-
Postów
2882 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Treść opublikowana przez ina12
-
Marcina jest dobrze fychowany Figo. Dora jak była mała zrobiłam jej osobno posłanie i leżała na nim, ale skoro ja zasnęłam z mężem to ona już była u nas na tapczanie, jakie to cwane było od małego. Czekam na zdjęcia szczeniaczków Moniki.
-
Iwonko podaję Tobie mój sprawdzony przepis. Paluszki krucho- drożdżowe 1 1/4 szklanki mąki 6 dag margaryny 2 żółtka jajo 2 dag drożdży łyżeczka cukru 2 łyżki śmietany szczypta soli 2 dag maku białko tłuszcz do smarowania blachy Drożdże rozetrzeć z łyżeczką cukru. Mąkę posiekać z margaryną, dodać żółtka, jajo, śmietanę, roztarte drożdże i sól. Zagnieść luźne ciasto. Formować cieńkie wałeczki, smarować białkiem, posypać makiem i pokroić na około 10 cm. Piec w gorącym piekarniku do zrumienienia. Zauważyłam że Dory jest ciekawszy przepis.
-
Monik nie wmawiaj sobie, bo ja wierzę że Tobie się udadzą wypieki nawet bez treningu. Pozdrawiam
-
Ach Mac jak ty umilasz nam codzienność tymi pięknymi zdjęciami. Pozdrawiam serdecznie.
-
Ja też z wielką przyjemnością chcę zobaczyć Twoje pupilki. Pozdrawiam serdecznie.
-
Witam Cię Basiu bardzo serdecznie.
-
Wiola Twój Max jest podobny do mojej Dory i jak one wiedzą żeby łepki położyć na poduszce. Moja Dora śpi z nami, ale kładzie się przy nogach, z niej to jest prawdziwa artystka kładzie się na dywanie na grzbiecie, łapki przednie w górze podkurczone, dolne rozchylone a imtymne miejsce przykryte ogonem, ona nadawałaby się do cyrku. Pierwszy raz spotkałam się w życiu żeby pies " mówił"- cham jak chcę jedzenie podać czy dla nas czy dla niej.
-
Flaczki drobiowe.
-
Jak Przystroić Tort Komunijny?
ina12 odpowiedział(a) na Adzia13 temat w Wszystko o I Komunii Świętej
Adziu torty piękne wykonałaś, ja też Tobie składam wielkie gratulacje. -
Novijka ja jak robię to gotuję aż zgęstnieje i mam inny przepis z pomidorów i papryki. Iwonka napewno udzieli odpowiedzi.
-
Wiola napisała że zamiast oleju dodała masło.
-
Basiu nikt nie pomyśli źle jeżeli kocha zwierzęta bo to są żywe stworzenia i cierpią tak samo jak ludzie i podaje się takie same leki co człowiekowi. Zaczął się kłopot jak ostatni raz miała cieczkę i po cieczce to też potrafiła mocz zrobić w mieszkaniu i nie sygnalizowała wyjścia. W przedpokoju to pół biedy bo są kafelki na podłodze, gorzej z pokojami bo są panele ale zawsze w porę spostrzegłam. Ona jest taka mądra, wiedziała że źle zrobiła bo zaraz poszła do łazienki, nigdy nie została skarcona za to i dobrze że wszystko wróciło do normy. Jak maż był z nią u weterynarza to nie mogli dać w dwójkę z nią rady i następne razy byliśmy obydwoje, przytuliłam ją i szeptałam do uszka a ona była taka spokojna i tylko jak pobierał krew to drgnęła. Kasiu prawidłowo ją odżywiam bo czytałam książkę, apetyt ma szalony a jest chuda. Zapytałam i otrzymałam taka odpowiedź, co pani chce od niej, jest zadbana, sierść jest lśniąca, ona poprostu jest zgrabna dziewczynka. Niech kto myśli co chce, ale my napewno nie jesteśmy szurnięte.
-
Kasiu dziękuję, ja też myślałam o ugotowanych warzywach i tak jak u Ciebie było odłożone i nie używane. Pozdrawiam
-
Ja poprzednio miałam Sabę taką samą jak Dora, ona miała 10 lat i musiałam dać uspić bo miała nowotwora sutki, to dopiero było straszne przeżycie.
