Agusia Opublikowano 13 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2007 Bardzo mi przykro z powodu choroby twoich domownikow ale glownie z tego powodu ze to ty masz najbardziej przerabane! Dwoch chlopa chorych w domu toz to mordega ( ja jak mam jednego chorego w domu to mam dosyc a co dopiero miec takich dwoch!). Pozdrowienia dla chorowitkow ( i psa-hhihiihihi!!!!!!!!) Cytuj
bernadettt Opublikowano 14 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2007 Witam.Kolejny dzień diety.....hmmmm jutro tłusty czwartek,jak to dobrze,że nie lubię pączków :wink: Monisia jak tam Twoje chłopaki? Mam nadzieję,że już lepiej. No i czy piesek już przestał......... :lol: Jak będziesz mieć chwilę to napisz coś zwariowanego jak zawsze....Buźka :wink: :lol: :) . Cytuj
monisia Opublikowano 14 Lutego 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2007 Witanko robaczki :wink: jak tam walentynki? miło sie zxacząl dzien? u mnie bardzo si...rano znalazłam na torebce pudełeczko..otwieramma tam odtwarzacz mp3 i czekoladki hiihih i jak tu sie odchudzac buhahahha,czekoladki wciągnełam hihiih bo to na diete cud sa :wink: hiih chorowałam od dawna na mp3 bo chciam spacerkiem isc do domu po pracy i słuchac..z racji ze lubie muze :lol: no i mi kupili :) teraz siedze w pracy-oczywsicie jakies serduszkow eczekoladki juz wciagnełam aaaaa jaka jestem walnieta :) a jutro bede ryczec :lol: a tam,,,trudno...zaraz sie nie roztyje od paru czekoladowych serduszek :) chlopaki odrobinke lepiej ale to sie niestety nie odbija na ich zachowaniu,,,agusia masz racje 2 facetow i pies,, to za duzo :lol: hihihi jak mnie nie bedzie pare dni-to znaczy ze zwariowałam ;) Cytuj
megusia Opublikowano 14 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2007 witam wszytkich, Diete swoja usprawiedliwiam caly czas tym ze jak wyjade to sie odchudze..... Dzis robiac zakupy w sklepie, rogal z makiem, cieplutki, az sie prosil zebym go zabrala do domu. Ulitowalam sie i zjadlam juz po drodze,jednego a drugiego w domu z maselkiem ( prawdziwym)....a dzien sie dopiero zaczął. Jesli chodzi o zmiksowana piertuszke to na mnie nie dziala, mimo iz wiem ze piertuszka jest moczopedna. Jutro tlusty czwartek, same pulapki czychaja na czlowieka. Ale dam rade!!!! Tak naprawde zaczynam od niedzieli, 400kcal. Buziaki dla wszystkich do Moni; pies to czlonek rodziny, czyli jeszcze jeden facet! Cytuj
Rybka1103 Opublikowano 14 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2007 a to moja fotka ze studniówki:) ja jestem po prawej:) Cytuj
renigliwice Opublikowano 14 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2007 Śliczna z Ciebie dziewczyna Rybko! Pozdrawiam Cię serdecznie. Pa :wink: Cytuj
mary Opublikowano 14 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2007 Witajcie Dziewczyny Szczegolny dzien dzisiaj mamy.Niestety u Was juz wieczor a u mnie dopiero poludnie.W domu szpital.Corka troche doszla do siebie.Poszla juz do szkolu.Maz chory jak licho.Ledwo biedaczysko zwloklo sie do pracy,a na dokladke zima cala para.Mroz i snieg.Niezla para.CHoc lubie zime,to w wydaniu amerykanskim mam jej dosc. Rybko,rzeczywiscie ladna z Ciebie dziewczyna.Wczoraj probowalalm zeskanowac zdjecia i tez Wam sie pokazac,ale cos mi maszyna zaszwankowala ,a poniewaz w domu szpital to juz dalam odpust.Moze jutro to zrobie.Teraz za chwilke zmykam do kuchni,pieke serniczek i jakis extra