Żółte Myszki

[ina12]

3 piękne niezbyt dojrzałe gruszki 15 dag cukru 1 szklanka wody 1 paczka galaretki cytrynowej 18 rodzynek kawałeczek arcydzięgla pasek skórki pomarańczowej Przygotować galaretkę, wylać na płaski półmisek i odstawić , by stężała. Cukier zagotować z wodą. Gruszki obrać, przekroić na połowę, usunąc środki, gotować 5-6 minut w syropie. Odsączyć i pozostawić by ostygły. Z węższej strony zrobić pyszczek i oczka z rodzynek, wąsy z arcydziegla. Z drugiej szerszej strony zrobić ogonek ze skrawków skórki pomarańczowej. Galaretkę pokroić w drobną kosteczkę i rozłożyć między myszki. ina12

[Marcin]

Tak sobie czytam ten przepis i zobaczyłem tajemniczego (przynajmniej dla mnie) Arcydzięgla.

Pomyślałem, że może nie tylko ja nie wiem co to - pogrzebałem w Internecie i znalazłem na jego temat taką oto stronkę:

https://www.samper.pl/strony/Gerlee_Alina/r...rcydziegiel.htm,

a tutaj znajdziecie nawet kilka przepisów z wykorzystaniem tej rośliny:

https://www.akupresura.akcjasos.pl/arcydziegiel.html

Czy to o to "stworzenie" chodzi w tym przepisie? Bardzo ciekawa i chyba niespotykana roślina.

P.S. Ten deser musi bardzo ciekawie wyglądać, ale nie wiem czy namówię Dorotę do jego zrobienia - ona nie znosi myszy :-)

[ina12]

Arcydzięgiel rośnie u nas w Sudetach i Karpatach, z ogonków lisciowych i łodyg- twz. andżelika, a z klorzeni i kłaczy robi się leki i zaprawę do wódek. Dziękuję za podanie stronek na temat tej rośliny. Dorotka niech się nie boi, bo to nie są myszy tylko myszki. Bardzo efektownie wygladają a wąsy można zrobić z innej rośliny. Co ja narobiłam zamiast ogonek zrobić z skórki pomarańczowej to ja zrobiłam wąsy ale myślę że to nie przeszkadza ta odwrotność. Proszę Was wybaczcie mi. ina12