-
Postów
153 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez adrijah
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Skusił mnie krem, dlatego spróbowałam :?: Naleśniki jednak wolę zwykłe, nie drożdżowe. Przede wszystkim kiepsko mi się je smażyło, więc następnym razem wykorzystam sam krem. Jest banalnie prosty, a rewelacyjny. Wszystkim, którzy jedli, smakuje (Brat nie jadł, bo on nie tknie ani budyniu ani bananów), a o to przecież chodzi :razz: DROŻDŻOWE NALEŚNIKI Z KREMEM WANILIOWO-BANANOWYM Ciasto: - 1 szklanka mąki - 300ml lekko podgrzanego mleka - 10g drożdży Krem: - 1 budyń waniliowy - 1 serek homogenizowany waniliowy - 2 banany - trochę cukru pudru Ze składników na ciasto wyrobić gładką masę i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na godzinę. W tym czasie przygotować krem: Budyń ugotować zgodnie z przepisem na opakowaniu, z tym, że razem z proszkiem wsypać od razu cukier. Odstawić do ostygnięcia. Banana pokroić na małe kawałeczki i wymieszać z budyniem i serkiem waniliowym. Kiedy ciasto naleśnikowe jest już gotowe, smażyć na oleju średniej grubości naleśniki. Podawać z nałożonym kremem, złożone na pół. źródło: [LINK NIEAKTUALNY]
-
'Zupkę' robi się mniej więcej 15 minut, więc można się rano poświęcić. BANANOWA ZUPA ŚNIADANIOWA składniki: - 1 szkl mleka - źółtko - łyżeczka cukru - 1 banan - 1/2 szkl płatków kukurydzianych Żółtko ukręcić z cukrem na jasny kogel-mogel (ok 1 minuty). Zagotować mleko, połączyć je z ukręconym źółtkiem wlewając je do niego po odrobinie i energicznie mieszając. Zostawić zupę przez chwilę na ogniu, przez cały czas mieszając. Powinna lekko zgęstnieć, ale się nie zagotować. Dodać obranego i pokrojonego w plastry banana. Zmiksować wszystko razem albo rozgnieść dokładnie widelcem. Przelać do miseczki i dodać płatki kukurydziane. Ja jadłam na ciepło, ale podobno na zimno jest równie dobra.
-
Przepis dostałam jeszcze przed wyjazdem na forum wizaz.pl od Madziarry i musiałam spróbować. Nie dałam oliwek i oregano (bo wydawało mi się, że mam, ale jednak nie). Okazuje się, że na pierwszy plan wychodzą pomidory, reszta tworzy jedynie tło dla nich. ZAPIEKANKA MADZIARRY składniki: - Pierś z kurczaka - 300-400 g makaronu ugotowanego al dente (Najlepiej rurki lub świderki lub kokardki) - Suszone pomidory - Mozarella - Rama Creme Fine (ta a la śmietana) - oliwki - kostka bulionowa - sos sojowy - oliwa z oliwek - zioła i przyprawy Gotujemy makaron al dente. Gotujemy ok. 2-3 szklanek wody w garnku, wrzucamy kostkę bulionową, kiedy woda zacznie wrzeć dodajemy pokrojoną w kostkę piers z kurczaka. Po ok. 1 min. zdejmujemy z ognia, wyjmujemy podgotowaną pierś z bulionu i wrzucamy na paletnię na rozgrzaną oliwę i podsmażamy dodajac kilka kropel sosu sojowego. Oliwki, morazellę, oraz suszone pomidory kroimy drobno. Smietanę Ramę mieszamy z ok. 3-4 łyzkami bulionu, 1 łyżką oliwy z suszonych pomidorów oraz ziołami (bazylia, oregano, sól , pieprz - wedle uznania). Nastepnie wszystkie skladniki mieszamy ze sobą , czyli : podsmażony kurczak, makaron, mozarella, pomidory, oliwki, doprawiona śmietana. Do tego dodajemy jeszcze zioła : bazylia, oregano. Całość wrzucamy do odpowiedniego półmiska , posypujemy startym serem i wrzucamy na 10-15 min na 180 st. (tak, aby ser zaczął się rozpuszczać) Generalnie pycha Tata uznał, że byłoby super gdyby dodać do tego boczek, pieczarki i cebulę. Może następnym razem :]
-
Z wczoraj została nam jedna porcja (dla brata, który stwierdził, że nie lubi spaghetti i koniec). Zrobiłam przegląd lodówki i różnych kuchennych kątów i stwierdziłam, że dzisiaj zrobię nieco oszukane spaghetti z mascarpone :arrow: OSZUKANE SPAGHETTI Z MASCARPONE składniki: - ewnetualnie resztka spaghetti z mascarpone(konkretnie sosu) - pół pora - pół kostki masła - ok 300g wędzonego boczku [zamiast szynki i soli :arrow:] - ok 200g śmietany (18%) [zamiast mascarpone] - pomidor - ser correggio do posypania - zioła prowansalskie - pieprz - makaron Pora zeszklić na maśle i wrzucić do resztki sosu. Boczek pokroić w kostkę, zrumienić na paletni i dodać do reszty. Wlać śmietanę, posypać ziołami prowansalskimi i pieprzem. Mieszać wszystko ok. 5 minut. Podawać z makaronem i pomidorami, posypane serem correggio.
