-
Postów
393 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Gochna
-
Każdemu by nie złaził :) :) :) :) :-D :lol: :grin: :grin: Super! Gratuluję w sprawie pracy. Wiele z dziewczyn tu, szuka pracy i ciężko jest teraz znaleźć coś odpowiedniego. Tym bardziej większy sukces. Gratuluję! A mi zepsuła się waga i będę musiała chyba kupić drugą, bo wymieniłam baterie i kicha... zwariowała i pokazuje dziwne odczyty od 26 do 126 i nie może się zdecydować :(
-
Coś w tym jest Olinko! Stosunek różnych ludzi w stosunku do mojej osoby bardzo się zmienił jak zaczęłam realizować swoje postanowienia. Najpierw skończyłam studia, w międzyczasie rzuciłam palenie a teraz jeszcze ta dieta, której rezultaty już widać ... Niektórzy są bardzo życzliwi, ale inni Ci słabsi ale głośniejsi nie bardzo ...
-
Witam i wszystkiego w dniu naszego święta kobitki!!! Niestety pękłam dziś i zjadłam z apetytem ciasteczko nie protalowe. Panowie w pracy oprócz kwiatów zaprosili nas na kawkę w restauracyjnej loży i nie mogłam odmówić :) . Tak pięknie się postarali ... ciasteczko bardzo apetyczne i pięknie podane, jak zeszłyśmy do restauracji, to było już nakryte i nie było innego wyjścia jak się delektoweać smakiem, do tego kawka jaką sobie tylko wymarzysz. Zamówiłam sobie bez żadnych dodatków tylko z samym mleczkiem spienionym ale ciasteczko wciągnęłam i już :grin: Historie miłosne przepiękne. :grin: Swoich obu mężów poznałam na tańcach i w obu przypadkach pierwsze wrażenie nie było najlepsze. Pierwszemu na pierwszej randce powiedziałam, że takich jak on to na palcach obu rąk nie zliczę, bo powiedział mi, że jak wytrzymamy ze sobą do grudnia (a poznaliśmy się w maju) to będą zaręczyny i ślub następnego roku w sierpniu. Nie miałam innego wyjścia jak go obśmiać, bo nie byłam jeszcze gotowa na takie poważne historie, miałam dopiero 20 lat! No ale niestety życie przekorne jest i świata poza nim nie widziałam do czasu aż odszedł ... :D :) :) :) :) Zawsze będę go opłakiwać :) :) :-D :lol: :grin: Drugiego jak zobaczyłam ... masakra ... znajomi wyciągnęli mnie na tańce, żeby w końcu przełamać moją żałobę, chociaż trzymałam się, teraz potrafię więcej płakać i mówić o tym niż wtedy... I ściągnęli swojego znajomego dla mnie do towarzystwa, no ale jak go zobaczyłam - co to za małolat? pomyślałam sobie ... no i został moim mężem po 4 latach :grin: . W tym roku strzeli nam 7. rocznica ślubu, ale mieszkaliśmy ze sobą już wcześniej, więc ta pechowa siódemka chyba się nas nie dotyczy? Mam taką nadzieję :grin: Mam nadzieję, że dobrze wspominasz nasze miasto. Ja mieszkam tu od urodzenia i obserwuję upadek tego miasta. Jest to bardzo przykre, nie mamy po prostu szczęścia do gospodarzy, rajców miasta... Popatrzę później co z tymi plikami i wyślę ponownie :grin: Witaj Malinowa Mambo ! Gratuluję samozaparcia w czytaniu. Ja przelaciałam całe forum zliczając ile kilogramów razem zrzuciłyśmy i zajęło mi to prawie cały dzień, a co dopiero czytać wszystkie posty - nie da się !!! Jakie zanudziłam???? Cudna historia! Buziaki Śliweczko!!!
