-
Postów
1972 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Treść opublikowana przez Śliweczka
-
Witajcie Proteinki i Proteinku! Potwornie słaba wola...hmm...a któż jej nie ma kochana.Wszystkie podczas trwania diety grzeszymy,tak już jest niestety.Gdybyśmy chcieli wyrzucać za słabą wolę to nikogo by nie było na forum :D Super Bogi!Naczytam się o Waszych spadających wagach i może moja w końcu ruszy :D Miłej pracy.
-
Grazzia,Śliweczka się nie załamuje,Śliweczka się wkurza :D bo waga stoi...ale ja nie rezygnuję,nigdy nie zrezygnuję bo za dużo już osiągnęłam ... Tino,córcia już ok.Też się zastanawiam nad tymi szczepieniami,chociaż jakoś tak...mam sceptyczne nastawienie do tych szczepień ,ponieważ moja córka kilka lat temu mimo szczepień przeciwko krztuśćcowi,zachorowała i ledwo z życiem uszła,więc sama rozumiesz... Witaj Longoria.Będzie dobrze,grunt to się nie załamać i nie zrezygnować. Margot,no widzę że pieczesz wirtualne ciasta,przed kompem... :D
-
Córcia już wporządku,jeszcze na diecie,ale pomału wprowadzam nowe jedzonko ,żeby od razu na żołądek nie było za ciężko. Hehe,Lenox to facet... Cieszę się że Twoja waga idzie w dół,aż miło się robi jak ktoś jest zadowolony.Pozdrowionka.
-
Haha,ja też wczoraj "gniłam"( jak to mówią moje dzieci) sama do siebie.Dzieci na mnie patrzyły i pytały czy dobrze sie czuję i czy wszystko ze mną wporządku :D
-
Kryszko,napisz coś więcej o sobie,żebyśmy mogli lepiej Cię poznać.Ile kilosków chcesz zgubić i ile już zgubiłaś.
-
No Lenox znowu zaczyna :D
-
Hehe,Oliwko to musiałaś dobrze się bawić że dzisiaj "tłucze Ci w głowie" :D To 1,60 więcej to napewno woda,alkohol zatrzymuje wodę,więc napewno spadnie waga.Ale jak widzisz trzeba z tym gorzkim cukrem ostrożnie :D Ja już też miałam nauczkę i powiedziałam nigdy więcej! A faceci rzeczywiście mają lepiej...No cóż,takie nasze babskie życie :D Magdalenko,nie smuć się,waga spadnie.Moja też stoi i ani drgnie. Na osłodę: Straż na granicy zatrzymuje 2 turystów wiozących butelki - Co tam macie? - pyta celnik - Wodę. - Zaraz sprawdzę! - Łyknął i mówi - Przecież to wódka! Na to turyści składają ręce, klękają i wołają: - Cud! Znowu cud! :D Po upadku komunizmu w Rosji można uczyć jak się chce, więc pani na lekcji języka angielskiego mówi tak: - Od dziś jesteś John a nie Wania - Ty Mery zamiast Masza, itp. Więc idzie sobie John do domu i mówi: - Ojciec od dziś nie jestem Wania tylko John! - Ojciec się zdenerwował i wlał Wani. Na drugi dzień w szkole pani na lekcji angielskiego pyta się : - Co się stało? Na to John: - Ruskie mnie obili.... :D Przychodzi baba do lekarza i już od progu wywija nogą. - Co pani jest? - pyta się zdziwiony lekarz. - Hulajnoga. :D
-
Witaj Kryszka!!! Z nami raźniej!!! Na naszej klasie widziałam :D
-
Witajcie kochani!!! Widzę że Lenox nie próżnował... :D Jak tamu Was,waga spada? Ja mam następny dzień z przestojem wagowym,już mnie to zaczyna wnerwiać,ale zawsze sobie mówię na pocieszenie że waga stoi ,a nie rośnie wiec jest ok. Asienko,ślicznie wyglądałaś na Swoim ślubie...ach jakie to piękne i romantyczne... Oliwio,wczoraj tylko zajrzałaś,myślałaś że pomyliłaś forum :D ,potem zniknęłaś...Co tam u Ciebie? Margot,jeszcze dzisiaj boli mnie brzuch od śmiechu...jesteś pozytywnie zakręconą babką :D Mallinko,jak Ci idzie utrwalanie? Pokusy tylko czychają na nas biednych,wczoraj zjadłam kawałek ciasta...ale słodkie było ,aż mnie zemdliło :D Nigdy więcej... Pozdrawiam z prawie letniego Podlasia!
