Marra Opublikowano 31 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2007 Dla mnie jeszcze 2 lata temu koszmarem było zrobienie ciasta na pierogi czy uszka. Wigilia rano, zrobiłam już dwie wersje ciasta na uszka........ i zadnej nie dałam rady rozwałkować :wink: Po trzeciej nieudanej próbie poszłam do tesciowej i skończyło się na tym, że to ona zrobiła to ciasto :wink: . Teraz po 2 latach odważyłam się spróbować zrobić pierogi ponieważ mąż i dzieci je uwielbiają a skazani byli przeze mnie na "gotowce" ze sklepu. No i zdziwienie pierożki wyszły pyszne, ciasto mieciutkie. Tylko czemu ja tyle czekałam żeby spróbować jeszcze raz ....... Upsss.... Chyba powinnam umiescic ten temat w Śmiesznych przygodach . Cytuj
Katarzyna Opublikowano 31 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2007 Gratuluję! Ja 3 razy piekłam ciasto i 3 razy mi nie wyszło i nie wiem dlaczego? W smaku jest super tylko opada i niewiem dlaczego nie daje mi to spokoju pytałam się na forum ale nikt niewie dlaczego ale znalazłam podobny przepis ( bakaliowiec bez mąki ) jak tamto moje więc spróbuję jeszcze raz ( jestem skorpionem więc tak szybko się niepoddaję ) Pozdrawiam :wink: Cytuj
basga Opublikowano 1 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 1 Lutego 2007 Też mam taką kuchenną przygodę o której chyba wolałabym zapomnieć. Jako młodziutka mężatka nie miałam pojęcia o gotowaniu a bardzo chciałam zrobić kopytka,które uwielbiał mąż. Narobiłam ich sporo bo chciałam mu je zamrozić na pózniej i co zrobiłam?Wpakowałam surowe do woreczków i do zamrażalnika! Już wiecie co potem wyciągnęłam kochanemu mężusiowi na obiad-jakąś pulpę! Ale skąd mogłam wiedzieć że trzeba je wcześniej ugotować. Cytuj
Miuriel Opublikowano 1 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 1 Lutego 2007 Marra, możemy sobie rękę podać. Próbowałam robić pierogi kilka razy. Za każdym razem klapa. Albo ciasto nie dało się rozwałkować, albo się rozklejało w garnku. Po każdej nieudanej próbie obiecywałam sobie, że więcej nie będę się za to brała. Ile ja tego ciasta wywaliłam a ile mnie to nerwów kosztowało to nikt nie wie. Moja rodzinka uwielbia pierogi więc teściowa się litowała i zawsze robiła na zapas i dawała nam zamrożone. Podobnych wpadek w kuchni miałam dużo. Kiedyś wspomniana teściowa miała nas odwiedzić i postanowiłam zrobić na obiad min. zupę pieczarkową, ale taką extra, na mleku. Ugotowałam duży garnek, wyszła pyszna, ale w przepisie na końcu było napisane żeby dodać śmietanę. Oczywiście całą zważoną zupę wylałam a teściowa dostała obiad bez pierwszego dania. Naprawdę było tego sporo. Zresztą zdarza się do dzisiaj. Właśnie przed sekundą postanowiłam, że dziś na obiad spróbuję zrobić pierogi. Jako, że mąż w pracy a syn jeszcze niewiele umie mówić jest nadzieja, że nikt się nie dowie o ewentualnym niepowodzeniu. Cytuj
slawera Opublikowano 1 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 1 Lutego 2007 ...a ja naprawdę przepaliłem wodę w czajniku. Nie żartuje..czajnik się cały rozleciał. ps. Co do tych wpadek, to Miuriel przesadza. Nawet dentyście czasem nie wychodzi i wyrwie nie ten ząb co trzeba :wink: Gotuje ona pysznie i zdrowo! Cytuj
krysia50 Opublikowano 1 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 1 Lutego 2007 Moi drodzy każdemu się zdarza popełnić gafę ja np.kompot posoliłam mozecie sobie wyobrazić zdziwienie dzieci,a teściowa tylko powiedziała no mama zakochana Cytuj
Justyna.K Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2007 Ja kiedyś było to w lato zrobiłam truskawki ze śmietaną i je posoliłam dałam porcję mamie i porcję sobie.Mama skosztowała pierwsza zaraz wypluła.......... :razz: truskawki trzeba było umyć i nici ze śmietany ;) Cytuj
renigliwice Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2007 Było to ubiegłego lata , na dzień przed wyjazdem do naszych przyjaciół z Niemiec. Cały dzień nerwówka, pakowanie, daleka droga, itd. Nic mi w ten dzień nie wychodziło a ja nieszczęsna wymyśliłam, że zawiozę gospodarzom ciasto Snikers. Robiłam już je parokrotnie, jest pyszne i wszystkim smakuje. Ugotowałam mleko zagęszczone w puszce i przez ten pośpiech chciałam ją otworzyć od razu po ugotowaniu, bez ostudzenia. Zdążyłam zrobić 1 otwór a duża zawartość puszki cienkim strumieniem chlusneła mi na twarz. Na drugi dzień pojawiły się bąble . Możecie sobie wyobrazić, jak wyglądałam i jak się czułam ! A chciałam tak ładnie wyglądać, gdyż dawno nie widzieliśmy się z nimi. Nauczka dla mnie - nigdy nie wolno otwierać puszki przed jej przestudzeniem, przynajmniej częściowym, bo może się to skończyć tragicznie !!!! :razz: :razz: ;) Cytuj
Dorota Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2007 Ojej Renatko to musiało Cię strasznie boleć :razz: Czasami jak coś gorącego, np. olej pryśnie na rękę to boli, a co dopiero na twarz... :razz: Ja ostatnio jak robiłam kotlety makaronowe to delikatnie kładłam je na gorący tłuszcz, i raz zdarzyło mi się włożyć kotlet z moim palcem - to potem bolał mnie przez cały tydzień, a czerwony był jak nie wiem... brrrr ;)??: Cytuj
ina12 Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2007 Jak byłam młoda upiekłam babkę z przepisu "Przyjaciółki" pamiętam z 12-stu jaj. Po upieczeniu była taka pyszna że nawet pies jej nie ruszył. Cytuj
Marra Opublikowano 6 Lutego 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2007 Ja jak zrobiłam parę lat temu pączki z przepisu z gazety to były tak twarde że nawet rozmoczyć je dla kur było ciężko. Pozdrawiam wszystkie panie i panów :razz: Marzanna Cytuj
Marcin Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2007 Jak byłam młoda upiekłam babkę z przepisu "Przyjaciółki" pamiętam z 12-stu jaj. Po upieczeniu była taka pyszna że nawet pies jej nie ruszył. Ina - ale mnie rozbawiłaś. Tak czytam, czytam, piszesz, że pyszna - zaczynam się zastanawiać, czemu to napisałaś w temacie o porażkach, doszedłem do końca i po chwili do mnie dotarł sens Twojej wypowiedzi - wybuchnąłem śmiechem - świetne to ostatnie zdanie :razz: Pozdrawiam Cytuj
an69 Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 5 Marca 2007 Kiedys mieliło sie kawe w domach , w młynkach. Wcześniej zmieliłam pieprz i zapomniałam o tym. Pierwszy raz przyjechał wtedy do mnie mój mąż ( jeszcze nie mąż )no i dostał taką kawę z pieprzem.Do dziś mi to przypomina. Ania Cytuj
basga Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 5 Marca 2007 AN-kawa z pieprzem to nie czarna polewka! :wink: :razz: :razz: Fajnie,macie co wspominać. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.