Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'wanilia' .
-
Moja mama sprezentowała 2 kilogramy aronii. Mama Piotrusia znalazła przepis, zrobiła niezbędne zakupy i udostępniła kuchnię. I tak powstaje aroniowa nalewka. Na pewno wyjdzie dobra, ale trzeba będzie jeszcze kilka miesięcy poczekać. Oprócz tych dwóch kilogramów aronii, litra spirytusu i litra wódki - potrzebujemy skórki z jednej czy dwóch cytryn i pomarańczy, laskę wanilii, cynamonu i goździki. Umyte, osuszone i przemrożone (!) aronie przekładamy do gąsiorka czy słoja (naczynie musi być duże, żeby pomieścić 2 kilo owoców, 2 litry alkoholu). Ugniatamy. Ja tu użyłam ugniataka do ziemniaków. Robota nie była lekka i tak skończył ugniatać Piotruś. Do aronii dodajemy szczyptę lub dwie cynamonu. Kroimy drobno wanilię, skórki pomarańczy i cytryn i dorzucamy do słoja z aronią. Na wierzch kilka goździków. Zalewamy alkoholem i zakręcamy. Tak przygotowaną nalewkę przechowujemy w ciepłym miejscu co najmniej miesiąc. Drugą część przepisu będziemy robić po miesiącu. Czyli nalewkę zlejemy do innego naczynia, a pozostałe w słoju owoce zasypiemy cukrem i jak to napisane w przepisie: będziemy "mieszać energicznie potrząsając". Tak przygotowany zaczyn odstawimy w ciepłe miejsce i będziemy potrząsać naczyniem codziennie aż rozpuści się cały dodany cukier. Powstały syrop zlejemy przez bawełnianą szmatkę i połączymy z odlaną wcześniej nalewką.Jeszcze raz przefiltrujemy przez gazę i poprzelejemy do butelek. Ostatni etap to kilka miesięcy leżakowania butelek w ciemnym i chłodnym miejscu. I wówczas "nalewka osiągnie pełnię smaku". Nalewka krok po kroku: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.212234982171224.51697.176386815756041