Bąblownica

[iwona30]

Ostatnio kupiłam jagody na pierogi taką miałam ochotę na te pierogi, a tu słyszę o chorobie pasożytniczej bąblownicy aż mnie zamurowało i jagody poszły do kosza. Znajoma pielęgniarka właśnie mi powiedziała że nasz rejon czyli podkarpacie jest bardzo zagrożone bo jest dużo lisów i nawet w telewizji o tym mówiono i ostrzegano, tej pielęgniarki siostra zachorowała i omal nie umarła bo właśnie wykryto u niej tę chorobę i wycięto jej część wątroby właśnie przez jagody. Czy słyszeliście o tej chorobie. Widzę że tu tyle osób robi drożdżówi z jagodami,pierogi i różne przetwory czy się nie boicie bo ja mam stracha a tak bym zjadła że noooo.

[DeLarge]

szkoda jagód...wystarczyło je dokładnie umyć pod ciepłą bieżącą wodą i miałabyś kłopot z głowy.

więcej na ten temat znajdziesz: TUTAJ oraz TUTAJ

[basga]

"Tasiemiec bąblowca-jest maleńki, długości zaledwie do 6mm, złożony z 3-5 członów. Pasożytuje w jelicie psa. Żywicielem pośrednim może być bydło, owce, świnie a także człowiek. Zarażenie jajami tego tasiemca jest bardzo niebezpieczne, gdyż wągier, zwany bąblowcem, umieszcza się zwykle w wątrobie i tam rozrasta w pęcherz średnicy kilkunastu centymetrów, wypełniony tysiącami mikroskopijnych główek". Pewnie też wystraszyłabym się ale przyznam,że nic w mediach o tym nie słyszałam.

[Kasiulek]

Obrzydliwe to co napisała Basia... Ja miałam ochotę na jagody ale darowałam je sobie- nie wiem z jakiego powodu... O tej chorobie nic nie słyszałam ale dobrze wiedzieć... Chociaż jak się umyje dobrze te owoce to myślę, że można w większym stopniu wykluczyć chorobę.