Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 102
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Opublikowano

Rzeczywiście przytulanki!!! To yorki prawda? A o te aksolotly to już dawno miałam się zapytać,jak tylko pojawił się ten avatarek o ich stronie...Przyznam,że o takich "stworkach" wcześniej nie słyszałam,napisz co to je i jak sobie żyje?Miałam kiedyś akwarium ze skalarami,była tam traszka która którejś nocy wylazła z akwarium i znalazłam ją na drugim końcu pokoju-żywą!Była też taka niby-ryba Kuli kuli,wyglądała jak sznurówka....kiedyś córka znalazła ją na fotelu pod akwarium bo wyskoczyła i się zasuszyła! Potem długo,długo nie miałam nic żywego oprócz dzieci a od ubiegłego Mikołaja mamy szczurka AMY,taki jak haski,biało-czarny.Pamiętam,jak coś jej się stało w noge to wsadziłam ją do czapki,czapkę do torebki bo to była zima i pędem do weterynarza,dał jej zastrzyk i przeszło.

Opublikowano

Jak już Kasiu Ci wspominałam masz prześliczne psinki !!! Nie moge się napatrzeć na nie... :razz: . A oto moje,nie są tak śliczne jak Kasi ale kochane i cóż jak to na wsiach mają pieski,mieszkają w swoich budach...I moja Pusia.. A pieski to mama Misia(jasna) i jej córcia Saba.

post-4828-1179005960.jpg

post-4828-1179006013.jpg

Opublikowano

Kasiu ale masz piękne pieski, ja mam Dorę to jest owczarek niemiecki rasy mieszanej i ma skończone 11 lat. Ostatnio była chora, miała robione U.S.G. badanie krwi, analizę moczu i wyniki dobre, a tak cierpiała że chodziła całą noc bo jeszcze dodatkowo miała kulawiznę lewej łapki. Dostawała tabletki i minęło bo miała jeszcze mieć powtórne U.S.G. zrobione i tomografię komputerową. Może komuś się wyda ze jestem dziwna, ale ja strasznie byłam zmartwiona jej chorobą że aż się popłakałam. Napisałam o tym niech każdy myśli sobie co chce a ja się tym nie będę przejmować. Ewunia dla każdego właściciela czworonóg jest śliczny, a Kasi to są wyjatkowo śliczne.

Opublikowano

Pięknie ostrzyżone te yorki! Jak często chodzi się z takim pieskiem do fryzjera? Moim ponadczasowym pupilkiem jest kochany 4- letni kocurek, ale aktualnie zachwycamy się naszą klaczką, która jeszcze nie ma imienia :razz: Ja też bardzo się przejmuję, gdy jakieś moje zwierzątko jest chore. Mój kotek, gdy się urodził, był tak słaby, że nie mógł nawet jeść. Nosiłam go przez 2 tygodnie non stop w takiej dużej kieszeni bluzy i co chwilę karmiłam. I teraz hula jak trzeba :razz:

post-4643-1179008972_thumb.jpg

Opublikowano

Kasiu-wiem,że to aksololt,już o nich czytałam na tej Twojej stronce....a traszkę to ja miałam...taką malutką. Halinko....nawet najmniejsze zwierzątko gdy coś mu dolega to człowieka "rusza" i się martwi,więc to normalne i nikogo nie dziwi. Jak moja Ola była mała to nazbierała ślimaków do słoika i jak jej zdechły to dopiero był płacz.... :razz:

Opublikowano

Basiu ja przepraszam źle zrozumiałam. Synowi też kiedyś wyskoczył Gutek z wody ale na szczęście w porę zauważyliśmy był już suchy ale te zwierzątka mają bardzo dobrą zdolność regeneracji ( przeprowadza się na nich badania gdyż nawet serce im odrasta a ucinając łapę można ją przeszczepić na głowę i się przyjmie ) ale też się martwiliśmy bo wyglądał tragicznie aż strzępy na nim wisiały. Dlatego syn stworzył stronę żeby Ci którzy mają wymieniali się doświadczeniem, a Ci którzy chcieli by mieć wiedzieli jak z nimi postępować, bo mało jest informacji na ten temat. Masahiko piękna klaczka bardzo lubię konie i jak pamiętam zawsze się nimi zachwycałam. A co do piesków to jak Kacper był mały byłam z nim 2 razy u fryzjera ale on bardzo boi się nożyczek , nawet jak nic mu się nie robi wystarczy wziąść je do ręki i już zmyka od zawsze , busieli mu za póżno uszy przycinać albo ogon , bo maszynki się nie boi, a z reguły to psy właśnie maszynki się boją. Teraz jak już wiem jak się to robi to sama ich strzygę, może nie tak ładnie jak fryzjer, ale taniej mam w kieszeni 30 zł od psa :razz: 2-3 razy w roku trzeba je strzyc. Halinko trzymając w domy jakieś zwierzątko traktujemy je jak członka rodziny, więc nie widzę niczego dziwnego w Twoich słowach każdy by był zmartwiony ( są wyjątki ale to nie ludzie, to nawet nie zwierzęta ). Jak moi synowie chodzili jeszcze do podstawówki mieliśmy owczarka niemieckiego długowłosego, był śliczny czujny , ale jak skończył 2 lata coś mu się poprzestawiało w głowie albo jak to bywa u samców chęć dominacji brała górę i zaczął się rzucać na syna , jak my byliśmy to tylko go obserwował jak tylko zostawał sam szczerzył zęby z bólem serca musiałam go zawieść do schroniska, bo dziecko przecież ważniejsze. Płakałam 2 tygodnie ale nie było wyjścia jestem tylko dobrej myśli że trafił do takiego domu w którym mu było dobrze.

Opublikowano

Rzeczywiście przytulanki!!!

To yorki prawda?

A o te aksolotly to już dawno miałam się zapytać,jak tylko pojawił się ten avatarek o ich stronie...Przyznam,że o takich "stworkach" wcześniej nie słyszałam,napisz co to je i jak sobie żyje?Miałam kiedyś akwarium ze skalarami,była tam traszka która którejś nocy wylazła z akwarium i znalazłam ją na drugim końcu pokoju-żywą!Była też taka niby-ryba Kuli kuli,wyglądała jak sznurówka....kiedyś córka znalazła ją na fotelu pod akwarium bo wyskoczyła i się zasuszyła!

Potem długo,długo nie miałam nic żywego oprócz dzieci a od ubiegłego Mikołaja mamy szczurka AMY,taki jak haski,biało-czarny.Pamiętam,jak coś jej się stało w noge to wsadziłam ją do czapki,czapkę do torebki bo to była zima i pędem do weterynarza,dał jej zastrzyk i przeszło.

Basiu śliczny ten szczurek!!! Ja widziałam całe białe to nie były takie ładne , może dlatego że miały takie czerwone oczy :razz: :razz:
Opublikowano

Zgadza się,białe to kojarzą się z takimi laboratoryjnymi :razz: Pamiętam jak kiedyś przyszła do mnie koleżanka a Amy chodziła po kanapie,wlazła jej do torebki,otworzyła jakoś papierosy,wzięła jednego w pyszczek...i w nogi.... śmiałyśmy się,że to szczur-nałogowiec!

Opublikowano

Chyba zapomniała o zapalniczce :razz: Tamten owczarek którego mieliśmy był wielbicielem cukierków i jak któregoś razu mąż zostawił kamizelkę na wieszaku i poszliśmy do pracy to jak wróciliśmy miał dziurę w podszewce ( dobrze że nie pogryzł wierzchu ) i już cukierka nie było :razz: jak on go tam wyczuł ? Ale teraz już mąż nie zostawia cukierków w kieszeniach :razz: :) To jest FART

post-3146-1179089233_thumb.jpg

post-3146-1179089247_thumb.jpg

Opublikowano

Ja też mam trzy pieski.Wszystkie znalazłem na ulicy wyrzucone przez ludzi :razz: To Czika :razz: post-5154-1179064960_thumb.jpg To Muszka :razz: post-5154-1179065031_thumb.jpg To Myszka :) post-5154-1179065094_thumb.jpg

Opublikowano

Witaj MAC ! Masz dobre seduszko :razz: Ludzie są okropni żeby tak pozbywać się przyjaciół :razz: to podłe. Mam pytanie mówią że jak są suczki ( a Ty masz aż 3 ) to się gryzą ? Prawda to ? Śliczne i takie mądre spojrzenie mają, masz w domu wesoło co ? Pozdrawiam

Opublikowano

Masz rację Katarzyno,niektórzy ludzie są bardzo nieodpowiedzialni. A odpowiadając na Twoje pytanie,moje sunie są bardzo zgodne. Nie zdarzyło się jeszcze żeby się pogryzły.Czasami warkną na siebie ale to normalne. A w domu faktycznie jest wesoło. :razz: Pozdrowienia dla Twoich pupilków :razz: :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.