-
:) :) :) :) :)
-
POszło dziewczyny, ale się narozsyłam :(
-
Witajcie dziewczęta :( i witam również mężczyznę :) wśród nas :) W końcu napiłam się kawki z mojego nowego ekspresu. Dzięki za liczne odwiedziny bo w towarzystwie zawsze raźniej i lepiej smakuje. Nie nadążałam tej kawki parzyć, bo i córcia i mamcia i zięć i wasza cała gromada, to co że tylko wirtualnie :) . Na pierwszy rzut poszło capucino... mniam ze spienionym mleczkiem pycha ... Obiecałam, że jak wypróbuję, to podzielę się wrażeniami. Tak więc, na początku nie wiedziałam jak się zabrać do parzenia, więc z instrukcją w ręku ... i jakoś poszło. Ten mój ekspres to clatronic na ciśnienie 15 bar. Nie mam porównania z innymi, bo to moja pierwsza maszyna więc mogę tylko powiedzieć, że mi smakowała kawka, ale dużo zabawy z tym parzeniem zanim wszystkim się przygotuje, bo jest tylko na dwie filiżanki i nie wiem czy w ogóle dobrze się do tego zabieram...??? Poczytałam Was wczoraj tylko wieczorem, ale ponieważ spała u mnie wnusia i jej mamusia, nie miałam już mocy na pisanie. W każdym razie dziękuję za wszystkie miłe słowa :) I przekazuję pozdrowienia od Śnieżynki, bo ona biedna zagoniona po powrocie z Anglii a w dodatku oba kompy jej się posypały :D Witaj Makiia córko marnotrawna :) Będziemy Cie wspierać z całej naszej mocy, dasz radę!!! A winko odpuść sobie na czas II fazy, szkoda wysiłków aby poszły na marne. Mi też brakuje drineczka od czasu do czasu. Jak się skusiłam, to później żałowałam. Lepiej się troszkę bardziej pomęczyć i szybciej osiągnąć upragniony efekt, czy nie? Jak ja ci zazdroszczę ... Wysłałam Ci Basiu, ajk tylko przeczytałam Twojego posta :) Witaj Grazzio Tobie też wysłałam :) Witaj Dav19 Super, że jesteś wśród nas :) Śliweczka już Ci odpisała, więc pozostaje się z nią zgodzić i powodzenia w dietowaniu życzyć :-D Nutko kochana! Zapamiętaj sobie raz na zawsze!!! Jesteś piękna, młoda i wiele pięknych chwil przed Tobą!!! Jeśli mogę to jak zwykle sięgnę do swoich doświadczeń żeby Cię pocieszyć. Kiedyś jako bardzo młoda dziewczyna też byłam w dołku, prawie że leju... Chyba było widać moją całą nieszczęsliwość tylko na mnie spoglądając, bo pewna starsza pani bibliotekarka, bardzo serdeczna jak się potem okazało, zagadnęła mnie czemu taka żałość ode mnie bije i smutek. Cóż nie za bardzo chciało mi się otwierać przed całkiem prawie obcą osobą, więc tylko się niemrawo uśmiechnęłam i zrobiłam pewnie głupią minę. I wtedy ta starsza pani powiedziała do mnie bardzo ciepłym głosem: "Nie smuć się kochana. Pamiętaj, że im ciemniejsza jest noc, tym jaśniejsze są gwiazdy". I jakoś lepiej mi się zrobiło ... a od tamtej pory zawsze, kiedy było mi bardzo źle powtarzałam sobie jej słowa, bo to co mi wtedy przekazała sprawdziło się w moim życiu... Były chwile, kiedy czułam się naprawdę wręcz ekstremalnie szczęsliwa i myślę, że o tych bardzo jasnych gwiazdach wtedy mówiła... Warto poczekać na swoje szczęście ... bo ono napewno nadejdzie :lol: :grin: :grin:
-
Witam porannie! Przygotowanie kawki muszę odłożyć na później, bo zaraz lecę do fryzjera i wciągnęło mnie forum :grin: Poszłooo... Jak dla mnie menu OK a jeśli chodzi o książkę to raczej skłaniałabym się do naszych forumowych przepisów w wersji word, to nie 350 Dukana. Ilość dni w II fazie zależy od tego ile masz do zrzucenia. Moim zdaniem najlepszy jest 5+5. :) Książeczka wysłana, bo to nie 350 tylko nasze. Już pisałam, że 5 na 5. Mazeina t skrobia kukurydziana, podobno można ją dostać w sklepach ze zdrową żywnością. Ja kupiłamw internecie :( :-D :lol: :grin: Zapraszam tylko troszkę później, bo teraz ledwo nadążam za palcami na klawiaturze.... Jak dla mnie bomba!!! Do później!!! Spadam :grin:
-
Azza - lista to nie wszystko. Najlepiej zacznij od końca, jest tam dużo przepisów i na pewno znajdziesz coś dla siebie. A jeśli chcesz to mogę wysłać Ci naszą książkę kucharską na emaila :(
-
Aha dziewczyny! Całkiem zapomniałam! Od rana się zbieram, ale zawsze się rozpiszę w innych tematach i zapominam. Cóż, starość nie radość! Zapraszam jutro wszystkie na degustację kawy z nowego ekspresu! Pisałam jakiś czas temu, że kupiłam ale dopiero do mnie dotarł i jutro będę próbować. Mam nadzieję, że będzie smakowała :( A teraz już idę spać i nie będę już Was zanudzać :) Pa! Pa! Dobranoc!!!