-
No nie mogę... :D
-
Oj przydałby się,przydał...
-
Margot,litości,brzuch mnie boli od śmiechu... :D
-
Hehe,a już myślałam że śpicie :D
-
No i ucichło nasze forum...
-
Lenox,indyk (miesko z piersi) ma dużo białka i mało kalorii,więc można go jeść dużo.A co do chrzanu to dozwolone są różne przyprawy takie jak musztarda,zioła,czosek,cebula,szczypiorek to pewnie i trochę chrzanu można.Ja też jem chrzan od czasu do czasu.W fazie z warzywami jem go dużo ,nawet z buraczkami.Polecam wasabi ,chrzan japoński-super ostry!!
-
Ja też lubię się śmiać,a z siebie śmieję się najgłośniej :D
-
Zgadzam się z Tobą,czasem troszkę rozrywki na forum nie zaszkodzi.Ja rzeczywiście mam dzisiaj świetny humor,mimo stojącej w miejscu od kilku dni wagi.Ale żeby nie zgłupieć ze smutku i żalu to trzeba się śmiać :D Jeśli ktoś ma problem z wagą,dietą czy inny to pomożemy...to że mam dobry humor nie znaczy że kompletnie mi odwaliło :D Może moja głupawka jeszcze komuś się udzieli?
-
Hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha :D
-
A mi wyszło że osiągnę wagę 70 kg w marcu 2010 roku hehe. No pewnie że najlepsze!!! A nasz Lenox...super facet... Trzeba się śmiać żeby nie zwariować :D Głodny nie chodź,jedz ile dasz radę,pamiętaj tylko o wodzie mineralnej ,conajmniej 1,5 litra.Ja jak napiję się wody i herbaty to jeść mi sie nie chce... :D
-
Dwie dinozaurzyce wybrały się na basen kąpielowy. Jedna kąpie się a druga tylko moczy nogi:- Czemu się nie kąpiesz? - Bo mam okres. - A nie używasz owieczek? :D Lew zwołał naradę: - Zebraliśmy się tu wszyscy... A żaba przedrzeźnia: - Zieplalismy siem tu fsiyscy. LEW: Khm, khm, Zebraliśmy się tu... Żaba: Zieplalismy siem tu.. LEW: ZIELONE, Z WYLUPIASTYMI OCZAMI WOOOOOOON Z LASU!!! Żaba: KROKODYL, SPIER*.*!!! :D Co myśli pająk, jak wisi na nitce nad szklanką z wodą? -Jak się spuścić, żeby nie wpaść... :lol: Pani w szkole zadała uczniom napisanie wypracowania tak aby w nim było kilka słów na temat fauny i flory. Jasiu napisał: Jesień sie skończyła liście z drzew już dawno opadły. Rzeki i jeziora pozamarzały, a na lodzie wilki się pi........ą. Żle Jasiu!!! - Pewnie że żle. Bo im się łapy ślizgają...... :D Przychodzi baba do ginekologa na rutynowe badania: -Oj, widzę nadżerkę... -Kurde, mówiłam, że ma ino polizać, a on zaraz nadżarł. :D U Ruskich: Przychodzi Wania do baru i zamawia piwo. Kelnerka przynosi i stawia na podstawce. Za jakiś czas Wania zamawia jeszcze jedno. Ponieważ podstawka zniknęła to kelnerka przyniosła nowa. Przy trzecim piwie kelnerka się wkurzyła i nie przyniosła podstawki. Wania zdziwiony: - A waflia niet??? :D
-
Znalazłam coś takiego ...czyli dalsza część głupawki :lol: Wszyscy znamy te słodkie symbole komputerowe zwane "emotikonami", gdzie: :D oznacza wesoly :D oznacza smutny. Czasami pokazywane są w ten sposob: :D :D Ale czy ktos zna "dupokony"? No to jedziemy: (_!_) normalna dupa (__!__) gruba dupa (!) chuda dupa (_*_) boląca dupa {_!_} drżąca dupa (_o_) dupa kochająca inaczej (_O_) Â dupa bardzo kochająca inaczej (_(*)_) boląca dupa bardzo kochająca inaczej (_@_) Â dupa po biegunce (_qp_) dupa robiąca qp (_#_) Â skopana dupa (_$_) sprzedajna dupa |_._| Â płaska dupa (_!_) dupa blada (_!!!_) pijany w trzy dupy (_x_) pocałuj mnie w dupę (_X_) z dala od mojej dupy (_zzz_) zmęczona dupa (_E=mc2_) inteligentna dupa (_?_) głupia dupa
-
Fajnie że do nas dołączyłaś.Już przyjęłam zaproszenie. Kurcze,dawno się tak nie uśmiałam :lol:
-
No niestety, obowiązki wzywają. Dobra ta reklama :D Smacznego indysia :D Margot, świetne dowcipy, ale się uśmiałam. :lol:
-
