Teraz piję herbatkę z cytryną...mam już posprzątane w mieszkaniu,obiad przygotowany tylko nastawić ziemniaki i usmażyć kotlety,więc już prawie nic nie mam do roboty...ach teraz lecę wyjąć i rozwiesić pranie,bo właśnie pralka alarmuje,że już skończyła prać ;)