ina12

Potwierdzam że napewno jest bardzo ciekawy smak, biorę przykład jak robię rolady to dla odmiany smaruję musztardą sarepską plus dodatki. DeLarge dziękuję bardzo bo na posmarowanie kotletów bym nie wpadła i teraz będę używała tylko musztardę chrzanową. Pozdrawiam

Nareszcie ja zrobiłam te lody, są bardzo smaczne i dziękuję Pszczółko za przepis. Teraz skorzystam z porady Doruni i będę robić różne smaki. Pozdrawiam

Basiu dziękuję bardzo za ocenę i cieszę się że Tobie i rodzince ta sałatka smakuje. Kasiu myślę że i Tobie ona również będzie smakować. Pozdrawiam

Jolciu ja Ciebie też witam bardzo serdecznie i dziękuję za wspaniałe przepisy które nam dodajesz. Pozdrawiam całą familię.

Kasiu kleszcze są wszędzie, przed blokiem bo są drzewa, na działkach i.t.p. Trzy lata bodajże temu wyprowadziłam psa i kleszcza miałam na ramieniu i to w maju aż chirurg się dziwił który mi usuwał w szpitalu bo miałam cały zaogniony plac. Pozdrawiam

Ja też już robiłam solę i gumowata nie była. Ja nie często jeżdżę na zakupy ale ostatnio jak byłam zapytałam czy ryba i to popularna nazwa tylko nie pamiętam jaka, czy podczas smażenia się nie rozlatuje i okazało się że nadawała się tylko do gotowania. Maciek zwróć uwagę w sklepie tam gdzie kupowałeś i zobaczymy co Tobie odpowiedzą. Może soli jest jeszcze jakiś inny gatunek. Pozdrawim

Reniu dziękuję za przepis w taki sposób jeszcze nie robiłam, wydrukowałam. Nie wiem czy zauważyłaś, Basia podała też świetny przepis na grzyby po grecku i też skorzystam z niego. Pozdrawiam

Kasiu wiesz że jeden liść obcięłam, dzisiaj drugi skróciłam bo góra była taka sucha jak drewno i on się nie rozpierzył ale wypuściła nowy listek. Na początku jak wypuszczała liście i uschły to też obcinałam i jak myślisz czy dobrze robię? Syn aparat zostawił w domu, dodam jak mój syn wróci to jeszcze trochę potrwa bo ja nie umię wgrywać, a z komputera gify i inne to potrafię wgrać i dodawać z moich obrazów, on mnie nauczy. Ja nie mam dużo i takich ładnych kwiatków jak Wy, to co mam to dodam. Kasiu tak na marginesie nie wiem ale nasza Dorcia już z nami napewno długo nie będzie. Sierść ładna lśniąca, apetyt szalony i co z tego żebra widać i kości, ma pełno guzków i na dodatek ma na sutku i on się powiększa. Boję się i nie pozwalam iść z nią do weterynarza żeby mnie jej nie uśpili bo narazie jest bardzo ruchliwa. Mój mąż powiedział że z Sabą był i wrazie czego to nie pójdzie bo wie co to znaczy. Pozdrawiam serdecznie życząc dobrej i spokojnej nocy.

Szkoda słów, żar się z nieba leje, na balkon nie można wyjść taka duchota i czuje się to gorące powietrze. W mieszkaniu nie tak źle można wytrzymać bo rolety opuszczone. Na termometrze w cieniu 35* teraz.

Witam serdecznie Grumko i Elę. Andrzeju dziękuję bardzo za podane przepisy na pyszne nieznane mi potrawy. Pozdrawim

Flaczki z jarzyn i z makaronem krajanką, przez ten upał nie chciało mi się robić naleśników do flaczków.

Kotlety z filetu kurczaka, ziemniaki i mizeria.

A czy w sprzedaży jest 8% ocet? bo był tylko 10% i 6%, jeżeli jest to kupić i nie musimy przeliczać.

Basiu dziękuję bardzo za przepis z którego skorzystam bo jest bardzo ciekawy do wekowania i bezpośrednio do spożycia. Pozdrawiam

Śliwkowiec z przepisu Doruni z wiśniami, bardzo pyszne ciasto.

Ale się uśmiałam, sama do siebie.

Doruniu upiekłam z wiśniami, bardzo, bardzo pyszne ciasto, dziękuję za przepis i następne będzie pieczone z innymi owocami. Męża siostra teraz była umnie i musiałam dać przepis tak jej też bardzo smakowało. Pozdrawiam

Kopytka zapiekane z serem, do tego sos pieczarkowy i na deser śliwkowiec z przepisu Doruni, tylko zamiast śliwek wiśnie.

Ja wam podam dobrą radę jak ja robię jeżeli jeden z członków rodziny przychodzi później do domu. Ziemniaków nie odlewam, tylko dla nas wyjmuję łyżka cedzakową na talerz i one odparowują. Pozostałe zostawiam w wodzie i później je zagotowuję i odlewam. Naprawdę to jest dobry sposób. Podałam i wiem że to nie dotyczy mikrofalówki, mam ją ale nie odgrzewam w niej.

Ja myślę że w tortownicy o średnicy 24 cm.

Ja też robiłam z węgierek.

Iwonko ja też dzisiaj zrobiłam, wczoraj nie dałam rady i przed chwilą wyłączyłam. Przed włożeniem posmakowałam i mnie smakuje, wystawiam ocenę 5. Napewno po pasteryzacji będą jeszcze smaczniejsze. Mnie wyszły 3 wąskie wyższe słoiczki od chrzanu, 1 ciut mniejszy i szerszy od tych powyżej i 1 od czeko dżemu troszkę zabrakło do pełnego. Octu dodałam 60 ml, gorczycy mniej i ją rozdusiłam. Dziękuję bardzo za przepis i pozdrawiam.

Ada podaję przepis. 2 kg grzybów 20 dag cebuli 1 szklanka wody sól do smaku 1/2 płaskiej łyżeczki kwasku cytrynowego Oczyszczone grzyby pokroić w paski, cebulę w drobną kostkę. Włożyć do garnka, dodać sól, wodę i dusić 12 minut do chwili odparowania nadmiaru soku. Dodać kwasek cytrynowy, rozpuszczony w łyżce wody, zagotować. Gorace grzyby włożyc do słoików i pasteryzować. Słoiki 1/2 l gotować około 1 godz, większe o 20 min. dłużej. W ten sposób już robiłam i drugi podobnie jak Wiola, grzyby gotuję w dosyć słonej wodzie, gorące odcedzam i wkładam od razu do słoików jak wspomniałam do 1l na gumkę i krótko pasteryzuję. Gdy biorę je do użytku to wykładam na sitko i przepłukuję ciepłą wodą. Jest to najbardziej szybki i prosty sposób. Zapomniałabym napisać ja gotuję grzyby pokrojone. Pozdrawiam

Madziu już podaję. Sos węgierski 8 dag koncentratu pomidorowego 5 dag cebuli 3 dag mąki 1/8 l wywaru z włozczyzny 10 dag smietany 1/2 łyżeczki papryki, sól Obraną cebulę posiekać, zasmażyć na tłuszczu na złoty kolor, dodać mąkę, paprykę, rozprowadzić zimnym wywarem, zagotować, dodać przecier, sól i wymieszać ze śmietaną. Pozdrawiam

Ada podam później bo teraz będę ogladać mecz siatkówki, przepraszam, nasi na razie przegrywają i napewno Lozano odpowiednie da im wskazówki i taktykę gry będzie zmieniał.