JustynaZ
Aktywni Smakowicze-
Postów
141 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez JustynaZ
-
Witam serdecznie! Droga Elu, wczoraj piekłam Murzynka wg Twojego przepisu już po raz drugi, niestety pewnie z braku czasu za pierwszym razem nie podzieliłam się zdaniem na temat ciasta, mea culpa ;) ;) Murzynek bardzo dobry, smakuje wszystkim domownikom, o czym świadczy fakt, że dzisiaj już się kończy. Jedynej modyfikacji uległa masa kokosowa, gdyż do 3 białek dodałam 10 dag kokosu i 3/4 szkl.cukru, ale jak widać zmiana niewielka i smaku absolutnie też nie zmienia. Jeżeli zaś chodzi o polewę (osobiście uważam, że murzynek musi być z polewą czekoladową) to po raz pierwszy wypróbowałam przepis na polewę z żelatyną, jest ekstra. Ogólnie ciasto na szóstkę, ten kokos mi bardzo pasuje w nim. Pozdrawiam serdecznie, Justyna.
-
Wczoraj właśnie wykorzystałam przepis na podaną polewę do murzynka z kokosem, jest bardzo, bardzo dobra. Lśniąca, a co najważniejsze ładnie się kroi i nie przylega do noża, jak większość polew. Polecam! ;) ;) Z pozdrowieniami..... ;)
-
Ciemne ciasto jest może trochę podobne do murzynka, a jednak nieco inne jak na mój "nos". Robię Cielaczka bardzo często, dzieciaki za nim przepadają i czasami faktycznie jak go za długo potrzymałam w piekarniku to był trochę suchy. Chociaż ostatnio to mi się nie zdarza, wychodzi pulchny, i jakoś bardzo się nawet nie kruszy. Cieszę się niezmiernie, że ciasto ogólnie smakuje innym forumowiczom :grin: Pozdrawiam serdecznie, Justyna.
-
Witam serdecznie :grin: Ciasto zrobiłam, biszkopt wyszedł bardzo dobry, więc mniejsza ilość mąki mu nie zaszkodziła, ogólnie ciasto bardzo dobre, połączenie jabłek z galaretką tworzy ciekawy smak. Tylko tak się zastanawiam, czy następnym razem nie użyć jednej galaretki zamiast dwóch, gdyż na przeszło 1 kg jabłek jakie wykorzystałam, to ta masa mogłaby być bardziej miękka. Pewnie jest to kwestia gustu, albo miałam mało soczyste jabłka :grin: Myślę, że podobnie można wykorzystać np. mrożone truskawki, po zmiksowaniu, podgrzaniu i dodaniu galaretek takie przełożenie mogłoby mieć ciekawy smak, jeszcze nie robiłam, na razie jest to tylko pomysł :P Ogólnie Andy ciasto bardzo dobre, zostało zjedzone w jeden dzień i do porządnej degustacji dołączył mój młodszy syn, który ostatnio nie chciał jeść żadnego domowego ciasta, coś w tym jest :P Pozdrawiam, Justyna.
-
Witam serdecznie i dziękuję za udzielone opinie miłe Panie :P :P Na sobotę mam zaplanowane już to ciacho i wrażeniami się podzielę, obym tylko znalazała na to czas, coś ostatnio mi go brakuje, dlatego nie zaglądam za często na forum :sad: Pozdrawiam, Justyna.
-
Witam bardzo serdecznie po długiej przerwie :sad: Zamierzam upiec to ciacho, bardzo apetycznie wygląda, tylko zastanawia mnie ilość mąki w stosunku do jajek, na pewno tylko 6 łyżek mąki? Zawsze używałam trochę więcej do ciemnego biszkoptu, dlatego pytam, gdyż chciałam upiec ten biszkopt wg Twojego przepisu Andy. Trochę nieskładnie piszę, ale trochę się spieszę, papatki, czekam, Justyna.
-
Stronę obejrzałam, faktycznie kwiatki powiedziałabym "dziwne" podobnie jak przy Alokazji to raczej liście zachwycają, mam w planach kupno Zamioculcasa, pewnie będzie to niedługo :-D Podoba mi się ten temat o kwiatkach, zawsze można jakieś konkretne uwagi wymienić, pozdrawiam serdecznie, Justyna.
-
Zupę z cukinii robiłam dzisiaj już po raz drugi, bardzo nam zasmakowała z grzankami szczególnie, jest lekka i kremowa, także polecam serdecznie, Justyna.
-
Doruniu, dzięki za radę, właśnie niedawno w ten sposób zaszczepiłam sobie fikusa Beniamina podbierając gałązkę od szwagierki, wygląda na to, że się przyjął :-D Być może faktycznie w ten sam sposób zaszczepię drugiego kwiatka, mam jeszcze trochę czasu, bo roślinka na razie mała :-D Pozdrawiam serdeczenie, Justyna.
