ina12

Jolu nigdy nie ma głupich pytań, poprostu trzeba się upewnić i dobrze zrozumiałaś, na ciasto surowe nakłada się masę bezową i razem się piecze. Dla pewności dopisałam że na surowe. Pozdrawiam

Ignis witam Cię bardzo serdecznie i ja także się cieszę że pozostaniesz znami.

Kaliope dziękuję, od razu nie da się rady wszystkiego kupić tym bardziej że nie jesteście w swoim gniazdku. Życzę dużo szczęścia Tobie i małżonkowi, oraz pomyślnych wyników w nauce i ukończenia studiów. Eluniu to jest wydanie maj - czerwiec 3/ 52/2007

Eluniu jeżeli zdecydujesz się je upiec to czekać będę na wiadomość.

Biszkopt 4 jajka 1 szklanka cukru 2 czubate łyżki mąki tortowej 2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej łyżeczka proszku do pieczenia Przesiane mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia Białka ubić na sztywno, ubijając dodawać stopniowo cukier, następnie po jednym żółtku, zmiejszyć na najmniejsze obroty i stopniowo dodawać mąki z proszkiem do pieczenia miksując. Masa serowa 1/2 kg twarogu półtłustego ( zmielić lub przetrzeć przez sito) 3 jajka 1 budyń waniliowy na 1/2 l mleka 25 dag margaryny - użyłam palmę 15 dag cukru 1/2 l mleka Mleko, jajka i budyń zmiksować. Margrynę, cukier i twaróg włożyć do garnka mieszając chwilę smażyć, do gotujacej się masy wlewać powoli rozmiksowane mleko z jajkami i budyniem i gotować bez przerwy mieszając aż masa dobrze zgęstnieje. Masa jabłkowa 1,5 kg jabłek 1 szklanka cukru 1,5 paczki galaretki Jabłka obrane zetrzeć na tarce o większych oczkach, dodać cukier i smażyć. Na koniec wsypać w proszku galaretki i dobrze wymieszać. Na biszkopt wyłożyć wpierw gorące jabłka, a na jabłka masę serową. Wierzch placka polać polewą. Polewę zrobiłam sama. Ciasto zrobiłam w tortownicy o średnicy 30 cm.

Reniu i Andy ciasto jest bardzo dobre, dopiszę że gotując budyń dodałam tylko 5 płaskich łyżek cukru i piekarnik mam elektryczny. Nie wiem jak upiecze się to ciasto w gazowym. W przepisie jest że ciasto będzie lepsze jeżeli na masę budyniową posypie się rodzynki wcześniej namoczone w alkoholu. Ciasto się dosyć szybko robi i cieszę sie że ciasto się spodobało, dziękuję. Pozdrawiam

Przepis z " Ciasta na stół" Ciasto 20 dag margaryny - użyłam palmy 3/4 szklanki cukru 6 żółtek 1,5 szklanki mąki - użyłam tortowej 3 łyżeczki proszku do pieczenia Margarynę z cukrem utrzeć na puch i nie przerywając ucierania dodawać po jednym żółtku, następnie wsypywać porcjami mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia. Całość dobrze zmiksować. Ja od początku miksowałam. Ciasto piekłam w tortownicy o średnicy 30 cm. wyłożonej papierem do pieczenia. Masa bezowa 6 białek 2 cukry waniliowe 1,5 szklanki cukru opakowanie płatków migdałowych - całości nie zużyłam Białka od razu z cukrem i z cukrem waniliowym ubić na sztywno. Masę wyłożyć na ciasto surowe i posypać płatkami migdałowymi. Ciasto wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 40 - 45 minut w temp. 180*C. - Piekłam 45 min. Po ostudzeniu ciasto przekroić na dwa blaty. Żeby odłoźyć górną przekrojoną część użyłam płaskiej deseczki którą ma się do krojenia. Beza na wierzchu jest tylko lekko wysuszona, dalej jest bardzo delikatna w smaku tak jak krem. Masa czekoladowa 0,75 litra mleka 5 płaskich łyżek cukru 3 budynie czekoladowe na 0,5 l mleka tabliczka czekolady - dodałam gorzką Ugotować budynie i do gorącego budyniu dodać startą czekoladę, dokładnie wymieszać, gorący budyń wyłożyłam na ciasto. Masa śmietanowa 1/2 l kremówki 2 op. śmietan - fixu 2 łyżki cukru pudru Wszystkie składniki od razu zmiksować na sztywno i wyłozyć na przestudzoną masę czekoladową. Na wierzch położyć blat z bezą. Tą razą odkroiłam bezę trochę z ciastem, tak mi się przytrafiło. To było moje drugie podejście do wypróbowania tego ciasta, pierwsze było nie udane. Musiałam w przepisie zmienić ilość mleka i temp. pieczenia bo pierwszy wypiek był nie udany.

+6*, słońce świeciło trochę z rana.

