iwona30 Opublikowano 14 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2007 Potrzebuję pomocy, mój mąż ma być chrzesnym u swojego kuzyna, a ja nie mam pojęcia co się daje albo ile się daje pieniędzy na prezent dla takiego maluszka, i czy ja powinnam upiec tort, proszę napiszcie może ktoś był teraz chrzesnym albo chrzesną i wie coś na ten temat. Jeszcze jedno może znacie jakąś stronę w internecie żeby można było zamówić ozdoby na tort wrazie gdybym piekła bo w sklepie to widziałam tylko kwiatki a chciałabym coś fajnego i nie spotykanego. Cytuj
Basia K Opublikowano 14 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2007 Ja co prawda mam to juz jakis czas za soba,bo moje mlodsze dziecie ma 7 lat,natomiast chrzesniak za miesiac skonczy 6 lat,ale powiem,jak to u mnie bylo. Ja w ogóle nie jestem zwolenniczka dawania pieniedzy,bo uwazam to za pójscie na latwizne.Sama lubie robic prezenty i starannie dopasowuje do obdarowywanej osoby.Inna sprawa to nastolatki,ale to nie ten temat. Ale sie rozgadalam nie na temat :-D??: Po prostu takie malenstwo nie zdaje sobie sprawy z otrzymania pieniedzy. Moja Ala od chrzestnej dostala fotelik do samochodu-siostra meza zaproponowala nam pare rzeczy-wybralismy to. Natomiast ja mojemu chrzesniakowi,dalam zlota bransoletke(za granica lubia takie "gadzety"),na której dalam wygrawerowac jego imie i date urodzenia i kupilam atestowana porzadna zabawke odpowiednia dla niego. Aha,ani ja jako chrzestna,ani chrzestni moich dzieci nie dawali tortu. Za to na roczek tak-kupilam :-D tort na urodzinki. A tu prosze,gdybys jednak potrzebowala dekoracje na chrzciny Cytuj
monia79 Opublikowano 15 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2007 Witam. Na temat chrzcin moge coś powiedzieć bo ostatnio miałam zaszczyt być 2 razy w przeciągu miesiaca. Jako matka chrzesna kupowałam sukienkę a chrzesny gromnice Jeśli chodzi o prezent dałam pieniądze młodym rodzicom a to z tego względu ze mieszkamy od siebie 500km i nie miałabym czasu na szukanie a po drugie sami wiedzieli co kupić dziecku, a od siebie dałam tez łańcuszki z matka boska i z tyłu grawerka. Pozdrawiam Monia Cytuj
iwona30 Opublikowano 16 Lipca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 16 Lipca 2007 Właśnie myślałam o łańcuszku z krzyżykiem bo to dla chłopca, jak myślicie czy daje się krzyżyk. Cytuj
zuziorek Opublikowano 16 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Lipca 2007 U nas w rodzinie mówi się, że nikomu nie powinno dawać się krzyża. Złoto to pewnie i pamiątka ale czy dla chłopca praktyczne? Moja młodsza córeczka dostała np: srebną łyżeczkę , na której umieszczone były najważniejsze liczy z jej urodznia: data, godzina, waga, wzrost. W necie widziałam grzechotki ze srebra Cytuj
iwona30 Opublikowano 16 Lipca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 16 Lipca 2007 Właśnie u mnie w rodzinie też się nie daje krzyżyka ale koleżanki mi tak poradziły że można dać, ale pewnie sam łańcuszek kupię i dam pieniążki jak ja nie lubię takich imprez bo nigdy niewiem co kupić żeby było dobrze. Cytuj
ina12 Opublikowano 17 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Lipca 2007 A ja tak bardzo w przesądy nie wierzę. Podam przykład, moja babcia z dziadkiem brali ślub w maju i często mi to powtarzała jak ludzie mówili że w maju ślub to wczesny grób. Zmarli oboje w tym samym roku mając po 82 lata. Mnie kazali zlikwidować prawdziwe perły bo przynoszą nieszczęście i choroby, nie uczyniłam tego bo od choroby nikt się nie ustrzeże, jak ma się zachorować to się zachoruje. Jak wyszłam za mąż mama miała dwa komplety krzyży i lichtarzy i też mi nie dała bo stwierdziła że sprowadzi na mnie nieszczęście. Jeszcze jeden przykład podam, jak brałam ślub to zaczął padał deszcz i niektórzy twierdzili że będę miała całe życie opłakane i całe szczęście że się nie sprawdziło bo poważnie to przyjęłam sobie do serca. Ja bym sprezentowała i jak bym sie obawiała to wpierw bym dała poświęcić. Mam wisiorki, krzyżyk, serduszko i kotwicę, zakładam i się niczego nie obawiam. Iwonko tylko jak w waszej rodzinie się nie daje to mogą być na Twój temat zbyteczne komentarze, musisz osobiście przemyśleć. Cytuj
iwona30 Opublikowano 18 Lipca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2007 Halinko dziękuję Ci bardzo radę, a co do deszczu podczas ślubu to u mnie też padał i życia nie mam opłakanego odpukać. Ja jestem taką osobą jak coś pomyślę to mówię prosto w oczy także komentarzami nie przejmuję się. Chciałam Ci powiedzieć że mam sąsiadów którzy brali ślub w maju i żyją do tej pory, a mają po 82 lata, ona bidula się już zapomina ale to wiek, a takie przysłowie mówi, co komu przeznaczone to na drodze rozkraczone. Powiem Ci zabawną historię jak poznałam męża mojego, co do tego przysłowia. Kiedyś jechałam do siostry i zepsuł się autobus pech to pech wysiadłam z autobusu i jeszcze kiedyś paliłam papierosy, więc zapaliłam papierosa i spojrzałam w lewą stronę nadjeżdżał samochód więc zatrzymałam, jak nigdy aż do tamtego dnia nie zatrzymywałam okazji tak zatrzymałam i w tym samochodzie jechał mój przyszły mąż co o tym nie wiedziałam, ja miałam inne plany bo wówczas pracowałam we Włoszech wyjechałam na 8 miesięcy i tylko utrzymywaliśmy kontakt telefoniczny jak wróciłam to po trzech miesiącach wzięliśmy ślub. A teraz ma na mnie haka bo zawsze wspomina co na drodze rozkraczone temu przeznaczone. I widzisz co ma być czyje to będzie. Cytuj
Jagodka Opublikowano 18 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2007 Alez to roamantyczne, Iwona ;) Jak moj maz zostal poproszony na chrzestnego, to zakupilam dla dziewczynki zloty lancuszek z medalikiem. Do tego wzielam piekna "Pamiatke Chrztu" z mozliwoscia wpisania przebiegu Ceremonii i wklejenia zdjec. Mi sie wydaje, ze w byciu Chrzestnym najwazniejsze jest, zeby wspomagac to dziecko w wierze a nie w majatku. Niestety wiekszosc ludzi patrzy wylacznie na materialna strone. Pozdrawiam serdecznie Jagodka Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.