-
SPAGHETTI Z MASCARPONE składniki: - 250g sera mascarpone - 1 duży por - 200g szynki - 2 ząbki czosnku - ser correggio (do posypania) - 100-130g masła - zioła prowansalskie - 2 średnie pomidory - sól i pieprz do smaku Pokroić pora w półkrążki, rozpuścić masło na patelni i dodać pora. Szklić go na małym ogniu ok. 12 minut. W tym czasie wstawić makaron. Do pora dodać posiekany czosnek, szynkę (u mnie pokrojona w paseczki, bo miałam w plasterkach), zioła prowansalskie i ser mascarpone. Ewentualnie doprawić solą i pieprzem. Wszystko mieszać 3-5 minut. Można dodać na koniec gotowany makaron i wymieszać na patelni. Nałożyć na talerze, położyć na wierzchu kawałki pomidorów i posypać startym serem correggio. przepis pochodzi ze Smakera, ja go odrobinę tylko zmodyfikowałam
-
Mam to cudo w domu :arrow: Moją Mamę x lat temu przekonali, że to rewelacja. Uwierzyła, wymęczyła Tatę i kupili :arrow: Co mi zapadło w pamięci, co Mama kiedyś często robiła (z przepisów z dołączonej książki) to kapuśniak (chyba z ketchupem) i najcudowniejsze cappucino jakie kiedykolwiek piłam :arrow: Teraz robi jedynie za wagę... ewentualnie ja robię czasem w nim koktajle.. ale zamierzam przypomnieć Mamie o jego istnieniu i spróbować wreszcie zrobić w nim jakieś ciasto :>
-
Bardzo Ci dziękuję :arrow: będę kombinować aż się uda :arrow:
-
Znacie sałatkę naddunajską braci Urbanek? Ja ją uwielbiam, ale jest coraz trudniej dostępna, więc pomyślałam sobie, że spróbuję zrobić sobie taką sama. Tylko problem w tym, że nigdy nie marynowałam żadnych warzyw, generalnie nie robiłam nic 'do słoika' i nie wiem jakie powinny być proporcje żeby wyszło to samo co kupne, a nie zupełnie inne. Pomożecie?
-
zrobiłam do polędwiczek :P wygląda na to, że rodzinka polubiła sałatki z zupkami, bo nie marudzili :D ale zachwytów nie było ani propozycji jak 'poprawić' smak. jest po prostu smaczna, łatwa i szybka do zrobienia, więc bardzo prawdopodobne, że będę do niej wracać
-
ile słoików (jak dużych) wychodzi z tylu składników, ile podałaś? Bo chwilowo mam deficyt słoików i nie wiem w ile się uzbroić :]
-
Bardzo fajna sałatka Kuronia, do której wszystko można zrobić dzień wcześniej, a potem tylko doprawić. Tak nawet jest lepiej. składniki: - 700 g ziemniaków - 300 g buraków ćwikłowych - 1-2 czerwone cebule - pęczek dymki - 2 ząbki czosnku - 2-3 ogórki kiszone lub jeszcze lepiej konserwowe - 50 g musztardy francuskiej (z całymi ziarenkami gorczycy) - 2 żółtka - 100 ml oleju - cukier, sól Ziemniaki gotujemy w mundurkach. Buraki również gotujemy bez obierania lub pieczemy w piekarniku. Po ostudzeniu ziemniaki i buraki obieramy i kroimy w kostkę. Cebulę i dymkę siekamy. Musztardę ubijamy z olejem i dodajemy do niej dwa żółtka, cały czas ubijając tak, jak majonez. Łączymy w salaterce ziemniaki, buraki, cebulę, ogórki, przyprawy, posiekane ząbki czosnku. Wlewamy sos musztardowy, a na koniec posypujemy sałatkę posiekanym szczypiorem.
