-
Postów
234 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Treść opublikowana przez Christina
-
Dziękuję, gdy wypróbuję przepis, dam znać jak wyszło :-) Chociaż już po fotce widzę, że kalafiorki wyglądają zupełnie inaczej niż te, które jedliśmy...
-
Ser trzeba pokroić w grubsze plastry - ok. 1 cm, ale też niezbyt grube, bo ser źle się usmaży. Pyszny jest ser w tej postaci. Szkoda, że dobry ser jest często sporo droższy od schabu, bo takie kotlety robiłabym częściej... :-) Osobiście, nie dodaję kminku do panierki, bo go nie lubię. Można dodać inne przyprawy.
-
W necie jest sporo przepisów na panierowane różyczki kalafiora (różnią się składnikami panierki i sposobem wykonania), ale ja chciałabym wiedzieć, czy ktoś z Was ma jakiś już WYPRÓBOWANY przepis. Kiedyś z moim TŻ jedliśmy takiego kalafiora w restauracji i tak nam zasmakował, że chciałabym go zrobić w domu. Ponadto - jak myślicie, czy z mrożonego kalafiora też da się zrobić tę pyszną przekąskę? Czy mrożonego kalafiora też trzeba byłoby krótko gotować, czy wystarczyłoby tylko go rozmrozić i wrzucić na minutę do wrzątku? Czy musi smażyć się w głębokim tłuszczu, czy wystarczy obsmażyć na patelni? Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto już robił te pyszności :-)
-
Mix słońca i deszczu oraz + 20 stopni. Od rana już chyba z 5 razy, na zmianę, padał deszcz i świeciło słońce... Jutro ma być podobnie... Ciśnienie raczej niskie - idę robić kawkę :-)
-
Niedawno skończyłam obliczać podatki dla męża koleżanki (swoje PITy już wysłałam) i zaraz idę zrobić sobie kawkę. Nic mi się dzisiaj nie chce... U mnie mix pogodowy - od rana już kilka razy padał deszcz i kilka razy świeciło słońce. Jutro ma być podobnie... Kurcze, może kawa doda mi energii i wezmę się za coś jeszcze :-)
-
Dziękuję za odpowiedź Justynko. Chyba zrobię to ciasto pod koniec kwietnia, ale znając siebie, pewnie poczynię jakieś modyfikacje :-)
-
Jeśli chodzi o szpinak, to dodam od siebie coś... - Gałka muszkatołowa jest nieodzowną przyprawą do szpinaku - Do szpinaku pasuje też doskonale - czosnek (już pisała o tym Klamerka) - Dodanie masła lub śmietany także bardzo wzbogaca jego smak i powoduje, że jego konsystencja staje się bardzo delikatna, a nawet - aksamitna Możesz też zajrzeć tu: http://kuchnia.o2.pl/przepisy/obiekt_int.php?id_p=2244 i tu: http://www.kafeteria.pl/bonappetit/przepis...t.php?id_p=8573 tutaj też: http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis7512.html http://gotowanie.onet.pl/24243,ksiazka_przepis.html http://www.winiary.pl/przepisy_przepis.asp...p;recipeID=3154 Mnóstwo przepisów na szpinak znajdziesz tu: http://www.serwisy.net/dusiolek/szpinak/pr...01_komplet.html Jest wiele sposobów przyrządzenia szpinaku - wybierz przepis, który mógłby najbardziej zasmakować Tobie i Twojemu mężowi. Życzę smacznego
-
Mam dokładnie to samo pytanie (bo nie było odpowiedzi...) - jakie wymiary ma blaszka? Ponadto - podaj proszę proporcje na biszkopt, dla tej wielkości blachy :smile:
-
Zupa kalafiorowa z koperkiem i serkiem topionym - zamiast śmietany. Pycha :smile:
-
Dziękuję za odpowiedź, Klamerko :P Jeśli chodzi o szpinak, to dodam od siebie coś... - Gałka muszkatołowa jest nieodzowną przyprawą do szpinaku - Do szpinaku pasuje też doskonale - czosnek (już pisała o tym Klamerka) - Dodanie masła lub śmietany także bardzo wzbogaca jego smak i powoduje, że jego konsystencja staje się bardzo delikatna, a nawet - aksamitna :smile:
-
Twarożek z rzeżuchą jest pyszny :smile:
-
Twarogu nie wolno mrozić! Nawet trzeba uważać, żeby nie kłaść go w lodówce, w zbyt chłodnym miejscu, bo staje się suchy w smaku - choćby nie wiem jaki był wcześniej wilgotny i pyszny. Czasem w sklepach źle przechowują twaróg i ten sam (z tej samej mleczarni), kupiony tego samego dnia, w różnych sklepach, może mieć inny smak i konsystencję, ze względu na nieprawidłowe przechowywanie. Zamrażanie twarogu oddzieli osobno wodę, osobno tłuszcz i osobno masę serową - to może nie nadawać się do spożycia. Kaliope, jeśli masz duzo dobrego twarogu, którego nie możecie zjeść lub upiec sernika, to zrób sernik na zimno, kluski leniwe lub placuszki z twarogiem - pycha :grin:
-
Bardzo lubię soję i wiem jak ją przyrządzić, aby była smaczna :grin: Podoba mi się ten przepis i pewnie go wykorzystam, chociaż nie jestem wegetarianką, to rzadko jem mięso. Kiedyś przez ponad 3 miesiące nie jadłam żadnego mięsa, wędlin, podrobów itp. i czułam się świetnie (a słoniny i smalcu nie używam od kilkunastu lat!). Jadłam soję i inne produkty pochodzenia zwierzęcego (mleko, jaja, sery, ryby) - wiem, że to wbrew idei wegetarianizmu, ale jak juz wspomniałam, nie jestem wegetarianką :grin: Robiłam już kotleciki sojowe a'la schabowe, gulasz sojowy i były pyszne. Chętnie kiedyś zrobię Twoje spaghetti bolońskie, Klamerko :grin: Na koniec pytanko - jaką ma mieć pojemność paczka granulatu sojowego, bo widziałam różne...?
