-
Postów
777 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez Pola Połetek
-
Witaj Basiu Wiele lat temu, w małej cukierni na ulicy Żydowskiej w Tarnowie były takie ciastka. Pycha. Niestety, już tam nie mieszkam a i cukierni pewnie nie ma. Czy wypróbowałaś przepisy podane przez DeLarge> Jeśli tak, to napisz, który jest najlepszy. Będę wdzięczna. :D
-
Ja mieszkam w małym miasteczku, ale na jego samym skraju, pod lasem. Zwierzaczki mają u mnie naprawdę dobrze. Jeden piesek, zabrany z meliny pijackiej, wyglądał jak szkielet. Jest to suczka, która w ogromnej biedzie urodziła 4 szczeniaczki, z których 3 zjadła. Nie wiem dlaczego, może była w szoku poporodowym a może instynkt jej podpowiedział, że ich nie wychowa, może były słabe i wiedziała, ze nie przeżyją. Teraz się zapasła i muszę ją trochę odchudzić. Koty to Filemon - 10-ciolatek, Chorus ze schroniska, i Brutusek, najmłodszy. Ktoś go wyrzucił w styczniu 2006 roku w największe mrozy. Miał przepuklinę pępkową i pewnie już by nie żył gdybym go nie wzięła do siebie. A miał ogromną wolę życia. Jest najmilszym kotem jakiego miałam.
-
Przepraszam Apsik, nie zauważyłam tamtego tematu. Dopiero kiedy pokazały mi się podobne na dole zorientowałam się, że powieliłam pomysł. :D
-
Figiel, zatem jesteś bratnią duszą! :D , ja też wydaję na zwierzaki połowę pensji. Tak, ten mały pieseczek, to mój nowy nabytek. Wabi się Luna i ma 11 miesięcy. Wieczorem zamieszczę zdjęcia moich kotów, i piesków, które już niestety odeszły.
-
Ja też się cieszę, że jestem z Wami :D
-
Witajcie Skoro już stanowimy jedną wielką rodzinę, to w rodzinie zwykle są zwierzątka. A ja kocham wszystkie: małe i duże, udomowione i dzikie. Obecnie mam w domku 3 koty (+ jednego na wakacjach) i dwa psy (+ jednego na wakacjach :P). Tak jakoś wyszło, chciałam mieć po jednym, ale nie mogę przejść obok cierpiącego zwierzaka. Jeśli Was ten temat zainteresuje, chętnie podzielę się opowiadaniami o moich pupilach. W moim miasteczku wszyscy uważają mnie, za delikatnie mówiąc. stuknietą. A ja, czytając słowa księdza Twardowskego o duszy zwierzęcej, jestem przekonana, że z nimi coś nie jest w porządku. Oczywiście, takich jak ja, czyli stuknietych, jest u nas więcej, ale przeważająca większość uważa, że pies powinien być na łańcuchu i przy budzie. Żebyście widzieli minę pani w banku, kiedy składałam stałe zlecenie na ratowanie rysia polskiego!!! A swoją drogą, jeśli ks. Twardowski miał rację, to będę miała po drugiej stronie Tęczowego Mostu całkiem spore schronisko. :D
-
Druga Maszynka Do Mielenia Miesa
Pola Połetek odpowiedział(a) na Pola Połetek temat w Śmieszne przygody w kuchni
Witaj Basiu. Okazało się, ze problem był nie w gniazdku a w fazie. Była tylko 1 faza, a większość gniazdek u mnie jest podpięta pod 3 fazy. Ale jestem bardzo zadowolona, że kupiłam tę maszynkę bo jest bardzo dobra. Pozdrawiam Cię serdecznie po mojej długiej nieobecności na forum. Teraz odrabiam zaległości. :D -
To zależy, jak bardzo cierpliwi jesteśmy. Oczywiście, żartuję :D . Lepszy jest na drugi dzień, ale i tego samego dnia smakuje nieźle.
-
Rurki Półfrancuskie
Pola Połetek odpowiedział(a) na Pola Połetek temat w Ciastka, Drożdżówki, Pączki
O, to świetny pomysł, wart wykorzystania :D -
Cieszę się, że smakował. Tak, jest naprawdę bardzo dobry, szczególnie jak ktoś lubi mak. Czasami piekę go jako wieniec makowy. Wtedy dekoruję inaczej.
-
Cieszę się, że ciasto się udało i smakowało!