-
Kasiu, dzięki za szybką odpowiedź, być może właśnie tak jak czytałaś rozmnaża się ją z wierzchołków, tak sobie myślę, że aż się prosi uciąć jeden i wsadzić, tylko gdzie? ;) do wody czy do ziemi? Oto jest pytanie? :) Ja na razie mojej nie chce ruszać, bo jest jeszcze mała, ale właśnie dla mojej mamy chciałabym w przyszłości jakiś wyhodować, czasami najlepszym rozwiązaniem jest kupno młodej, ale większą frajdę sprawia jednak jak się coś zupełnie od podstaw samemu zrobi :razz: Pozdrawiam serdecznie, Justyna.
-
Kasiu, mam pytanie odnośnie SUNDAVILLE, gdyż właśnie za 8 zł na targu kupiłam sobie mały okaz tego kwiatka i tak mnie zastanawia jak się go rozmnaża, z korzenia czu poprzez pędy? Jak się nie mylę to wyhodowałaś małe roślinki, dlatego zwracam się do Ciebie po fachową poradę ;) :) Czekam niecierpliwie, pozdrawiam, Justyna.
-
Doruniu, dzięki serdeczne za odpowiedź, w sobotę zamierzam ciacho upiec, podzielę się spostrzeżeniami :razz: Pozdrawiam, Justyna.
-
Po tylu Waszych zachętach postanowiłam upiec to ciacho, wiśnie jeszcze na drzewie rosną :mrgreen: Mam jednak pytanie, gdyż w przepisie podana jest 1 łyżeczka proszku do pieczenia, czy aby na pewno wystarczy taka ilość zważywszy, że są 3 szkl. mąki i 7 jaj? Czekam niecierpliwie :razz: Justyna
-
Elu i Basiu, bardzo się cieszę, że ciasto przypadło Wam do gustu. U mnie już tak często gości na stole, że przepis znam na pamięć. Ostatnio, jakiś tydzień temu miałam z nim urwanie głowy, gdyż piekłam prawie o północy i jeszcze w starym przenośnym piekarniku na prąd. Dosyć, że teściu po ciemku na niego wpadł w kuchni i o mało nie połamał nóg, to póżniej jak już jakieś 5 minut się piekł, "wywaliło nam korki". Okazało się po drugiej próbie wykonanej przez męża, że to wina kabla i o pieczeniu w nim można było zapomnieć. Próbowałam ciasto jakoś ratować, więc z "szybkością ponaddźwiękową" nagrzałam gazowy piekarnik i .............wyszedł, nawet nie było zakalca- tak to czasami z pieczeniem bywa :mrgreen: :razz: Pozdrawiam serdecznie, Justyna.
-
Witam serdecznie! Kayu ja masę śmietanową robię bardzo często, także używam Kasi i śmietany w miarę gęstej (nie zawsze jest to ukwaszana śmietana), ostatnio dodawałam do niej napar z kawy i wyszła kawowa masa. To że po dodaniu śmietany do utartego masła ona zaczyna odstawać od garnka i sprawia wrażenie zwarzonej to chyba specyfika tej masy, zawsze mi tak niby odstaje, ale nic się nie dzieje, później bardzo dobrze się rozprowadza i smaruje na cieście. Pozdrawiam, Justyna.
-
Witam, po małej przerwie w pisaniu na forum :razz: Raz też próbowałam ukorzenić Fikusa Beniamina i wstawiłam go do wody, ale niestety nie przyjął się, po prostu zgnił :evil: Właśnie przymierzam się do podebrania gałązki mojej bratowej, która ma bardzo dużego Beniamina i teraz już dzięki Tobie Doruniu będę wiedziała co należy zrobić, żeby mi się taka gałązka w ogóle przyjęła :D Serdecznie pozdrawiam, Justyna.
-
Dzieki Elu za odpowiedź, my chyba teraz to gonimy się wzajemnie na forum, z tematu na temat skaczemy jak żabki :razz: Serdecznie pozdrawiam, Justyna.
-
Basiu, przepis już mam w druku, ciekawe zestawienie ser-wiśnie, ja bardzo chętnie korzystam z przepisów Poradnika Domowego, chociaż nie wszystkie pewnie posiadam. Właśnie, a co z proszkiem do pieczenia? Pozdrawiam i czekam. Justyna.
-
Dziękuję Basiu za szybką odpowiedź, ja tradycyjny Murzynek wyrabiam mikserem, nie chce mi się tego robić ręcznie, i jak Tobie wyszedł dobrze to pewnie skorzystam częsciowo z miksera. Jak upiekę to dam znać. Pozdrawiam, Justyna.