-
4 kg Azzo to bardzo dobry wynik! Tylko nie podjadaj kochana, bo przestaniesz spadać i stracisz motywację. A przestaniesz spadać bo przerwiesz proces ketozy. Jak masz ochotę na słodkie, to jest tyle możliwości dukanowych słodyczy że szok! Tu masz wiele przepisów sprawdzonych: https://www.smaczny.pl/forum/Przepisy-Na-Ok...iowa-t7437.html I smacznego :(
-
Możesz pisać o wszystkim w tamtym temacie. To nasze forum takie trochę nietypowe. Nie ma złych modów i nie krzyczą na nas jak piszemy posta pod postem, czy popełniamy jakieś inne przestępstwa forumowe, niedopuszczalne gdzie indziej. Śmiało pytaj o wszystko, w miarę naszych możliwości będziemy radzić. I zrób sobie koniecznie suwaczek :(
-
To ja przepraszam :D i może się zrehabilituję? Oto przepis: A przepis na serniczek prościutki i sprawdzony. Opiera się na Sernixsie dr. Oetkera. Na opakowaniu jest przepis jak go zrobić, tylko ja go troszkę zmodyfikowałam zgodnie z naszymi potrzebami, a mianowicie: Kupuję 1 kg sera w wiaderku (w przepisie jest 75 dag), najlepiej się sprawdza ten Dr. Oetkera, ale inny też może być, tylko zwracam uwagę jaką ma zawartość tłuszczu i węgli, im mniej tym lepiej. Daję 6-7 jajek, 3 kopiaste łyżki słodzika w proszku, szklankę mleka, aromat śmietankowy i waniliowy, a ostatnio też pomarańczowy i wyszedł wyśmienity. A robię to tak: Najpierw ubijam pianę z białek na sztywno; do drugiego pojemnika wrzycam zółtka, i miksuję chwilę ze słodzikiem, dodaję twaróg, sernix, aromaty, mleko i miksuję ok. 5 minut na najwyższych obrotach. Dodaję jeszcze słodzkia w płynie do smaku, musi być dość dobrze słodkie, ale nie przesłodzone. Z tym, miałam największy problem zanim wyczułam jak jest najlepiej, bo dodajesz jeszcze pianę z białek a ta nie jest słodka. Tak więc mieszasz tę całą zmiksowaną masę z białkami ubitymi na sztywno. Blaszkę kwadratową lub tortownicę średniej wielkości wykładam papierem do pieczenia i piekę w nagrzanym do ok. 180 stopni piekarniku ok. 1 godz. Jak się upiecze wyłączam piekarnik, ale nie wyjmuję jeszcze sernika, tylko trzymam ok. pól godziny, czasem dłużej, jak mi się przypomni. Jest trochę problemu z odklejeniem sernika od papieru, ale śliweczka pisała, że ona blaszkę smaruje lekko oliwą i przesypuje mąką kukurydzianą, to wychodzi super, ja jakoś jeszcze się nie odważyłam. Oliwy i oleju wogóle nie używam, więc męczę się z odklejaniem od papieru. Acha serniczek najlepszy jest na drugi dzień, musi dobrze ostygnąć i związać.