obiadek.Poki co jeszcze nie otrzymalalm prezentu,ale u nas taki zwyczaj ze wrecza sie go wieczorem(przynajmnie my tak robimy No to kruszynki zycze Wam milego wieczoru,szampanskiego humorku, bo przed nami to dopiero za kilka godzin.Mam obecnie godzine 12 w poludnie. No to papapa............. wracajac do udchudzania to ja trwam dzielnie,nie opycham sie, wczoraj byla woda z pietruchy i obrany prapefruit,dzisiaj dam sobie odpust,a jutro tylko soczek pomidorowy.Proponuje Wam kochaniutkie troszke wiecej wytrwalosci a z poaczkow doradzam rezygnacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Lepiej zjesc kilka owocow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam Mary Cytuj
zuziorek Opublikowano 14 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2007 Witam wszystkie odchudzające się smakowiczki!!! Zaczełam czytac wszystkie posty od początku i jestem cała zakręcona. Ile musimy sie namęczyć, zeby było nam dobrze we własnej skórze. Problem odchudzania dotyczy również mnie a bardziej efekt jojo, który mnie prześladuje... Mam 31 lat, dwie lalunie 5 i 3 lata i jakieś dobre 8 kilo do zrzutu. Mam na to dokładnie dwa miesiące bo tyle nie bedzie męza w domu - marynarz. To jedyna okazja by cos zgubić bo prowadze kuchnie bardziej pod moje dziewczynki. Zawsze stosowałam dietę "mniej żreć". Katowałam się jak talala, na wieczor coś na wypróżnienie i skutkowało. Mąż wraca a ja figura sprzed matury. A że mąz imprezowicz i lubi dobre jedzonko a ja zawsze jego dobry kompan to i kiloski powracały szybciej i to z nadwiązką. I tak mam od przeszło dwoch lat. Raz na wozie raz pod wozem. W szafie odziez od 38 do 42. Najgorsze jest moje koło ratunkowe, które otacza moją talie.... Drogie koleżanki macie dla mnie jaką rade...... Pozdrawiam Kasia Cytuj
megusia Opublikowano 15 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2007 witaj Mary. sok pietruchowy dziala od razu??? Bo na mnie chyba nie....pozdrawiam Cytuj
megusia Opublikowano 15 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2007 Witaj Kasiu, No tak droga do serca męzczyzny wiedzie przez zoladek... Jest wiele przyjemnosci na swiecie a jedna z nich jest jedzenie. Ja mam 48 lat i do tej pory nie wypracowalam sobie diety. Klopoty moje z "tymi co sie do mnie przyczepily" zaczely sie od 2 lat. W zeszlym roku ( przez rok) schudlam 10 kg, ale niestety pzez moja glupote w ciagu 6 miesiecy wrocily natychmiast. W niedziele jade do spa, na 13 dni. Dieta owocowo-warzywna, 400kcal wiec wroce jak ta "lala" Kazda z nas tutaj ma inna metode odchudzania. Chwile slabosci tez sie zdarzaja; wczoraj walentynki a dzis tlusty czwartek. Ale chyba jakos to bedzie. Pozdrawiam cie serdecznie i zycze wytrwalosci Cytuj
gabi-ostra Opublikowano 15 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2007 Kasiu widzę że ty masz zupełnie tak jak ja.Ciuchy od 38 do 42 i ciągła huśtawka.Tyle że ja nie mam męża marynarza i muszę się bardziej pilnować bo mój kochany lubi dobrze zjeść i ja nie mam takich przerw w pichceniu jak ty.No i moją największą zmorą od lat jest brzuch którego nijak nie mogę zgubić a i pokochać go jakoś też nie mogę i tak wiecznie ze sobą walczymy.Ciekawe kto w końcu wygra?Pozdrawiam.Gabi. Cytuj
megusia Opublikowano 15 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2007 Witaj Moniu, Jak tam twoi mezczyźni? Szpital sie skonczył? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.