basga Opublikowano 16 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2007 Psy to chyba to wycie mają zakodowane w genach :mrgreen: ,pamiętam gdy jeszcze mieszkałam u rodziców,to nasz Misiek też wył gdy na wsi włączali syrenę strażacką. Cytuj
wiola344 Opublikowano 16 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2007 :mrgreen: Zgadzam się z tobą ineczko psy sąbardzo mądre i może rzeczywiście mądrzejsze od" niektórych ludzi" miałam taki przypadek z moim Maxem gdzie czasem coś mu strzeli do łba i gania po mieszkaniu jak szalony łapie w zęby co popadnie kapeć ,zabawka co kolwiek i chce żeby go ganiac a jak nikt nie zwraca uwagi na to co robi łapie za noge, no i raz mnie złapał oczywiście skóra zdarta bo zębem zachaczył nakrzyczałam na niego i powiedziałam żeby się nawet nie patrzył na mnie zato co zrobił to łaził zamną dość długo i się łasił , napewno to były jego przeprosiny -a co dzieje się miedzy ludźmi -żadko bywa że ktoś popełni jakiś błąd przeciwko drugiemu i przyzna się do niego a co dopiero mówić o przeprosinach.Idoszłam do takiego wniosku że jednak psy może i nietylko maja czasem więcej rozumu niż co niektórzy . :grin: :roll: A co do wycia psów basqo to mój potrafi wyć jak ja wychodze z domu ,gdy już szykuje się do wyjścia to on jako pierwszy siedzi pod drzwiami uszy do tyłu i pokornie patrzy czy go wezmę czy nie . :lol: Cytuj
ina12 Opublikowano 16 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2007 Wiolu a jaka radość jest jak któryś z domowników wróci do domu, to jest nie do opowiedzenia. Cytuj
basga Opublikowano 16 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2007 Trochę z innej beczki ale też o radości ze zwierzątka:moja córka jak miała może ze 2 latka i u rodziców na podwórku chciała ,by jej złapać malutkie kaczątko,nikt jej nie chciał złapać,każdy był czymś zajety. Nagle mój tata mówi-Ola co ty robisz? Patrzymy a Ola stoi na środku podwórka i taka zadowolona macha nad głową tą kaczuszką....sama jakoś ją złapała i ....łeb jej ukręciła z tej radości. No i tata musiał zrobić ogrodzenie dla kaczątek. Cytuj
wiola344 Opublikowano 16 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2007 :mrgreen: Tak ino radość jest niesamowita piski szczekanie i skakanie łaszenie się i niewiem co jeszcze ale masz piesia to wiesz jak to jest ,a co do tych kaczuszek basqo ja pamietam jak byłam maleńka jakieś 4-5 lat miałam jeździłam co roku w olsztyńskie do babci no tam było mnogo kaczusze kurczaków i też jej łapałam ale najśmieszniejsze było jak mi się kury kłaniały tak mówiłam bo kura chciała wysiadywać a ja uradowana ze mi sie kura kłania ,a kurczaków też kilka podusiłam bo jak to małe dziecko chciało się pobawić z tym pięknym żółciutkim ptasiem,pamiętam wiele przygód ale zadużo by opisywać,z gęsiami też miałam przeboje a był i kogut ,ooo może kiedys jeszcze coś powspominam z tamtych lat :grin: Cytuj
Katarzyna Opublikowano 16 Maja 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2007 Witajcie ! Piesków chyba nikt nie zastąpi w powitaniach :mrgreen: sama radość. Mieliśmy kiedyś świnkę morską i tylko jak usłyszała że mąż wraca to tak piszczała zradości , bo on zawsze jej przynosił mlecz, albo trawkę i zawsze się zastanawialiśmy z czego bardziej się cieszy :grin: z pana czy z papu? Cytuj
amelia1 Opublikowano 31 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2007 Witajcie!!! Prześliczne macie zwierzaczki, ja kocham wszystkie zwierzaczki i małe i duże. Tutaj w Grecji mam kotkę o imieniu Kicia, na drugie ma Szprotka. Znaleźliśmy ja na ulicy, miała wtedy coś około 2 miesięcy, była maleńka, siedziała na środku ulicy i akurat nadjeżdżało w dużą prędkością auto, mąż podbiegł i szybko ją zabrał, no i tak przynieśliśmy ją do domu. Ja bardzo chciałam mieć zwierzaczka tutaj, bo jak mąż idzie do pracy to ja się nudzę jak jestem w domu, chiałam od takiej starszej pani malutkiego kotka, ale swierdziła, że nie da nam, bo pojedziemy do Polski i kotek zdechnie. No i los nam sam zesłał Kicię. Jest już z nami prawie dwa lata. Była już mamą, miała śliczne kociaki, które oddaliśmy znajomym. Śpi z nami od małego, ma swoje miejsce, które bardzo lubi, ale woli spać z nami, a czasami na nas. Lubi jeśc bardzo dziwne rzeczy jak na kotka, np. budyń ale tylko i wyłącznie wiśniowy, suche płatki kukurydziane, albo ciasto kruche, nie lubi wogóle ryb odrzuca ją od nich, lubi ganiać jaszczurki, węże i przynosi nam w prezencie myszki. Bardzo lubi łapać owady i czasami to strasznie śmiesznie wygląda. Wyobraźcie sobie, że lubi kąpiel, kąpałam ją już chyba ze 3 razy, tak porządnie, niestety nie mialam wyjścia, na początku była wystraszona ale później nie, siedziała i była szczęśliwa jak wycierało się ją ręcznikiem i siedziała przy piecyku żeby wysuszyć futerko. Zawsze jest gdzieś blisko mnie, chodzi za mną jakby była na smyczy, przy samej nodze, a jak zniknę jej z pola widzenia to szuka mnie po całym hotelu i płacze. Jest łobuziakiem, ale bardzo kochanym. A to moja Kicia jak śpi tutaj bardzo lubi wieszać się na drzwiach i zaglądać do środka albo łapać palca prze szybkę a tutaj jak była mała a to jej drugie dzieci Cytuj
mac51 Opublikowano 31 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2007 Amelio :cry: Kotki jak malowne :cry: Cytuj
Katarzyna Opublikowano 31 Maja 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2007 Amelko! Czy to jes na pewno Kotka? :cry: :razz: Jadłospis zupełnie jak nie kotek :razz: budyń wiśniowy??? Nigdy bym nie pomyślała :cry: :razz: Myszki i wygląd ślicznego kotka tylko o tym świadczy :P Pozdrawiam Ciebie i Twoją Psotnicę ( ona na pewno też się cieszy że do Was trafiła ) Cytuj
ina12 Opublikowano 31 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2007 Amelio ale masz śliczną kotkę, a te małe jakie są piękne. Pozdrawiam serdecznie. Cytuj
Basia K Opublikowano 1 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2007 Moja Ayra rosnie jak na drozdzach..... Juz sie zadomowila na dobre... Cytuj
Katarzyna Opublikowano 2 Czerwca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2007 Basiu jaka duża będzie Ayra? Szybko rośnie. Moja Figa chociaż mała , ale bardzo pracowita :lol: :grin: , jak była mała trzeba było ją pilnować , bo bardzo lubiła przesadzać kwiatki Pozdrawiam Cytuj
zuziorek Opublikowano 2 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2007 Śliczne te wasze zwierzątka. Może kiedys jak dziewczynki dorosną zafundujemy sobie dodatkowego domownika. W tej chwili mamy tylko rybkę bojownika. Jedyny samiec w naszym domu jak mąż wyjeżdza :grin: Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.