-
Sorki azza ale przeczytałam Twój wpis w nowym temacie i już wszystko jasne. Szkoda że nie wypisałaś tego tutaj :( Alienko serek homo kupuję w Lidlu firmy Pilos, ale ma on 3%. Innego niestety też nie udało mi się dostać. Raz kupiłam jakiś cerrefurowy, nie pamiętam ile miał tłuszczu, ale ogólnie musiał mieć dobre parametry jeśli go kupiłam. Niestety ostatnio same puste kartony ...
-
A może jakieś Dzień dobry! albo Dobry wieczór! czy cóś??? A nie od razu z krzykiem :) My oczywiście witamy serdecznie wśród nas :) :D :) :) więc proszę napisz coś o sobie :( jeśli możesz oczywiście? Motylku życzę pozytywnego, w całym tego słowa znaczeniu wyniku rekrutacji! I oczywiście gratuluję satysfakcji na zakupach. Kiedy mi się to uda???
-
Cieszę się Alienko, że mogę pomóc :( Sama nie raz z takiej pomocy korzystałam :) Motylku!!! Czekam na Ciebie!!!
-
Ivonka już zniknęła, więc pozwól, że ja znów się odezwę :( Aspartam źle się zachowuje pod wpływem temperatury, więc nie nadaje się do wypieków. Ja używam słodzika w proszku takiego z carrefura w słoiku z czerwoną nakrętką. Nazywa się sweet top ... właśnie doczytałam się, że jest na bazie aspartamu, ale daje radę. Poza tym Huxol w płynie, ten jest na bazie cyklaminianu, sacharyny i taumatyny, ale za to ma tylko 0,1 grama węgli na 100 ml a kupuję go w Auchanie.
-
:( :) :) :D Ivonko! Hahaha!!! Ale się uśmiałam :) :) :) :) :) :) :-D No to i ja dołączę się do czarów, skoro dołączyłam do sabatu: Abrakadabra czary mary oby spadły Wam wymiary!!!! :lol:
-
Alienko tym razem chyba poszło skutecznie. Przepisy też wysłałam :( Motylku, a Ty czemu się nie odzywasz?
-
Tak, może z powodzeniem. Olinki tato jest chory na cukrzycę i nawet mu cukier spadł, więc to jakby dieta dla osób chorujących na cukrzycę :(
-
Poszło... Gosiulku, owszem jest to połaczenie dwóch pierwszych książek, ale nieco unowocześnione o doświadczenia doktora z czasu jaki upłynął od pierwszego wydania. Moim zdaniem ta druga jest lepsza, z tym, że przepisy nie za bardzo dostosowane do naszej kuchni, przynajmniej do mojej :) Do Ciebie też poszło... :) Moje gratulacje Basiu ! Rewelacyjny wynik. Ja jakoś nie mogę doczekać się tej dziesiątki na minusie, a dukanuję już dwa miesiące :) Powiedz Analeno gdzie zaopatrujesz się w zioła Bonifratrów? Może pomogą na moje zaparcia? Bo nie chciałabym się uzależnić od jakiegoś badziewia. Nie mam pojęcia ile można zjeść na raz sernika. Trzeba chyba zachować rozsądek, bo to jednak nie czyste białka i traktować go jako coś dopuszczalnego. A jak coś dopuszczalnego to może powodować w większych ilościach zastoje. Chyba... To zresztą, tak jak pewnie wszystko, sprawa indywidualna. Dukan zaleca jeść posiłki składające się z przystawki, dania głównego i deseru, więc sernik należy traktować jak deser i można go chyba jeść do każdego posiłku? Tak to sobie tłumaczę, mam nadzieję że słusznie... A jeśli chodzi i sernik-mix, to nie spotkałam, więc nie mam pojęcia czy to to samo :( Masz rację, sporo spośród moich znajomych narzekało dziś na złe samopoczucie, więc możliwe że to pogoda. Ale z drugiej strony nie można się głodzić na diecie Dukana. Jest to zabronione i musimy się tego trzymać! Alienko książka poszła, ale nie doszła! Coś nie tak z adresem. Może podasz jakiś inny? A przepisy są lepsze, bo sprawdzone w naszej forumowej książce kucharskiej, jeśli chcesz to też mogę Ci ją przesłać.
