Skocz do zawartości

ina12

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    2882
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez ina12

  1. Basiu jak zobaczyłam Twoją babkę i napisałaś o smaku to w tygodniu upiekę ją.
  2. Doruniu dziękuję. Kasiu narazie energię mam w sobie, zobaczymy na jak długo. Basiu Tatarlandia jest w Zakopanym, wlaściciel kwatery mówił do mojego męża bo strasznie się denerwowali że ich syn 14- sto letni nie wracał do domu a było już późno. Ja tam żeby z zjeżdżalni takiej zakręconej zjechać do basenu to już się nie nadaję, widziałam z daleka. Tam gdzie wykupuje się bilet to jest kilka basenów i można sobie zdrowie podreperować. W Tatarlandi jest 11 basenów woda w basenie miała tem. 36*C albo 38*C. W Besenovej jest sześć basenów i temp. wody 62*C, jest lekarz doradza z jakiego basenu można korzystać zależy jakie kto ma dolegliwości, nawet masaże robi. Leżaki są na stałe w kształcie łóżka gdzie głowa leży wyżej podniesiona, troszeczkę dalej w rzędzie od basenu i można było również brać ze sobą rozkładane za które nie pobierali opłaty. Jak to bajecznie wyglądało, baseny jak wspomniałam niebieskie, otoczone górami i wszyscy przebywaliśmy tam obecni cały dzień. Szkoda że nie mogę dodać zdjęcia, nieodważę się. Kasiu jesteś w błędzie, jedź z mężem i napewno masz tą świadomość że dzieci będą pod właściwą opieką. Justynko ale świetną wycieczkę będziesz miała z mężem i tylko szkoda że tak krótko będziecie, ja już życzę szczęśliwej podróży i bawcie się dobrze w doborowym towarzystwie. Hotel super widziałam w telewizji.
  3. ina12

    Czosnek Marynowany

    Macieju myślę że dasz później wiadomość czy w ten sposób zrobiony czosnek Tobie smakuje. Pozdrawiam
  4. Edytko krem jest udany. Truskawek nie rozgniatałam tak jak poprzednio i Ty też nierozgniataj bo wszystko ładnie się zmiksuje, masło dałam śmietankowe 200g, nie ucierałam tylko wszystko miksowałam i produkty dodałam tak jak w przepisie. Jutro dam znać jaka będzie konsystencja kremu bo 20 min. temu wstawiłam do lodówki i żelatyny też dałam trzy łyżeczki tak jak do kilograma truskawek. Jak rozrobisz żelatynę wstaw do zimnej wody i mieszaj aż ostygnie dodaj do kremu i zmiksuj. Zdjęcie będzie zrobione i jak przyjedzie mój syn to wgra bo ja nie potrafię a nie mam czasu się nauczyć. Podaję przepis: 4 jaja, daję duże niepełna szklanka cukru 1 szklanka mąki krupczatki wymieszanej z proszkiem do pieczenia 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia Białka ubić na sztywno, dodawać po trochu cukier, dalej ubijając dodawać po jednym żółtku i ubijam do momentu aż ukażą się pęcherzyki. Następnie wsypuję stopniowo mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. W przepisie mam żeby wymieszać łyżką a ja nie mieszam tylko zawsze miksuję na najmniejszych obrotach. Jeżeli czegoś nie rozumiesz to proszę pytaj a ja odpowiem. Pozdrawiam
  5. ina12

