iwona30 Opublikowano 4 Września 2007 Zgłoś Opublikowano 4 Września 2007 Super zdjęcia ja właśnie też mam zdjęcie na tym mostku tylko ja byłam w zimie teraz są ładniejsze widoki bo dużo zieleni. Halinko opowiadaj jeszcze tak się fajnie to czyta jak jakieś opowiadanie. ;) Pozdrawiam Iwona. Cytuj
Katarzyna Opublikowano 4 Września 2007 Zgłoś Opublikowano 4 Września 2007 Halinko widzę że poszłaś na całość :lol: Uwielbiam góry :D na Krupówkach zawsze coś się dzieje :D Prawie co roku jeździmy do Cioci która mieszka w Zawoji :D Jak tylko możemy jedziemy do zakopanego :D W Wadowicach jesteśmy 2 x ( jak jedziemy do Cioci i wracamy)ale kremówek już nie kupuję ;) Smakowały mi tylko w kawiarence w piwnicy i zakupione w Makowie Podhalańskim :lol: Reszta jest taka sobie trochę przereklamowana :lol: jak dla mnie :lol: Zazdrszczę Ci bo w tym roku nie byliśmy u Cioci i bardzo mi tego brak :D Cytuj
ina12 Opublikowano 5 Września 2007 Zgłoś Opublikowano 5 Września 2007 Dziękuję Wam ale moja opowieść się już skończyła i zacznę nadrabiać dalsze zaległości. Zaczyna znów dziać się cos z moim komputerem, nie mogę wejść na pocztę i na smacznym powiększyć dodane zdjęcia przez osoby bo pokazuję się ręka z żółtą gwiazdką, ja to tak objaśniam. Wiolettko ja jak się rozpiszę to nie widać końca, dziękuję za określenie mojej osoby i cieszę się że opowieść się spodobała, należę do tych osób co szczegółowo się wypowiadają. Góry napewno podobają się każdemu, latem jest pełno zieleni, piękne są jesienią kiedy są różne barwy liści i ja osobiście uważam że jednak ich urok jest najładniejszy zimą. Zapomniałam Wam napisać że jak byliśmy tak wysoko w tej Źiarskiej chacie to jeden szczyt nie miał wcale zieleni i Viera z Igorem mówiła że zginęło dwóch polskich turystów zasypanych lawiną. Kasiu poszłam na całość i pomyślałam niech się dzieje co chce, obiecałam więc zdjęcia dodałam i stwierdzilam że będę pewnie musiała zmienić fotografa bo nie potrafił mój małżonek nic zatuszować jezeli chodzi o moja osobę. Nie masz czego Kasiu mi zazdrościć bo ja tyle lat nigdzie nie byłam a bardzo lubię podróżować a Tobie w tym roku tak wypadło i nie smuć się w przyszłym napewno się dobrze ułoży. Masz rację kremówki są przereklamowane, my nie kupiliśmy bo spieszyliśmy się do domu a po drodze wstapiliśmy jeszcze na obiad i kolację. Od Łodzi się błyskało a od Włocławka do samej Bydgoszczy błyskawice i lało. Skarżyłam się na nogi ale po tej mojej całej wyprawie biegam teraz tak jak dawniej po mieszkaniu jak młoda sarenka. Pozdrawiam serdecznie. Cytuj
Dorunia Opublikowano 5 Września 2007 Zgłoś Opublikowano 5 Września 2007 Halinko bardzo ładne zdjęcia i Ty na nich wyglądasz bardzo ładnie...bardzo dziękuję za relację z wyprawy...masz rację co do gór-wszyscy je kochają ;) Pozdrawiam :D Cytuj
Katarzyna Opublikowano 5 Września 2007 Zgłoś Opublikowano 5 Września 2007 Więc jak widać Halinko to nie tylko zmiana klimatu, uciecha dla oczu i podniebienia, ale również rozkręciłaś nóżki ;) i bardzo dobrze :D delektuj się nagromadzoną energią niech trwa jak najdłużej :D Cytuj
Basia K Opublikowano 5 Września 2007 Zgłoś Opublikowano 5 Września 2007 Piekne zdjecia. O tatralandii slyszalam wiele dobrego.Podobno warto sie tam wybrac. Co do wadowickich kremówek-jadlam...no i wedlug mnie przereklamowane.Tych prawdziwych na pewno juz nie ma,tylko "podróbki" ;) Cytuj
niuniaczek Opublikowano 6 Września 2007 Zgłoś Opublikowano 6 Września 2007 Te kremówki do Wadowic to przywozą z krakowskich cukierni. Wiem, bo mam znajomego dostawcę. Nie wiem czy jest jakaś cukiernia w Wadowicach, która sama robi - nie slyszałam o takiej, Cytuj