Kasiu jeszcze raz życzę Tobie i małżonkowi wszystkiego najlepszego i będę czekać z utęsknieniem na bardzo miłe wiadomości. Wiolettko z żołądkiem jak narazie mam wszystko w porządku, o "zemście Sułtana" czytałam jak weszłam na forum i tego najmniej się obawiam. Dziękuję Tobie bardzo za informację nazwy leków które używać można przed wylotem, skorzystam z nich. Ja codziennie muszę używać leki i jak napisałaś że piłaś po kropelce to myślę że mały łyczek mi nie zaszkodzi na zużyte lekarstwa. Iwonko wybieram się z przymusu do Turcji na wczasy 14-sto dniowe do miejscowości Alanya, wymawia się Alani. Pozdrawiam serdecznie.

Anetko witam Cię serdecznie i już jesteś w naszym gronie.

Iwonko jak kupowałam to na moich nie było żadnego oznakowania, mam bardzo małe, nie wysokie to mają średnicę u góry 6 cm. i kupione mam duże do większych babeczek o średnicy 10 cm. Musisz zapytać w sklepie co to oznacza bo ja nie wiem, a może ktoś będzie wiedział i udzieli nam odpowiedzi.

Moje kochane dziękuję Wam bardzo, uspokoiłam się trochę, będę musiała pokonać strach. Kasiulek dowiedziałam się że przed lądowaniem jest dobrze wziąść cukierka albo gumę do żucia. Ta osoba która mi doradziła powiedziała że jej mężowi z uszami się coś działo przez trzy tygodnie. Poszedł do lekarza, a lekarz od razu powiedział pan pewnie samolotem leciał. Męża siostrzenica to samo mówiła że miała okropne szumy w uszach, a jej mąż mniejsze, chodzi o lądowanie. Ja nie leciałam a szumy mam od dłuższego czasu, w aptece kupię sobie zatyczki do uszów. Miał być lot z Bydgoszczy na miejsce, a jak poszedł mąż i zmienił termin to powiedziała że prawdopodobnie będzie lot do Szczecina i z Szczecina tureckim samolotem. Druga sprawa to jest że trzeba wziąść ze sobą tabletki czarny węgiel, mąż wypije sobie kieliszek alkoholu i będzie w porządku. Ja nie ruszam do ust bo biorę leki, pocieszył mnie że będę cały czas w hotelu siedziała i przygodę miała, a jaką to można się domyślić i najważniejsze żeby w domu było wszystko w porządku i przypadkowo żeby nie były przerwane wczasy, to mnie też bardzo martwi. Kofik - Agnieszko daj nam znać jak jest z tym lądowaniem. Pozdrawiam

Kaliope Twoje ciasto wspaniale się prezentuje, gratuluję. Justynki również.

Iwonko zmierzyłam u góry, 8 cm. mają foremki. Pozdrawiam

Recital

Minus

Doruniu odpisz jakie bywają niespokojne loty, niepocieszaj tylko napisz prawdę.

Dorotko witam Ciebie bardzo serdecznie wśród nas, nauczysz się wszystkiego i to w szybkim czasie. Pozdrawiam

Kasiulek ale świetnie, życzę dużo uciechy, wracaj zdrowa i szczęśliwa. Po przylocie daj nam o sobie znać i podziel się wrażeniami.

Teraz jest temp. 0*, w dzień było +2*, śnieg leży nadal.

Basiu pomysły masz niesamowite, bardzo mi się podoba i jak wystarczy włóczki to pokaż całość.

Elzuniu nie masz się czego wstydzić, jak nabierzesz wprawy przy pomocy innych to wtedy Ty będziesz pomagała osobom początkującym. Nikt nic od razu nie umiał zrobić. Justynko masz rację, schematy najlepiej jest liczyć. Ja kiedyś wspomniałam że mam szarą kanwę, innego koloru w tamtych czasach nie było w sprzedaży i ona jest o nie wyraźnym splocie. Twoje piękne zrobione pocztówki zauważyłam że łatwo dało się liczyć bo kanwa była o wyraźnym splocie. Dodam że haft krzyżykowy haftuje się również na rzadkim płótnie, panama, o wyraźnym splocie. Na tkaninach cieńkich lub o skomplikowanym splocie należy w miejscu gdzie ma być wzór przyfastrygować kanwę i haftować przez kanwę. Po wyhaftowaniu wzoru krzyżykowego, wyciąga się nitki kanwy, a piękny równo wykonany wzór pozostaje. Mogę podać jak się robi: supełki które służą do wzbogacenia motywów kwiatowych i jako pręciki do wypełniania środków kwiatowych. Węzełek z jednej nitki, z dwóch węzełków można wykonać kwiatki i listki. Dawniej dodałam zdjęcie baranka wielkanocnego gdzie środek zrobiłam z supełek.

Kinkiet

Wędkarz

Teraz jest temp.0*, przez cały dzień i obecnie pruszy drobny śnieg.