-
Bardzo Wam wszystkim dziękuję!! Jest mi naprawdę bardzo miło. Nie mam pojęcia jak to się stało, że przegapiłam tego posta i spóźniłam się z podziękowaniami ponad pół roku!!! Przepraszam za taką niewdzięczność. Obiecuję, że będę już teraz przynajmniej raz na tydzień na forum, a w czasie wakacji niemal codziennie. Także pozdrawiam wszystkich bardzo, bardzo serdecznie. :D
-
No to i ja go kupiłam! I podobnie jak i inne użytkowniczki forum trzymam go w szufladzie. Za nic nie udaje mi się przekroić ani świeżego ani jednodniowego biszkoptu bez problemowo. Ale może moje manualne zdolności są do niczego? Wracam do nitki. Albo Halinko opisz jak kroisz. W sobotę moja córka ma urodziny i będę piekła tort, chciałabym, żeby był piękny! :D
-
Witaj Figielku :D. To zależy jak dużą masz rodzinę. Ja mam ten: [LINK NIEAKTUALNY] On ma moc wyjściową 2000W do momentu uzyskania pary a potem gotuje na 650W. Nie ufam tanim rzeczom. Mój parowar ma już póltora roku i sprawuje się bez zarzutu. Nawet warzywa na sałatki świąteczne w nim gotuję a wywar wykorzystuję np do barszczyku.
-
Witam zainteresowanych! :D Kupiłam to urządzenie rok temu i jestem z niego bardzo zadowolona. Faktycznie 'Tefal' jest wiodącą firmą i warto kupić wersję 'witamin +'. Czy się sprawdza? Iwonko - w 100%. Pod warunkiem, że rodzina nie jest zbyt liczna. Spokojnie można gotować dla 3-4 dorosłych osób. Potrawy są smaczne, nie tracą witamin. Jest to urządzenie zwłaszcza dla tych, którzy chcą stracić nieco na wadze, ale także dla osób, które ze względów zdrowotnych nie mogą jeść potraw smażonych. Uwielbiam rybę w przyprawach, ale także pyszne są kotleciki ze schabu. No i chyba najważniejsza dla mnie zaleta: wstawiam wszystko razem i idę robić coś innego podczas gdy obiad gotuje mi się, w pół godziny. Figiel. jeśli gotujesz 3 rzeczy na raz, to czy to nie jest oszczędność prądu? Jesli odczułam różnicę w rachunkach to wyłącznie ze względu na podwyżki energii. Czym się różni od kombiwara? (który także posiadam) Kombiwar głównie piecze, jest świetny do kurczaka, mięs wszelakich, zawsze na święta piekę w nim mięska. Też rewelacyjna rzecz! ale pieczenie trwa o wiele dłużej niż parowanie, no i jeśli robimy mięso to już nie warzywa. W parowarze gotuję mięso/rybę, ziemniaki/ryż i np brokuły, kalafior, warzywka różne. Mogę z czystym sumieniem polecić to urządzenie. A kupiłam je przez internet w firmir 'Galtex". która oferowała je najtaniej. Pozdrawiam
-
Biała Masa Cukrowa Do Pokrycia Tortu
Pola Połetek odpowiedział(a) na Dorotaxx temat w Kremy i polewy
No no! Przepis na masę już skopiowany. W sobotę moja córcia ma urodziny, spróbuję też coś wymodzić. o, i dzięki za linki bo przy okazji zarejestrowałam się w 'tortowni', a tam można kupić wszystko co do pieczenia potrzebne, :D Pozdrawiam -
No to narobiłyście mi dziewczyny takiego apetytu, że w piątek, mimo diety, upiekę to ciasto. :D Oczywiście dam znać jak wyszło.
-
Witaj Emka, bardzo się cieszę, że ciasto wyszło i smakowało! Z dżemem jeszcze nie próbowałam, ale skoro mówisz, że było dobre, to znaczy, że eksperyment się udał. Pozdrawiam Cię :grin:
-
Witaj :P To bardzo ładne imię. Faktycznie, brzmi egzotycznie. Będę czekać na zdjęcie :P Pozdrawiam
-
Ok, będę czekać. Pamiętaj jednak, że ciasto jest naprawdę dobre dopiero drugiego dnia po przełożeniu, Nie wyrzuć go po upieczeniu, tak jak ja to zrobiłam :P Pozdrawiam A przy okazji, czy Twój login pochodzi z któregoś z indiańskich języków? Bo na pewno nie z angielskiego.
