Śliweczka

Witam z kawką. Podlasie mokre i ponure,aż wstawać się nie chciało.Oj lato chyba się na nas pogniewało :) Ja wczoraj zaczęłam warzywka i stwierdziłam że jak mogę warzywka to kilka truskawek nie zaszkodzi :) A wieczorkiem zjadłam kilka poziomek :) Oj te owoce mnie zgubią... ;)

Lato w tym roku nas ominie :) Po wiośnie będzie jesień i dupa...nie opalimy się!!!

Polu,ja kupuję różne rzeczy,np.olej i cukier bo tańsze,dzieciom słodycze bo tanie :) ,jogurty np.Tola naturalny,jest gęsty i smaczny no i produkty chemiczne też są tanie ,a dobre np.żele do wc,mleczka do czysszczenia i takie tam ;) Znalazłam stronkę w internecie z ofertą propduktów sojowych...ło matko nawet budyń sojowy jest :) https://www.hurtowniabios.pl/soja.htm

Dobre,mi bardzo smakuje.Ja w Biedronce zawsze robię zakupy,dużo tańsze rzeczy można dostać.Co prawda niektóre produkty są gorszej jakości ,ale tak już w tych dyskontach jest że jak tanie to można wcisnąć byle co.Ja mam już kilka takich produktów które wypróbowałam i które są tanie i smaczne.A ta sałatka jest naprtawdę smaczna ,no i parówki "biedronkowe"...niebo w gębie ;) Benek i ja muszę poczytać na temat soi...coś mi chyba umknęło...Pożyczyłam książkę,ale jak tylko ją odzyskam to biorę się do czytania :)

Dziekuję Bożenko.Jak będziesz szukać to tylko w Biedronce,bo to produkt produkowany tylko dla tego sklepu.

Dokładnie tak Benek,niech każdy zrobi jak uważa :) Dzięki,pocieszyłaś mnie tymi śladowymi ilościami cukru i ananasa ;)

Tak Benek,ja sama to pisałam :) Wkleiłam wiadomości z innego forum o jogurtach i śmietanie sojowej.Ale nie jestem pewna tych kotletów,chociaż sama ich używam.Boję się poprostu napisać "jedzcie na zdrowie",a potem któraś zarzuci mi że nie chudnie bo je kotlety sojowe,a Śliweczka przecież napisała że można :) Spróbuję zrobić flaczki,świetny pomysł :) Dziewczyny! Kupiłam w biedronce sałatkę z tuńczyka w puszce.Sałatka z tuńczyka chińska w sosie słodko kwaśnym.Jest pyszna!!! W jej składzie wyczytałam:tuńczyk,woda,koncentrat pomidorowy,papryka czerwona,ocet,cukier ;) ,cebula,marchew,ananas :) ,pędy bambusa,sos sojowy. Białko 8g Węgle 6g tłuszcz 0,2g Jak myślicie mocno zgrzeszyłam jedząc ją???

Witaj Bożenko! Jak dobrze że się odezwałaś.Ale masz fajnie...Japonia,fiu,fiu Pozdrawiam Ciebie serdecznie.

Benek,ja myślę że Dukan zakazując nam jedzenia soi miał na myśli nie białko i węgle ale inny składnik soi.Kotlety sojowe to przerobiona soja,więc być może że jak byśmy zjadły od czasu do czasu to nic strasznego by się nie stało :) Ja też dałam się skusić tym kotletom,obgotowałam je i zamiast makaronu drobno pokrojone dodałam do zupy jarzynowej ;) Zupka była pyszna,ale nie wiem czy do końca dozwolona :)

Trzymam kciuki za Ciebie Julko!

No szkoda bo z rabarbarem jest pyszny.Ja też kiedyś miałam przeboje z rabarbarem.Kiedy jeszcze mój ogródkowy był niewielki to postanowiłam kupić kilka łodyg rabarbaru w tesco.Ale pani na kasie nie znała kodu tego warzywa i mi nie sprzedała :) Byłam wkurzona,ale nie chciałam robić awantury :) I zaplanowany biszkopt z rabarbarem nie powstał :-D

Napisz Julko coś więcej o sobie.Ja też nie mogłam doczekać się warzyw,a potem jak już mogłam je jeść to jakoś ochota odeszła :) Wolę jeść same białka bo wtedy chudnę :) a na warzywkach waga stoi .Ale trzeba je jeść bo inaczej klapa ,nerki do wyrzucenia ;)

Napewno nie będziesz się bać własnego dziecka...Instynkt macierzyński załatwi sprawę.Z cudzym dzieckiem jest inaczej...

Dziewczynki,próbowałam sernika i...wyszedł pyszny!!! Ser troszkę się kruszy,ale w smaku prawie identyczny jak prawdziwy sernki ;) Rabarbar daje taki kwaskowy posmaczek.Pyyyyycha!