-
No Moniczko bardzo Ci współczuję :( . Moja Śnieżynka ma taki problem z uszami od 20 lat. Nie daj Boże jakiś katar i już strach, że znów będzie ucho chore. Zaczyna swędzieć leciutko - strach że znów się zacznie i ból i kłopot. Ona też jakieś uczuleniowe sprawy ma z tymi uszami, ale nigdy nikt nie stwierdził od czego i dlaczego. Tylko się dziewczyna nacierpiała w swoim życiu. Zaczynało się od zwykłej alergii a kończyło się na stanie zapalnym często z perforacją i wyciekiem z ucha. Czasami co godzinę musiał być zwilżany lekarstwem opatrunek założony do ucha przez conajmniej dobę lub dwie i codzienne wizyty w gabinecie i czyszczenie ucha "odkurzaczem"... Biedactwo moje... Nie życzę Ci takiej alergii... Za to gratuluję spadku!!! Jest czego!!! Wytrwałości życzę w dalszym Dukaniu i miłego weekendu :)
-
:) :) :D :) :) :-D :) :) :)
-
Dzięki Olinko w ich imieniu, napewno przekażę :-D :lol: :grin: A Tobie życzę lepszego nastroju w weekend i przetrwania bez dostępu do naszego forum :grin: . Zdrówka oczywiście i dobrej diagnozy u lekarza we wtorek :grin: :grin: :grin: Gosiulku, czy Ty czytałaś najnowszą książkę Dukana? Jeśli nie to mogę Ci ją przesłać na email. Ino rzeknij. Tam znajdziesz odpowiedź na większość Twoich pytań. W III fazie można pozwolić sobie na 2 królewskie uczty w tygodniu i podczas takiej uczty możesz wypić lampkę wina. Zresztą ślub to taka ważna uroczystość, że dyspensa obowiązuje całkowita, więc jeśli będą niedozwolone rzeczy to najwyżej zrobisz kilka dni ostrych białek i powinno wrócić do normy. Zresztą mamy kilka takich grzeszących więc może one podzielą się z Tobą swoimi doświadczeniami. Buziaki na weekend :grin:
-
Jak dla mnie nie powinnaś ciągnąć aż 7 dni uderzeniówki. Poprzestań na 5, bo wynik masz superowy! Dalej może już nie schodzić i szkoda Twojego wysiłku. A złe samopoczucie prawie każdego dopada. Niektórych w 3 lub 4 dzień innych w 5. Zacznij spokojnie II fazę i nie łam się czasami jak zobaczysz na wadze jakąś nieprzyjemną niespodziankę gdy wprowadzisz warzywka, bo to raczej normalne.To czas dla organizmu na złapanie oddechu, więc ... do boju !!!
-
Witam po dłuższej absencji!!! To pewnie przez te grzeszki Cię tu nie było? Wracaj na protala i nie grzesz więcej! :) Menu jest dobre, więc jeśli wszystko było świeże, to spoko, powinno przejść. Moje dziewczyny też męczyły biegunki. Zarówno jedną jak i drugą. Badały co może być tego powodem. Śnieżynka podejrzewała różne rzeczy np. lift gruszkowy, cola zero, nie wiem dokładnie co jeszcze ale wiem, że nie je otrębów a i tak od czasu do czasu dopada ją biegunka. Martę też męczyło, ale jak u niej to nie wiem niestety :( W każdym razie otrębów też nie je. Ja myślę, że jednak Twoje ziółka mogą być powodem, a niektóre dziewczyny po prostu od czasu do czasu mają biegunki, za to jak im waga leci ...