ina12

Lidko zrobiłam zgodnie z przepisem, ładnie się prezntuje, ja sobie wyobrażam go z bezami kolorowymi, jest bardzo smaczny, dziękuję za pochwałę, a to dzięki Tereni.

Upiekłam śmieciucha z przepisu Tereni.

Tereniu dziękuję za przepis, ciasto bardzo dobre, polecam i oceniam, krem wyszedł na 102. Jeszcze ładniejszy byłby wygląd ale nie było w sprzedaży kolorowych bezów. Wierzch posypałam zmielonymi orzechami. Rolady zdjęcia nie dodam bo mi się nie udała, powodem były jabłka. Z słoika nie użyłam, tylko kupiłam 6 bardzo dużych jabłek, to było za dużo ich, jak zwijałam to wychodziły bokami, puściły dużo soku który odlałam i wyobraź sobie były tak jeszcze soczyste że ścierka nie była wilgotna tylko mokra. Mam deser i następną razą napewno zamiast deseru będzie rolada.

Minia dziękuję bardzo za komentarz i ocenę. Ta strona jest kapitalna, uzależnia i każdy dodaje wspaniałe przepisy. Ile razy obiecałam sobie że nie ruszę słodkiego i niestety nic z obiecanki. U mnie też bardzo szybko znika ciasto i bez przerwy coś piekę.

Kofik na kurs dziergania nie chodziłam, nauczyła mnie mama i w szkole też nas uczyli. Ja stale nie dziergałam i dużo korzystałam z ksiażek. Haft jest bardzo ciekawy bo dopiero na kursie nauczyłam się jak prawidłowo powinien haft wyglądać. Haftować powinno się na tamborku, jak nawlecze się nitkę to nie robi się pętelki na końcu, a lewa strona haftu nie może różnić się zbytnio od prawej. Jutro sprawdzę czy mam dziecięce wzory i napisz mi ile Twoja córeczka ma latek. Dorotko piękny bukiecik. Basiu dziękuję bardzo za podanie linku, Dorunia też mi podpowiedziała, wyszukałam jedną stronę i pisało po rosyjsku, czytać umię, pisać też nie zapomniałam, tyle lat co obowiązkowo było trzeba się uczyć to myślę że dopiero zapomnę jak sklerozę będe miała. Sąsiadka miała pąki nie bardzo rozwinięte, z tym można sobie poradzić, ona miała je polakierowane i srebrny kolor też miała. Ja nie wiedziałam że one są tak rozpowszechnione, dla mnie to była nowość. Dosyć długie miała i mówiła że łodygi włożyła w piankę. Musimy poczekać sporo czasu i zrobimy sobie bukieciki jakie tylko będziemy chciały. Dorotki też bardzo mi się podoba bukiecik. Doruniu daj znać jaki okres one wytrzymują do wymiany. Basiu jeszcze raz dziękuję i muszę się położyć spać.

Justynko dziękuję, chodziło mi o ten przepis. Violu a Tobie dziekuję bo przeoczyłam cukier, jak dobrze że zauważyłaś, zaraz dodam. Cukru trzeba dodać 3/4 szklanki.

Ja zawsze kupuję kakao ciemne. Carolinko za krótko trzymałaś w lodówce i nie stężało. U mnie bardzo szybko stężało, dużo szybciej jak jest podane w przepisie. Było zimno, ciasto wystawiłam na balkon i sprawdzałam żeby mi nie zmarzło. Na drugi raz trzymaj dłużej w lodówce aż dobrze stężeje, ładnie się wtedy wałkuje i dobrze się wykrawa ciasteczka. Ja Tobie gwarantuję że następną razą się napewno udadzą. Ja je piekłam dokładnie 10 min. Pozdrawiam

Minia proszę Cię nie przejmuj się, nie ma powodu za co przepraszać. Cały dzień nie byłam przy komputerze i dlatego teraz odpowiadam. Na lukier przyślę Tobie przepis prywatnie. Pozdrawiam serdecznie.

Polu witam Ciebie bardzo serdecznie po długiej nieobecności.

Wwóz.

Wyjazd.

Ach jak niektórzy mają fajnie bo biało. U nas mokro bo padał deszcz, a temp. + 3*C.

Danusiu to są ryby, taty rodzice mieli mały staw w ogrodzie i duży w innym miejscu i te karaski były z stawów. W naszych wodach są też karaski i karasie, w sklepie rybnym karasie bywają w sprzedaży.

Ja także pamiętam że u babci na wsi jadłam chleb z śmietaną i cukrem, masło, chleb, szynkę surową wędzoną, wędliny wszystko własnej roboty, pierogi z jagodami, karaski w śmietanie z koperkiem. A czy ktoś pamięta batony krymskie, ale one były bardzo smaczne, ja się nimi zajadałam.

Prawda

Justynko ciasteczka wyszły Tobie bardzo ładne, gratuluję. Minia chciałam napisać do Dorotki żeby mój przepis był wrzucony do kosza, ale sprawdziłam i ja dałam przepis 22.03. b.r. a Ty dodałaś Twój 1.08. b.r. Pozdrawiam

Basiu wzór by był widoczny tylko jak mój syn wgrywał to za dużo zmniejszył zdjęcie. Jak będę miała trochę czasu to dodam fotkę, aż wstyd się przyznać bo nawet nie pamiętam jak zrobiłam połowę serwetki z Burdy i odłożyłam bo nie miałam żeby ją wykończyć tego samego koloru i chciałam zrobić dwukolorową, drugiego koloru też dodam fotkę. Ułożyło się w życiu inaczej, na punkcie robótek też miałam "konika". Co miesiąc kupowana była Burda na początku w j. niemieckim, książki na druty w oprawie grubej i cieńkiej, wydania igłą i nitką i dużo innych. Ukończyłam kurs haftu i nawet byłam na kursie szycia. W styczniu będę Wam dodawać fotki różnych bardzo ładnych wzorów kolorowych z książki, może będziecie zainteresowane jakimś wzorem, nie dodam tych prostych podstawowych. Wydania Diany też mam, ale są bardzo stare.

Ja też tak przypuszczałam i dlatego wspomniałam o tłuszczu i o mleku. Danusiu mleko musisz podgrzać, ma być nie letnie, nie za gorące, lecz ciepłe.

Minia dziękuję za wiadomość i cieszę się że ciasteczka smakują.

żółć

Aniu możesz zrobić jak chcesz z grochem który jest całości, groch trzeba ugotować osobno i radziłabym zrobić zasmażkę do kapusty, dodać ugotowany groch i zagotować.

Basiu sweterek by był ładniejszy jak by był zrobiony z innej i jednokolorowej włóczki. Dawniej i w stanie wojennym nie było dobrego gatunku włóczek i stojąc w długiej kolejce kupowałam to co było. Wydaje mi się że dokładnie wzoru nie widać przez tą nakrapianą włóczkę. Jednak w środku gdzie jest wzór delikatnego ażuru nie widać.

Dzisiaj upiekłam pyszne pierniczki z przepisu daovay. Na niedzielę upiekę roladę jabłkową i śmieciucha z przepisu teresyp.

Danusiu cieszę się że smakowały dzieciom, a może za mało tłuszczu miałaś na patelni. Cukier napewno też się rozpuścił bo mleko miało być ciepłe a nie letnie. Jaka inna przyczyna by mogła być trudno mi powiedzieć. Pozdrawiam

Dziękuję bardzo.