Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'cynamon' .
-
Prosty i szybki w wykonaniu deser przypadnie do gustu nie jednemu małemu łakomczuszkowi a dzięki nucie cynamonu mimo upałów wracają wspomnienia o świątecznych piernikach babci. Składniki - 3 jabłka - 3 łyżki cukru - 2 łyżki soku z cytryny - 2 łyżeczki cynamonu Wykonanie Do garnka wlać ½ szklanki wody, dodać sok z cytryny, cukier oraz cynamon. Wymieszać i doprowadzić do wrzenia. Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne, miąższ pokroić w dużą kostkę i wrzucić do wrzącego syropu. Gotować ok.10 minut pod przykryciem aż jabłka będą miękkie a część płynu odparuje. Podawać gorące. Zdjęcie potrawy znajdziecie tutaj
-
Do zrobienia ciasta potrzebujemy: 3/4 kostki margaryny, 1/2 l mleka, 5dkg drożdży, sól (1/2 łyżeczki), 3/4 szklanki cukru, ok 6 szkl.mąki (1,4 l). Do pół litra mleka (z którego należy odlać pół szklanki) wrzucamy 3/4 kostki margaryny. Należy pamiętać, że margaryna musi się rozpuścić, a nie mleko zagotować. Ja zapomniałam. 1/4 zostawiamy do masy cynamonowej. Drożdże rozpuszczamy w pół szklanki mleka (odlanego z tego pół litra) z łyżką cukru. Drożdże chyba łatwiej rozpuszczać w ciepłym mleku. Ja o tym oczywiście nie pomyślałam. Gdy drożdże urosną, mieszamy razem mleko z margaryną dodając wcześniej przygotowane drożdże z mlekiem i cukrem. Dosypujemy jeszcze około 6 szklanek mąki (w przepisie jest 1,4L, ja wsypałam z kilogram), dodajemy też pół łyżeczki soli i 3/4 szklanki cukru. Ugniatamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę do urośnięcia. (Nie wiem dlaczego akurat na godzinę, np. ciasto do pizzy odstawia się na pół godziny.) Przyznam się do czego nie powinnam. Bułcoki były ekspresowe i nie wiem czy w ciepłym miejscu wystały kwadrans. Głowę posypuję popiołem. Za drugim razem ciasto w ciepłym miejscu stało pełną godzinę. Urosło i widać było różnicę po upieczenie bułek (dodatkowo wyrosły w piekarniku i były delikatniejsze). W tym czasie przygotowujemy masę. Do masy cynamonowej potrzebujemy: 2 łyżki cynamonu, 1/4 kostki margaryny i 1/2 szkl. cukru. Należy utrzeć składniki, żeby otrzymać w miarę jednolitą masę. Wyrośnięte ciasto przekrajamy na dwie części i jedną wałkujemy. Nie za cienko nie za grubo. Zrobiłam na czuja. Pomogłam? Marudna robota. Rozsmarowujemy cienko (!) masę cynamonową na cieście. Należy delikatnie, bo ciasto delikatne i łatwo w nim zrobić dziurę. Rozsmarowywałam za pomocą noża. Zwijamy w rulon i kroimy na części o szerokości gdzieś 2 centymetrów. Gotowe rozkładamy w odległości na blasze wyłożonej tu papierem do pieczenia. W przepisie mamy za zadanie posmarować górę bułki jajkiem i posypać grubym cukrem. Jak kto woli. Ja nie posmarowałam. Piec 20 min w 225C? ( w przepisie było 10 minut, moje w ciągu tych 10 minut się nie upiekły) Bułcoki rosną. Bułcoki zamierzamy przetestować również z wiśniami i czekoladą. Bułcoki krok po kroku https://www.facebook.com/media/set/?set=a.218360371558685.53665.176386815756041&type=3
-
Moja mama sprezentowała 2 kilogramy aronii. Mama Piotrusia znalazła przepis, zrobiła niezbędne zakupy i udostępniła kuchnię. I tak powstaje aroniowa nalewka. Na pewno wyjdzie dobra, ale trzeba będzie jeszcze kilka miesięcy poczekać. Oprócz tych dwóch kilogramów aronii, litra spirytusu i litra wódki - potrzebujemy skórki z jednej czy dwóch cytryn i pomarańczy, laskę wanilii, cynamonu i goździki. Umyte, osuszone i przemrożone (!) aronie przekładamy do gąsiorka czy słoja (naczynie musi być duże, żeby pomieścić 2 kilo owoców, 2 litry alkoholu). Ugniatamy. Ja tu użyłam ugniataka do ziemniaków. Robota nie była lekka i tak skończył ugniatać Piotruś. Do aronii dodajemy szczyptę lub dwie cynamonu. Kroimy drobno wanilię, skórki pomarańczy i cytryn i dorzucamy do słoja z aronią. Na wierzch kilka goździków. Zalewamy alkoholem i zakręcamy. Tak przygotowaną nalewkę przechowujemy w ciepłym miejscu co najmniej miesiąc. Drugą część przepisu będziemy robić po miesiącu. Czyli nalewkę zlejemy do innego naczynia, a pozostałe w słoju owoce zasypiemy cukrem i jak to napisane w przepisie: będziemy "mieszać energicznie potrząsając". Tak przygotowany zaczyn odstawimy w ciepłe miejsce i będziemy potrząsać naczyniem codziennie aż rozpuści się cały dodany cukier. Powstały syrop zlejemy przez bawełnianą szmatkę i połączymy z odlaną wcześniej nalewką.Jeszcze raz przefiltrujemy przez gazę i poprzelejemy do butelek. Ostatni etap to kilka miesięcy leżakowania butelek w ciemnym i chłodnym miejscu. I wówczas "nalewka osiągnie pełnię smaku". Nalewka krok po kroku: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.212234982171224.51697.176386815756041