-
Co Zrobić Aby Skórka Z Kurczka Była Złocista I Chrupiąca?
Christina odpowiedział(a) na czerusia temat w Problemy w kuchni
Polewanie tłuszczem podczas pieczenia powoduje, że skórka z kurczaka sama wypuszcza to, co ma pod spodem, przez pory w skórze. Jednak tym sposobem (polewanie gorącym tłuszczem z pieczenia) rumieni się nie tylko kurczak, ale każde mięsko :grin: -
Kurcze... przechodziłam obok kawy 2 razy i nie było tam żadnych puszek, ani mleka (nawet w kartonikach). Była tylko "śmietanka" w proszku... A ten gotowy karmel też jest u Was w Lidlu? :grin: - gotowego także szukałam i koło mnie nie ma :grin: Może przed świętami tak wszystko wymiotło... ale jakiś czas temu, też szukałam gotowego karmelu (lub czegoś podobnego) i była tylko masa czekoladowo-orzechowa (podobna do nutelli).
-
Co Zrobić Aby Skórka Z Kurczka Była Złocista I Chrupiąca?
Christina odpowiedział(a) na czerusia temat w Problemy w kuchni
Zajrzyj tu -> https://www.smaczny.pl/forum/index.php?showtopic=3678 - Niektórzy smarują kurczaka, pod koniec pieczenia, tłustą śmietaną - ja tego nie wypróbowałam... Mam też inne, wypróbowane sposoby: 1. W czasie pieczenia można dodać do niego łyżeczkę miodu (posmarować skórkę) - trzeba jednak często zaglądać do piekarnika, bo może zbyt mocno się przypiec od spodu, gdyby miód zdążył spłynąć. 2. Można kurczaka posmarować majonezem zmieszanym z keczupem lub samym majonezem. 3. Kurczaka przygotować w marynacie złożonej z oleju, soli, zmiażdżonego (praską) czosnku i różnych przypraw (dodajemy według uznania, zależnie od tego, jaki chcemy uzyskać smak). Odradzam przyprawy typu Vegeta, Warzywko itp, bo bardzo zmiekczają mięso, nadając rosołowy posmak i skórka czasem nie chce się zrumienić. Polewamy i nacieramy mięsko tą marynatą i wstawiamy do lodówki w jakiejś misce pod przykryciem, na conajmniej 6 godzin - ja wstawiam na ok. 12). Następnie nalewamy trochę marynaty z miski na blaszkę do pieczenia i układamy kurczaka. Marynaty powinno być tyle na blaszce, żeby kurczak miał cienką warstewkę tłuszczu pod sobą, ale nie pływał w niej za mocno (bo i tak trochę tłuszczu się z niego wytopi). Wstawiamy do nagrzanego (ok. 175-200 stopni) piekarnika i pieczemy do zrumienienia, polewając tłuszczem z blaszki, co jakieś 15 - 20 minut (2-3 razy w ciągu całego pieczenia). Ten ostatni sposób stosuję bardzo często i uzyskuję zawsze chrupiącą i rumianą skórkę na kurczaku, a mięsko jest kruche i wilgotne w środku - pycha :grin: -
Mam podobny przepis - dostałam od koleżanki, która robiła Porterówkę na swoje imieniny. Bardzo smaczny likierek :grin: Zauważyłam, że są nieco inne proporcje i wyjdzie mniej słodki i - mocniejszy :grin: Może komuś bardziej przypasuje... :grin: 1 piwo Porter (0,5 l) 1/2 szkl cukru cukier waniliowy 1/4 l spirytusu Zagotować piwo z cukrem, wystudzić. Do ostudzonego dodać spirytus, wymieszać i zlać do butelek. Pyszne....