> Trzy kobiety: zaręczona, mężatka oraz panna rozmawiają o > swoich mężczyznach. > Po parogodzinnej debacie dochodzą do wniosku, że warto wnieść > coś nowego do ich życia seksualnego, postanawiają dodać sobie > trochę seksapilu i założyć pończochy, skórzane biustonosze, > superwysokie szpilki oraz maski również ze skóry. Po kilku > dniach spotykają się ponownie, aby podzielić się wrażeniami: > > > Zaręczona opowiada: Mój narzeczony wrócił jak zwykle > wieczorem z pracy. > Kiedy zobaczył mnie w czarnym skórzanym biustonoszu, > pończochach, seksownych butach i masce powiedział, że jestem > miłością jego życia! Potem kochaliśmy się przez kilka godzin. > > > Panna relacjonuje: U mnie było podobnie, kiedy mój chłopak > zobaczył mnie w tym superstroju, bez słowa rzucił się na mnie > i zaczął ostrą jazdę. > > > Mężatka na to: Ja wysłałam dzieciaki do mojej matki na noc, > żebyśmy mogli poszaleć. Kiedy mąż wszedł do domu, miałam już > na sobie seksowną, skórzaną bieliznę, czarne szpilki, > pończoszki i skórzaną maskę na twarzy. Kiedy mnie zobaczył > powiedział "co na obiad, Batmanie?" :lol: :D
-
• Niscy ludzie mają gorzej. Kiedy zaczyna padać deszcz, dowiadują się o tym ostatni.• Nie dyskutuj z gościem, który ma nad tobą pół litra przewagi... • Jeśli się boisz utyć, wypij przed jedzeniem setkę. To usunie uczucie strachu. • Życie jest jak bieg na sto metrów - będziesz się spieszyć, prędzej znajdziesz się na mecie. • Życie to chytra sztuka. Kiedy masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy. • Jak mawiają daltoniści: Życie jest jak tęcza: raz białe, raz czarne. • Optymiści wierzą, że świat stoi przed nimi otworem. Pesymiści wiedzą, gdzie ma ten otwór. • Regulacje są dla idiotów. Geniusze potrafią żyć w chaosie. • Najlepsze w dwuznacznej propozycji jest to, że oznacza tylko jedno. • Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę. • Odkąd sięgam pamięcią, zawsze miałem sklerozę. • Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobić dobre pierwsze wrażenie. • Człowiek 30% swego życie przesypia; przez pozostałe 70% marzy, żeby się wreszcie wyspać. • Kobieto! Akceptuj mężczyzn takimi, jacy są. Innych nie ma. • Im większe piersi, tym trudniej zapamiętać twarz. • Damskie majteczki może nie są najlepszą rzeczą pod słońcem, ale jest im do tego bardzo blisko. • Prawdziwy dżentelmen przestaje chrapać, gdy śni mu się dama. • Komplement powiedziany kobiecie na trzeźwo liczy się podwójnie. • Z kobietami źle. Ale bez nich jeszcze gorzej. Ale z drugiej strony. Z kobietami dobrze. Bez nich jeszcze lepiej. • Matematyka jest jak kobieta. Trzeba ją umieć wykorzystać, a nie zrozumieć. • Brak łączności duchowej z kobietami mężczyźni kompensują sobie łącznością fizyczną. • Kobiety zawsze mówią to, co myślą, tylko nieco częściej. • Kobiety, żeby nie znudzić się mężczyznom, zmieniają ubranie. • Mężczyźni, żeby nie znudzić się kobietom, zmieniają kobiety. • Kobiety nie można zmienić. Można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia. • Blondynka jest przeciwieństwem psa. Pies wszystko rozumie, ale nie może nic powiedzieć. :D Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu męzowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty później'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy wrociłam do domu była 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem... Szybciutko położyłam się do lóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha .Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O ***!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać........ :lol: :D :D