ja tam nie za bardzo wierzę w to czarowanie drożdżowego ;-) Zawsze mi wychodzi a nie certolę się z nim. Jaja prosto z lodówki, maślanka (jeżeli dodaję) też prosto z lodówki. A ono i tak rośnie jak głupie. A z drożdżami naprawdę nie przesadzam, bo na 500 g maki daję 25 - 30 gram
upiekłam w sobotę ciasto toffi
a dzisiaj wieczorem upiekłam (tak tak, upiekłam a nie usmażyłam) faworki na winie