no cóż zrobić-taka pora chorobowa,mnie to w pracy na nocy zaczęło tak nagle gardło boleć i tez jeść nie byłam w stanie,przyszłam do domu i przespałam prawie cały dzień,kurując sie sokiem z bzu,gorącym mlekiem i syropem z cebuli plus moc rutinoscorbinu.Dziś mam wolne i też leżałam bo jutro dniówka mnie czeka ale juz nie gorączkuję,choć takiej wysokiej jak ty to nie miałam.A koleżanka w pracy też zasmarkana i mój mąż,pomimo że ich szczepią w pracy to też jakiś taki po wszystkich swiętych był niewyrażny.Trzymajcie sie zdrowo!Toast wypijam grzanym piwem miodowym.