ina12

Andy- Aniu możesz zrobić piersi z kurczaka. Ugotuj je z włoszczyzną dodając sól, ja jeszcze dodaję do smaku jarzynkę albo Vegettę. Jak piersi są już dobre i wyjmę je to do rosołu dodaję ziele angielskie, listek laurowy i pieprz mielony i chwilę gotuję. Jak ostygną piersi musisz pokroić w plastry, ładnie ułóż na półmisku i zalej galaretą. Galaretę jak się robi to napewno wiesz bo jest przepis na opakowaniu, zrób z dwóch szklanek rosołu, podałam na dwie piersi z kurczaka. Żelatyny użyj troszeczkę więcej aniżeli jest w przepisie na opakowaniu bo ona teraz ma mniejszą moc tężenia. Na plastry jako przybranie połóż owoce n.p. ananas, brzoskwinie albo udekoruj papryką konserwową, plastrami jajka, plasterkami cytryny i to zalej galaretką. Plastry ułóż pojedynczo to napewno wiesz że nie może być jeden na drugim tylko na pierwszym drugi ułóż na 3/4 pierwszego. Możesz zrobić dwa rzędy i tak samo poukładać jak na pierwszym rzędzie. Można zrobić również schab gotowany, karkówkę pieczoną w galarecie. Na mięso pieczone jakbyś się zdecydowała w galarecie to bym musiała podać Tobie jak zrobić. Pozdrawiam

Iwonko torcik zrobiłaś zachwycający.

Rodzinne

Perkoz

Witam Cię Kasiu na naszym forum.

Obiecane zdjęcia.

Dane osobowe

Violu nie wymieniamy.

Witam Ciebie Kamiso- Ahmed, przekonasz się jak szybko nauczysz się z wspólnie z nami przyrządzać potrawy i piec , a że narazie Tobie kiepsko idzie to nie jest żaden wstyd. Ja w tym wieku też od razu wszystkiego nie potrafiłam zrobić. Pozdrawiam

Aniu i Violu obiecałam i jeszcze dodam jeden przepis na ciasto ale nie drożdżowe i też pieczone na patelni, muszę zrobić i dodać zdjęcie. Jak kupię dołkownicę to dodam następny przepis i to też nie będzie ciasto drożdżowe. Dziękuję za ocenę i pozdrawiam serdecznie.

Justynko przepraszam że przegapiłam Twoją wiadomość i nie wiem jak to się stało. Agnieszko cieszę się że sałatka smakuje i bardzo dziękuję za wystawioną ocenę. Pozdrawiam serdecznie.

Tereniu śledzie zrobione, po ostygnięciu posmakowałam, są bardzo dobre tylko niech te 2-3 dni postoją. Dziękuję bardzo za przepis, zdjęcia dodam jutro. Zrobione by były wcześniej tylko zamiast filetów kupili w całości bo nie napisałam a ja raz kiedyś tylko mogę wyjść na zakupy. Kazałam zapytać o zielone śledzie i jak wspomniałam nie piszą u nas tylko sprzedawczyni powiedziała że na nie tak się mówi. One nie były mrożone a skórkę bardzo ładnie się ściągało. Pozdrawiam serdecznie.

Gładzenie

Spacer bo można nawdychać się świeżego powietrza i podziwiać widoki. kawa czarna czy biała?

Ja dopiero pod koniec gotowania barszczu dodaję sól, czosnek i cukier. Kofik możesz dodać czosnek tak jak napisał Maciek do kiszenia, to jest jeszcze lepsza porada. Maćku czy Ty też dodajesz trochę cukru do smaku tak jak ja?.

Witaj Żyjątko wśród nas.

1 kg buraków 2 l wody 5 dag chleba razowego Buraki obrane pokroić cieńko w plastry, włożyć do słoja szklannego lub garnka kamiennego. Zalać przegotowaną ciepłą wodą. Dodać kawałki chleba razowego ze skórką, przykryć pokłutym papierem, pozostawić w ciepłym pomieszczeniu. Po kilku dniach, gdy jest kwaskowy, zlać do butelek, szczelnie zakorkować. Pozostałe buraki można ponownie zalać wodą.

I ja tak samo robię, tylko dosypuję cukier po trochu z szklanki.

Andy bardzo ładnego tulipana upiekłaś, gratuluję. Zgadzam się że to ciasto jest bardzo dobre w smaku.

Haniu bardzo mi miło. Kochane nie chwalcie mnie tak, nie każdemu z moich przepisów wypieki się udały. A ja dziękuję że jesteśmy wszyscy razem jako wspólna rodzina i miło razem współpracujemy.

Dorotko my wszyscy zwracamy się do siebie na Ty i proszę o tym pamiętać. Jak dobrze że jest to ten sam przepis i ciastka te utrzymują długo świeżość. Serdecznie pozdrawiam.

Nie bójcie się bo ciasto drożdżowe nie jest aż tak dużo kaloryczne. Batirek cieszy mnie to bardzo że masz o mnie takie dobre zdanie. Niektóre przepisy podaję z pożółkłej książki, myślę powrócić do przepisów podanych wcześniej, zrobić ciasta powtórnie i pododawać zdjęcia. Zrobię stopniowo to po Nowym Roku. Jestem zadowolona jak inne osoby podają niektóre przepisy takie same które ja posiadam i jest ten plus że nie muszę wypróbować bo mamy pewność że są udane. Uściski i ucałowania.

Batirek dziękuję że dałaś znać, ja myślałam cały czas sądząc że się ciasto Tobie nie udało. Pozdrawiam

Jagódko nic się nie stało, ja również pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie.

Basiu po złożeniu krażków nie zostawia się do wyrośnięcia. Ja nie liczyłam ale około 20. Najsmaczniejsze są na ciepło podane. Daovay zapraszam, bardzo chętnie Cię przyjmę. Jeszcze podam wam inny przepis nie na drożdżach i też smażone na patelni.