-
Okazuje się, że moja mikrofalówka radzi sobie z pieczeniem lepiej niż mój piekarnik, ale to taki drobny szczegół. Ciasto jest świetne, ma fajną skorupkę z wierzchu, w środku jest miękkie, lekko rozpływające się w ustach. Pycha. składniki: - 250g czekolady - 45g orzechów laskowych - 45g orzechów włoskich (odpuściłam je sobie i dałam 2x więcej laskowych) - 45g migdałów - 170g cukru - 1 łyżka mąki - 240g masła - 4 jaja - 125g cukru waniliowego - 1 szczypta soli Posiekać orzechy. Pokroić na drobne kawałki czekoladę i umieścić w plastikowym pojemniku (dołączonym do mikrofalówki), dodać 1 łyżkę wody i topić na maksymalnej mocy, przez 2 minuty. Stopniowo dodawać masło, dobrze mieszając. Oddzielić żółtka od białek, dodawać po jednym żółtku do czekolady ciągle mieszając. Dodać cukier, cukier waniliowy, orzechy i mąkę. Ubić na sztywno białka i dodać szczyptę soli. Dodać delikatnie do masy. Wyłożyć masę na posmarowany masłem talerz Crisp i piec przy użyciu funkcji Crisp przez 9 minut, następnie piec przy użyciu mikrofali o mocy 650W przez kolejne 4 minuty.
-
otóż to, nad (chyba) zmywarką nie ma komory, jest obok, fajnie to wygląda :lol:
-
dziękuję w imieniu mamy :lol: która dzisiaj została przeze mnie razem z tatą wysłana do Krakowa z okazji rocznicy ślubu :( także zaraz wracam do tej kuchni, bo ktoś musi młodszemu bratu gotować. co do mojej wlasnej kuchni to mieszkanie mam w bloku z lat 50tych, wtedy też za dużych kuchni nie robiono. Poprzedni właściciele opowiadali, że jak się wprowadzali, kuchnia była odgrodzona ścianą, wąska i ciemna, oni zburzyli ścianę i mam pokój z kuchnią, 2w1 :P za to jak oglądałam mieszkania, w jednej ofercie pamiętam było "kuchnia z oknem", ale okazało się, że kuchnia jest w środku mieszkania, a okno wychodziło.. na pokój. Agent przy każdym następnym mieszkaniu się z tego śmiał 🙂
-
nie tylko wyglądają, ale i smakują przepysznie :D wiem co mówię, bo sama z grumko spapugowałam ten przepis :D
-
Zrobiłam ją jeszcze raz - w sobotę na parapetówce :) Zrobiła furorę i nikt nie mógł (albo nie chciał :( ) uwierzyć, że jest z zupek chińskich :)
-
u mnie udka w majonezie oznaczają coś jeszcze prostszego, czyli.. składniki: - 2 udka kurczaka - 4 łyżki majonezu sałatkowego - łyżka przyprawy do drobiu (lub Vegety) - trochę oleju do pieczenia Udka dokładnie umyć, osuszyć, natrzeć przyprawą i odstawić na 2 godziny. Naczynie żaroodporne wyłożyć folią aluminiową wysmarowaną olejem. Udka ułożyć na folii i nałożyć na nie majonez. Piec w piekarniku rozgrzanym do temp. 200°C, aż zrumienią się na brązowo-złoto. Do tego np makaron i surówka z pomidorów, cebuli i szczypiorku albo dzisiejszy patent - sałatka z zupek chińskich wg przepisu Apsik ale Twoja wersja brzmi ciekawie i pewnie jeszcze kiedyś spróbuję :grin:
-
pychotka! wszyscy byli zaskoczeni, że jest aż tak smaczna :grin: i idealnie pasuje do udek w majonezie
-
jak piszecie, że taka dobra to spróbuję :grin:
-
trafia na moją listę 'must try' :grin:
-