-
Opiszę Wam jaką ja przeżyłam radość wspólnie z moim synem. Dwa lata temu mój syn wychodząc na zakupy zauważył blisko naszych drzwi na korytarzu jaskółkę, a mieszkam w bloku na pierwszym piętrze. Przyniósł ją do mieszkania i następnie poszedł z nią do weterynarza. Pani weterynarz powiedziała że jest zdrowa tylko bardzo zmęczona i mamy ją włożyć w kartonik, postawić na balkonie ochraniając od słońca a było bardzo ciepło, podawać pić i tak zrobiliśmy. Ja dodatkowo kazałam synowi żeby złapał muchę, ale ona nie reagowała. Wzięłam ksiazkę i czytając dowiedziałam się że owady łapią tylko w locie, a ja się bałam że ona nie przeżyje. Po kilku dniach a była to niedziela patrzę a ona w tym kartonie rozpięła skrzydełka, wyjęłam ją na posadzkę balkonu, mój syn był przerażony ze spadnie na pierwsze piętro i będę odpowiadać za to jak się zabije. Usiadłam się w pokoju i obserwowałam, chwilę posiedziała, wzięła łepek skręciła w jedna stronę, potem w drugą i między prętami na balkonie pofrunęła do tych jaskółek z którymi fruwała przedtem między blokami. Jaka to była radość dla mnie i uciecha to sobie wogóle nie wyobrażacie. Tą jaskółkę ktoś musiał przynieść i zostawic i dobrze że tak się stało bo nie wiadomo co by z nią było. Wydaję mi się że już raz o tym pisałam.
-
-
Kasiu to na zdjęciu nie wiem do czego się używa i Ty też nie wiesz? Cieszę się że z tym drugim urządzeniem wyjaśniło się.
-
Kasiu dodaję zdjęcie, drugie mam z dwoma kułeczkami bardziej z boku, są one podobne do kułeczka przy radełku i tym kroję frytki.
-
Upiekłam sernik na kruchym spodzie z kruszonką, a połowę sera jest z kakao. Połówki jabłek w cieście( wydrążony środek a w nich dżem).
-
Golonka z indyka, ziemniaki i buraczki.
-
Kasiu ale masz piękne pieski, ja mam Dorę to jest owczarek niemiecki rasy mieszanej i ma skończone 11 lat. Ostatnio była chora, miała robione U.S.G. badanie krwi, analizę moczu i wyniki dobre, a tak cierpiała że chodziła całą noc bo jeszcze dodatkowo miała kulawiznę lewej łapki. Dostawała tabletki i minęło bo miała jeszcze mieć powtórne U.S.G. zrobione i tomografię komputerową. Może komuś się wyda ze jestem dziwna, ale ja strasznie byłam zmartwiona jej chorobą że aż się popłakałam. Napisałam o tym niech każdy myśli sobie co chce a ja się tym nie będę przejmować. Ewunia dla każdego właściciela czworonóg jest śliczny, a Kasi to są wyjatkowo śliczne.
-
Dora dziękuję bardzo. ja lubię zalewę bardziej łagodną jeżeli chodzi o kwasowość. Pozdrawiam.
-
Pączuszek wszystko jest w porządku, tak dla ścisłości to przepisu nie podałam tylko zdjęcie i ja go inaczej robiłam, osobno piekłam na jednej blaszce bez umocowania podstawę i uchwyt. W końce uchwytu włożyłam drut wygięty w półkole i po upieczeniu i ostudzeniu dopiero połączyłam. Trzeba jeszcze wiedzieć że piecze się go w temp. 200* C i gdy się zarumieni przykryć trzeba folią i piec jeszcze 15 minut. a w przepisie mam inne proporcje. Czy osobiście piekłaś, bo w moim przepisie jest podana za duża ilość mleka o tym już wspominałam i na drugi raz on będzie dużo ładniejszy. Nie przykrywając folią aluminiową myślę że ciasto może się za mocno przypiec w tak wysokiej temp. Pozdrawiam.
-
Jolu mieszkam w dużym mieście ale już od bardzo dawna nie widzę ich w sprzedaży. One nawet były w sprzedaży w sklepach spożywczych, a może w innych miastach są i zobaczymy czy ktoś da nam znać.
-
Jolu ja też pamiętam i czy pamietasz jak one były posypane makiem? Postaram się jeszcze podać przepisy stare z których już bardzo dawno piekłam, a wypiek jest smaczny. Pozdrawiam.