-
Droga Elu! (myślę, że moge się tak do Ciebie zwracać, ja także mam dwóch synów i przyznam, że córki mi brak :grin: ) Właśnie przymierzam się do upieczenia Twojego Murzynka, mam duży (tak to wysłać chłopa po zakupy, to hurtownie przywozi :razz: ), nawet za duży zapas wiórek kokosowych w domu, ale do rzeczy! chciałam się zapytać, gdyż zaznaczasz, że ciasto powinno być ucierane pałką, a nie da się tego mikserem utrzeć? Pytanie może banalne, ale mi nie wszystkie ciasta ucierane wychodzą, dlatego też czekam niecierpliwie :shock: Pozdrawiam, Justyna.
-
Ineczko, dziękuję za informacje na temat Kan :shock: Jeżeli zaś chodzi o Daturę to faktycznie funkcjonuje u mnie nazwa Bielunie. Jakoś wcześniej mi się one raczej nie podobały, ale jakbym miała taką ładną odmianę jak Kasia pokazała na fotkach to pewnie zmienię zdanie :razz: Właśnie znalazłam coś na ten temat http://multiflora.pl/datura.html
-
Jejku, ta lista trujących kwiatów jest jeszcze większa od mojej :roll: chyba nie ma na niej tylko Alokazji, którą mój mąż kupił na urodziny swojej mamie :grin: , ale za to po Azali i Filodendronie nie spodziewałam się, że to takie "trujaki" :razz: Moje dzieciaki na szczęście parę razy tylko połamali liście niektórym kwiatkom jak byli trochę młodsi, ale teraz już dali sobie spokój, co prawda złamią czasami coś babci w ogrodzie, chociaż jest już tego teraz coraz mniej :shock: Ineczko, jak mam też Kany o zielonych i bordowych liściach, mam pytanie jak Ty je zimujesz, bo słyszałam o różnych wersjach na ten temat i nie wiem, którą wybrać? Dziękuję z góry za odpowiedź. A nazwa Datura jakoś mi nie wpadła w ucho, czyżby chodziło o roślinę w formie drzewka z dużymi zwisającymi kielichami kwiatowymi (żółte albo kremowe)? Pozdrawiam, Justyna.
-
Miłe Panie! Dzięki za podpowiedź z tym kefirem, nie zawsze zaglądam na forum, ostatnio nie pozwala mi na to zarówno brak czasu, jaki i mój mąż, który "okupuje" komputer :razz:,dlatego też nie zawsze jestem na bieżąco z przepisami. Jak będę miała wykonać Mlebę następnym razem spróbuję zrobić twarożek z kefirem wg przepisu Iny. Pozdrawiam, Justyna.
-
Basga, nie wspomniałaś jaki ma być kolor tych kwiatów? :roll: :razz: Cieszę się przynjamniej Twój będzie kwitł, gdyż ja na moje trzy, które mam wystawione w ogrodzie w donicach będę musiała długo poczekać, chociaż pocieszam się myślą, że pochodzenie mają prawdziwie greckie (dwa lata temu stamtąd przybyły w butelce po wodzie mineralnej :shock: ) Jak będzie Twój oleander w rozkwicie to daj znać, a tak a propos to wiesz, że jest podobno bardzo trujący? Trochę mnie ten fakt przeraził, ale dalej je hoduję :grin: Muszę niestety kończyć, dzieci mi "chałupę" roznoszą :roll: :roll: Pozdrawiam, Justyna.
-
Witam serdecznie! Przepis na Mlebę co prawda widziałam na forum tyle, że z kwaśnej śmietany, dlatego też zamieszczam przepis, który jest nieco mniej kaloryczny. Ja Melbę wykonuję na biszkopcie, dlatego też polecam upieczenie takiegoż z 4-5 jaj na zwykłej prostąkotnej blaszce: Masa: 3 szklanki zsiadłego mleka 3 szklanki słodkiego mleka 3/4 kostki masła 2-3 jaja 3/4 szklanki cukru pudru Słodkie mleko zagotować, zsiadłe mleko rozmącić z jajkami i wlać do gotującego się mleka cały czas mieszając i ponownie całość zagotować (ja osobiście przelewam zawartość do drugiego garnka, gdyż wtedy mam pewność, że nie pojawią się przypalone grudki). Otrzymany w ten sposób twarożek odcedzić na gęstym sicie i wystudzić. Margarynę utrzeć z cukrem pudrem, a następnie dodawać po trochu twarożek i dajej ucierać. Powstałą masę nałożyć na biszkopt na to na przykład owoce i zalać galaretką. Do masy można dodać także wiórki kokosowe, jak kto lubi. Jeżeli zaś chodzi o mleko zsiadłe to ja je kupuję już gotowe w dużych kubkach, wystarczą takie 2 i wychodzą 3 szklanki. Jakoś z kupionego w sklepie mleka zsiadłe za nic mi nie wychodziło, dlatego też jak się pojawiło gotowe takie w kubkach to bardzo mnie to ucieszyło :razz: Szkoda, że niestety nie mogę załączyć zdjęć ale nie mam dostępu do aparatu, buuuuuu :shock: Serdecznie pozdrawiam, Justyna.