Bobas...fajna sprawa :) Ja mam cztery takie szczęścia,a nieprzespane noce i pieluszki to najfajniejsza część macierzyństwa ;)

Witam w niedzielę jak co rano z kawką . Witaj Julka.Dziewczyny już odpowiedziały,może tylko dodam że mąka czy też skrobia kukurydziana jest dozwolona w II fazie do 1 łyżki dziennie,ale sam Dukan w przepisach podaje maizenę ,więc chyba wolno jej używać,oczywiście nie w nadmiernych ilościach .A brokuły,owszem można...w fazie z warzywami sama je jadam w dużych ilościach :) Śliczne kwiatki,dziękuję ,cieszę się że mogłam pomóc i polecam się na przyszłość :) Oczywiście że pomożemy,zawsze i na każdy temat :) A ja nie jestem ekspertką niestety,wielu rzeczy nie wiem,ale jestem już 172 dni na diecie,troszkę o niej wiem i staram się pomóc mniej doświadczonym ;) Pola od rana na posterunku :-D ,a Mallinka dzisiaj zaspała :) Pozdrawiam gorąco.

Benek,piszę wiadomość i tam gdzie zatrzymam się np.tu w polu wybierz wybieram obraz i wciskam wyślij .Potem naciskam na zarządzaj aktualnymi załącznikami i naciskam na załącznik,który wkleja mi się w oknie wiadomości w miejscu w którym się zatrzymałam,a potem piszę dalej.I tak kilka można wkleić w miejscu w którym się chce.Nie wiem czy dobrze to wytłumaczyłam,jak będą jakieś problemy to pisz ;)

No super Balbinko!Ale ja też tak mam że im więcej jem tym więcej chudnę.Musimy jeść conajmniej 1000 kalorii dziennie inaczej metabolizm zwalnia.Więc jedzmy i pijmy na zdrowie. Sama dostaję ślinotoku kiedy pomyślę że sernik stoi w lodówce :-D Ale go dzisiaj nie tknę.Jutro Wam powiem czy dobry :-D

Jesteście tam??? Cisza coś tutaj taka...

No wielka szkoda że jesteśmy rozsypane po świecie,usiadły byśmy sobie przy kawce i serniczku i pogadały byśmy sobie i nareszcie od rozmowy bolałyby nas języki a nie palce ;)

Ehehe,z tego wszystkiego zapomniałam wstawić zdjęcia mojego wypieku ;) Oto on:

Upiekłam dzisiaj sernik,tak jak radziła Pysiek,ale z przepisu na sernik z marchewką i powtykałam duuużo rabarbaru.Na wierzchu też położyłam ubitą pianę z białek ze słodzikiem i 2 łyżeczkami budyniu waniliowego.Nie próbowałam ;) Ponieważ jutro zaczynam warzywka...dzisiaj ślinka mi cieknie,ale się nie skuszę :) Napewno jest pyszny ,ale zjem sobie jutro,cały wielki kawał

A moja waga pokazała dzisiaj znowu lekki spadek-300g mniej :) Szybko do nas wracaj...Japonia...jak ja Ci zazdroszczę :) Jak będziesz miała jak to pisz do nas jak Ci idzie dietowanie w dalekiej Japonii Czekamy na Ciebie.Papa Polu,Ty jak zwykle mnie rozbawiłaś ...mało brakowało a w domu uznaliby mnie za niepoczytalną ,bo śmieję się do monitora :-D

Witajcie weekendowo! Melduję się jak co rano na kawusi :) Po kawusi ważenie...mam nadzieję że conieco ubyło,bo grzeszków żadnych nie było... :) Niebo zachmurzone,ale mam nadzieję że padać nie będzie bo wieczorem i w nocy lało,to może już wystarczy tego deszczu?! Ja też od 6 nie śpię,jakoś rok szkolny wyrobił we mnie nawyk wczesnego wstawania :) Zresztą pospać za długo się nie da bo zwierzaczki głodne czekają... Edytko,ja też już przywykłam do tego protalowego jedzenia,a szczególnie picia dużych ilości płynów :) że nawet jak skończę dietę (co nie nastąpi tak szybko) to będę stosować niektóre przyzwyczajenia z protala.Ale mi to jedzonko odpowiada i nie będę miała z tym większych problemów. Mallinko,ja kiedyś byłam na diecie pół roku,schudłam 12 kg,a efekt jojo zwrócił mi te kilogramy z nawiązką ,bo przytyłam 20 kg :-D A teraz jestem na diecie już 171 dni i nawet nie myślę przestawać się dietować :-D Kocham Protal!!!!! ;)

Nie odwlekaj kochana...co się odwlecze to nie uciecze... :)