Dowcip kulinarny :)

[Bernimek]

Pewien mężczyzna spacerując sobie po plaży dostrzegł leżącą na brzegu morza zakorkowana butelkę.

Otwiera ją, a z butelki wyfruwa Dżin i mówi:

-- Dzięki Twojej uprzejmości jestem wolny! Spełnię więc jedno Twoje życzenie. Lecz zastanów się dobrze jakie to miałoby być życzenie bo spełnię tylko JEDNO !!!

Mężczyzna zastanawia się chwilkę i w końcu odpowiada:

-- Moim marzeniem jest aby spędzić wakacje na Hawajach, ale nie mogłem ich zrealizować, bo boję się latać samolotami, a na statkach dostaję klaustrofobii i choroby morskiej. Gdyby jednak na Hawaje można było dojechać autostradą, to zrealizowałbym to marzenie ...

Dżin zastanawia się, drapie sie po głowie i mówi:

-- Kurde, chyba nie da rady. Ocean jest za głęboki ... A czy nie masz innego marzenia?

-- A wiesz - mówi facet - mam jeszcze jedno marzenie ... Bardzo chciałbym zrozumieć kobiety, co je rozśmiesza, dlaczego płaczą bez powodu, dlaczego mają taki temperament i w ogóle chciałbym wiedzieć wszystko o kobietach ...

-- No dobra - przerywa Dżin - Chcesz mieć na tej autostradzie dwa czy cztery pasy??

[Dorota]

:-D :-D :-D :-D :-D

[gosiek50]

Ale się uśmiałam-SUPER. :-D :-D :-D

[Dorota]

W restauracji klient mówi do kelnera: - Chciałbym zjeść to, co ten pan przy sąsiednim stoliku ... - Dobrze - mówi kelner - ja zaraz zawołam go do telefonu, a pan weźmie jego talerz ...

[gosiek50]

:-D :-D :-D :-D -SUPER

[ina12]

Ginekolog miesza w zupie, a powinien mieszać ( powinna dać odpowiedź druga osoba) ja odpowiadam kucharz. ina12

[monilek26]

:-D :-D :-D większość zawsze odpowiada, że..... w czterech literach.....

[ina12]

Monilek dokladnie tak odpowiadają. ina12

[Dorota]

- Jestem zmuszony jadać w tym podłym lokalu, bo moja żona w ogóle nie chce gotować :) - Panie! - to jest pan szczęśliwym człowiekiem! Ja tu jadam tylko dlatego, że moja żona uparła się, że będzie sama gotować :-) :-) :)

[gosiek50]

:-) :-) :) :)

[gosiek50]

:-) :) :) :-D :-)

[Pola Połetek]

Świetne dowcipy :mrgreen: . Ja też mam dla was dowcip prawie kulinarny. Młody małżonek, biedny student, wraca do swojej małżonki - studentki do akademika po zajęciach. Dziewczyna siedzi na kaloryferze i czyta książkę. Małżonek pyta: - kochanie, co na kolację? - właśnie ci odgrzewam. - odpowiada dziewczyna.

[olka]

:mrgreen: :shock: :oops: :oops: - super

[olka]

:mrgreen: :shock: :oops: :oops: -a to dobre