Dobrze że są amatorzy każdej pogody i każdej pory roku. Ja nie przepadam za samym latem - lecz piękna słoneczna jesień i wiosenka jak marzenie to tak. Ja z kolei jestem naciaganą "wiosenną dziewczynką" (z marca)
Taką pogodę jak dzisiaj nazywam "byle-jaką" Chciałabym wtedy nie mieć nic do roboty, dzieci "gdzieś", mąż też a ja kocyk, sofa, kawka lub herbatka, książka. Taka mam wizję - jeszcze nigdy nie zrealizowaną - takie marzenie o jednym dniu nudy w taka pogodę, kiedy nic nie muszę i robię co chcę czyli nic. Tak jeszcze nie było ....
Natomiast słońce kojarzy mi sie inaczej - energia, chęć do życia, zapał do pracy.
Dzisiaj znowu tak jak wczoraj i pada deszcz.