zuziorek Opublikowano 6 Września 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 6 Września 2007 Halinko spędziłaś super urlop. Mam nadzieję, że odpoczęło ciało i umysł. Nie jestem wyrodną matka ale strasznie marzy mi się urlop tylko z mężem. Choć na kilka dni nacieszyć się beztroskim dniem bez pośpiechu i wszystkiego na czas.... Cytuj
Justyna.K Opublikowano 6 Września 2007 Zgłoś Opublikowano 6 Września 2007 zuziorku mnie też się marzyło i chyba sobie wymarzyłam tak więc jak wszystko dobrze pójdzie tzn dzieci nie zachorują itd........... to jedziemy z męzem na wycieczkę z jego pracy teraz we wrześniu po 20 do Wisły do hotelu Gołębiewskiego ;) https://www.golebiewski.pl/hg_wisla/main.php?strona=1 już nie mogę się doczekać :grin: Cytuj
basga Opublikowano 6 Września 2007 Zgłoś Opublikowano 6 Września 2007 Dziewczyny-spędzanie urlopu czy części wakacji bez dzieci to nie jest nic nienormalnego,taki odpoczynek dzieci od rodziców i odwrotnie każdemu dobrze robi...przynajmniej ja tak uważam. Moje dzieci zawsze częśc albo nawet całe wakacje spędzają u dziadków i każdy jest zadowolony,można nabrać dystansu i ...zatęsknić. Cytuj
Klosewik Opublikowano 6 Września 2007 Zgłoś Opublikowano 6 Września 2007 No, no, Justynko ! Patrząc na cennik i ofertę Hotelu Gołębiewski - szykuje Ci się niezły odpoczynek. Pozazdrościć ! Cytuj
Justyna.K Opublikowano 6 Września 2007 Zgłoś Opublikowano 6 Września 2007 Klosewikcennik jest zabójczy tak normalnie to nie oferta na naszą kieszeń ale że to z pracy i tylko była dopłata to można zaszaleć. ;) Jedziemy tam w piątek popołudniu a w niedzielę wracamy tj w sumie jakby to policzyć tylko dwa dni albo aż. Mama z teściowa sie podzieliły w przypilnowaniu Nam córek ogólnie bedą u NAS tak więc wszystko powinno grać (mam nadzieję ) :grin: Serio juz nie mogę się doczekać ;) Cytuj
zuziorek Opublikowano 6 Września 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 6 Września 2007 Justyno ale masz dobrze... ;) Za panienki byłam w Hotelu Gołębiewskim ale w Mikołajkach. Co do zostawiania dzieci: cały czas nie mogę odciąć pępowiny, wydaje mi się że są jeszcze małe i górą bierze myśl, że ważniejsze samopoczucie dzieci niz rozrywka rodziców. Nie wiem czy podczas takiego urlopu mogłabym bezstresowo wypoczywać. Telefon paliłby mi się w rękach. Justyno jak masz taka okazje to korzystaj, poczuj się pania sytuacji i baw się dobrze... :grin: Cytuj
ina12 Opublikowano 6 Września 2007 Zgłoś Opublikowano 6 Września 2007 Doruniu dziękuję. Kasiu narazie energię mam w sobie, zobaczymy na jak długo. Basiu Tatarlandia jest w Zakopanym, wlaściciel kwatery mówił do mojego męża bo strasznie się denerwowali że ich syn 14- sto letni nie wracał do domu a było już późno. Ja tam żeby z zjeżdżalni takiej zakręconej zjechać do basenu to już się nie nadaję, widziałam z daleka. Tam gdzie wykupuje się bilet to jest kilka basenów i można sobie zdrowie podreperować. W Tatarlandi jest 11 basenów woda w basenie miała tem. 36*C albo 38*C. W Besenovej jest sześć basenów i temp. wody 62*C, jest lekarz doradza z jakiego basenu można korzystać zależy jakie kto ma dolegliwości, nawet masaże robi. Leżaki są na stałe w kształcie łóżka gdzie głowa leży wyżej podniesiona, troszeczkę dalej w rzędzie od basenu i można było również brać ze sobą rozkładane za które nie pobierali opłaty. Jak to bajecznie wyglądało, baseny jak wspomniałam niebieskie, otoczone górami i wszyscy przebywaliśmy tam obecni cały dzień. Szkoda że nie mogę dodać zdjęcia, nieodważę się. Kasiu jesteś w błędzie, jedź z mężem i napewno masz tą świadomość że dzieci będą pod właściwą opieką. Justynko ale świetną wycieczkę będziesz miała z mężem i tylko szkoda że tak krótko będziecie, ja już życzę szczęśliwej podróży i bawcie się dobrze w doborowym towarzystwie. Hotel super widziałam w telewizji. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.