karola91

tzn grudki były, i miałam wrażenie że zaraz się zważy, wiec juz nic nie dodawałam, może to moja wina, żle ucierałam lub coś takiego.

pewnie już za pózna, ale napiszę. Przy wałkowaniu podsypuj mąką, wedle potrzeby, ja ciasta nie mrozilam nigdy, i zawsze wyszło. Fakt, że najlepiej żeby masło było z lodówki, i póżniej wszystko trzeba szybko zagnieść.

WOW!!!! nie no- bosko wygląda i pewnie tak smakuje, narobiłaś mi apetytu.... ale ta wódka:D mozna ją czymś zastapić?

ta masę kajmakową full wypas robiłam już na urodziny mamy, była smaczna, jak dla mnie za słodka, ale może dlatego że w trakcie dodawania tego budyniu i kajmaku juz cos zaczęło mi sie psuć, i nie dałam wszystkiego, ale wujkowi straaaaasznie smakowała. Teraz chcę zrobić coś nowego :) Dorunia, ładnie wyglądało tzn nie rozmazywała się, ładnie sie kroiła, dość sztywna była??

mam małą prośbe do WAS, dziewczyny :) zbliżają sie moje urodziny i robie małą imprezkę :wink: macie jakies przepisy na pyszny, sprawdzony tort? nie chodzi mi o biszkopty, tylko głównie o jakies masy do przełożenia, nie za słodkie, nie kawowe i czekoladowe. Pliiiiiiiiis :wink: pomóżcie :)

zuziorek, rzeczywiście caisteczek nie wolno za cienko rozwałkować, bo sie szybko przypalaja i nie ma tego efektu tych warstw. Ciesze sie że smakowały :) ja dzis znowu je zrobiłam, tylko z podwójnej porcji i część zrobiłam z makiem... pycha!!! na zachete zdjęcia (nie mogłam sie zdecydowac które dać, więc daje wszystkie:)

prawde mówiąc to... leżą zapomniane w szafie... ale dzięki Tobie sobie o nich przypomniałam :) tak zawsze miałam w planach, żeby zrobić nimi górne ciasto do szarlotki, no ale zawsze o tym zapominałam... ale to juz się nie powtórzy :)

basqa, mam takie same, ale w życiu bym nie pomyślała że mozna go użyć do tych babeczek, a nstępnym razem na pewno wypróbuje :) apsik ciesze sie, że bułeczki smakowały twojej rodzince :)

witaj Jot!!! wkupienie się udało, bo ja robie bardzo podobne ciasto, tylko u mnie nazywa sie papieskie, i na wierzchu są jabłka z płatkami migdałowymi, ale biszkopt z budyniem i masa chyba taka sama- polecam te ciasto bo jest pyszne!!!!

basqa, jakie cudne bułeczki Ci wyszły, mniam :)

ilka76 - jestem Ci strasznie wdzięczna za ten przepis!! bułeczki są przepyszne, oby więcje takich przepisów!!! pozdrawiam :)

Musze też "pochwalić" te masę serową, bo choćbym nie wiem ile jej nakładła, ona robiła co mogła by się tych dróżdżówek utrzymać :) już zmieniłam w temacie jak ją zrobiłam

dziękuję wszystkim za miłe słowa :) sposób na te okrągłe jest na http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis24306.html sposób na te zawijańce zaczerpnęłam stąd: http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=4247 co prawda mi nie wyszły tak ładne jak tam, ale praktyka czyni mistrza, i następnym razem na pewno wyjdą mi ładniejsze :) jak komuś nie będzie się chciało wchodzic na stronkę, to prosze:

ale pięknie wyszłu Ci te babeczki :) az dostałam ślinotoku :)

Ciasto drożdżowe: 1/2 kg mąki 35g drożdży 2/3 szklanki mleka 70g cukru 2 jaja 70g masła lub margaryny 1/2 łyżeczki soli kilka kropli aromatu np. cytrynowego, waniliowego Masa serowa: 250g sera mielonego 30g masła 1 jajo (żółtko i białko oddzielnie) 100g cukru 1 łyżka proszku budyniowego (śmietankowego lub waniliowego) 1-2 żółtka do sklejania i smarowania wierzchu Całą mąkę przesiać. Z 4 łyżek mąki, łyżeczki cukru, drożdży i mleka przygotować zaczyn. Powinien mieć gęstość kwaśnej śmietany. Zostawić go pod przykryciem w ciepłym miejscu na ok. 20-30minut. Po upływie tego czasu dodać do niego resztę mąki, ubite z cukrem i solą jaja.Wymieszać. Na końcu wlać roztopione i ostudzone do temp. pokojowej masło. Zagnieść ciasto i znów zostawić pod przykryciem na ok. 30-60 minut (do podwojenia objętości). Gdy ciasto już podwoi objętość znów go zagnieść. Na stolnicy posypanej mąką rozwałkować ciasto na 1/2-1 cm (zależnie jakiej grubości chcemy mieć bułeczki) i foremka od babeczek lub tortoletek albo tak jak ja po prostu kubkiem i wycinać krążki.W połowie krążków zrobić kieliszkiem na środku dziurę. Sklejać ze sobą za pomocą żółtka dwa krążki (z dziurą u góry)- dokładnie bo inaczej ser wypłynie. W wycięte dziury nakładać masę serową. Mozna odstawić do wyrośnięcia na parę minut ale nie jest to konieczne. Wierzch drożdżowek posmarować żółtkiem (można dodać do niego odrobinę wody lub mleka). Piec w nagrzanym do 200 stopni piekarniku przez ok. 10-15 minut. Masa serowa: Sera nie mieliłam, tylko ugniotłam takim kółkiem z dziurkami. Dodałam resztę skladników, znowu ugniotłam, i na koniec ubite białko (ze sczyptą soli) wymieszane łyżką. Autorką przepisu jest ilka76. Z tej porcji wychodzi około 25 bułeczek- jak dla mnie za mało i zrobiłam z dwóch porcji, połowa była z serem, a połowa z masą budyniową. Mozna ją śmiało kłaść, bo ciasto tak pięknie rośnie że nie ma szans by sie coś wylało:D cała rodzinka się zajadała. na zachętę zdjęcia:

andy8, ciasto samo w sobie nie jest słodkie, ale w połączeniu z cukrem daje niesamowity efekt... są słodkie, ale nie powiedziałabym, że az za słodkie. Wysmienite są, po prostu ;)

monilek26, nie mam pojęcia czemu masa ze śnieżki wyszła Ci taka wodnista ;) dobrze schłodzona była galaretka? hmm jak widać na zdjęciach mi wyszła super, także nie wiem... ale cieszę sie ze ciasto ogólnie smakowało ;)

Właśnie zamieściłam nieco podobny przepis, z tych samych składników, nieco inne proporcje, i nie trzeba wkładać do lodówki. Ale pewnie wychodzą takie same. Naprawdę są pyszne, polecam wszyskim!!!

27 dag mąki 25 dag masła 5 łyżek gęstej śmietany 1 żółtko 1 białko do posmarowania, cukier kryształ do posypania Wszystkie składniki zagnieść i rozwałkować, wykrajać niezbyt cienkie ciasteczka. Posmarować białkiem i posypać cukrem (mocno, bo w składnikach ciasteczek nie ma przecież cukru). Układać dość gęsto (prawie nie rosną "w boki", tylko do góry) na blaszce wyłożonej papierem (jak dobry papier to nie trzeba smarować masłem) i piec około 17 - 20 minut, w temperaturze 175 stopni, aż będą lekko zarumienione. Autorką przepisu jest dorotus76. Najbardziej zadziwiło mnie to, że nie ma w tym przepisie proszku, sody itp, a fajnie rosną. Robiłam różne ciasteczka, ale te nie są podobne do żadnych. Autorka pisze: "Są niezwykle delikatne i kruchutkie. Swoją strukturą przypominają ciasto francuskie. A smak jest niesamowity..." a ja dodam: smak jest niebiańsko niesamowity!!! A robi je sie naprawde szybko, łatwo, a efekt... wszystkim w domu posmakowały. Z tej porcji wychodzą dwie blachy, radzę robic z podwójnej porcji, ja zrobiłam wielki błąd, bo tylko z jednej porcji... Smacznego!

Uzyłam zwykłej mąki, tortowej. Nie wiem ile wyszlo, bo robiłam i faworki i oponki, i nie liczyłam. Tak na oko to 50 chyba by wyszlo samych faworków, może więcej.

1kg mąki tortowej 4 jajka 1/2 szkl. cukru 2 serki homogenizowane wanil. (po 250g) 1 kostka margaryny 1 paczka proszku do piecz. (duża, na kg mąki) trochę spirytusu (ewentualnie octu) smalec do smażenia cukier puder do posypania Margarynę rozpuszczamy i odstawiamy do ostygnięcia. Jajka ucieramy z cukrem na puszystą masę, ciągle mieszając dodajemy serki homogenizowane oraz rozpuszczoną i ostudzoną margarynę, wlewamy spirytus i powoli dodajemy przesianą mąkę oraz proszek do pieczenia, (autorka robi to mikserem do czasu aż ciasto jest na tyle gęste że mikserem dalej się nie da) wtedy wylewamy ciasto na stół i resztę mąki wgniatamy ręcznie. Z ciasta formujemy kulę, owijamy folią i wstawiamy do lodówki najlepiej na całą noc. Ciasto wychodzi dość mokre i takie delikatne. Tak przygotowane ciasto dzielimy na kilka części które wałkujemy na ok 0,5 cm placki, wycinamy i wywijamy faworki albo wycinamy oponki, smażymy na głębokim mocno rozgrzanym tłuszczu. Autorką przepisu jest jolka001. Jak to z nowymi przepisami bywa- z niepokojem czekałam na efekt końcowy- i ulżyło mi gdy spóbowałam ;) Faworki są mieciutkie, pulchne, czuć w nich serek. Są tak delikatnie słodkie, że mozna je POŻERAĆ bez cukru pudru. Dokładnie, je sie pożera a nie je ;) Smacznego!

Miuriel, pięknie wyszły Ci te buziaczki :smile: bardzo sie cieszę że smakowały :smile:

Takie w okrągłym pudełku, 250g. Nie polecam używania do tego ciasta jakiejkolwiek margaryny.

nie lyzka tylko lyzeczka, juz poprawilam, kakao takie z wiatrakiem na opakowaniu

4 jaja 2,5 szklanki mąki 1 masło rośłinne 1 szklanka cukru 1 lyżeczka proszku do pieczenia Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dodawać po jednym jajku, później mąkę z proszkiem. Podzielić na pól i do jednej części dodać 1 łyżeczkę kakao. Wykładać kupkami do formy, piec ok. godziny w 180 C. Ja piekłam to w formie od prodziża. Wierzch posmarowałam lukrem z cukru pudru i soku z cytryny, posypałam wiórkami. Na zachętę świeżutkie (godzine temu zrobiłam to babkę i juz jej prawie nie ma) zdjęcia: