pewno wytrwam.
do zrzucenia mam 8-9 kg, nie jest to zawrotna liczba i podziwiam jak czytam wasze spadki np 17 kg! to dopiero wyczyn! albo moja mama - tez jest na diecie od pól roku i stracila 13kg.
mam nadzieję, ze tez bedę miala się czym pochwalić niedługo. w ostatnim roku przytylam szybko i nie posłużylo mi to zupelnie, nie mowiąc juz o tym, ze w nic swojego się nie mieszczę! także chcę przetrwać zimę i na wiosnę znow poczuć się dobrze we wlasnej skórze, a z wami tu idzie mi znacznie przyjemniej i "odważniej" ! ;)
dziękuję wam za rady i zyczenia wytrwania! ;) i wam życzę szybkiego "odkilogramowania" się! :D
ps. moj tato w ramach wyrazenia swojego uznania mamie, co jakiś czas powtarza jej: " a teraz weź 13 kg cukru i idź na spacer!" :D) mama uwielbia gotować, a teraz zmienila zupelnie menu na zdrowsze i tatko nieodchudzając się zrzucił mimowolnie na jej kuchni 3 kg :-D
pozdrawiam!