-
Czy zastygła w końcu ta galareta? Według mnie, dodałas właściwą ilość żelatyny na 1 litr, ale nie podałaś innych ważnych informacji... 1. Co było w tym płynie, który miał zastygnąć? 2. Czy rozpuszczałas żelatynę w gorącym płynie?
-
Czytałam w poprzednich postach, że kupujecie mleko skondensowane, w puszkach, w Lidlu. Nie wiem, czy ja mam problemy ze wzrokiem (do tej pory nie miałam żadnych :P) i nie mogę go wypatrzyć, czy też w tym Lidlu, koło mnie, akurat nie ma tego mleka :grin: Może ktoś z Was dysponuje fotką puszki mleka z Lidla? - Gdy będę wiedziała jak wygląda, to może go już nie przeoczę :grin: Chętnie wypróbowałabym ten przepis na "mleko od wściekłej krowy" :P - za niewiele ponad miesiąc mam urodzinki, więc będzie okazja :grin: Jeszcze pytanko, dla pewności - czy skondensowane mleko, po gotowaniu (ok. 3 godz.) musi stać w lodówce, jeśli nie jest otwierane? - Mnie się wydaje, że nie musi...
-
W Warszawie wczoraj cały dzień sypał drobny śnieg, ale roztapiał się od razu w zetknięciu z ziemią. W nocy było biało. Teraz tylko reszteczki leżą i świeci słonko :( - Niech świeci jak najdłużej :)
-
Piękny stroik i utalentowana Babcia :) Chociaż na stroiku widać wiosnę, bo ta za oknami zapowiada, że Wielkanoc możemy witać śniegiem... Nie cierpię takiej atmosfery na Wielkanoc. Wiosna to moja ulubiona pora roku i smutno mi, że znowu zrobiło się zimowo :(
-
Polecam kanapkę - Bomba witaminowa. Potrzebujemy chlebek, czosnek, natkę pietruszki, masełko i cienką, smaczną kiełbasę - może być też Żywiecka lub Krakowska. Chlebek smarujemy masełkiem, na to przeciskamy przez praskę ząbek czosnku lub więcej (wielkość ząbka uzależniona od wytrzymałości jedzącego), posypujemy posiekaną natką pietruszki i kładziemy kiełbaskę. Kanapka jest pyszna i bardzo zdrowa. Składniki ładnie się ze sobą komponują nie tylko smakowo i pomagają szybko wyzdrowieć lub powstrzymać rozpoczynającą się infekcję. Smacznego i dużo zdrowia :(
-
Dostałam dzis rano SMSa, że w świętokrzyskim nieźle śniegu nasypało... W Warszawie pogoda w kratkę, na zmianę słońce, chmury i drobny śnieżek :( Niecierpię takiej pogody w Wielkanoc.
-
Ma skutki... Przede wszystkim skutki uboczne :( 1. Utrata dużych ilości wody z organizmu: odwodnienie = utrata wagi = osłabienie 2. Efekt jo-jo. - Po skończonej kuracji bardzo szybko wracają stracone z wodą kilogramy, albo otrzymujemy więcej kilogamów - gratis... W ten sposób organizm broni się przed utratą waznych składników odżywczych (magazynując zapas), których ta "zupka" nie dostarcza, tylko wypłukuje. 3. Kolejny efekt uboczny - wilczy apetyt... Zamiast kolejnej porcji zupki, zjadamy wszystko co nam wpadnie w ręce i jest jadalne, więc szybko wracamy do poprzedniej wagi, albo ją przekraczamy... cytat: "Na koniec kąpiel w wannie z solą jodowaną /10-15 minut/, nie moczyć lewej strony klatki piersiowej." Jak mozna podczas kąpieli w wannie nie moczyć jakiejkolwiek strony klatki piersiowej i w jakim celu? - bez sensu... No, chyba, że ktoś zamiast kąpieli chce sobie tylko d...ę pomoczyć :)
-
Makaron wyglądający jak ziarenka ryżu, to według mnie - zacierki. Przynajmniej pod taka nazwą kupowałam go w sklepie, kiedyś - a makaron ryżowy, to zupełnie co innego :( W lutym robiłam podobną sałatkę, na urodziny mojego TŻ, własnie z tuńczykiem. Tutaj jest przepis: https://www.smaczny.pl/przepis,kolorowa_salatka_z_tunczykiem Jednak zrobiłam w niej trochę modyfikacji. - Nie miałam sałatki meksykańskiej, więc dodałam pół średniej, świeżej papryki, oraz pół puszki groszku i pół puszki kukurydzy. Nigdzie w okolicznych sklepach nie było kolorowego makaronu, więc dodałam zwykłe świderki (te trochę mniejsze). Myślę jednak, że makaron zacierkowy też pasowałby do tej sałatki :) ale wtedy trzeba trochę drobniej pokroić paprykę. Majonezu do tej sałatki wchodzi sporo i robi się w konsystencji, lekko kleista, ale jest bardzo pyszna - w mojej, zmodyfikowanej wersji (oryginalnej wersji nie jadłam, ale myślę, że także jest smaczna :))