    Dziś Imieniny

    Ja jak zwykle składam spóźnione najserdeczniejsze imieninowe życzenia wszystkim Dorotkom i Doruni, wiele szczęścia, pomyślności, dużo zdrowia i radości oraz spełnienia marzeń.
  6. Ellen ja również witam Cię bardzo serdecznie.
  7. Witam Edytko, jutro upiekę i masę będę robiła z 800g bo taką ilość mam kupionych truskawek z Hortexu, były tylko opakowania po 400g. Na jaki wymiar tortownicy potrzebujesz przepis? Pozdrawiam Ciebie i Kubusia serdecznie i życzę dobrej nocy.
  8. Dziękuję Wam ale moja opowieść się już skończyła i zacznę nadrabiać dalsze zaległości. Zaczyna znów dziać się cos z moim komputerem, nie mogę wejść na pocztę i na smacznym powiększyć dodane zdjęcia przez osoby bo pokazuję się ręka z żółtą gwiazdką, ja to tak objaśniam. Wiolettko ja jak się rozpiszę to nie widać końca, dziękuję za określenie mojej osoby i cieszę się że opowieść się spodobała, należę do tych osób co szczegółowo się wypowiadają. Góry napewno podobają się każdemu, latem jest pełno zieleni, piękne są jesienią kiedy są różne barwy liści i ja osobiście uważam że jednak ich urok jest najładniejszy zimą. Zapomniałam Wam napisać że jak byliśmy tak wysoko w tej Źiarskiej chacie to jeden szczyt nie miał wcale zieleni i Viera z Igorem mówiła że zginęło dwóch polskich turystów zasypanych lawiną. Kasiu poszłam na całość i pomyślałam niech się dzieje co chce, obiecałam więc zdjęcia dodałam i stwierdzilam że będę pewnie musiała zmienić fotografa bo nie potrafił mój małżonek nic zatuszować jezeli chodzi o moja osobę. Nie masz czego Kasiu mi zazdrościć bo ja tyle lat nigdzie nie byłam a bardzo lubię podróżować a Tobie w tym roku tak wypadło i nie smuć się w przyszłym napewno się dobrze ułoży. Masz rację kremówki są przereklamowane, my nie kupiliśmy bo spieszyliśmy się do domu a po drodze wstapiliśmy jeszcze na obiad i kolację. Od Łodzi się błyskało a od Włocławka do samej Bydgoszczy błyskawice i lało. Skarżyłam się na nogi ale po tej mojej całej wyprawie biegam teraz tak jak dawniej po mieszkaniu jak młoda sarenka. Pozdrawiam serdecznie.
  9. ina12

    Żurawina,

    Mój stary przepis. 1 kg żurawin 60 dag cukru żurawiny umyć i przebrać, 1/3 część mniej wyrośniętych przetrzeć przez sito. Do przecieru dodać cukier i zagotować syrop. Do syropu dodać pozostałe owoce i gotować aż owoce staną się szkliste i będą opadać na dno naczynia, a syrop będzie wykazywał krzepliwość. Nakładać gorący do słoików i uszczelniać. Jezeli chcesz mieć dżem do drobiu, mięsa albo wędlin to dodaj mniej cukru aniżeli w przepisie.
  10. Edytko z mrożonymi truskawkami nie robiłam, można z nich zrobić krem, daj mi znać kiedy Twój synek ma urodzinki a ja upiekę i dam Tobie znać bo być może trzeba będzie dodać trochę więcej żelatyny i muszę osobiście wypróbować z tej samej ilości truskawek, zależy mi żeby Tobie się udał. Pozdrawiam
  11. Aguapark - Tatralandia, w środku nie byliśmy bo strasznie dużo narodu było, mąż tylko zrobił zdjęcie i kamerował. Byliśmy w Liptovskim Janie, jestem na zdjęciu jak wchodzę a nie mogę dodać w kostiumie kąpielowym pomimo że był jednoczęściowy i czarny bo wyglądam nie jak kluska tylko jak klucha i obawiam się jak bym dodała to by wszyscy odeszli z naszego smacznego i tylko ja bym pozostała z administratorami. Baseny bardzo ładne, wyłożone niebieską folią. Miejscowość Jasna jestem na tle gór. Były do zwiedzenia dwie jaskinie Swobody i Lodowa ale nie byliśmy. Jezioro Mara. Pożegnalny wieczór, zdjęłam obrusik bo szanowałam pracę gospodyni i położyłam przywiezione ze sobą papierowe serwetki. Może zacznę od początku, jak przyjechaliśmy to Viera powiedziała że nie mogła się doczekać naszego przyjazdu, ja powiedziałam że też się cieszyłam na przyjazd do nich. Dałam jej upominek a mąż Igorowi alkohol. Po rozpakowaniu zaprosili nas na zewnątrz na werandę na przywitanie, więc ja od razu dałam bigos, ryby na słodko kwaśno, parówki, musztardę z ogórków, ogórki w zalewie musztardowej i z ketchupem i być może że mnie niezrozumiała bo tylko podała parę rybek, trochę parówek zagrzanych, chleb i borowiczkę i opinii nie mogę wydać na temat tych produktów. Na następne dwie kolacje prosiłam do siebie pozostało mi podać tylko salami, salami z czosnkiem, polską, białą na ciepło, zabrałam zaparzoną i szynkę. Na pożegnalną kolację podałam leczo, kotlety schabowe i mięso z przepisu Reni, wszystko im bardzo smakowało a na mięso na zimno dałam jej przepis. Byli bardzo gościnni, zaprosiła nas trzy razy na obiad, odwdzięczyłam się zawsze upominkiem kupionym na miejscu. Zakopane to tu byliśmy dwa dni na prywatnej kwaterze. Na następny dzień pojechaliśmy do śródmieścia, przejażdżka w obydwie strony bryczką i następnie spacer przez całe Krupówki w jedna i druga stronę. Właścicielka kwatery powiedziała że w jedna stronę jest dwa km. Byliśmy w restauracji i zamówiliśmy miedzy innymi tiramisu, drogie i nie przypadło mi smakowo do gustu bo jadłam ten deser smaczniejszy. Wadowice gdzie tylko zwiedziliśmy kościół i obecne muzeum papieża, tu nie można było kamerować ale w dalszej części inni i mój mąż skamerowali. Było bardzo ładnie wszędzie, wróciłam wypoczęta bez trosk, opalona. Wróciłam do codzienności i znów ciągle zestresowana z nieprzespanymi całymi nocami. Zapomniałam napisac że codziennie objadałam się tam naszymi lodami firmy Koral. Przed wyjazdem puchły mi palce i pewnie cala byłam opuchnieta bo jak byłam z nogami to lekarka wspomniała mi o nadmiarze wody w organizmie, po lekach nogi mniej cierpły i bolały i dlatego pozostała przy tych samych lekach nie przepisując tabletek na utratę wody. Po przyjeździe miałam tą samą wagę co przed wyjazdem i to jest ciekawe że po czterech dniach nie ograniczając niczego, zauważyłam brzuch mniejszy, palce nie spuchnięte i ubyło mi na wadze aż trzy kilogramy. Dalszy ciag to będzie dodanie kwiatków, przepisów od Viery i oczywiście moich. Pomyliłam się i dodałam po dwa zdjęcia, będę próbowała je póżniej zlikwidować.
  12. To samo co wczoraj.
  13. ina12