-
Witaj Nani, Już wyjaśniam jak zrobić masę. Najpierw gotujesz kaszkę manne i odstawiasz pod przykryciem do ostygnięcia (nie zrobi się kożuch). Całe jajka ubijasz z cukrem na parze: wkładasz garnek z masą jajeczną do drugiego, większego garnka z wrzątkiem. Ten garnek z wodą powinien stać na kuchence aby woda miała stale taką samą temperaturę. Ubijasz do momentu aż jajka będą dość sztywną masą i nie będzie w niej zapachu surowych jajek. Jeśli masz kuchenkę z płytą ceramiczną to możesz to robić bezpośrednio na płycie, ale wtedy musisz bardzo uważać, aby jajka się nie przypaliły. Dlatego bezpieczniej jest w wodzie :P. Jak masa jest już puszysta i sztywna wyjmujesz z wody i ubijasz do wystudzenia. Aby przyspieszyć proces stygnięcia można garnek z masą włożyć do innego garnka z zimną tym razem wodą. Teraz wkładasz masło do miski i rozcierasz je mikserem na pulchną masę a następnie dodajesz po łyżce zimnej kaszki i zimnych jajek. Masa jest pyszna. Można ją także zrobić w wersji uproszczonej, tzn bez jajek i też ciasto jest smaczne. Jeśli chodzi o polewę to można ją zrobić bez żółtek. Wystarczy zagotować pozostałe składniki z 2 łyżkami mleka i gorącą polać ciasto. Można dodać łyżkę spirytusu, polewa będzie lśniąca. Ale można także, tak jak to jest w przepisie dodać żółtka. Jednak wtedy trzeba leciutko przestudzić polewę bo inaczej żółtka się zetną. Możesz także kupić gotową polewę, albo zrobić lukier. To już zależy od Twojej inwencji. Życzę powodzenia i smacznego. Pozdrawiam. P.S. W razie pytań, często jestem na GG, możesz się do mnie odezwać.
-
Zajrzyj do 'Sernika Reni' tam jest cały proces opisany. Jeśli nie wiesz dlaczego ci nie wychodzi takie ciasto, spróbuj je zrobić mikserem, żeby nie dotykać rękami. Prawdopodobnie Ci się 'zaciąga' i jest niesmaczne i mało kruche. Pozdrawiam
-
Faktycznie, przepraszam, zgubiłam gdzieś 1 szklankę :-D. Już poprawiłam. Pozdrowienia
-
Kruche: 1 i 1/2 szklanki mąki krupczatki, 1/2 kostki masła, 3 żółtka, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1/2 szklanki cukru pudru, 2 łyżki śmietany 1 cukier wanilinowy Ser: 1,6 kg twarogu tłustego (ale nie z wiaderka) 2,2 szklanki cukru drobnego (do pieczenia) 14 jajek 34 dag masła lub Kasi 4 czubate łyżki mąki ziemniaczanej aromat bakalie Kruche: mąkę posiekać z masłem, dodać resztę składników i zarobić nożem. Szybko zlepić produkty (nie wyrabiać długo ręką, bo się „zaciągnie” i będzie niesmaczne). Wstawić na godzinę do lodówki, po czym rozwałkować. Wyłożyć na blaszkę o wysokich brzegach i podpiec na złoty kolor. Na podpieczone ciasto wyłożyć ser i piec około 50 minut w temperaturze 160 - 170 st. Ser. Zmielić 2 razy lub raz przez sitko do pasztetu. Tłuszcz roztopić i odstawić do wystygnięcia. Oddzielić żółtka od białek i ukręcić kogel - mogel z żółtek i cukru. Gdy cukier się rozpuści wlewać po trochę letni tłuszcz stale ucierając. Utarte żółtka dodawać porcjami do twarogu i ucierać mikserem. Gdy masa jest jednolita i puszysta dodać mąkę, aromat i bakalie i jeszcze ucierać. Ubić pianę z białek dodając sporą szczyptę soli. Gdy piana jest sztywna i po odwróceniu miski nie wypada z niej dodać do masy serowej i delikatnie, ale dokładnie wymieszać. Wyłożyć na upieczony biszkopt lub kruche, wyrównać powierzchnię i piec w 160 stopniach około 50 minut włączając grzałki góra i dół. Po tym czasie wyłączyć temperaturę, ale zostawić ciasto jeszcze przez około 10 minut, nie otwierając piekarnika. Po wyjęciu posypać cukrem pudrem lub polać ulubioną polewą. Zdjęcie na smacznym extra
-
Masz rację Basiu, a jeszcze inna nazwa tego to 'pychotka' z książki 'Przepisy siostry Anastazji'