Pewnie,że chcemy przepis na to ciasto...proszę podaj to może ktoś się skusi i upiecze,bo ja niestety w tym roku nie mam na ogrodzie cukini,ani kabaczka.
Bardzo się cieszę,że zrobiłaś plasterki...z efektów powinnaś być zadowolona,bo moje koleżanki,które zrobiły to mówiły,że są smaczne,ale czekam na Twoją opinie jak już plasterki przejdą i je posmakujesz :P
Pozdrawiam :P
Ja czasami na surowo też zamrażam,ale najpierw rozkładam je pojedynczo,żeby się nie dotykały na tacy lub talerzach i tak wkładam do zamrażarki,żeby zamarzły i dopiero potem do woreczków lub pojemniczków do dalszego zamrożenia,a potem tylko na gotującą i osoloną wodę wrzucam takie zamarznięte na trochę i są gotowe do zjedzenia :P
Mogłaś sprawdzić patyczkiem,ja zawsze tak robię mimo to,że w przepisie podany jest czas pieczenia to po tym czasie sprawdzam,czy już jest upieczone i jak jest potrzeba to zostawiam na kilka minut w piekarniku i potem znowu sprawdzam i tak do skutku,aż się upiecze.
Katarzyno super działeczka,a jeszcze jak posadzą po swojemu różne rośliny to będzie bardzo elegancko i pewnie Ty znawczyni ogrodnictwa pomożesz im trochę :P
Nie już jego nie przesmażam tylko prosto wrzucam do garnka,ale do prawie gotowej już zupy(trzeba taką zupę przed dodaniem szczawiu mało posolić bo szczaw ze słoiczka jest dosyć mocno słony),zagotowuję parę minut i zupka gotowa...jeszcze tylko jajeczko i można jeść.
Pozdrawiam :P
Ja szczaw myję,kroję na takie większe kawałki,solę do smaku i mocno upycham w słoiczki małe i potem pasteryzuję 10 min od zagotowania na bardzo małym ogniu...robię tak od wielu lat i zawsze jest super :P
Do tej zalewy nie daje się wody tylko ocet i cukier...ja ogórki daję na oko, tej zalewy nie trzeba dużo lać,bo są mocno upchnięte plasterki.
Pozdrawiam :-D