Witam Was serdecznie!
Na moją wagę sie obraziłam,nie bedę jej używać przez jakiś czas.Może jak za mną zatęskni to zacznie pokazywać taka wagę jaką powinna :D
Zakupy zrobione,obiad ugotowany i zjedzony (ja kurczak gotowany,a rodzinka kopytka ze skwareczkami z wędzonego boczku...To niesprawiedliwe 8-) )
Co do zniżki na ryby to jestem w 100% za!!!! Ja jem dużo ryb,a ryby są okropnie drogie! Szukam zawsze czegoś tańszego i tak znalazłam w jednym ze sklepów makrelę wędzona po 9,90zł ,a z ryb dosmażenia kupuje srebrzyka,pyszna rybka i nie droga bo kilogram kosztuje ok.8 zł.
Ja tez jestem zainteresowana przepisem na tego indora.
Co do mojego tyłeczka...Ja schudłam sporo i moja waga też była olbrzymia.Moje ciało zrobiło się takie...Nie wiem jak to nazwać...Luźne? Nie wiem czy coś pomoże na to moje ciałko,ale leń jestem straszny...Czekam na poprawę pogody żeby wyjechać rowerkiem na podwórko,ale oprócz rowerka to chyba niewiele dam radę zrobić :-D
Paleniu mówimy NIE! Ja nie palę od 6 lat,choć wcześniej kopciłam jak komin w fabryce...Paczka mi nie wystarczała na dzień...A teraz nie pale i już nigdy nie zapalę!!!!!
-------------
Pozdrawiam serdecznie wszystkie serowe koleżanki !