    Rocznica

    Doruniu spóźnione ale bardzo szczere i najserdeczniejsze życzenia z okazji 10-tej rocznicy ślubu, dużo zdrowia, pomyślności, spokoju na dalsze lata wspólnego życia.
  14. Gulasz wieprzowy, ziemniaki, sos, surówka i na deser placek włoski.
  15. Iwonko dziękuję bardzo za przepis z którego skorzystam. Ja więcej mam winogron mniejszych a tego większego mniej bo zawsze wymarzło i białe miałam duże i też wymarzło jak były młode posadzone i dobrze się nie rozrosło. Jak się większe rozrośnie to te mniejsze muszą mi zlikwidować, masz piękne winogrono. Justhi Tobie również dziekuję za przepis na nalewkę i obydwa przepisałam i pozdrawiam Was.
  16. Basiu Ty takie piękne zdjęcia dodajesz i śliczne widoki że aż miło popatrzyć a na moich to przeważnie ja jestem. Koniecznie bym musiała wysłać męża i syna na kurs fotograficzny. Wyjeżdżamy poza granice naszego kraju a u nas jest bardzo dużo ciekawych miejsc do zwiedzania których nie zwiedziliśmy.
  17. Moja przygoda do Żiarskiej chaty była taka której nie zapomnę do końca życia. Wiem ze Igor skłamał albo zrobił sobie żart. U mnie w tym roku zaczęły się problemy z nogami, lekarz powiedział że to jest z krążeniem ale po przyjeździe już narazie się unormowało. Pytam Igora ile jest kilometrów, odpowiedział 2 km. i Piter to samo potwierdził a żona Igora powiedziała że nie wie a napewno wiedziała. Okazało się że do tej chaty było 6 km. i z powrotem 6 km. to pokonaliśmy 12 km. ja do dzisiaj w to nie mogę uwierzyć. W tym dniu było bardzo gorąco, męża trzymałam sie pod rękę, co kawałek stawalam bo na nogi nie mogłam i kręgosłup, Viera też sobie rozcierała. Pod górę nie było tak źle jak z góry zejście, naprawdę chciało mi się pod koniec płakać. Pisząc teraz to się śmieję bo można było wypożyczyć hulajnogi i te 6 km w drodze powrotnej zjechać z góry co dużo osób tak zrobiło, kierownica miała hamulce i musieli bez przerwy hamować. Wyobraźcie sobie mnie i Vierę na hulajnogach jak jedziemy z góry po tych zakrętach. Viera mówi ja bym się zabiła, ja mówię ja też bym się zabiła. Dodaję zdjęcie jak zeszliśmy na dół. Jednego dnia późnym popołudniem jak przyjechaliśmy z zwiedzania pojechaliśmy z Vierą odwiedzić miejsce pracy jej syna. Piękny hotel był i pole namiotowe. Myślę czy ja przypadkowo Was nie zanudzam bo jeszcze zostało trochę zwierzeń.
  18. Magi witaj wśród nas.
  19. Iwonko ja w tym roku mam dużo winogron i mam pytanie czy sok robisz w sokowniku? Proszę Ciebie podaj przepis na dżem bo mam takie zaległości i nie mam czasu wertować w przepisach. Jeden przepis miałam na wierzchu i to jest dżem z winogron z jabłkami. Pozdrawiam
  20. ina12

    Gruszki W Occie

    Macieju ja naprawdę w dalszym ciągu Cię podziwiam i dziękuję że skorzystałeś z tego przepisu. Posiadam jeszcze jeden przepis też bardzo dobry od teściowej, narazie nie mam czasu żeby go poszukać. Pozdrawiam
  21. ina12

    Tęsknota

    Ach moi drodzy dziękuję za powitanie, zostanę z Wami i powoli będę nadrabiać zaległości. Dzisiaj miałam fajną zabawę z aronią, robiłam sok, jutro tylko dokończę konfiturę a w poniedziałek będę robić dżem z aronii z jabłkami.
  22. Iwonko ten pan to Igor , mój mąż robił zdjęcia i zobaczycie go jak dodam zdjęcia z Zakopanego gdzie robiliśmy przejażdżkę bryczką a góral zrobił nam zdjęcia. Basiu mój mąż stwierdził to samo co Ty że na każdym zdjęciu jestem prawie z papierosem pomijając te które dodałam.
  23. Częściowo będę dodawała fotki z mojego wyjazdu. Postój na Słowacji, ja na balkonie mieszkalismy na pierwszym piętrze, z Vierą, pytałam dlaczego ma takie słabe datury, odpowiedziała że Igor odrąbał je siekierą. Wyprawa w góry które noszą nazwę Smutne Pleso do Źiarskiej chaty, opiszę jeszcze całą przygodę.
  24. Mac pięknie wyglądają w słoiku i napewno będą tak samo smaczne jak krojone. Ja ją zawsze robiłam jak miałam na działce pomidory, oj kiedy to było. Robiłam jeszcze przecier on nie był gęsty, dla mnie to był gęstawy lekko raczej sok pomidorowy który się bardzo szybko robi. Pozdrawiam
  25. ina12

    Pikle Z Ogórków

    Figiel z tego przepisu nie robi się grzybów, ja tylko napisałam że grzyby też robię o łagodnym smaku i podałam przepis na grzyby marynowane ale nie pamiętam na jakiej stronie. Dziękuję za wiadomość. Serdecznie pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.