ja go dostałam też w fiolcez wodą, trochę korzonków było, ale w styczniu (po ok miesiącu) ten w kuchni miał ich dużo, teraz wypełniły już praktycznie całą wolną przestrzeń w wazonie. Może to zależy od miejsca, w którym stoi? Bo ten na oknie jakoś się nie spieszy z korzeniami tylko listki rosną jak szalone. Czyli chyba najwyższa pora żeby jednego przesadzić
-
lamie wcale nie taka mała ta Twoja kuchnia, sporo rzeczy Ci się tam zmieściło. Ja mam ukrytą maleńką pralkę i lodówkę, ale żeby zmieścić zmywarkę, muszę pozbyć się szafki już praktycznie w przedpokoju i 2 zbędnych fragmentów ściany. Poza tym masz ze wszystkich stron szafki i masz miejsce żeby się poruszać po kuchni, więc nie ma na co narzekać. Szafki i kolor ścian są przyjemne, całość wygląda całkiem przytulnie i funkcjonalnie. U mnie żeby było gdzie np kroić, muszę położyć deskę na zlewie. A ogóle z tą lodówką to śmiesznie jest, bo koleś, od którego kupiliśmy mieszkanie przyznał się, że najpierw kupił lodówkę, potem mieszkanie i postanowił ją sobie zabudować :grin: Dlatego zajmuje teraz dużo więcej miejsca niż mogłaby zajmować, gdyby była tej samej wielkości lodówka dostosowana do zabudowy Justyna.K dziękuję w imieniu Mamy :) a Mama tak nienawidzi gotować... Fakt, że cokolwiek by się nie zrobiło, zaraz w tej kuchni jest mnóstwo sprzątania, bo wszystko baardzo widać i Mamie się już (po 10 latach) marzy remont kuchni, ale chyba przede wszystkim dlatego, że zakochała się w ciemnych kuchniach Ikei :P ina12 Ikea nazwała to DRACAENA LUCKY BAMBOO, więc chyba sie zgadza ;) mam takie dwa, drugi stoi na oknie i dopiero teraz zauważyłam jak one urosły. Dostałam je w grudniu i oba mogły swobodnie stać na tej półeczce w kuchni i miały jeszcze dużo przestrzeni nad sobą, a teraz dopiero na zdjęciu się dopatrzyłam, że ten bambus się już nie mieści i nie ma jak rosnąć, za to ten na oknie go wyprzedził i jest sporo 'wyższy'. Ten ze zdjęcia puścił mnóstwo korzeni i nie wiem czy mogę go już przesadzić do doniczki czy jeszcze trzymać go w wodzie. Bo drugi rośnie tylko w górę, a z korzeniami słabiutko
-
ina dziękuję :cry: pora na moją własną kuchnię w pokoju :D jeszcze przed remontem, projekt dopiero będzie tworzony
-
Ja zrobiłam ostatnio jeszcze prostsze, ale nad takimi też się zastanawiam :D składniki na ok. 40szt.: - 50 dag ementalera - 20 dag mąki pszennej - 2 szt żółtka - 1 łyżeczka proszku do pieczenia - sól Ser zetrzeć na tarce o małych oczkach. Dodać mąkę z proszkiem, żółtka, szczyptę soli i wyrobić na gładką masę. Następnie rozwałkować ciasto na placek grubości 2 cm, wycinać foremką drobne ciasteczka, układać je na blasze do pieczenia, posypanej mąką, i piec 12-15 min w piekarniku, w temperaturze 180°C. PS. Przed pieczeniem można posypać np solą gruboziarnistą żeby były bardziej 'krakersowate' Ja wycinałam serduszka, bo robiam je dzień przed walentynkami :cry:
-
dzięki w imieniu Mamy :D jeszcze po lewej jest spiżarka, ale się nie zmieściła na zdjęciu, które w ogóle robione było z aneksu
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7